Skocz do zawartości

Budowa modelu F3A


przytek

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za mądre słowa :))

Zdecydowałem i model robię już sam :) Kadłub laminatowy, skrzydła dzielone klasyczne styro kryte balsą. Jeśli się sprawdzą może zrobię też laminatowe jeśli nie- nie ma problemu zmienię, poprawię itd.

Radocha jaka mam z projektowania i robienia jest fantastyczną przyjemnością a w sumie wiemy że o to przede wszystkim chodzi :) Mam w tym wiernego pomocnika- syna Michała 7 lat który jest tym procesem zafascynowany:).

Nie mogłem się zdecydować który z modeli wybrać więc wybrałem z nich to co najbardziej mi się podoba i projekt kadłuba już gotowy. Prace już rozpoczęte.

Kształt skrzydeł też gotowy ale tutaj powstał problem z profilem...

Mam jeszcze czas aby się zdecydować jaki wybrać szukam na ten temat informacji.

Silnik tak jak napisałeś Adamie - AXI lub Hacker.

Z kombinowaniem na temat akumulatorów dałem sobie na razie spokój... cena Rhino 4900 jest równa ilości 15 (słownie: piętnastu) litrów paliwa Meccano z 25% nitrometanu na którym latałem w tym roku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Profil do f3a: weź SD8020, obetnij mu spływ tyle, żeby krawędź spływu miała 4,5 lub 6 mm.

Zmodyfikuj grubość tak, żeby mieć 11,5% przy kadłubie i 12 do 12,5% na końcówce.

Będziesz zadowolony, bo to niezawodne, klasyczne proporcje.

 

Pojawiają się też skrzydła z profilem NACA64A0014 a nawet grubszym ale nie mam z takimi skrzydełkami doświadczeń, nie są też zbyt częste.

 

Odnośnie grubej krawędzi spływu: strasz przeciwników unikalnymi własnościami lotnymi takiego skrzydła. Mów coś o aerodymanicznym expo. Wszyscy uwierzą.

Tak naprawdę zauważysz tylko, że takie skrzydełko ma sztywniejszą lotkę i odporniejszy na zniszczenie w transporcie spływ. :rotfl:

 

Ale trzeba trzymać fason, wiesz, strugi się lepiej trzymają grubych krawędzi w cieniu aerodynamicznym za skrzydłem. ;D

 

Jeszcze przyjdzie moda na spływy jak żyletki...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze przyjdzie moda na spływy jak żyletki...

Podejrzewam, ze przy tym, co mozna obejrzec obecnie na swiecie to niedlugo grubosc procentowa profilu bedziemy liczyc od splywu, w taka strone pojda :lol:

 

Innym profilem stosowanym w F3A jest Naca 63012A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SD8020 -27,5 %

NACA 63012 -35%

NACA 64014 -40%

NACA 64012 - 40%

To procentowo polożenie najwiekszej grubości profili.

 

Znajomy dunczyk polecił mi NACA 641012 i tez ma 40%.

Spark Dynamic ma rowniez profil z max ugieciem w 40%, ale jaki ni diabła nie wiem, one wszystkie sa bardzo podobne ;)

 

Zaskoczony jestem tym że profil na koncówkach jest grubszy niz przy kadłubie (procentowo oczywiście).

Dopiero dokładnie oglądając zdjęcia wyczynowych modeli widać że chyba faktycznie tak jest!!!

Ale ten świat poszedł do przodu. ;)

 

Co do grubości spływu to to akurat to mi się podoba, modele z takimi spływami maja mniejszą tendencję do rozpędzania się w locie nurkowym. Powoduje to również -a własciwie PRZEDE WSZYSTKIM oczywiście dynamiczne expo aerodynamiki algebraicznie zależne wzrostowi liczby Re w autorotacjach no po prostu model sam lata fiflaki i prosto z nich wychodzi :) ("kupi" to ktoś? hehehe).

 

Żartuje ale nie zmienia to niewesolego faktu że nadal mam mętlik w głowie z tymi profilami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profil ma drugorzędne znaczenie. Nie popełnisz błędu wybierając na chybił trafił.

Wszystko odbywa się w kategoriach "ja wolę..." "mi bardziej odpowiada..."

Prawidłowości oczywiście występują:

- tak, profile z maks. grubością w 40% przeciągają gwałtowniej i wyraźniej

- tak, oczywiście grubszy profil na końcówce łagodzi to

- tak, można to wyostrzyć z powrotem skracając cięciwę końcówki

- jak lubisz przednie wyważenie, przy którym modele nie lubią ładnie wchodzić w korkociąg -

pewnie spodoba ci się NACA

 

Kiedyś myślałem, że profile dobiera się pod beczki autorotacyjne, nic podobnego.

Teraz nikt nie kręci autorotacji w pełnym przeciągnięciu.

 

Przy lądowaniu też nie ma to znaczenia, wychylasz lotki do góry i każdym skrzydłem lądujesz jak spadochronem.

 

Skoro sam robisz model, przygotuj się na to, że i tak z czystej ciekawości w kolejnym zmienisz profil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziękuję Adamie za wyjasnienia.

Model kadłuba juz prawie gotowy :) Pozostaje odbicie formy i zrobienie pierwszej sztuki więc już z górki. Mam pytanie odnośnie skrzydeł:

Styropian i balsa 1,5 mm czy to wystarczy? Na zdjęciach tego nikt nie pokazuje ale może są wzmocnienia w newralgicznych miejscach od wewnętrznej strony balsy np. tkaniną szklaną?

A stateczniki 1,5 lub 1mm balsa?..

Proszę o pomoc :)

 

 

W 8S paru zawodników wchodzi (Ales Zapletal i któryś z hiszpańskiej kadry) ), firma AXI już oferuje silnik pod 8S dla wyczynowego F3A jednak po co też nie rozumiem i dałem sobie z tym spokój.

Lorenz też lansuje próby z Elexant na 8S.

 

Dlaczego Polacy nie brali udziału w zawodach w Portugalii?

 

Pozdrawiam

Leszek Przytocki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek się rozrasta i powinniśmy zakładać osobne tematy chyba...

 

Podzielisz się zdjęciem? Robisz ciekawe rzeczy.

 

Zawsze są wzmocnienia. Zależy jakie skrzydła robisz: dzielone na rurze czy w całości.

I jeżeli w całości to pokryciówki z jednego kawałka, czy najpierw dwie połówki i potem sklejasz?

 

Nie odważyłem się jeszcze dać 1mm na stateczniki i nie planuję. Daję na pokrycie najlżejszą balsę jaką znajdę i nie szukam oszczędności akurat na grubości balsy. Klejenie to co innego.

 

kto potrafi/może wydzielić temat "wzmocnienia skrzydła F3A" w tym dziale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może temat ogólniejszy- "technika budowy modeli F3A"?

 

Skrzydła będą dzielone - styropian kryty balsą.

Zdjęcia mogę przesłać na maila. Nie chcę aby z tego tematu zrobił się wątek pt. "relacja z budowy". Jak coś już będzie wartego pokazania to wtedy chętnie zamieszczę fotki.

Na razie mam już zamknięty kadłub który wymaga teraz oblaminowania,wyprowadzenia powierzchni i lakierowania. Tych operacji nie mogę już wykonywać w domu więc przeprowadzam się z tym do firmy. Plany rysowałem w skali 1:1 niestety też ich nie zeskanuję.

Interesują mnie ewentualne wzmocnienia takich skrzydeł. Widziałem na zdjęciach model F3A z oderwanym górnym pokryciem w okolicach mocowania rury łączącej :) Od natarcia do rury na lewym płacie ale to było skrzydło z formy. Pilot wylądował!!!! Jest to gdzieś na necie ale nie pamiętam gdzie. Tak czy siak- zgroza i wolałbym aby mnie to nie spotkało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydło dzielone na rurze wymaga sporego kawałka tkaniny pod balsą. U mnie zwykle była to 163g/m2 szkło, tkanina w kształcie podwójnego trapezu o szerokości w najszerszym miejscu ok.15 cm a długości od nasady aż za skrzynkę na serwo. Najszersze miejsce wypada tam, gdzie kończy się rura.

U nasady i na drugim końcu szerokość tkaniny to 3-4cm.

Skrzynka na serwo nie może przecinać tej tkaniny. Nie polecam węgla ani kevlaru - zwykłe szkło będzie najlepsze. Bardzo ważne jest żeby coś łączyło górne i dolne pokrycie. Nie wystarczy żebro nasadowe.

Jeżeli stosujesz najpopularniejszą na sieci wersję mocowania szuflady rury na dwóch żebrach: tym nasadowym i kawałku żebra na końcu rury, moim zdaniem oba żebra powinna łączyć ścianka z balsy jak ścianka dźwigara. Wtedy tkanina powinna leżeć na niej.

 

Moja ulubiona wersja mocowania szuflady jest podpatrzona u Pana Jurka Kosińskiego.

Szuflada jest wklejona w klocek lekkiej balsy

___

| | <-tu się rozpada mój malunek - powinno być kilka spacji między kreskami

|-O-|

|___|

 

tak to wygląda w przekroju

 

, całość wklejana jest w rdzeń, doszlifowana do niego i dopiero wszystko razem oklejone jest pokryciówkami.

 

Ta metoda wygląda masywnie na pierwszy rzut oka ale to złudzenie.

Najpierw sklejasz prawą i lewą szufladę, nawlekasz na rurę, szlifujesz "od przodu" i "od tyłu" na równy wymiar (zresztą niewiele większy od średnicy rury czyli jakieś 32mm), wklejasz w rdzenie ustawiając wznios, potem szlifujesz to co wystaje nad i pod rdzeń i w efekcie masz SUPER powierzchnię klejenia SUPER ścianki dźwigara z pokryciem.

 

A klocka w skrzydle zostanie tylko kilka gram. Oczywiście tu też tkanina.

 

 

No i teraz lotka: najczęściej karb powstaje między skrzynką na serwo a (hm jak nazwać to miejsce...?) punktem w którym kończy się lotka od strony kadłuba. Udało się wytłumaczyć?

 

Dlatego listwa zawiasowa wklejana w skrzydło (po oklejeniu skrzydła i odcięciu lotki) pod żadnym pozorem nie może się kończyć w tym miejscu. Musi sięgać dalej w stronę kadłuba o jakieś 10cm. To ważny detal.

 

Jeżeli skrzydła będą oklejane folią (polecam), lotka taka będzie odrobinę wiotka. Nigdy nie zrobiłem takiego skrzydła z grubym spływem ale przy cienkim spływie moja ulubiona tajna broń to:

http://shop.r-g.de/Verstaerkungsfasern/Kohlefaservliese/Kohlefaservlies-8-g/m.html

nie musi być nawet na całej cięciwie lotki. Minimalna ilość żywicy (naprawdę minimalna) i będzie super.

 

Reszta to proza: musisz TYLKO umieć lekko okleić rdzenie styropianowe balsą ;D

 

 

Tylko błagam: nie rozcieńczaj żywicy denaturatem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rewelacja :) Zrozumiałem większość. Z tą skrzynka nie jest to dla mnie jasne ale zamysł już tak więc nie ma problemu.

 

Przedłużenie listwy lotki aby uniknąć karbu też oki.

OK zrobię wzmocnienia z tkaniny 163g podwójne trapezy + skrzynkę pełniącą rolę połączenia pokrycia z mocowaniem rury. Brzmi solidnie.

 

Odwdzięczę się przy, mam nadzieję, najbliższej okazji za tak bezinteresowną wielką pomoc.

 

ZAWSZE rozcieńczałem żywicę denaturatem :) serio!!! ale to było 20-25 lat temu. Balsę impregnowałem i szlifowałem ponownie a żywicę z denaturatem mieszałem do momentu aż przestanie być mleczna (wiadomo woda).Młody byłem ;). Faktem jest że ten etap jest niesłychanie ważny i można tutaj stracić MNÓSTWO niepotrzebnej wagi- kto zna ten wie.

 

Skrzydła nie chcę oklejać folią -mam jakiś uraz do folii. Ładne to ale każde puknięcie powoduje widoczne wgniecenia. Stracę na wadze ale pomaluję.

 

Adamie podaj mi na priv swój e-mail to prześlę fotki.

 

Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc ( nie mogę skorzystać z opcji "pomógł" ponieważ nie jestem autorem tego tematu).

 

Nie potrafię stworzyć nowego wątku pt "technika budowy modeli F3A" może moderatorzy pomogą? Wpisami tutaj zaśmiecam główny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozgadałem się na dobre... Jeszcze trochę i zostanę forumowym maniakiem.

 

Przeczytałem co napisałem i stwierdzam, że to cud, że w ogóle coś zrozumiałeś. Cieszę się, że pomogłem - statystyk nie zbieram.

W opisie skrzynki a' la Kosiński może być nie jasne, że każda z nich (prawa i lewa) powstaje z dwóch połówek klocka balsowego (dolnej i górnej), w których dłutem a potem papierem ściernym nawiniętym na rurę 30mm wykonuje się półokrągłe kanały na szufladę. Potem się to wszystko skleja w jeden zespół.

Ta metoda ma jeszcze tę zaletę, że nie wymaga rozcięcia rdzenia na kilka luźno latających elementów.

 

Dopowiem, bo może przeczyta nas ktoś, komu się to przyda:

Denaturat składa się głównie z wody, jest jej bodaj ponad połowa. Żywica tak potraktowana żeluje albo i nie, i nie może być traktowana jako poważny klej.

Rzeczywiście, spoina styropianu z balsą ma i tak wytrzymałość styropianu, więc wystarczy naprawdę byle co żeby to zlepić (w przeciwieństwie do klejenia, które wymaga kleju, lepić można byle czym). Ale wszystkie wzmocnienia tkaniną szklaną przesycone roztworem wodno-żywicznym są nic nie warte.

 

Co więc robić? Tkaniny przesycać zwykłą żywicą na folii i potem przenosić na skrzydło (ja przenoszę na balsę i tam doklejam wałkiem). Przygotowane pokryciówki proponuję smarować.... żywicą zagęszczoną aerosilem (konsystencja towotu). Niczym innym, właśnie aerosilem.

Smarowanie wygląda dziwacznie: szpachelką z forniru lub sklejki 0,4mm smarujemy cieniusieńko balsę żywicą z aerosilem a potem tą samą szpachelką staramy się całą żywicę usunąć. To co zostaje po starannym zeskrobaniu naprawdę wystarcza. Nie pamiętam już konkretnych ilości żywicy ale na połówkę skrzydła (góra i dół) idą pojedyncze centymetry (6 czy 8? nie pamiętam). I one zżelują na pewno!

Żadną inną metodą nie udało mi się zrobić lżej.

 

Kolejna "tajemnica" dobrego klejenia, to dobry docisk. Wybór żaden - jest tylko jedna dobra metoda: worek i pompa. Ciśnienie około 0,4atm oznacza równomierny docisk

równoważny ok. 0,4kg/cm2*30dcm2=1200kg na połówkę skrzydła. Tu decha, cegła i stary akumulator nie wystarczą. Gumy dociskające przez dechę też są do kitu, bo nie dociskają natarć i trudno kontrolować docisk. Przykro mi. Trzeba się zaprzyjaźnić z kimś kto ma pompę.

 

Przygotowanie pokryciówek to jak napisał Przytek szlifowanie i impregnowanie. Dla młodszych dodam: szlifowanie balsy od strony styropianu aż do papieru 800 i jedna warstwa cellonu. To od strony styropianu ma być super gładko, z zewnątrz szlifujemy po oklejeniu.

 

Proponuję nie wykonywać skrzydła z marszu. Lepiej dopracować metodę klejenia i docisku na kawałku styropianu i balsy. Przypominam też, że do worka można wsadzić nieposmarowane rdzenie i pokryciówki dowolną ilość razy. Można na sucho przećwiczyć całą procedurę i kolejność składania warstw. Np. układanie worka tak aby nie wchodził pod pokryciówki na natarciu itp. detale. Albo to, że przy 0,4 zaczynają być widoczne przez balsę wszystkie wzmocnienia. Albo to, jak już w worku sprawdzić/wyrównać spływ.

Dopiero potem klejenie.

 

Pod folię natarcie z lipy 5mm u nasady 4 na końcówce. Jak skrzydło ma być jeszcze oklejane japonką/tkaniną szklaną/szyfonem/jedwabiem (niepotrzebne skreślić) i lakierowane, natarcie może być balsowe.

 

Więcej grzechów nie pamiętam ;D

maila poślę na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AAAAAaaaaaaaaaaaaaaa teraz klocki są widoczne w mej wyobrazni ;)

 

Na stronie Ole Fremminga jest ładna dokumentacja fotograficzna jak sklejać rdzenie z balsą z użyciem próżni.

http://www.ofremmi.info/HowTo/Vacuumbag/VacuumBag.htm

 

Natknąłem się na to zacierając goglarkę w poszukiwaniu wzmocnień w skrzydłach. Niestety pod tym linkiem są pokazane wzmocnienia do chowanego podwozia a nie rury.

Modelarzom których interesuje najlepsza metoda sklejania takich skrzydeł- ten link polecam gorąco.

Adam ma rację- tutaj nie ma dyskusji -TYLKO PODCIŚNIENIE (nie za duże bo deformuje styropian, wystarcza juz 0,2 atm).

Widoczne na zdjęciach płyty służą nie do docisku balsy lecz do ustalenia pozycji skrzydła (worek może trochę pociągnąć w którąś stronę i warto to kontrolować;).

 

Skrzydło okleję prawdopodobnie vliesem ale szklanym mam taki 20g/m2 całą rolkę (200 metrów?). Nigdy nie stosowałem go do oklejania skrzydeł. Zrobię próbę. Jeśli efekt i waga będą zadowalające to wtedy go zastosuję.

Zdjecia wysłałem. Jutro wyprowadzka kadłuba do "modelarni". Będę mógł brudzić ile dusza zapragnie!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Podwozie okazyjnie nabylem od kolegi z forum ale rurę z osłoną zakupiłem od Christiana z Krilla. Cena za rure 18,1 euro plus 12,5 wysyłka:) Rura 30x0,9x500 od modelu Spark Alesa Zapletala. Zakupilem od razu z osłoną. Ciekawostka taka ze skontaktowałem sie z nablizszym dystrybutorem krila w niemczech a jednak dystrybutor wolał mnie skontaktować bezpośrednio z krilem. Cena to grosze nawet w porównaniu z rynkiem krajowym (Wistmodel zaoferowal mi 6 tygodni czekania bo nie robia w tej chwili bravo na rure i cena 40 euro)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rure akurat krill oferuje bardzo tanio (jak dotrze to zwaze i podam) ale np podwozie do szparka to ponad 44 euro- do bravo dalem 100 PLN a jest (do bravo) naprawde sliczne i profesjonalne.

Ostanio ciagle robie formy innym (cóż taka praca) a nie mam czasu na wykonanie swojej. Obiecałem sobie że nastepne zlecenie na forme wykonam u siebie w firmie - wtedy bede mial czas na wykonanie formy i kadluba do swojego modelu.

Adamie- zdjecia ktore dostales byly kiepskie. Dla mnie ten kadlub jest naj naj naj :) bo o frajdę w tym wszystkim chodzi :) Mam już komplet materiałow na kadlub, skrzydla to pestka :).

Jesli wszytko pojdzie ok zjawie sie na trzecim pucharze Polski i MP we wrzesniu. Wczesniej nie dam rady chyba ze turystycznie. Dokonczenie modelu, regulacja, doszlifowanie p11 to szmat czasu.

Uchyl rabka tajemnicy- co przygotowałes na sezon?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam się czym pochwalić. W tym sezonie moim prywatnym sukcesem będzie uczestnictwo we wszystkich PP i MP. To plan maksimum.

Polatam starym Vivatem. Do nowego modelu mam już napęd, który wcześniej Tobie poleciłem.

To nawet fajnie wyszło: polecam innym na forum, a potem sam sobie sprawiam taki sam.

Nowy model to też będzie zestaw Wistmodel a mianowicie Bravo. Powoli mi idzie ale idzie.

W tej chwili zajmuję się dopracowaniem ładowania na lotnisku. Potrzeba sporo mocy i ciągle sprawia to jakieś małe problemy, a ja bym chciał żeby działało idealnie.

I to tyle, naprawdę skromniutko. Na projekty zrobione z takim rozmachem jak Twój jeszcze muszę poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bravo to śliczna konstrukcja. Mój projekt nie jest żadnym rozmachem. Trochę balsy, szpachli itp. jedyne czego mi nie brak to ochoty- 13 lat przerwy w modelarstwie lotniczym skumulowało wręcz wybuch entuzjazmu i radochy z tworzenia kolejnego modelu. Ten okres to przepaść- zbyt wiele się zmieniło od tamtych lat. Generalnie jestem wrogiem elektryków, jednak w przypadku F3A niestety poddałem się a zadecydowały o tym tylko względy ekonomiczne- mniejsze koszty oraz mniej zabawy w serwis a więcej pewnego latania.

To nad czym Ty pracujesz jest kolejnym etapem, mi do tego daleko ale nadejdzie czas ze tez będę musiał nad tym zacząć pracować. Mam tutaj "zaprzyjaznioną" firmę pod nosem która robi modele dla wojska. Lataja na hackerach c50 i aku takich jak do F3A. Ciągle testują sprzęt.

Jak dojdę już do takiego etapu na pewno pomogą:) Już nie raz pomogli. Tzn pomógł własciciel. Wojtek Sz.- mega autorytet w tej dziedzinie.

Ubiegły rok był jak rozumiem niezamierzona przerwa dla Ciebie w lataniu na zawodach a plan startu we wszystkich PP oraz MP to nie lada wyczynowe juz wyzwanie- zyczę powodzenia.

Szkoda że Panowie Świderek oraz Urbański od dawna nic nie aktualizują na swoich stronach internetowych- była to kopalnia wiedzy F3A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.