Skocz do zawartości

PZL P-11C model wycinany laserem - wersja elektryczna od strony 10


Lech Mirkiewicz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ładne panoramowanie, tylko przydałby się obiektyw tele lub wycięcie. Na pierwszych fotkach na tle tej zieleni PZL-ka ginie.

obiektyw jest tele 70-300 są to kadry bez cropa, prostowania ot prosto z puszki jedynie zmiana rozdzielności :) Grzechu pilot koniecznie musi być ew Polka pilotka:) :)

post-17531-0-92240100-1494877010_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja radosna twórczość a`propos stożka silnika i obręczy do mocowania atrap cylindrów. Ma być lekko, więc wymyśliłem na razie coś takiego, od prawej - stożek (już polaminowany), przechodzący dalej w obręcz, do której będę mocował atrapy cylindrów, wręga utrzymująca kształt obręczy i stanowiąca element łączący z taką niby wręga, którą przymocuję do wręgi silnikowej. Wszystko z balsy. Stożek i obręcz z 1,5mm, obie wręgi z 4mm. Wszystko polaminowane cienką tkaniną szklaną. W chwili obecnej w obręczy tkwi krążek wycięty z depronu 6mm, nadający kształt, podczas wysychania po wyginaniu i sklejaniu czterech fragmentów, z których jest sklejona i zapewniający kształt podczas laminowania.

Powinno być lekko, a czy tak będzie to się okaże. Sam stożek - polaminowany waży 5g.

 

 

post-6578-0-96963700-1494958772.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak prezentuje się moja PZL-ka w całości. Waga do lotu wyszła 1838 g, dojdzie do tego jeszcze opaska rzepowa na pakiet (na razie tylko są rzepy na spodzie półeczki bateryjnej i na pakietach) i piszczydełko sygnalizujące niski poziom baterii, ale to już niewiele zmieni (pewnie +/- 5-6g).

Wyważona na 65mm zgodnie z zaleceniami z instrukcji (bateria 3s 2100mAh przesunięta maksymalnie do przodu).

 

post-6578-0-11440500-1495887040.jpg

post-6578-0-88135900-1495887062.jpg

post-6578-0-81743400-1495887072.jpg

post-6578-0-16949700-1495887081.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1838!!! rewelacja, a wszyscy twierdzili,że mój wyszedł lekko :) Jestem bardzo ciekaw wrażeń z oblotu. Może jakiś filmik ktoś nakręci? Mam jedną drobną uwagę: wyważenie na 65 mm ma być na łączeniu centropłata ze skrzydłem a na zdjęciu widzę,że podparłeś wyważarkę na załamaniu centropłata. To niewiele ,tylko 3 mm różnicy ale może być istotne. Poza tym wydaje mi się,że ogon trochę wisi. Może tak wydaje się z tej perspektywy . Statecznik poziomy powinien być poziomo. Wtedy wydaje się,że model leci na nos ale tak to jest w 11-tce. Trzeba się oswoić z tym złudzeniem w czasie lotu. Czy zróżnicowałeś lotki? Można lekko domiksować kierunek do lotek ,najlepiej na przełączniku. Powodzenia ,trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście podparłem w okolicy złamania centropłata, gdyż taki mam rozstaw wyważarki i rzeczywiście ogon jakby delikatnie ciąży. Posprawdzam jeszcze na łączeniu, ale raczej powinno być super, bo skoro teraz ogon delikatnie ciąży, to przy tym delikatnym przesunięciu w tył, powinno być OK. Aparatury jeszcze nie programowałem. Będę pamiętał o różnicowych wychyleniach lotek.

Zastanawiałem się skąd taka różnica w wadze i poza silnikiem i baterią, które sporo dają, myślę, że to kwestia zastrzałów (zrobiłem w zupełnie innej technologii), bardzo lekkich kółek, dość lekkiego podwozia i lekkiej folii pokryciowej (specjalnie wybierałem pod tym kątem), gdyż resztę konstrukcji zrobiłem podobnie do Ciebie, z wyjątkiem łączenia połówek steru wysokości, gdzie oprócz U drutu zalecanego w instrukcji dałem płaskownik węglowy, kawałek balsy czy sosny i wszystko dwustronnie polaminowałem, ale ponieważ średnica tego łączenia zrobiła się nieco większa, wyciąłem połowę obwodu koła w odpowiadającym temu łączeniu sterze kierunku, więc jest solidnie, ale jednocześnie wszystko chodzi na maksa.

Też jestem ciekaw wrażeń z latania, ale na razie nie mam lotniska, aczkolwiek mam nadzieję że uda się ten problem szybko rozwiązać.

 

Zapomniałem, serwa też mam lżejsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maskę silnika będziesz jeszcze malował na błyszcząco?

 

te kółka to trochę na małe wygladają, w skali jakby mialł być to coś koło 11cm średnicy powinny mieć

 

w tym oryginalnym malowaniu błyskawica czy co to tam jest wchodziła na biało-czerwoną szchownicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maskę silnika będziesz jeszcze malował na błyszcząco?

 

te kółka to trochę na małe wygladają, w skali jakby mialł być to coś koło 11cm średnicy powinny mieć

 

w tym oryginalnym malowaniu błyskawica czy co to tam jest wchodziła na biało-czerwoną szchownicę?

Z tymi kolorami to ja jakiś "dobry" fotograf jestem, gdyż na każdej fotce, rzeczywiście ta folia lśni jakby nasmarowana jakimś tłuszczem, w rzeczywistości aż tak nie straszy :)

Pierwotnie nie zamierzałem już niczym psikać aby nie dodawać wagi, a teraz się zastanawiam. Pewnie najpierw oblatam, polatam i wtedy zdecyduję.

PZL-ki miały w rzeczywistości z tego co doczytałem różne kółka. Masz rację, że w tej skali te tzwn. duże powinny mieć koło 11 z groszami cm (dokładnie już nie pamiętam, kiedyś liczyłem). Ale lekkich kółek w tym rozmiarze nie ma, dość długo szukałem. Koła Lecha też nie są w skali, te które mam są tylko kilka mm o mniejszej średnicy niż koła zastosowane przez Lecha, ale są w stosunku do nich prawie dwukrotnie lżejsze, wiem gdyż mam i takie i takie. Na dodatek skoro rozmawiamy o skali to weź pod uwagę jeszcze szerokość koła, tu już całkowicie wszelkie przeliczniki zawodzą i moje i Lecha są za szerokie. Miałem jeszcze jedne lekkie kółeczka nieznacznie o większej średnicy, ale za to o większej szerokości i zapewniam Cię, że dużo gorzej wyglądały te większe, ale szerokie, niż troszkę mniejsze, ale węższe. A ponieważ od początku zakładałem, że ma być przede wszystkim lekko, to jest lekko :)

Z tych manewrów w 1936 roku zachowały się chyba tylko 2-3 fotki. W jednym z numerów "Lotnictwa z szachownicą", czy jakoś tak był artykuł poświęcony Pamule i jego "koguciej" PZL-ce, zamieszczono te czarnobiałe fotki i wizualizację grafika, a dodatkowo znalazłem w sieci fajną relację budowy tej PZL-ki z plastiku. Wszędzie tam te błyskawice zachodziły na szachownicę. O ile te białe maźnięcia są w jakimś stopniu moją wariacją wzorowaną na fotkach, tak błyskawice, szachownice i numery na spodzie odtworzyłem w miarę wiernie, na ile wiernie można to było zrobić wobec skąpej ilości źródeł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.