Skocz do zawartości

Pytania staro-nowego.


passenger
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Kolegów!

Po ponad dwudziesto letniej przerwie postanowiłem wrócić do dawnego hobby. Za cel obrałem mikro RC. Jako że depron kompletnie mnie nie "kręci" - postanowiłem zająć się modelami "konstrukcyjnymi" . I tu pojawia sie kilka pytań :

- co obecnie , bo za moich czasów była to "japonka" impregnowana cellonem , stanowi pokrycie płatowca? W modele-sklep polecano mi ultra cienkie folie i syntetyczny papier "japoński" nakładany termicznie. Czy powstające w tym procesie naprężenia nie spowodują zwichrowania np. pow. skrzydła ? Jako przykład weźmy np. Sopwith Pup o rozpiętości 300 mm - czy delikatna konstrukcja skrzydła , wzmocniona węglowym dźwigarem wytrzyma w/w naprężenia? Jeśli nie - to co polecacie? Chciałbym aby "szczeniak" wyglądał przyzwoicie..

-czy jest jakiś sklep oferujący/specjalizujący się w osprzęcie RC do klasy mikro? Do tej pory moją uwagę zwróciło wyposażenie od Scorpio a zwłaszcza oferta Spektrum. Mają zintegrowane odbiorniki/serwa/regulatory ale gorzej już z bezszczotkami... prosiłbym o namiary sklepów w Polsce - wolę trochę dopłacić za osobisto-telefoniczny kontakt ;)

Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki!

pzdr

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Czy ktoś miał może doczynienia z foliami Oracover w wersji "in door" ? Są nie pokryte klejem - klej nanosi się na konstrukcję i potem nakłada folę. Pytanie : czy po wstępnym sklejeniu folii z konstrukcją później naciąga/nagrzewa się całość pokrycia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klej jest termoaktywny, napiszę, jak się tego używa:

Nanosisz go na model, na miejsca, w których folia ma się stykać z konstrukcją modelu, następnie wycinasz kawałek folii na dany element z nadmiarem, następnie kładziesz folię na pokrywany element i nagrzanym do około 100-150*C żelazkiem punktowo przygrzewasz folię do elementu, np. dźwigara, niektórych żeberek, następnie przygrzewasz, również punktowo do podłużnic, krawędzi natarcia, czy innych elementów. Potem już wzdłuż całych krawędzi, następnie nagrzewasz folię żelazkiem i ją obkurczasz tym samym na modelu i przyklejasz do wszelkich wręg, żeberek i innych elementów konstrukcyjnych. Dzięki podgrzaniu klej się uaktywni i gdy będzie stygł, to przyklei się folia. Następnie obkurczasz pokrycie do stanu, który Ci pasuje, ale uważając, aby nie zwichrować ani nie zniszczyć pokrywanych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tak małych modeli jak rozpiętość 30cm chyba bym się zdecydował na cienka japonkę przy modelu konstrukcyjnym zwłaszcza że masz pełną możliwość tego malowania z folią gorzej-pozostaje ci tylko wybór folii w odpowiednim kolorze , ale co do depronu ja bym się tak na niego nie wypinał , w tak małych modelach jest niemal nie do zniszczenia kraksami a ewentualne naprawy są wręcz prozaiczne.

Zintegrowane odbiorniki z regulatorem raczej bym omijał z daleka -pachnie zabawką ale nie siedzę w takich skalach więc mogę się mylić ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depron na pokrycie? Nie widzi mi się to. Może i wytrzymałość duża, ale waga większa niż folia. A, jeszcze jedno, abyś nie popełnił tego samego co ja: przed pokryciem folią najpierw dokładnie odkurz cały model ze wszystkich pyłków, kurzów itp. Bo potem nawet to tej folii indoor potrafią się przylepić i paskudnie to wygląda. Ja nie odkurzyłem Pitts'a przed oklejaniem i teraz, co z bliska się przyjrzę, widzę wstrętny pył z balsy na folii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak male konstrukcje to tylko japonka, albo papier kondensatorowy. Polecam strone www.ffscale.uk Problem taki ze tak cienkiej japonki u nas nie ma i trzeba ja kupowac w arkuszach wysylkowo w sklepach zachodnich. Albo kozystac z naddatkow z zestawow np guillowsa. Syntetyczny papier termo jest super ale na ciut wieksze modele ok 60cm i mozna go malowac jak japonke. Nie naciaga sie tez tak bardzo wiec spokojnie nie ma obaw o zwichrzenia jak robi sie to uwaznie, ale juz wstepnie musi byc naciagniety ,bo zmarszczek nie wyciagniesz- az tak sie nie kurczy. Wada foli jest tez to ze potrafia zflaczec co nie wystapi w przypafku japonki i cellonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dość sympatyczna jest syntetyczna japonka o której pisali chłopaki - nazywa się to LITESPAN, klei tak jak folię, na balsę dajesz BALSALOCK i gitara. Nie pręży tak mocno jak japonka i folia - ale trzeba dość ładnie okleić bo potem może nie starczyć "skurczu" na rozprostowanie zmarszczek... No i jest dostępna chyba w 12 kolorach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.