Skocz do zawartości

Zestawy modeli a regulamin ESA np. KI-61 cyber-fly


Gość Kamyczek_RC
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do modeli z Cyber Fly. W ofercie nie jest podane, że to RTF. W ofercie jest wycięta pianka, na bazie której modelarz tworzy samolot. Od modelarza zależy jak podetnie, jak poskleja, jakie da wyposarzenie, czy zaokrągli kadłub czy zostawi kanciasty... do jakich celów go użyje.

Kamyczek, jeżeli Ci oferta CF nie odpowiada, nie kupuj tam. Ja posiadam modele od obu Marków :) i wszystkie modele sprawują się doskonale - czy nie o to chodzi?

Modelarstwo to nie tylko latanie gotowym modelem, ale też użycie wyobrażni przy jego tworzeniu. Efekt końcowy zależny jest od umiejętości modelarza. Fajnie żeby tak pozostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli by chcieć ściśle przestrzegać tego punktu regulaminu to sędziowie musieliby mieć rozpiskę (a najlepiej przedstawione graficznie) dozwolone wymiary wszystkich możliwych modeli i do tego w każdym możliwym rozmiarze (zakres rozpiętości 700 – 860 mm). Sam Cyber-Fly ma w ofercie 20 modeli ESA WW2 i 5 modeli "EPA" WW2. W sumie 25 modeli.

25 modeli pomnożywszy przez 17 (dopuszczalny zakres rozpiętości mierzony co 1 cm) daje nam 425 rozpisek dopuszczalnych wymiarów. POWODZENIA :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano zapominamy, zapominamy a miała to być dyscyplina dla najmłodszych. A ci nie zawsze sobie radzą z nowym modelem, dlatego powstawały modernizacje, których skutkiem mogło być zwiększanie niektórych wymiarów, żeby modele jak najmniej stref zaliczały. Przecież starym koniom znany jest efekt zerwania strug i model zamiast za taśmą przeciwnika, leci za strefę. I to, że doświadczony modelarz, ba powiedzmy as przestworzy stwierdzi, że modele innych producentów latają równie dobrze, nie ma żadnej wartości bo nie jest to obiektywna opinia, ze względu na zupełnie inne umiejętności. Tymczasem taki model powinien być łatwy do opanowania przez każdego, czy to starego konia czy malca i to głównie w jednym celu - BEZPIECZEŃSTWA i pod to głównie powinien być modernizowany regulamin.

Tymczasem padają jedynie argumenty: ten na pudle z modelem tego producenta a ten na czwartym z modelem innego. Protesty?

Jasne - trzeba to podciągnąć pod FAI, wprowadzić licencje, wymiary co do milimetra, ocenę statyczną i natychmiast zapomnieć o dyscyplinie. Pewnie, że w wymiarach muszą być gdzieś te granice ale póki nie są rażące i zwiększają bezpieczeństwo to nie róbmy z tego krucjaty na producentów, którzy nie biorą już udziału w zawodach i g... im zależy na ilości cięć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest z wieloma dyscyplinami modelarstwa. Sam zajmuję się też modelami kołowymi, a dokładnie driftem RC (pdmrc.pl). Dyscyplina rozwija się szybko i dynamicznie właśnie dzięki temu, że mamy proste przepisy techniczne pozwalające bawić się każdemu nawet z najprostszym modelem i nie dopuszczamy aby żadna organizacja (wcześniej LOK, a teraz PZmot) wprowadzała jakiekolwiek obostrzenia czy licencje, które by po prostu zabiły dobą zabawę, która jest przecież podstawą dritu (tak samo jak ESA).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i to jest właśnie ciekawe z jednej strony kolega Kamyczek prowadzi krucjatę przeciwko AP jako ciemiężcy i zabójcy modelarstwa a z drugiej sam występuje w dokładnie takiej samej roli, a przy okazji na forum aces stara się obrazić wszystkich którzy nie popierają jego poglądów, co najmniej dziwne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby komuś przyszło do głowy zrobić pocisk V1 w wersji załogowej to chyba będzie nieproporcjonalnie duży przy innych modelach bo ma krótkie skrzydełka. Chyba nie ma nic w regulaminie o skali tylko max wymiarach? Swoją drogą to bym taki zestaw z turbinką chciał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zupełnym nowicjuszem jeśli chodzi o combat i mogę tylko napisać jak ja do tego tematu podchodzę:

 

Widziałem zawody w Jeżowie Sudeckim i bardzo mi się to spodobało. Chciałbym również się w to pobawić, bo co mnie przede wszystkim urzekło to prostota modeli i możliwość ich szybkiej reperacji.

Co robię? Szukam sklepu z modelami ESA czy EPA, kupuję jeden, składam go i nawet przez myśl mi nie przechodzi że ten model może nie spełniać regulaminu.

 

W moim mniemaniu jeśli są punkty w regulaminie których się i tak nie przestrzega, to nie mają one tam czego szukać.

 

Albo zredukuje się tę część regulaminu do podania np.zakresu rozpiętości skrzydeł i niczego więcej (co można szybko zmierzyć), albo proszę o sprzedawanie modeli nie spełniających regulaminu jako "ESA Ready" a nie ESA, tak aby taki nowicjusz jak ja wiedział na czym stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze ja dorzucę swoje 3 grosze, po to by zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

Zapis o tolerancji +/- 3 cm uważam za jak najbardziej słuszny. Osobiście projektowałem kilka maszyn i zawsze trzymałem się tej zasady, więc wiem, że czasem nie da się zrobić wiernie (bo statecznik za mały i stery wyjdą marne, bo np w Mosquicie zwężenie końcówki skrzydła było tak duże, że Marek Rokowski nie miał możliwości technicznych, żeby tak wyciąć) ale zawsze mieściłem się wtych 3 cm bo to dość sporo.

Da się zrobić dobrze latający model trzymając się tej zasady bo jak nie ten to inny. Jedne oryginały miały węższe inne szersze skrzydła. Mój Mustang miał problemy bo zrobiłem go za bardzo wiernie, i skręcał mu się ogon bo był za cienki, ale istnieją inne myśliwce w których zachowując proporcje uzyska się zamierzony efekt.

Cyber-fly przegina zwracaliśmy uwagę na to z kolegami z eskadry, sam latam takim "przegiętym" modelem bo lata moim zdaniem najlepiej ma jednak delikatnie (ile się dało) zwężone końcówki bo mnie to raziło. Te modele projektowane były dobrych kilka lat temu kiedy jeszcze nie było nawet regulaminu, potem następowały tylko nieznaczne modyfikacje. Myślę, że nie było to zamierzone, a tylko kwestia przeoczenia lub (i) po prostu olania tego zapisu i próba stworzenia dobrego kombata trochę na skróty.

Ale... regulamin jest po to żeby go przestrzegać i to jest fakt nie podlegający dyskusji. Jednak osobiście jestem jednak przeciwko przesadnego precyzowania zapisów. Jest napisane, że ma być półmakietą (czyli ma przypominać oryginał) i jest napisane, że ma mieć od 70 do 86 cm i to powinno wystarczyć !!!

Już samo wymaganie barwnych tablic uważam za przegięcie. Skoro ma być półmakietą istniejącego samolotu, to każdy powinien wiedzieć, że nie może go sobie pomalować w "Hello Kitty" :P i koniec, a jak ktoś się nie dostosuje i jest to rażące to dziękujemy. To samo powinno być z proporcjami, a decydować powinien NC1 i 2

Jesteśmy (przynajmniej byliśmy) jedną wielką modelarską rodziną, wszyscy się znają, szanują i dobrze razem bawią, nikt nikomu świni podkładać nie będzie (przynajmniej nie powinien)

Podsumowując: Respektować regulamin! Ale nie dać się zwariować! Dobrze, że ktoś zwrócił na to uwagę, czy to Kamyczek czy ktoś inny-nieważne, powinno to dać do myślenia producentowi. Dążyć do tego, by modele były zgodne regulaminem i okres przejściowy jest do tego potrzebny. Ale więcej zaufania!!! Jak będziemy sprawdzać czy model mieści się w wadze, wymiarach, ma dobre malowanie, czy pilot jest trzeźwy, czy ma odpowiedni kask nr buta (fiu...) czy umie latać, czy ma dobry nadajnik, czy itd... to stracimy to co w kombacie najważniejsze: zamiłowanie do lotnictwa i dobrą zabawę!

Sorki za przynudzanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile w rzeczywistości można bezkarnie przekroczyć wagę? Jak będzie to np 5g to muszę na miejscu zestrugać model?

Pilot otrzymuję karę 0 punktów za rundę, jeżeli zostało odkryte, że waga modelu nie mieści się w dozwolonym limicie...

ZERO punktów to jest kwestia indywidualna, czy za każdy 1g dostaje się punkt karny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek napiszę od razu, że nie jestem nastawiony negatywnie ani do założyciela wątku, ani do nikogo, kto swoje zdanie przede mną w tym wątku wyrażał. Temat został założony w celu przeprowadzenia dyskusji, a nie w celu ubliżania sobie. Ja w zupełności popieram Kubę - ujął to najlepiej jak było można. Wiadomo regulamin jest po to aby go przestrzegać o tym wszyscy wiemy. Owszem został poruszony punkt regulaminu, który nie zawsze znajduje swoje odniesienie w rzeczywistości (oczywiście nie mam zamiaru tutaj stawiać jednego producenta nad drugiego), ale na miłość boską... nie dajmy się zwariować.

ESA została stworzona po to aby cieszyć się z latania i spotkań z kolegami pilotami, którzy dzielą z nami tą samą pasję. Przestrzegajmy regulaminu ale zastanówmy się, czy takie coś daje nam radość, czy zaczyna przekształcać się to w sztywny zbiór zasad. Jak tak dalej pójdzie, to niedługo regulamin będzie bardziej skomplikowany niż na zawodach makiet. Jeżeli są osoby, które chcą latać z mikrometrem na zawodach i mierzyć grubość profili itp. to może niech stworzą ESAA czyli "Electric Super Advanced Aircombat"

 

Ktoś jeszcze pisał tu, że jest wiele rzutów różniących się wymiarami. Należy brać pod uwagę, że samoloty miały wiele wersji rozwojowych różniących się wymiarami lub kształtem, co miało na celu polepszenie właściwości lotnych. Tak samo jest z modelami, które przez to, że są mniejsze muszą mieć lepszą sprawność. Ja wnoszę do NC1 oraz NC2 o usunięcie z regulaminu zapisu:

"Pozostałe wymiary wynikają z przeliczenia skali do rozpiętości z odchyłką +/- 3cm."

i dodanie wpisu a la'

"Kadłub modelu powinien mieć długość odpowiednią dla skali danego modelu, którą narzuca rozpiętość skrzydeł modelu. A pozostałe wymiary powinny być zachowane na tyle aby model odwzorowywał sylwetkę prawdziwego samolotu, dając margines na zachowanie dobrych właściwości lotnych, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo na zawodach".

 

Pamiętajmy bowiem, po co została stworzona ta dyscyplina, ponieważ tak jak zauważyli to koledzy ze spaliny idzie to w bardzo złym kierunku i zaczynamy zatracać główną myśl zawartą w nazwie "ESA".

 

To tyle z mojej strony mam nadzieję, że mój post wniesie coś do dyskusji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jest z modelami, które przez to, że są mniejsze muszą mieć lepszą sprawność. Ja wnoszę do NC1 oraz NC2 o usunięcie z regulaminu zapisu:

"Pozostałe wymiary wynikają z przeliczenia skali do rozpiętości z odchyłką +/- 3cm."

i dodanie wpisu a la'

"Kadłub modelu powinien mieć długość odpowiednią dla skali danego modelu, którą narzuca rozpiętość skrzydeł modelu. A pozostałe wymiary powinny być zachowane na tyle aby model odwzorowywał sylwetkę prawdziwego samolotu, dając margines na zachowanie dobrych właściwości lotnych, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo na zawodach".

 

Co prawda nie mam nic wspólnego z ESA jednakże wydaje mi się że tak sformułowany punkt regulaminu pozwalał by na zbyt swobodną jego interpretację.

 

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy za każdy 1g dostaje się punkt karny?

a znalazłeś w regulaminie coś na temat takich punktów za przekroczenie wagi?

 

Watek o wymiarach modeli powoli zmierza w kierunku zmian w regulaminie mimo, iż wszyscy zgodnie wcześniej twierdzili, iż regulamin powinien być stabilny i niezmienny aby modelarze i producenci mogli się przyzwyczaić.

Jest limit wagi i należy go przestrzegać - nikt nie broni przecież wykonać modelu w taki sposób aby ważył 350g i nie było konieczne jego struganie na zawodach.

Jest limit szerokości skrzydeł i tego też na zawodach przestrzegamy i przestrzegają wszyscy producenci.

Podobnie jest z historycznie udokumentowanym malowaniem.

Skoro model ma być półmakietą swojego rzeczywistego odpowiednika to kwestionowany obecnie zapis, miał za zadanie określić własnie ramy tego upodobnienia .... tego "pół względem całości"

Uważam, że zapis nie jest zły a tylko literalne jego stosowanie czy też potraktowanie przez Kamila, może stanowić problem

.

Napisałem powyżej co może zrobić doświadczony modelarz z kształtkami epp gdy coś mu się nie podoba. Najmłodszy który kupi gotowy i pomalowany model pozostawi go w takim stanie w jakim jest i moim zdaniem - właśnie tak powinno pozostać .

Jak również pisałem ma być simple - nawet jeżeli "starszy kolega" stwierdzi, że model jest prostokątny i za gruby albo za cienki to nikt nikomu z tego powodu problemów na zawodach nie robił.

Waga jest elementem bezpieczeństwa i jest kontrolowana, podobnie jak zabezpieczenie śmigieł kołpakiem. Rozpiętość skrzydeł podobnie jak wielkość stosowanych pakietów są podstawą - są elementem równości szans zawodników.

Przy powyższych założeniach wierność skalowania jest drugorzędna i bardziej pachnie apteką niż rozrywką.

 

Do apteki idę tylko jak mnie głowa boli i właśnie mam zamiar to uczynić po przeczytaniu kilku powyższych opinii na temat regulaminu i próbie przekształcenia go zbiór aktów prawnych regulujących wszystko i zawsze.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek nie przejmuj się ,Czesi tak mają w praktyce( mimo zapisu o skali) i jakoś modele wyglądają jak półmakiety.

Koledze poszukującemu układu wrocławskiego na miarę Amber Gold chodziło o to że nie może latać spawarką z półkilowatowym silnikiem bo modele są ważone.

Wybrał więc rysunek z internetu gdzie wymiary najbardziej nie pasują do modelu.

Aviastar publikuje wizualizacje plastyka dotyczące wyglądu samolotu a nie dokumentacje.

Porównałem swoje modele z japońską dokumentacją i wyszło że tylko końcowa cięciwa odbiega nieznacznie od wymiarów ( przesłałem do NC1).

Tymczasem wszyscy uwierzyli w to co pisze facet któremu zależ na kłótniach.

Kuba -Marek nie poszedł na skróty bo KI było zanim pojawił się regulamin

Sebastian - Brawo !!!!!! Po raz kolejny mam dowód że 16 latek może być rozsądniejszy od teoretycznie dorosłych

Podpisuję się dwoma rękami pod Twoim postem.

W trakcie pisania pojawił się post NC2 -popieram ,Regulamin powinien być jak najprostszy za wyjątkiem elementów ewidentnie a nie luźno związanych z bezpieczeństwem .Takie jest moje zdanie i nie zamierzam je nikomu narzucać.

Edytowane przez TooM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałbym, kupując kolejny zestaw tego czy innego producenta ,mieć pewność że nikt mi nie zarzuci że pojawiam się na zawodach z nieregulaminowym modelem . Dodam że nie chce mi się szukać planów , przeliczać skali dodawać czy ujmować centymetrów a na dodatek zastanawiać się czy znalezione plany są zgodne z oryginałem bo np. grubość kreski spowoduje przekroczenie dozwolonych wymiarów /proporcji. Podpowiem że zaliczam się do grupy nie liczącej skrupulatnie punktów zdobytych we współzawodnictwie lecz cieszącej się ze wspólnego latania i emocji z tym związanych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.