Skocz do zawartości

SZD-38 Jantar 1 w skali 1:4,75


wojt1125
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wydawało mi się, że nie musiałem uzasadniać. W moim Juniorze skrzydło złamało się w miejscu łączenia styropianu pomimo, że oklejenie było monolityczne. Dając tak mały fragment (podocinane klepki balsy) przy kieszeni jestem prawie pewien, że w razie kraksy złamie się właśnie w tym miejscu i grubość nie będzie tu mieć żadnego znaczenia. Nie rozumiem skąd takie rozwiązanie a nie na odwrót. Ja osobiście wolał bym kleić końcówkę skrzydła niż jego najważniejszy punkt jakim jest mocowanie dźwigara i kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek, widziałeś kiedyś skrzydło złamane kilkanaście centymetrów od nasady? Ja najczęściej widziałem uszkodzone końcówki (cyrkiel, zahaczenie o przeszkodę) lub skrzydła pęknięte mniej więcej w połowie (za ostre holowanie lub solidny dzwon :) ). Jeśli coś się psuło blisko nasady, to mocowanie bagnetu. Nasada skrzydła i tak jest najmocniejszą częścią skrzydła (mocniejszą niż końcówka), nawet z tym doklejonym kawałkiem balsy.

 

Zresztą jakbym nie kombinował, to i tak nie uda mi się tak ustawić połączeń klepek balsy żeby ominąć najbardziej newralgiczne miejsca. Dlatego zależy mi na wzmocnieniu połączeń, żeby były równie wytrzymałe jak reszta pokrycia.

 

Wierzę, że nie będę miał okazji tych teoretycznych rozważań sprawdzić w praktyce i skrzydła jednak nigdzie nie strzelą :)

 

EDIT:

 

Powoli do przodu. Doszlifowałem wypełnienie dźwigara i przykleiłem górną listwę węglową. Na zdjęciu widać nierówność między dźwigarem a rdzeniem, którą (teoretycznie) wypełni tkanina szklana w którą dźwigar będzie owinięty.

Zalaminowałem też połączenia desek na wewnętrznej stronie pokrycia.

post-1769-0-64375400-1352402217_thumb.jpg

post-1769-0-10138700-1352402221_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć!

 

W temacie budowy 'się dzieje', ale nie mam nic nowego do pokazania - robię drugie skrzydło i dźwigar, w ten sam sposób jak pierwsze. W sobotę przygotuję kieszenie na bagnet w dźwigarach, owinę je tkaniną i powklejam balsowe wzmocnienia w rdzenie (dźwigarki lotek, klocki pod haki na gumę i pod kołki ustalające).

 

Potem przyjdzie czas na przyklejenie pokrycia i pojawiają się pytania:

 

1.) Na skrzydło od zewnątrz planuję położyć cienka tkaninę (25g/m2) i wykończyć powierzchnie żywica z aerosilem. Chce żeby skrzydło było gładkie (Jantar miał w końcu laminatowe skrzydła), mam też nadzieję że wzmocni to balsę i połączenia desek.

 

Wiem, że tak wykończone skrzydła będą gotowe do położenia podkładu i lakieru, ale czy powierzchnia jest dobra pod folię (typu Oracover albo Oracal na zimno)? Nie zdecydowałem jeszcze czy skrzydła okleję czy pomaluje, nie chcę sobie zamykać żadnej z dróg.

 

2.) Skoro tkanina będzie na zewnętrznej powierzchni, czy jest sens dawania jej również pod pokrycie (między rdzeń a balsę) na całej długości? Wg mnie wystarczy tylko grubsza tkanina (80g/m2) na długość kieszeni na łącznik, ale chciałbym wiedzieć co Wy sądzicie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Niezrażony raportuję dalej.

 

Przez ten czas udało mi się dokończyć dźwigary, wkleić je w rdzeń i dokleić dolne pokrycie na żywicę z aerosilem. Tkaninę pod balsę dałem tylko przy kieszeni łącznika.

Pytanie nr. 1 pozostaje aktualne :)

 

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę słabo widać ale mam pare pytań:

1. szuflada na bagnet jest jakoś dodatkowo owinieta, oraz czy w środku jest jakaś rurka czy tylko sklejka?

2. Jak kończy się wzmocnienie szklane pod poszyciem na szufladzie czy to jest prosta kreska czy morze zygzak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Szuflady są owinięte tkaniną 80g/m2 (dwukrotnie), którą po nasączeniu żywicą owinąłem mocno taśmą izolacyjną. Po wyschnięcu żywicy taśma została usunięta. Rurka na bagnet w środku szuflady będzie, jednak dopiero po spasowaniu skrzydeł z kadłubem. Zastanawiałem się czy jej nie wkleić od razu w kieszeń, ale znając 'złośliwość rzeczy martwych' pewnie po złożeniu całości wyszłyby jakieś szpary między skrzydłem a kadłubem. Szuflada jest tak zrobiona jak w Musze, tylko wznios mniejszy - 2,5st.:

 

Dołączona grafika

 

Oczywiście na to jeszcze pasek sklejki zamykający całość od góry.

 

 

Wzmocnienie szklane.. hmm, prosta kreska :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szufladą ciekawy patent zastosowałeś. Bardziej marwti mnie wzmocnienie pod kieszeń, ja bym je ciął po skosie albo do klina by siły się równo rozchodziły i nie było uskoku. W Twoim wypadku mozesz od góry dać o 5 cm dłuższe wzmocnienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za radę, tak zrobię. Wiem że siły lepiej się rozłożą jeśli nie będzie uskoku. Tylko czasem zastanawiam się na ile nasze teoretyczne rozważania o wytrzymałości konstrukcji mają sens w modelach tego typu. Często jako dźwigar stosowane są dwie listwy sosnowe bez żadnej przekładki z balsy. Te modele też latają i nie składają się w locie, a o ile prościej jest wykonać taki dźwigar :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Dzisiaj powklejałem dźwigarki lotek z balsy 8mm i przykleiłem na żywicę delaminaż pod zawiasy. Klocki pod hak do gumy spinającej skrzydła i kołek ustalający wklejone. Górne pokrycie też mam posklejane i przelaminowane na połączeniach desek, można więc oklejać skrzydło od góry.

 

Wszystko pięknie, gdyby nie to, że firma wycinająca oprócz rdzeni wycięła mi też niezły numer... Dźwigary są przesunięte o 8mm względem siebie. Lewy płat ma dźwigar 75mm licząc od noska żebra przykadłubowego, natomiast prawy też 75mm, ale licząc od początku rdzenia (balsowe natarcie ma właśnie 8mm). Mierzyłem rdzenie czy są dobrze wycięte, ale tylko jedną połówkę. Nie spodziewałem się, że druga może być wycięta inaczej! Tak czy siak, jakoś trzeba z tego wybrnąć.Pręty węglowe 12mm jako łącznik według mnie opadają, bo musiałbym szlifować pręty żeby zmieściły się obok siebie w kadłubie. Zostają dwa bagnety stalowe 14x2. Pochwy na bagnety w kadłubie sklejone razem, z przekładką ze sklejki 5mm między nimi i owinięte tkaniną. Inaczej tego nie widzę.Dołączona grafika

Dołączona grafika

 

Rdzenie do następnego modelu wytnę sobie sam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wspomniane wcześniej klocki pod hak do gumy spinającej skrzydła i pod bagnet ustalający:

 

Dołączona grafika

 

Dźwigarki pod lotkę zrobiłem wklejając dwie osobne listwy balsy 8mm w rdzeń (nie sklejając ich ze sobą). Po wyschnięciu kleju przeciąłem dolne pokrycie prowadząc nóż w szparze między dwiema listwami. Od góry dałem delaminaż. (Lotki zdają się poszerzać ku końcowi - to złudzenie)

 

Dołączona grafika

 

Po doklejeniu górnego pokrycia natnę skrzydło na początku i końcu lotki, zrobię frez na górnej powierzchni wzdłuż zawiasu i będzie można odgiąć lotkę do góry, bo dolne pokrycie i dźwigarki mam już przecięte. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam już oklejone oba płaty. Krótko o tym jak zrobiłem lotki.

 

Nacięcia na początku i końcu lotki:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Musiałem zaznaczyć oś zawiasu lotki na górnej powierzchni skrzydła. Jak pisałem, dolne pokrycie i dźwigarki lotek były przecięte wcześniej. Powbijałem w tą szczelinę szpilki na wylot i odrysowałem po nich linię na górnej powierzchni skrzydła.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Później takim "urządzeniem"

 

Dołączona grafika

 

wybrałem balsę znad zawiasu lotki:

Dołączona grafika

 

Lotkę można było już odgiąć w górę i wyszlifować dźwigarki w V-kę, żeby umożliwić ruch lotki w dół:

 

Dołączona grafika

 

Widoczny zawias z delaminażu:

 

Dołączona grafika

 

Póki co mam takie dwa 'wypieki'

 

Dołączona grafika

 

i dylemat, czy pokrywać je tkaniną szklaną przed oklejeniem folią czy nie. Płaty ważą teraz po 550g każdy. Liczę na pomoc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, laminowanie tylko zwiększy ci masę płatów. Przy motoszybowcu 2,4 m zalaminowałem tylko krawędź natarcia szkłem 92/110 w celu lepszej ochrony przed uszkodzeniami. Na ile to pomogło nie wiem, teraz w moim jantarze 4,1 m nie będę nawet tego laminował. Skrzydła przed pokryciem przetarłem papierem 240, pomalowałem celonem i szlifowałem 400 i jeszcze raz celonowałem i 800. Wychodzi szyba i folia trzyma się jak diabli. Płaty wyszły Ci dość lekko, moje ważą po 700 każdy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoje skrzydła oklejałeś balsą czy fornirem? Ja mam trochę wątpliwości czy moje pokrycie z balsy 1,5mm nie będzie pękało przy przeciążeniach, zwłaszcza jak podziurawię skrzydło otworami na serwa i hamulce. Kolejnym newralgicznym punktem jest miejsce gdzie kończy się dźwigar. Pytanie na ile tkanina 25g/m2 może ochronić pokrycie przed pękaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dałeś tkaniny szklanej pod balsą, a szkoda, balsa ma brzydką przypadłość pękania po słojach przy byle uderzeniu. To daj ją chociaż na wierzch, chociaż to trochę późno, . I nie 25g/m2 bo to się źle kładzie, tylko jakieś 50 , możliwie gęsto tkaną. Jak dobrze ją położysz na wyszlifowaną powierzchnię, bez fałdek, to małe szlifowanko, na to podkład w aerozolu i szlifowanko i można dać kolor. Łatwo i szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.