Skocz do zawartości

Model F3A Currare


Lucjan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Koledzy,

 

Kto pamięta model z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku F3A "Currare" - ja mam taki model z 1976 roku. Latałem nim dużo a potem powędrował do kąta na emeryturę.

Kilka dni temu stwierdziłem, że mam w domu "zabytek", więc należy go odrestaurować.

Zmienię pokrycie, ponaprawiam to i tamto, zamontuje nowy silnik Moki 10 cm3 z rurą rezonansową, a także podwozie chowane (taki był wtedy standard) ale pneumatyczne.

 

Muszę dodać, że model latał wspaniale w każdych warunkach i z każdego pasa startowego. Był to mój pierwszy model dolnopłata po nauce latania na "trenerku" i w pierwszym locie doznałem miłego uczucia - model leci sam i to lepiej od trenerka! Warto by było odszukać plany budowy i polecać każdemu kto chce się przesiąść na dolnopłata i polatać i pokręcić figury.

Poniżej kilka zdjęć przedstawiających stan obecny. W miarę postępu prac będę zamieszczał informacje.

 

Pozdrawiam, Lucjan

 

ejf1.jpg

9b0d.jpg

ntx4.jpg

7imy.jpg

24vq.jpg

iwy4.jpg

nz6.jpg

wwuw.jpg

e7wg.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Kwik był moim pierwszym modelem po "wylaszowaniu" na srebrną odznakę trenerkiem z silnikiem MVVS 2,5 (samozapłon).

Kwik latał na Webrze 6,5 ccm, radio "żółta Webra". Bez żadnych miksów ( jak to możliwe?). I kręcił wszystko , co tylko potrafiłem sobie wyobrazić.

Robiliśmy pokazy w Koninie na stadionie piłkarskim w przerwie meczu. Start z płyty wprost na publikę na pełnym gazie, program akro i lądowanie na płycie. Dziś nie do pomyślenia...Ale te brawa publiki...

Currarą latał instruktor, śp Lech P, na webrze 10 ccm z czarną głowicą z rurą rezonansową. Te jego loty w pionie to było coś...

Ach, te wspomnienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Lucjan

Napiszę krótko- prettnerowski rarytasik :)

Jakoś końcem lat 70-tych w "Modelarzu" na ostatniej stronie było zdjęcie Prettnera z Currarą- mam to w pamięci do dzisiaj i od tamtej pory takie modele były moim marzeniem. Inne kategorie robiłem tylko dlatego że nie miałem aparatury.

Mniejszą wersję Currary (na 6,5) zrobiłem z planów czeskiego Modelara. Nie miałem aparatury więc przehandlowałem ją w końcu ale wisząc na scianie wyobraźnię rozpalała ech.....

 

Szczęściarz z Ciebie że masz swój własny model z "tamtych" czasów :) Młodzi dziś nie mają pojęcia jak kosztownym hobby RC było kiedyś;)

 

Wrzucaj zdjęcia podczas prac- z przyjemnością będę wiernie kibicował aż do ponownego oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów !

Cieszy mnie bardzo Wasze zainteresowanie historycznym modelem . Ja tego modelu niestety nie robiłem - przywędrował do mnie przed laty drogą okrężną z Austrii , w bardzo opłakanym stanie . Robił go chyba jakiś cieśla . Trochę go podszykowałem i to wszystko. W latach siedemdziesiątych dostępny bł sprzęt RC produkcji radzieckiej , ale nadawał się tylko do sterowania modeli pływających i samochodów - używałem !Dopiero jak w końcu lat osiemdziesiątych udało mi się kupić za rozsądną cenę radio Simprop Super Star 12 , zaczęło się latanie .Wcześniej zachodni sprzęt RC mieli z przydziału z klubów zasłużeni i wybrani modelarze. Mam mało czasu b praca i dużo roboty modelarskiej , ale stopniowo będę przywracął Currarę do życia .

Pozdrawiam wszystkich Lucjan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Gdybyśmy założyli dział "Wspomnienia" prawdopodobnie serwer został by zapchany w ciągu tygodnia:D i nasze forum by upadło . Ps. Czy pamiętacie CURARĘ od Romka P. która przestała latać bo po prostu "zgniła" i rozleciała się od paliwa i oleju (pytanie dla modelarzy z Katowic i okolic )

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałbym pytanie do starszych kolegów. Jak w tamtych czasach wyglądało wyposażenie modeli. Jakich mocnych serw używono jakie akumulatory jakie silniki itd. i na ile to wszystko było niezawodne?

 

A ja miałbym pytanie do starszych kolegów. Jak w tamtych czasach wyglądało wyposażenie modeli. Jakich mocnych serw używono jakie akumulatory jakie silniki itd. i na ile to wszystko było niezawodne?

 

Witaj kolego !

 

Do mojej Curary zamontowałem nast. wyposażenie; Silnik żarowy dwusów o poj. 10 cm , serwa o mocach 2,5 i 3,5 kg. Pakiet akku . o poj. 750 mAh. Tak wyposażonym modelem latałem przez wiele sezonów bez awarii. Dzisiaj wielu wydaje się że trzeba mieć super aparaturę skomplikowaną elektronikę itp itd ,nawet do prostego modelu .Podstawą bezpieczeństwa i niezawodności są :dbanie o model , elektronikę ,silnik , wszelkie złącza ,zaczepy itd, - spokój i brak pośpiechu i PROCEDURA PRZEDSTARTOWA .

 

Pozdrawiam Lucjan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałbym pytanie do starszych kolegów. Jak w tamtych czasach wyglądało wyposażenie modeli. Jakich mocnych serw używono jakie akumulatory jakie silniki itd. i na ile to wszystko było niezawodne?

 

Mój model Curare był wyposażony w silnik WEBRA 10ccm z gaźnikiem Dynamix i tłumikiem przelotowym (dzisiaj niespotykanym). Aparatura to austriacka WEBRAPROP (żółta) z ładowarką na 110V/50Hz. Kolega używał aparatury Simprop i serw Varioprop (szara obudowa) o zmienionej polaryzacji a zamiast ramienia obrotowego posiadającego suwaki (podobnie jak większość serw Webry). Akumulator - NiCd 450mAh. Hanno Prettner miał rodzinę w Rzeszowie i pamiętam, że odwiedził w latach siedemdziesiątych Polskę dając pokaz pilotażu wlaśnie modelem Curare. Ja nie widziałem tego osobiście ale wysłuchałem relacji ustnej...Dla mnie było to tak jakby słuchać i oglądać Qeen....

 

Witaj kolego !

 

Do mojej Curary zamontowałem nast. wyposażenie; Silnik żarowy dwusów o poj. 10 cm , serwa o mocach 2,5 i 3,5 kg. Pakiet akku . o poj. 750 mAh. Tak wyposażonym modelem latałem przez wiele sezonów bez awarii. Dzisiaj wielu wydaje się że trzeba mieć super aparaturę skomplikowaną elektronikę itp itd ,nawet do prostego modelu .Podstawą bezpieczeństwa i niezawodności są :dbanie o model , elektronikę ,silnik , wszelkie złącza ,zaczepy itd, - spokój i brak pośpiechu i PROCEDURA PRZEDSTARTOWA .

 

Pozdrawiam Lucjan

Otóż to.

Tak jak w dużym samolocie...różnicy nie ma właściwie żadnej. Najważniejsza jest obsługa:PRZEDSTARTOWA i POLOTOWA a także przeglądy okresowe np. co 30 dni...Wówczas ryzyko wypadku jest zredukowane do minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - koledzy.

jak już jesteśmy przy starszych wiekowo modelach, może ktoś wie jak ten model się nazywa?

 

post-4712-0-87441900-1378117420_thumb.jpg

 

Cześć

Jak się nazywa to niewiem, ale o ile dobrze sobie przypominam, to coś takiego było oferowane przez COML. Plany modelu 1:1 i laminatowy kadłub.Skrzydła konstrukcja styro oklejone balsą. A aku NiMh chyba wtedy nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.