Krzysztof Opublikowano 29 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 No tak Rafale człowiek całe życie się uczy i głupi umiera( nie bardzo wiem jak to sie liczy) a wracając do tematu to jest wysokość 24 cm szerokość u podstawy 12cm a u góry 7cm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 29 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Nie oto mi chodziło. W sumie to nie napisałem do końca o co mi chodziło. :oops: :oops: Miało być: długość ramienia statecznika poziomego czyli odległość od spływu skrzydła do natarcia statecznika. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 29 Stycznia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Tu wychodzi 62 cm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 29 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2008 Statecznik ja bym zrobił w okolicy 7 do 8 dm2. Ale może poczekajmy aż ktoś się wypowie jeszcze :-P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk Opublikowano 1 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2008 Witam Jestem pierwszy raz na PFM wypada się przedstawić , mam na imię Henryk ,jako modelarz jestem w wieku mocno przeterminowanym ,przeszedłem własnie na emeryturę ,czas zająć się poważnie swoim hobby ,jako że prawie 40 lat byłem pilotem szybowcowym , a teraz do rzeczy . Mam trzy egzemplarze modelu szybowca SZD 38 Jantar 1 skala 1:5 rozp 380 cm dł 149 cm cięciwa przy kadł.230mm profil E-203 , cięciwa końcowa 100 mm profil E-193 zmiana profilu na początku lotki , pow. nośna 63 dcm , obciążenie pow . w zależności od masy 3 kG 47,6 g/dm , elektryk 4,1 kG -65 g/ dcm .Wszystkie modele od podstaw robiłem sam łącznie z kadłubem [mam formę] i latam na nich kilka lat.Jeden służy do holowania za samolotem , drugi ma napęd spalinowy wielokrotnie przestawiany , od wieżyczki do zamontowania w dziobie , ostatni to elektryk., można powiedzieć że model Jantara w tej skali znam w miarę dobrze i pozwalam sobie dorzucić w tym poście kilka uwag; Kadłub jest wykonany bardzo lekko,co za tym idzie jest bardzo delikatny , moje kadłuby ważą około 450 g a są dłuzsze tylko o 6 cm [ bez steru kierunku] newralgicznym miejscem w kadłubie jest początek kabiny tuż przed krawędzią natarcia -mam tam wlaminowane wzmocnienia z rowigu węglowego szerokości 25 mm które przebiegają pod kabiną i sięgają do wręgi gdzie zamocowana jest szuflada bagnetu ,drugie miejsce które należy wzmocnić to przejście kadłuba w ster kierunku [delikatny cyrkiel przy lądowaniu potrafi ułamać w tym miejscu kadłub ] W kadłubie wstawiam wręgę z sklejki 3 mm w miejscu przejścia szuflady Napęd steru kierunku i wysokości bowdenami , prosta przekładnia ze sklejki zamontowana w sterze kierunku przenosi ruch bowdena na ster wysokości. Skrzydła Rdzeń styropianowy oklejony fornirem topolowym klejem Soudal ,dzwigar to dwa pasma rowigu węglowego szer.25 mm jako pas górny i dolny dwuteownika którego środnik to sklejka grubości 2,5mm , oczywiście słoje pionowo do pasów. dzwigar siega do połowy lotki , dalej nie jest potrzebny [ale koniecznie poza osłabienie skrzydła otworem na serwo] Mam dwa rodzaje bagnetów ,stalowy i węglowy nie wiem który lepszy.Stalowy ma wymiary 14x3 mm l=40 cm ,węglowy 15x6 mm l=47 cmm ,skrzydła są pokryte folią , przy elekro cienką tkaniną szklaną na żywicy , papierem japońskim i lakierowane.Oprócz bagnetu w skrzydle jest otwór na pręt cętrujący ,oraz dwa kołki na zamocowanie haczyków dla sprężyn dociągajęcych skrzydła do kadłuba Statecznik wysokości o wymiarach rozp. 57 cm cięciwa 14 cm i 10 cm , profil symetryczny NACA technologia wykonania jak skrzydła ,lecz bez dzwigara. Napęd spalinowy Napęd ten przechodził rózne ewolucje , montowany był w środku cięzkości na wieżyczce [silnik Webra 4,5 ccm] co miało tę zaletę że mozna go było zdjąć na lotnisku i szybowiec "czysty" aerodynamicznie mógł latać za samolotem lub być strzelany z gumy.Po odpaleniu silnika wyrzucany był z ręki lub startował samodzielnie z ziemi [posiada jednokołowe podwozie chowane w locie] Obecnie silnik zamocowany jest w dziobie kadłuba[ MVVS 3,5 ] napędza śmigło składane przystosowane od elektryka [odpowiednio obciete aby kręciło nie więcej jak 12000 obrotów] Naped elektryczny Ten napęd też przechodził ewolucje lecz jedynie w zakresie pakietu napedowego , na początku NI CD 16 ogniw , obecnie to Li Pol 4 S 4300 napędzają silnik Phasor 45-3 masa 305 g śmigło 11x7 i 12 x 7 masa całego napędu to około 800 g. Wnioski i wrażenia z lotów Z tych trzech modeli każdy ma swoje zalety i wady.Model "czysty" aerodynamicznie jest najlżejszy ,dobrze sprawuje się w kominie łatwo się nim ląduje [stosunkowo mała prędkość] dobrze się lata i ląduje na zboczu odpowiednio dużym , przy przeskokach miedzy kominami traci dużo wysokości chcąc nim polatac trzeba mieć kolegę który potrafi holować [holownik mam własny] i nalezy go dociążyc. Silnk spalinowy uniezależnia od nikogo , jest zawsze gotów do użytku ,po zamontowaniu go w dziób poprawiła się aerdynamika ,dużo dyskusji było nad śmigłem składanym Wybrałem duże śmigło 14x7 i obcinałem je tak długo az silnik zaczął kręcić około 12000 Na początku oglądałem je po każdym locie , obecnie też zwracam na nie szczególną uwagę , model wykonał kilkadziesiąt lotów i nic się nie dzieje. Model lata dobrze ,ale ciągle brudne ręce i nie tylko , no i hałas. Silnik elektryczny Najcięższy z modeli, duże obciązenie powierzchni ,okazuje się przy tej konfiguracji rozpię- tości , wydłużenia ,zastosowanego profilu i małej cięciwy strzałem w dziesiątke , model lata dość szybko ,szczególnie przy przeskokach chetnie nabiera prędkości i zadziwiająco mało traci na wysokości , nie boi się dużego wiatru.Jest cichy [nie licząc gwizdu przy dużych prędkościach] czysty i szybki jak jego dorosły "brat".Tym modelem lata mi się najlepiej. Wniosek -nie każdy model musi być lekki ,zależy do czego ma służyć.Lekkie muszą byc wszelkiego rodzaju "uszatki" czy niektóre modele F3J , ale półmakieta Jantara w skali 1:5 niekoniecznie Na zakończenie -model ten w żadnym wypadku nie nadaje się do nauki latania , podstawowych błedów niestety nie wybacza-karze za to bezlitośnie , za to po bliższym zapoznaniu się odwdzięcza się wspaniałymi wrażeniami z lotów. Obecnie robię skrzydła o rozpiętości 300 cm i w połączeniu z obecnymi kadłubami powstanie SZD-41 Jantar Standard.W przyszłości mam zamiar na bazie kadłuba Jantara 1 wykonać SZD-59 Acro ,rozpiętość 300 cm , statecznik krzyżowy .model przeznaczony do wykonywania pełnej akrobacji. Pozdrawiam Henryk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 2 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2008 Witaj Henryku Jak pewnie zauważyłeś model szybowca który staram sie zbudować jest pierwszym tego typu w moim wykonaniu oczywiście ostro trenuje loty easy gliderem . no ale jak to jest przy tego typu projektach(o których nie ma sie za bardzo pojęcia ) już popełniłem błąd otóż po konsultacjach z RafalemB wyszło na to że wznios mam po prostu za mały i z tym związane pytanie. Skrzydła maja już wklejone kieszenie na bagnet (rurka z włókna szklanego średnica wewnętrzna 12mm zewnętrzna 16mm długość 400mm) bagnetem miała być rurka węglowa 12x10 ale niestety żeby zrobić w tej chwili większy wznios to ten bagnet odpada. Cóż źle wkleiłem kieszenie więc chciał bym to nadrobić odpowiednim kształtem bagnetu zaznaczam że w kadłub jeszcze nie wklejałem niczego może jest jakiś już opracowany patent który mógł bym wykorzystać ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 2 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2008 już popełniłem błąd otóż po konsultacjach z RafalemB wyszło na to że wznios mam po prostu za mały i z tym związane pytanie. To nie jest błąd po prostu model trzeba będzie pilnować lotkami :-P Myślę, że teraz Henryk może podpowie jaki wznios stosuje bo widać wymiary statecznika wyszły nam podobne :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 2 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2008 To nie jest błąd po prostu model trzeba będzie pilnować lotkami :-P Witaj Rafale wiesz jak to jest jeszcze przed zamontowaniem w kadłubie czegokolwiek wole sie dopytać co by mi było łatwiej latać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk Opublikowano 2 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2008 Witam Przy opracowywaniu dokumentacji Jantara 1 przyjąłem wznios skrzydeł 2,5* i taki wznios ma model bez napędu , oraz z napędem spalinowym. Natomiast elektryk ma wznios 1 stopień 40 minut .Podyktowane to jest tym że dwa pierwsze modele często startują z ziemi i wiekszy wznios ten start ułatwia .Przy tego typu modelach nie jest wymagany duży wznios , czasami wręcz jest przeszkodą , w myśl zasady -mały wznios mała state- czność poprzeczna za to duża sterowność-za to przy lądowaniu należy zachować czujność bo końce skrzydeł są blisko ziemi. Ważną sprawą jest też zamocowanie szuflady bagnetu w skrzydle na styku z dzwigarem oraz jej długość [ ja robię to jak na nieudolnym szkicu i jak do tej pory nigdy mnie nie zawiodło] Preferuję bagnety prostokątne Mają one najlepszy stosunek masy do wytrzymałości oraz zapobiegają obrotowi skrzydła wokół bagnetu przy awari sprężyny dociskającej skrzydło do kadłuba [miałem taki przypadek z mniejszym modelem gdzie skrzydło zamieniło się w śmigło] Pozdrawiam Henryk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk Opublikowano 3 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2008 Witam Chciałem dopisać kilka zdań do mojej porzedniej wypowiedzi lecz nie bardzo wiem jak to zrobić Kolegów może dziwić wielkość rowingu użytego na dzwigar , zgodnie z obliczeniem obciążeń działających na skrzydło może on być mniejszy lecz taki był pod ręką i został zastosowany. Jest to rowing fabrycznie zszywany nićmi tak że zachowuje kształt płaskownika ,równoległość włókien , idealnie się przesącza i klei , ma jednak brzydką wadę-nie można zmieniać jego przekroju na długości płata.Przy próbie odcięcia części włókien , pozostałe zamieniają się w wielki bałagan , trudny do uporządkowania i przyklejenia we właściwym miejscu .W związku z z tym został przyklejony w całości . Na początku moja dusza konstruktora z zawodu nie mogła tego przeboleć ale czas leczy rany.Zdaję sobie sprawę z tego że dzwigar jest przewymiarowany , skrzydło przsztywnione na końcu dzwigara występuje zjawisko karbu , ale wszystko to zostało zrobione świadomie z uwagi na łatwość wykonania. W skrzydłach do szybowca akrobacyjnego wszystkie te mankamety zostaną usunięte przez zastosowanie nowej technologi dzwigara. Pozdrawiam Henryk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafal B. Opublikowano 3 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2008 Henryku a może przy okazji powiesz jak to w prawdziwych szybowcach robią?? A co do twego dźwigara to nie można go było pociąć po laminowaniu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Henryk Opublikowano 3 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2008 Witam Dzwigar można oczywiście najpierw zalaminować a następnie obciąć na wymiar , ale przy tak długim i grubym rowingu byłaby to żmudna praca , za pomocą piłki włośnicowej , inne cięcia z uwagi na przegrzewanie nie powinny być stosowane .Obecnie przy mniejszych modelach robię to za pomoca wzornika ze szkła i płaskowników aluminiowych metodą podciśnieniową. W dużych szybowcach konstrukcje nośne skrzydeł zmieniały się wraz z rozwojem nowych technologii. Na początku były to dzwigary drewniane najczęściej skrzynkowe z dzwi- garkiem pomocniczym , póżniej konstrukcje wielopodłużnicowe , gdzie elementem nośnym był najczęściej dwuobwodowy keson formowany ze sklejki w betonowych formach negatywowych długości skrzydła , gdzie wklejano podłużnice o zmiennym przekroju ,takie skrzydła miał SZD 21 Kobuz i SZD 24 Foka W pierwszych szybowcach laminatowych połączono te dwie metody np. Jantar ma keson dwoobwodowy konstrukcji przekładkowej [pianka PCV 9 mm] który przenosi siły skręcające i dzwigar skrzynkowy z pasami rowingu szklanego który przenosi obciążenia zginające oczywiście zamiast sklejki tkanina szklana przesączana żywicą Pozdrawiam Henryk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.