Skocz do zawartości

JU 87 " STUKA" 1/4 - 3,4m


Iras 11
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja staram się oddzielać poczucie estetyki i światopogląd. Dzięki temu mogę podziwiać Pantherę czy Tygrysa, które osobiście uważam za jedne z najładniejszych czołgów II WŚ. A że w większości były na wyposażeniu dywizji pancernych SS? No były. Czy przez to są brzydsze? 

 

Podobnie z samolotami. Przykładowo rosyjskie zupełnie mi się nie podobają. Ale nie dlatego, że Stalin był bandytą, tylko ich ogólny kształt...

 

A niemieckie? Me109 to przepiękna, klasyczna linia myśliwca. FW190 - cudeńko. Stuka - niezwykle ciekawa konstrukcja, w dodatku w przypadku modelarstwa RC bardzo wdzięczna z powodu pancernego zawieszenia i łatwości latania tym modelem (tak słyszałem :) ). Czarne krzyże? Nooo... mają. Ale nie dajmy się zwariować. Volkswagen to wymysł hitlerowców a jakoś cieszy się w Polsce niesłabnącym zainteresowaniem klientów. 

 

 

 

PS: A tak swoją drogą, jak już jesteśmy Piotrze przy prawdach i mitach historycznych, to Spitfire pisze się przez T, nie przez D. Popraw stopkę, proszę :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie wezmę udział w dygresji zaistniałej w temacie Irka….

Niemiecka technika lotnicza nie ma sobie równych pod względem innowacyjności, ilości projektów i skuteczności rozwiązań technicznych. I tylko to powinno być  argumentem w odtwarzaniu konstrukcji niemieckich w postaci modelu RC, gdyż jesteśmy inżynierami a nie politykami czy historykami. Oczywiście sentymenty mają swoje miejsce, jak ktoś ma uraz lub pamięć rodzinną nadszarpniętą ten ma prawo odstąpić od tematu: modele samolotów niemieckich. Ja osobiście wykonałem wiele modeli niemieckich samolotów, głównie z powodu ich zadziwiających własności lotnych i tego co Niemcy wniosły do techniki lotniczej ale najbardziej interesują mnie samoloty polskie. Nie jest to jakiś tam  nadęty patriotyzm ale chęć ukazania wręcz rewelacyjnych osiągnięć polskich inżynierów i naszego przemysłu i to w każdym okresie historycznym. Oczywiście w proporcji do możliwości Państwa Polskiego. Polskie samoloty warte są tego, aby je restaurować w formie dobrze wykonanego i świetnie latającego modelu RC. A na zawodach czy piknikach dobrze jest popatrzeć jak latają wspólnie z innymi modelami samolotów (niemieckimi, rosyjskimi, amerykańskimi) i wcale od nich nie odstają  . Dopiero wtedy postronni widzowie zrozumieją czym było polskie lotnictwo a wszyscy będą zadowoleni…

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na ulicy łysy napakowany z wytatuowanym krzyżem na czole plunie ci w twarz i skopie, połamie ci żebra i zabierze wszystko co masz cennego to też będziesz go potem podziwiał, że taki świetny był?

 

Trochę szacunku dla siebie samego proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na ulicy łysy napakowany z wytatuowanym krzyżem na czole plunie ci w twarz i skopie, połamie ci żebra i zabierze wszystko co masz cennego to też będziesz go potem podziwiał, że taki świetny był?

 

Trochę szacunku dla siebie samego proszę.

 

 

Trafnie to ująłeś 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na ulicy łysy napakowany z wytatuowanym krzyżem na czole plunie ci w twarz i skopie, połamie ci żebra i zabierze wszystko co masz cennego to też będziesz go potem podziwiał, że taki świetny był?

 

Trochę szacunku dla siebie samego proszę.

Nie wiem czy trafnie to ujął chyba pomyliliście fora my tutaj rozmawiamy o modelach a nie o nazistach i bardzo proszę jeżeli macie robić jakieś wywody nie na temat to załóżcie nowy wątek . Pozdrawiam wszystkich drażliwych "modelarzy"

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samolot sam sobie takiej historii nie sprawił. Maszyna to maszyna a to w jaki sposób i do czego jej używano to już inna sprawa. To samo mogą powiedzieć Niemcy np o Alianckich bombowcach, więc dlaczego inni modelarze buduję "pomniki" takich samolotów jak B-17, Lancaster, Halifax.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o ile dobrze pamiętam Michale to lll Rzesza Rozpoczęła wojnę. Najpierw podbiła prawie całą Europę a potem zajęła się Rosją. Więc kto sieje wiatr ten zbiera potem burzę.

 

Stuka atakowała również cele cywilne w Hiszpanii, Polsce, Francji gdzie Luftwafe miała ogromną przewagę. Potem dostała w d... nad Anglią i dopiero w Rosjii sprawdziła się jako niszczyciel czołgów, ale też dopóki Rosjanie nie zdobyli przewagi w powietrzu. Warszawie "przysłużyła" się w 1939 roku i podczas powstania.

 

To był samolot stworzony do niszczenia i budzenia strachu (zamontowana syrena), zaplanowany i zbudowany dla podboju. Wykorzystywany był wobec napadanych krajów, często przeciwko ludności i obiektom cywilnym, dopóki nie napotykał skutecznej obrony lotniczej. Był jednym ze znanych i zapamiętanych symboli okrucieństwa III Rzeszy. Więc nie widzę powodu do takiego lansowania tego akurat właśnie samolotu.

 

Sam model Irka jest bardzo ładny i b.niewielu z nas jest w stanie taki egzemplarz wykonać - pełen szacunek !.

 

Mnie jest tylko osobiście szkoda, że sobie akurat ten samolot sobie wybrał. Taki model czy chcemy czy nie, spełnia również rolę dydaktyczną, propagatorską i wychowawczą w stosunku do  innych adeptów modelarstwa, więc wykracza już poza samą przyjemność latania.  W tym samym mniej więcej okresie historycznym Polskie lotnicze konstrukcje wojskowe były cenione i uznane w Europie, sprzedawano na nie licencje  i eksportowano samoloty.  Był to "złoty wiek" polskich wojskowych samolotów.  Więc czemu trzeba sięgać do samolotu tak źle kojarzonego i go propagować, skoro mamy się też czym się pochwalić. Jest to moje osobiste zdanie, które mam prawo na forum wypowiedzieć. 

 

 

Jest jeszcze jedna rzecz w tym modelu - swastyka na ogonie

 

Używanie insygniów i oznaczeń organizacji (takich jak swastyka czy strzałokrzyż), których działalność jest w Niemczech zakazana, może być nielegalne również w takich krajach jak Polska, Austria, Węgry, Czechy, Francja, Brazylia i inne. W Rzeczypospolitej Polskiej mówi o tym art. 256 Kodeksu karnego (Dz. U. z 1997 r. Nr 88, poz. 553), a w Republice Federalnej Niemiec – § 86a Kodeksu karnego (StGB).

 

Myślę że warto ten znak ze statecznika pionowego modelu usunąć.

 

Qrde - [żenuła] na całego czytając wypowiedzi panów po 50tce udowadniających niepoprawność budowy maszyn Luftwaffe. Gdyby to pisał 16 latek to można by się popukać w czoło i zlekceważyć...Kiedy lansujemy swój model na średnim poziomie to jest OK ale gdy ktoś zaprezentuje model na znacznie wyższym poziomie to wtedy biadolimy ... Chyba nie o to chodzi w modelarstwie i nie tylko. Mam np. zostawić w ziemi odznakę szturmową tylko dlatego, że nosili ją żołnierze Wehrmachtu ?!?!
Jak trudno niektórym łączyć się w radości z innymi... 

 

Myślę, że panowie po 50-tce  posiadają jeszcze zdolność rozróżniania "czarnego" od "białego". Zdolność ta powoli zanika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-13206-0-50424300-1401396143.jpg

 

Śliczny, prawda? Ten czerwony lakier, te chromy. Jeden z najbardziej kultowych samochodów, ukochany przez miłujących pokój hipisów, ceniony przez wiele pokoleń. Także Polaków.  W dużej mierze z powodu prostej budowy, niezłej jakości, stosunkowo dużej niezawodności. Sprawdził się i w Afryce i w Rosji...

 

post-13206-0-18840100-1401396145.jpg

 

post-13206-0-36779300-1401396144.jpg

 

Zaprojektowany przez Ferdynanda Porsche, tego co to potem wykombinował takie fajne samochody jak Porsche 911, 944 i kilka podobnych. Zdolny gość. Zanim wykombinował tak piękny samochód sportowy jak to cacko:

 

post-13206-0-14678400-1401396814.jpg

 

wymyślił podwozie i parę innych elementów (wieżę na przykład) do tego:

 

post-13206-0-02872500-1401396943.jpg

 

 

 

Ale miało być o samolotach... Spitfire.

 

post-13206-0-83356000-1401396465.jpg

 

Przez wielu uważany, za najpiękniejszy samolot. Inni nazywają go zwycięzcą Bitwy o Anglię. "Samolot który zatrzymał Hitlera". Ale tego egzemplarza chyba to nie dotyczy. Zdrajca...

 

post-13206-0-44587100-1401396465.jpg

 

P-38 Lightning. "Dwuogoniasty Diabeł" - tak go nazywali przeciwnicy, nie pamiętam teraz czy Niemcy czy Japończycy. Jednym i drugim dawał się we znaki. Piękna maszyna. Wspaniale się prezentuje zarówno w locie:

 

post-13206-0-36733100-1401396466.jpg

 

jak i na ziemi... 

 

post-13206-0-68033400-1401396463.jpg

 

A nie. Z krzyżami na kadłubie już nie jest taka ładna, prawda? Paskudne to jakieś, nieforemne, do niczego nie podobne, koszmar po prostu. Zupełnie jak ten Messerschmitt bf 109:

 

post-13206-0-57252800-1401396464.jpg

 

Za to Czesi to fajny naród. Żyją sobie spokojnie, nie wadzą nikomu. Ostatni najazd jaki przeprowadzili to bodaj w czasie wojen husyckich. Żyją sobie spokojnie nad tą Wełtawą, piwko popijają, robią czeskie błędy i zapychają się knedliczkami. Przy okazji czasem coś fajnego wyprodukują. A to skoda, a to avia. Ładny samolot, prawda?

 

post-13206-0-81817500-1401396462.jpg

 

 

Dobra, starczy tych przykładów. Do czego zmierzam? Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie powinno się mieszać pojęć. Czym innym są walory użytkowe, kształt, piękno, a czym innym idee, choćby i zbrodnicze. Czy Spitfire z krzyżami na kadłubie stał się brzydszy? Nie, choć osobiście bym go pomalował inaczej... P-38 w malowaniu amerykańskim jest jakiś ładniejszy niż w niemieckim, nie podobają mi się żółte stateczniki. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że są to te same maszyny, które w rękach żołnierzy alianckich służyły w walce z hitlerowcami. Były narzędziem w obronie wolności, życia i demokracji. NARZĘDZIEM...

 

Żaden Stukas sam z siebie nie zbombardował polskiej wsi. Żaden Messerschmitt nie zestrzelił polskiego samolotu i nie ostrzelał cywili na drodze. Robili to niemieccy, hitlerowscy piloci. To ludzie walczyli ze sobą, mając takie czy inne czołgi, okręty czy samoloty... Z rozkazu, w imię idei, czy z głupoty, ale to zawsze człowiek siedział za sterami Stukasa, Dorniera czy innego Heinkla i zabijał. Dziś, na całe szczęście, może dyskutować na ten temat i budować modele pięknych samolotów. Niezależnie od tego, czy miały krzyże czy kokardy. Dziś mamy ten komfort, że możemy budować modele samolotów jakie nam się podobają. Z racji fikuśnych skrzydeł jak w Stukasie. Z racji wrzecionowatego kształtu jak Spitfire czy Me 109. Z takich czy innych powodów. Róbmy te samoloty, na tym polega to hobby, tylko do cholery nie mieszajmy do tego ideologii...

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podążając za tokiem myślenia niektórych interlokutorów ("Pioterek, "stema") to Bücker Bü 133 Jungmeister też jest niepoprawny bo był samolotem szklono treningowym pilotów Luftwaffe, którzy latali na Stukasach. To już przesada! Panie Irku proszę nie kończyć tego wątku aby móc czerpać radość z oglądania Pańskich wspaniałych MODELI.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrde - [żenuła] na całego czytając wypowiedzi panów po 50tce udowadniających niepoprawność budowy maszyn Luftwaffe. Gdyby to pisał 16 latek to można by się popukać w czoło i zlekceważyć...Kiedy lansujemy swój model na średnim poziomie to jest OK ale gdy ktoś zaprezentuje model na znacznie wyższym poziomie to wtedy biadolimy ... Chyba nie o to chodzi w modelarstwie i nie tylko. Mam np. zostawić w ziemi odznakę szturmową tylko dlatego, że nosili ją żołnierze Wehrmachtu ?!?!

Jak trudno niektórym łączyć się w radości z innymi...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po takich dyskusjach dużo wczesniej jak pomalowałem mojego JU 52 ,najwięcej przykrych komentarzy otrzymałem od starszych kolegów ale zrobiłem ten model bo jest ciekawa konstrukcja a malowanie było ciekawe wizualnie ,model ma sie podobać własćićielowi a co inni powiedzą to ich sprawa

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkowicie popieram Pawła- Emhyriona- podobnie staram się rozdzielać wątki techniki i psychologii, czy jak to nazwać. Ćwiczę to od lat, akurat nie w dziedzinie modeli, ale w malarstwie- maluję obrazy lotnicze- mam za sobą namalowane dziesiątki Spitfirów, pezetelek, ale i Messerschmitów i Focke-Wulfów. Myśląc, jak niektórzy koledzy- tych ostatnich nie powinienem malować, a jeśli już, to wyłącznie ze smugą dymu (choć często faktycznie i takie obrazy powstawały).

W jednym jednak różnię sie od Pawła: chodzi o samoloty rosyjskie- mnie z kolei urzeka ich prostota i praktyczność, ale to dotyczy także innych rodzajów broni, np. czołgów itd,- typowy myśliwiec amerykański jest większy, bardziej skomplikowany i ogólnie "wypasiony"- widać, kto się liczył z kosztami, a kto odwrotnie- wręcz dążył do tego, żeby było drożej (wojna to też biznes przecież, przynajmniej dla niektórych). Zewnętrznie może tylko Airacobra zbliża się wymiarami (akurat kształtem też) do przeciętnego Jaka, choć konstrukcyjnie już- zupełnie jest bardzo "amerykańska".

Patrzmy na to w ten sposób: każdy ma swoje odczucia i emocje, ale uznajmy, że inni też je mają i to nie zawsze zgodne z naszymi, ale nie traktujmy tych róznic jako oręża, o którym nomen omen tu rozmawiamy.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach siedemdziesiątych brałem udział w zawodach latawcowych. Jednym z elementów punktacji była ocena statyczna latawca - malowanie, przyozdabianie, itp. Pośród różnych ozdóbek nakleiłem wyciętą z pudełka po modelu plastikowym sylwetkę messera. Jeden z członków komisji coś tam na mnie nakrzyczał i kazał mi to zerwać z latawca - bo to propagowanie faszyzmu i hitleryzmu. Było mi wtedy strasznie przykro. Tak sobie myślałem - przecież to tylko samolot, piękny, ze ślicznym malowaniem w cętki... Czego ten człowiek chce? Co innego jakbym na latawcu wymalował swastyki czy krzyże,  ale w życiu nigdy nie fascynowała mnie jakakolwiek ideologia faszystowska - w tym czasie moimi idolami wojennymi byli Czterej Pancerni, Pies i Kloss :-).

Idąc tokiem myślenia, że budowa niemieckiego samolotu z czasów hitleryzmu jest wychwalaniem faszyzmu, przemocy i ludobójstwa, to można też temat rozciągnąć na sprzęt wojskowy japoński, włoski... a nawet i polski ;-) ... Bo nie oszukujmy się - broń jest konstruowana i produkowana po to żeby zabijać przeciwników... No może tylko z tego wyłączyć uzbrojenie Armii Radzieckiej, bo oni budowali bomby jądrowe, czołgi i samoloty wyłącznie w celach pokojowo-obronnych... ;-)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czytajcie uważnie - opinie dotyczą konkretnego samolotu, piszecie nie na temat.

 

Nie mieszajcie w to samochodów, czołgów, bomb jądrowych i innych konstrukcji lotniczych od zachodu po wschód.

 

Tak czy inaczej  wobec takich modeli będą  mieszane opinie, które maja prawo zaistnieć. Od tego jest forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych dawnych czasach malowałem też okładki do Małego Modelarza i Planów Modelarskich, sam z resztą się na MM wychowałem od małego. Pamiętam to ciągle pojawiające się pytanie, nie tylko moje- kiedy wreszcie pojawi się jakiś np. Messerschmidt. Przez wiele lat redakcja było nieugięta, potem miaem z nią już bardziej "służbowy" kontakt z racji tej współpracy i zaczęły się  pojawiać  stopniowo pierwsze zwiastuny zmian w postaci najpierw Fokkera DR z  I WŚ, potem jakieś mysliwce japońskie, już z II WŚ, jeszcze później czeska Avia 199 (wyżej jest zdjęcie- ten Me z czeskimi znakami), a potem już ruszyło... Trzeba to jednak zrozumieć- w redakcji pracowali ludzie, którzy sami musieli się pewnie nie raz chować przed jakimś Stukasem, więc można im to spokojniw wybaczyć.

Czas jednak leczy rany, nawet te najgorsze, choć to długo trwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model pięknie wykonany, podziwiam włożoną pracę i efekt.

Ale ja podobnie jak Piotr przyjąłem założenie, że nie buduję i nie latam modelami wojskowymi niemieckimi i rosyjskimi, no chyba że latali na nich Polacy (mig 29).

Pewnie nie zabierałbym głosu, ale z lekka poirytowało mnie stwierdzenie jednego z przedmówców sugerujące coś o wieku (>50).

To nie jest kwestia wieku, tylko może wrażliwości, wiedzy i doświadczenia, a tego często wraz z wiekiem przybywa.

Miałem okazję poznać Piotra, podziwiam jego akcje mające na celu reklamowanie polskich konstrukcji lotniczych, propagowanie historii, spotkania w szkołach, zwłaszcza w czasach gdy każdy jest skoncentrowany na czubku własnego nosa.

Obrażanie czy ośmieszanie to nie jest sposób na merytoryczną dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.