Skocz do zawartości

V911 zbyt mała moc/usterka techniczna


Boronator
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam 

 

Zgodnie z radami zakupiłem V911, wczoraj doszedł kurierem, wszystko ładnie, pięknie. Już w pierwszym locie trochę go wyczułem i potrafiłem nim latać po pokoju choć do perfekcji daleko. Później przyszedł tata, też dobrze mu szło, niczym ode mnie nie odstawał, jednak nie wiedział, że drążek gazu nie powraca automatycznie do pozycji zero po puszczeniu gazu lub porostu nie zwrócił na to uwagi. Heli upadł na dywan, (taki z długimi włosami) zacząłem krzyczeć żeby wyłączył gaz ale chwile to trwało. Po podniesieniu zaczął się kręcić w kółko więc od razu zdjąłem tylni wirnik, oczyściłem i wsadziłem z powrotem, dodaje gazu i... ufff kryzys zażegnany, lata jak ta lala. Niestety sytuacja z drążkiem gazu się powtórzyła, choć tym razem nie upadł na dywan i tata szybciej niż poprzednio wyłączył gaz to jednak chwilę go przyblokował. No ale gra gitara, lata dalej lecz po chwili zaczął obniżać pułap (jakieś 15 sek.) - słaba bateria myślę, więc wsadziłem drugą choć już troszkę wylataną, jednak zadziałało helikopter oderwał się od ziemi do puki za jakieś 20-30 sek sytuacja się nie powtórzyła. Doszedłem do wniosku, że obie są puste i podłączyłem pod ładowarkę do laptopa, jak diody zgasły to wyciągnąłem, podłączyłem, wirnik zaczął się obracać lecz na tyle powoli że heli nie był w stanie oderwać się od podłoża. widzę, że coś jest nie tak ale było już dosyć późno stwierdziłem, że rano się tym zajmę. Rano sytuacja się powtórzyła, na żadnej baterii nie wzbił się w powietrze. Jako, że baterie w pilocie były już słabe to podłączyłem je do ładowania, myśląc, że może sygnał z radia jest zbyt słaby lecz dalej to samo. Na zębatce nie widać uszkodzeń, nie widzę także żadnych nici nawiniętych na wirnik choć na tylnym z początku też nie widziałem a jednak były i uniemożliwiały lot.

 

Poniżej zamieszczam dwa filmiki (sory za jakość ale brakowało mi trzeciej ręki ;P) i uprzejmie proszę o pomoc:

 

https://www.youtube.com/watch?v=qCmurg0hhOs&feature=youtu.be

 

https://www.youtube.com/watch?v=2Di3LjQ96yw&feature=youtu.be

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Może zębatka silnika ślizga się na wale lub zębatka wału głównego popuściła i ślizga się na wale głównym. Często włosy wkręcają się także pod zębatkę silnika - u mnie tak było i objaw podobny. Raczej się nie powinien sfajczyć od tego moim zdaniem chyba, że poszedł element na płytce - zobacz czy coś się nie grzeje, odpal go bez wirnika i zobacz ile pokręci, pomierz napięcia na pakiecie po tym jak pada silnik itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ładowarka dobra ??  Hmm raczej nie możliwe żeby padły oba silniki na raz , dając gaz na full tylni wirnik powinien wkręcić się max na obroty i trzymać ogon a nie trzyma pomimo że wirnik główny kreci się z małą prędkością . Jak dla mnie to w baterii nie ma soku nie naładowana albo elektronika coś szwankuje i oba silniki nie reagują na maksymalny gaz .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ładowarka dobra ??  Hmm raczej nie możliwe żeby padły oba silniki na raz , dając gaz na full tylni wirnik powinien wkręcić się max na obroty i trzymać ogon a nie trzyma pomimo że wirnik główny kreci się z małą prędkością . Jak dla mnie to w baterii nie ma soku nie naładowana albo elektronika coś szwankuje i oba silniki nie reagują na maksymalny gaz .  

Jak najbardziej możliwe i wcale oba nie muszą być uszkodzone,silnik główny przyblokowany lub uszkodzony i obraca sie wolniej a ogonowy sprawny i obraca modelem....lub odwrotnie.Ogonowy padł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego mam rozwiązanie twojego problemu ;D

 

Problem identyczny, cytat z innego forum :

 

 

Przysłowiowa kropelka super glue na łączenie zębatki i wału silnika pozwoliła wystartować bestii.

Poluzowała Ci się zębatka na silniku ;)


I to nie tylko Tobie, podobno po każdym krecie tak się robi w oryginale, i ludzie wymieniają silniki, a to zębatka lata po wale silnika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sfajczony niby nie, ale nadpalone mogą być szczotki, przegrzane manesy itp. Te małe silniczki mają krótki żywot jeśli ktoś nie daje odpocząć modelowi pomiędzy lotami. Np syma 107 wytrzymuje 4 miesiące porządnej eksploatacji i wraca na serwis. Najcześciej upalone silniki, jeden kreci się wolniej i elektronika nie jest w stanie wyregulować obrotów. Nawet potencjometr od regulacji manualnej nic nie pomaga. Pozdrawiam.

P.S: Zużycie silników nie podlega reklamacji.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

2 opcje

albo ładowarka się skichała i nie ładuje pakietów - sprawdzenie napięcia na stykach

albo jak piszą koledzy wyżej poluzowana zębatka na silniku lub wale - najłatwiej sprawdzić, trzymając łopaty w miejscu delikatnie obrócić białą zębatką co napędza wał

jeśli jest delikatnie luźna to zębatka do podklejenia, biała duża blokowana jest śrubką.

 

osobiście stawiam na nienaładowane pakiety

bo mój po kilku kretach po wymianie łopat i flybara lata dalej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.