Skocz do zawartości

LA7 skala 1:5 rozpiętość 2,45


coster
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam po zbudowaniu spitfire mkIX postanowiłem trochę zaszaleć i zaczelem budowę la7 miał być FW190 ale zdecydowałem się na la7 ,a to zdjęcia z postępów dzisiaj wręgi wycinane wyrzynarka włosowa kupiłem sobie w leroi merlin taka najtańsza za 70e, jeszcze muszę skonstruować pozadny stół montażowy bo trochę duże to będzie :)


zdjecia marnej jakosc ale nadal nie mam aparatu na dniach będę musiał kupić 


taki będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeżeli robisz z balsosklejki 3mm to ażuruj gdzie się da. 3cm2 balsosklejki to 1g. Wystarczy że dasz podłużnicę 1x100cm i już masz 33g więcej. Byle otwór o średnicy 2-3cm daje te kilka gram mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli robisz z balsosklejki 3mm to ażuruj gdzie się da. 3cm2 balsosklejki to 1g. Wystarczy że dasz podłużnicę 1x100cm i już masz 33g więcej. Byle otwór o średnicy 2-3cm daje te kilka gram mniej.

Przy tej skali modelu takie ażurowanie jest całkowicie zbędne zważywszy, że "balsosklejka" jest materiałem o bardzo niskiej wytrzymałości mechanicznej a w tego typu konstrukcjach z napędem benzynowym wymagania wytrzymałościowe są najważniejsze i to nie tylko ze względu na przenoszone drgania od silnika ale również ze wzgledu na obciążenia i momenty od sił aerodynamicznych w czasie lotu. Polecam porównanie realizowanej konstrukcji w dobrymi planami dobrze latająych makiet w podobnej skali (np. z USA) i na tej podstawie podjęcie decyzji o ewentualnej modyfikacji konstrukcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tej skali modelu takie ażurowanie jest całkowicie zbędne zważywszy, że "balsosklejka" jest materiałem o bardzo niskiej wytrzymałości mechanicznej a w tego typu konstrukcjach z napędem benzynowym wymagania wytrzymałościowe są najważniejsze i to nie tylko ze względu na przenoszone drgania od silnika ale również ze wzgledu na obciążenia i momenty od sił aerodynamicznych w czasie lotu. Polecam porównanie realizowanej konstrukcji w dobrymi planami dobrze latająych makiet w podobnej skali (np. z USA) i na tej podstawie podjęcie decyzji o ewentualnej modyfikacji konstrukcji...

No tak, racja.Jednak nie napisałem żeby wyażurować domek silnika czy łoże podwozia ale elementy które się da np. wręgi garba itp czyli elementy które nie będą przenosić obciążeń tym bardziej że kadłub jest skorupowy. Weźmy nawet ten wątek, silnik boxer a model nie jakiś pancerny http://www.flyinggiants.com/forums/showthread.php?t=7911&page=49

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to jest balsosklejka 3mm jutro kupie frezy i bede azurowal a miejsca jest do azurowania prawie polowa kadluba ma srednice 30cm :) tylko zastanawiam sie z czego zrobić podłożnice z samby czy z balsy z balsy musialbym sklejac 3kawalki a sambe mam 2ml akurat jest 9mm x 40mm tak ze tylko pociolbym na 4mm grubosci i podluznice gotowe 

przeglądałem fora USA bardzo dużo lata tam LA7 w tej skali :) w większości przeglądanych relacji z budowy miały ażurowane wręgi 

Jeżeli mogę coś podpowiedzieć...

Dwu i półmetrowy model mysliwca  z IIWW to już naprawdę kawałek samolotu, wymagający dużych nakładów pieniężnych i czasowych. Domyslam się, że eksploatacja takiego modelu potrwa co najmniej kilka lat ( zakładam zgodność ilości startów i lądowań). Jeżeli tak ,należy poświęcic nieco czasu na właściwy dobór materiałów jako że to one będą  w znacznej mierze decydowac o resursie technicznym maszyny (technical live). Ja bym zrezygnował z wręg kadłuba wykonanych z czegoś sklejkopodobnego i zastosował normalna fińską sklejkę lotnicza wielowarstwową ( a ja to można sobie ażurować). Wiem z własnego doświadczenia, że to się po prostu opłaca...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Gratuluję wyboru ,odnośnie materiału na wręgi przychylam się raczej do opinii Pana Stanisława -lepiej wykonać wręgę z mocniejszej sklejki a następnie mocno ażurować -będzie dużo mocniejsza i wagowo nie będzie tragedii.Model i tak wyjdzie ponad 10 kg, więc lepiej wykonać solidną konstrukcję.Buduję model Zera w podobnej skali i tylko dwie wręgi w tylnej części kadłuba mam wykonane z balso-sklejki.Pozdrawiam i kibicuję-Adam.

post-2834-0-23137000-1415342594_thumb.jpg

post-2834-0-58558800-1415342644_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładna makieta się szykuje :) może mój tez tak w środku będzie wyglądał :) dzisiaj zakupiłem sklejkę lotnicza 0,8mm na podklejenie pozostałych wręg a przednie wręgi wykonam z sklejki lotniczej jak doradzacie tez dzis kupilem ,w sklepie doradzili mi zeby podluznice wykonac z samby mam akurat listy 2m tylko pociac na grubosc i gotowe :) jesli ktos jeszcze mi powie dlaczego wszyscy stosuja podwozia na sprezone powietrze i czy mozna wlozyc podwozia elektryczne 

Nie wszyscy .Coraz więcej osób stosuje mechanizmy elektryczne.Podwozie pneumatyczne ,jeżeli chodzi o zalety- to nie wymaga dodatkowego zasilania (akumulatora) i jeszcze do niedawna było  tańsze od układów elektrycznych.Na dzisiejszy dzień ,układy elektryczne stały się modniejsze ,produkuje je coraz więcej firm nawet takich ,które były raczej kojarzone z systemami pneumatycznymi np.Robart. Z moich obserwacji wynika ,że układy elektryczne są pewniejsze -bardziej niezawodne oraz płynnie bardziej realistycznie otwierają i zamykają podwozie.W przypadku systemu pneumatycznego proces otwierania a szczególnie zamykania często przypomina działanie noża sprężynowego-ale taka jest specyfika tych systemów-można stosować zawory zmniejszające przepływ-lecz nie zawsze można to idealnie ustawić .Bardzo często dochodzi do niecałkowitego otwarcia lub zamknięcia na wskutek nieszczelności,dlatego widać  jak piloci pomagają domknąć podwozie odwracając makietę na plecy.Ja kupiłem system pneumatyczny dwa lata temu ,bo akurat był  na E-bayu w bardzo przystępnej cenie - i tak zostało-choć na dzień dzisiejsze jest dostępna konwersja układu pneumatycznego na elektryczny produkcji Robart- ciągle chodzi mi to po głowie .To takie moje osobiste sugestie może ktoś ,kto stosuje w praktyce takie mechanizmy - wypowie się na ten temat.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie jestem za stosowaniem elektrycznych systemów chowania podwozia co bardzo dobrze uzasadnił Adam. Dodam jeszcze, że inną zaletą elektromechanizmów jest brak osprzętu typu duży zbiornik powietrza, złączki, rozdzielacz i węże pneumatyczne. Niestety nawet najlepsze materiały z czasem tracą swoje właściwości sprężyste, uszczelniające etc.i o najmniejsza nieszczelność jest naprawdę nietrudno a tej wielkości model, jak Twój w przypadku złożenia się przypadkowego podwozia lub niewypuszczenia którejś goleni, po prostu zostanie poważnie uszkodzony lub co najmniej porysowany...

Proponuję też wręgi, które już wyciąłeś zalaminować obustronnie tkaniną szklaną 48g/m2 co znacznie usztywni i wzmocni wręgi i w efekcie zaoszczędzi pracy.

Ja z dużym powodzeniem stosuję np. deski balsowe zalaminowane obustronnie taką tkaniną szklaną co umozliwia precyzyjne cięcie wręg balsowych (oczywiście do małych modeli). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 jesli ktos jeszcze mi powie dlaczego wszyscy stosuja podwozia na sprezone powietrze i czy mozna wlozyc podwozia elektryczne 

 

Tak jak moi przedmówcy zdecydowanie polecam napęd elektryczny podwozia lub konwersję pneumatycznego.

 

 

Dodam jeszcze, że inną zaletą elektromechanizmów jest brak osprzętu typu duży zbiornik powietrza, złączki, rozdzielacz i węże pneumatyczne.

 

Stasiu, stosując napęd elektryczny też mamy dodatkowy osprzęt: zasilanie, sterownik, przewody i złączki elektryczne.

 

 

w przypadku złożenia się przypadkowego podwozia lub niewypuszczenia którejś goleni, po prostu zostanie poważnie uszkodzony lub co najmniej porysowany...

 

Są mechanizmy pneumatyczne tzw. jednostronne w których w przypadku nieszczelności sprężyna automatycznie otwiera podwozie ,ale w tym przypadku polecam pewne w działaniu (ryglowanie zamka) siłowniki firmy Jet-1A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po długich męczarniach udało mi si w końcu wyprofilować osłonę silnika :) teraz tylko zalaminować i gotowe  jeszcze tylko muszę znaleźne środek którym wypale piankę po za laminowaniu może ktoś podpowie , no i wycielem żeberka na SK no i to  tyle na dziś 

Ja, przy takiej technologii wykonania maski silnika, oklejam dokładnie piankowe kopyto szeroką foliową  taśmą pakową samoprzylepną i wyrównuję odpowiednio nagrzanym (temperatura ustalona doświadczalnie) żelazkiem do folii.

Pa zalaminowaniu i wyschnięciu żywicy kopyto da się łatwo wydłubać, zaś taśma pozwoli oddzielić piankę od laminatu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.