Skocz do zawartości

Płytka do zasilania serwomechanizmów poza odbiornikiem


TeBe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Rafale, masz absolutną rację. Utarczki słowne z Kimś komu nie jest to potrzebne są zbędne i bezcelowe - ale takie uroki forum.

Co do pomiarowania, zabawkowe zestawy hobbystyczne stosowane zazwyczaj w modelach, dają conajwyżej poglądowy pomiar.

Problemem dla nich są próbkowanie i uśrednianie wyniku. Pomiar rzeczywisty z natychmimastowym zapisem to już rozwiązania profesjonalne.

A czy ta płytka to powerbox ? Oczywiście że tak, wg mnie to PowerBox Pasywny.

I jest doskonałą alternatywą dla drogich rozwiązań dostępnych na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Istotne dla mnie było (jak miałem płytkę którą powyżej opisałem), że płytka była 8 kanałowa i na każdy kanał były po dwa wyjścia (tak jak w PBoxie)

Podłączając lotki na których są po 2 serwa wpinałem je w jeden kanał który wytrzymywał 2 x 20 kg... :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja płytka powstała z powodu KONIECZNOŚCI umieszczenia w obwodzie kondensatora. Pomimo wydajnego źródła prądu (na pewno powyżej 10A) serwa potrafiły kopać - oczywiście najtańsze :D Po podpięciu kondensatora problemu nie było. Tak więc powstała płytka.

Odbiornik 4 kanały

Model - 7 serw + zasilanie. 

 

Płytka pomogła uporządkować sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mus to mus.

W jednym Respekcie i Toxicu mam pakiety o wydajności 7-8A. I dają radę. Choc miałem obawy. Z tym kondensatorem i serwami to dziwne, prędzej szukałbym problemow z 'masą' w odbiorniku. Lub za cienkich lub źle zaciśniętych przewodów zasilających odbiornik. Ale to nie ten wątek :) tanie serwa dziwnie sie zachowujące nie sa godne zaufania jakim je obdarzyłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do pomiarowania, zabawkowe zestawy hobbystyczne stosowane zazwyczaj w modelach, dają conajwyżej poglądowy pomiar.

Problemem dla nich są próbkowanie i uśrednianie wyniku. Pomiar rzeczywisty z natychmimastowym zapisem to już rozwiązania profesjonalne.

Na metrologii i ergonomii uczą żeby stosować właściwe narzędzia czy ścieżki aby dojść do celu ;) Oczywiście da sie wsadzić super uklad pomiarowy do modelu ale...zawsze jest ale-albo się nie zmieści, albo będzie za cięzki albo jak wejdzie i będzie lekki to będzie potrzebował przewód łączący z właściwym układem.

Model to zabawka i do pomiarów całkowicie wystarczają układy telemetrii czy logerów, które zapisują z częstotliwością 10 do 50Hz. Kolega sie martwi o próbkowanie i uśredniania jakimi posługują sie te układy. Jednak kolega nie bierze pod uwagę że głównym elementem calkująco/uśredniającym jest sam operator modelu i jego ręka. Jak pisałem wcześniej, znaczące wahania poboru prądu są dopiero przy nagłej zmianie kierunku pracy serw. Więc jesli dla kolegi 10Hz próbkowania to mało, to podziwiam, że ktoś może machać drążkiem z lewa na prawo 10 razy na sekundę. Nawet 5 razy jest wynikiem zawrotnym, a zapewniającym poprawne wyniki układu próbkującego logera. A jeszcze gdy tak sie umie machać jak model leci w powietrzu, to juz mistrzostwo.A jeśli 50Hz dla kolegi to za mała częstotliwość próbkowania to podziwiam taka rękę i ... zazdroszczę. Szybka ręka jest bezcenna...nie tylko w modelarstwie :lol:

 

Więc wciąż uważam że podane (i podawane w przyszłości) wyniki pomiaru prądów pobieranych przez serwa czy model są miarodajne i wystarczające. I nie bójcie sie że Wasz model piankowy czy każdy inny spokojnie latający model (czyli nie robiący dzikich zwrotów) pobierze za dużo prądu i upali ścieżki w odbiorniku. Płytkę tu opisana można stosować, ale nie jest niezbędna i wymagana z jakiegokolwiek względu w modelach które nie są gigantami, dużymi makietami czy większymi akrobatami 3D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał ,już prezentowane w tym temacie co najmniej 2 razy... :P

O kurcze no i wyszło, że niedokładnie czytam (lub nie rozumiem ;) co czytam)

 

Rozwiązanie ciekawe, jednak bardzo podatne na drgania.

Pozatym, mała uniwersalność ze względu na dopasowanie pod konkretny odbiornik.

Nie chodziło mi akutrat o opcję wpinania bezpośrednio do odbiornika tylko te dodatkowe "gadżety elektroniczne" na płytce. Może służą czemuś dobremu... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Nie chodziło mi akutrat o opcję wpinania bezpośrednio do odbiornika tylko te dodatkowe "gadżety elektroniczne" na płytce. Może służą czemuś dobremu... ;)

 

To kondensatory tłumiące zbędne zakłócenia w linii zasilania i dodatkowe stabilizatory napięcia po jednym dla każdego z zewnętrznych źródeł zasilania.

W układzie Tomasza TeBe1, jest jeden 100nF 50V X7R. Jeśli będzie komuś mało, zawsze można dolutować więcej ;)  Jeśli moduł nie będzie montowany bezpośrednio do podłogi w kadłubie ale na "półce" - jak w moim przypadku, od spodu można także dolutować kondensator elektrolityczny o dużej pojemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kondensatory tłumiące zbędne zakłócenia w linii zasilania i dodatkowe stabilizatory napięcia po jednym dla każdego z zewnętrznych źródeł zasilania.

... 

Gdzie, bo nie widzę?

 

Chyba najważniejsze w tym układzie są bezpieczniki. Do każdego kanału osobno. Tylko czy to prawidłowe rozwiązanie?

O tyle dobrze, że gdy coś stanie się z jednym serwem lub jego przewodem reszta jest dalej zasilana.

Ale czy chciałbym mieć przed serwem kolejny element na którym występuje strata? Chyba nie. Do tego kolejne punkty lutownicze. eeee przekombinowane.

 

Płytkę do takiego odbiornika pewnie sobię wydrukuję jak w końcu szarpnę się na frsky - przydatna rzecz gdy trzeba przekładać odbiornik. Po turnigowych odbiornikach ceny tych frsky z telemetrią trochę bolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy, którzy chcieli płytki niech się odezwą na PW jeszcze raz z ilością (1 lub 2) i adresem pocztowym do wysyłki. Bo przez obfitą korespondecję moderatorską skrzynka mi się zabałaganiła. Jutro zamierzam wysłac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 rok później...

W zawiązku z zapytaniami Kolegów o dostępność płytek poprosiłem nieocenionego kolegę AndyCoptera o pomoc i już za momencik będę miał około 30 sztuk płytek dla chętnych. Zapewne na kolejne 2 lata wystarczy :-)

 

Ale w związku z różnymi pytaniami są dwa problemy do rozwiązania:

1. Czy chcecie mieć wlutowany zacisk do zasilania, czy wolicie mieć go luzem? Do poźniejszej decyzji własnej.

2. Czy piny do odbiornika i serw mają być wlutowane, czy wolicie luzem jak wyżej? Bo cześć kolegów mówi, że woleli by bez pinów, sami wlutują piny lub kabelki.

 

Diody sygnalizacyjne i rezystory będą wlutowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.