Skocz do zawartości

model na nowy sezon


dymarkus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Po nieudanym zakupie modelu od Krzysztofa jestem na etapie poszukiwania nowego modelu.

Proszę o sugestie co do zakupu, gdzie najlepiej zapukać aby model był adekwatny do ceny.

Mierzę w laminat 3 m z napędem, i ewentualnie w przyszłości dodatkowy kadłub na zbocze.

Model nie koniecznie do wyczynu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Gość Jerzy Markiton

Toxic !!!

Miejsca zakupu (wykonania skrzydeł) masz 2: Skoczów i Wrocław . Nie jestem może najwiarygodniejszy, ale zapewniam Cię - cena, jak najbardziej adekwatna do jakości modelu. Możliwe, że rozpętam III WW,  ale uważam, że stosunek cena/jakość jest najkorzystniejszy !

Pow. 3m - dochodzi jeszcze Jantar.  Trochę niższa cena za 1 dcm powierzchni.....

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się pozbieram do kupy i uzbieram worek pieniędzy to też będę celował w nowy model tyle, że nie do wyczynu. Psioczono  na polskich producentów że nie podają cen a tu te cacka też bez podania wartości :P no chyba że jeszcze się nie obudziłem bo dopijam kawę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no Janku - tyle ze Witek juz ich nie robi...

Vertigo moze byc tańszy niz kiedyś byl Relax

Krzysku - jak chcesz 3m laminat lekki i przyzwoicie latający to z zasady będziesz miał "dopisek" F3F, F3B. To ten rozmiar. Bez względu na to czy lata ktoś tym modelem na zawodach czy nie. Jak kto nie chce modelu z dopiskiem F3F (bo się brzydzi) lub F3B (bo nie wie co to, ale tez źle brzmi) to trzeba brać coś o rozpiętości min 3,4m lub max 2,3m :) Z reszta - co nie kupisz, a będziesz latał tylko z kolegami dla przyjemności to model z definicji już nie jest do wyczynu ;) Jednakowoż moje doświadczenia pokazują ze warto kupować jak najlepszy model na jaki nas stać (albo na jaki prawie nas nie stać) - taki zapewnia niesamowita przyjemność z latania. Tylko nie zmieniajcie w nim żadnych kątów - bo będzie tylko gorzej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma uczulenia na F3F ale nie lubię szpanu i jak ktoś jeździ maluchem z wielkim symbolem F1, ale nie oto chodzi. ;)

Celował bym właśnie coś bliżej F3J/B do termiki a i na zboczu  da się fajnie pobawić.

Ale to daleka przyszłość :D

 

Ps. kiedyś odwiedził nas kolega z Inowrocławia na zboczu w Starogrodzie latał starą 'jotką" bez lotek model 2,8 m chłopak miał wprawę bo latał zawodniczo ale niestety manewrowość tego modelu spowodowała lądowanie na sośnie z tym, że z modelem się nic nie stało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma uczulenia na F3F ale nie lubię szpanu i jak ktoś jeździ maluchem z wielkim symbolem F1, ale nie oto chodzi. ;)

Celował bym właśnie coś bliżej F3J/B do termiki a i na zboczu  da się fajnie pobawić.

Ale to daleka przyszłość :D

 

Ps. kiedyś odwiedził nas kolega z Inowrocławia na zboczu w Starogrodzie latał starą 'jotką" bez lotek model 2,8 m chłopak miał wprawę bo latał zawodniczo ale niestety manewrowość tego modelu spowodowała lądowanie na sośnie z tym, że z modelem się nic nie stało :)

 

Coś bliżej F3J/B to lekko zrobiony model F3B ;) Czyli dalej skłaniałbym się do Vertigo w wersji lekkiej - 2-2.2kg gotowy do lotu. Ponad 3m skrzydeł, duża powierzchnia itp. To chyba najtańsze (z dobrych) co można by kupić. I wydaje mi sie że u Jirki terminy też nie są za długie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Przeważnie jest ciężko !

Bardzo rzadko trafisz na warunki akceptowalne przez Twój model do termiki. Najczęściej jedziesz na zbocze i patrzysz jak inni latają lub: polatać się da (czyt: utrzymać się na zboczu, nie dając się zdmuchnąć na zawietrzną) ale z lądowaniem w 90% jest już problem.... Szkody zazwyczaj bywają duże.

Najbardziej uniwersalnym modelem jest model zaprojektowany do F3B. Starsze konstrukcje często jednak są dość problematyczne do elektryfikacji z uwagi na modne kilkanaście lat temu rozwiązania kadłuba. Nie, żeby się nie udało rozwiązać problemu, ale w domowych (blokowych) warunkach często podejmuje się bardzo prymitywne rozwiązania, które nie sprzyjają niezawodności w terenie.

Zdaje się, że zostałem włączony do zbioru "szpanerów" ? Trudno, no cóż....  ! Nigdy bym się o to nie posądził... Wydawało mi się zupełnie odwrotnie, ale to i tak bez znaczenia.

"J" to model przeznaczony do termiki (z wszystkimi wynikającymi z tego faktu cechami modelu) ale i sposobu latania preferowanego na zawodach ! Przez lata konstrukcja ewoluowała w kierunku maks. wykorzystania modelu pod kątem obowiązujących przepisów FAI, czyli do latania w zawodach. Wytrzymałość dźwigara jest zabójcza - wide: 2 sekundowe starty na wyciągarce czy przez bloczek, ale odporność na lądowania w przygodnym terenie - żadna, lub niewielka ! 4m skrzydła i 1500- 2000g do lotu. Coś trzeba "użebrać", żeby w się w takim przedziale zmieścić - cudów nie ma !  Niewielki cyrkiel - i szkody zazwyczaj są nieporównywalnie większe niż w styropianowo-balsowych konstrukcjach. Modele te są na konstrukcyjnych "wyżynach" ale pod kątem sytuacji spotykanych na zawodach. Zawodnicza "J" jest odporna (stosunkowo) na dziobowanie. Ale tylko w osi kadłuba i jego czubkiem. Trochę niewłaściwy kąt i z pięknej, regatowej maszyny mamy trochę laminatowego gruzu.   Ale zdolności do wykorzystania najmarniejszej termiki czy dolotu w duszeniu - też nieproporcjonalne. Te zdolności są w sprzeczności do oczekiwań zachowania modelu na zboczu.

Albo rybki - albo akwarium !

Myślę, że słowacki Stork, zwłaszcza starsze wersje (1,3...) swoim zachowaniem w powietrzu i zastosowanym profilem mógłby być odpowiednim do zmiennych oczekiwań w niedzielnym lataniu. Czyli najbardziej uniwersalna "J". Co oczywiście nie znaczy - najlepsza.

Dobre podpowiedzi Jurka (powyżej), chociaż np: z modelami firmy Valenta - nie mam dobrych wspomnień. Może źle to sformułowałem - drogie, pod kątem zastosowanej technologii i rozwiązań. W stosunku do ceny - zbyt dużo uproszczeń technologicznych. To skutkuje wprawdzie pięknym designem ale z wytrzymałością już nie jest tak różowo.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonanie jest bardzo dobre i solidne. Oczywiście że widziałem jak model lata. Ładnie wozi się w termice i szybko na zboczu. Kadłub elektryczny ma bardzo pojemny ;) więc można zrobić coś szybszego i mocniejszego. Dwóch kolegów z Polski ma te modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Ależ tu idą ładne podpuchy....

Jurek ?

To, że się mieści 2x 3s 2200 uważasz za pojemny kadłub ??

A 2200 akumulator na ile cykli wystarczy ? 6s 2200,  jakieś  (minimalistycznie) 50A... ?

Obawiam się, że będzie powtórka z Vikinga II. Założenie Dalibora było takie : przy tej cenie pakietów - mogą padać ! Należy zbijać masę ! To jest właściwy kierunek !  Ale, że inne się nie mieszczą - delikatnie przemilczał....

4s - ze zdjęć na stronie producenta wygląda, że się nie zmieszczą. Model fajny. Jednym z kolegów eksploatujących ten model w Polsce  jest  Kamyczek, ale to F3F....Ma ktoś elektryka ?

Nie obrażając Kamila - doświadczenia z elektryfikacji - zerowe. Nie, żeby nie potrafił - ale tego nie robił. Gdyby robił - nie omieszkał by się pochwalić ? Długi nos modelu - problemy ze Ś.C. Nawet przy słabszym napędzie. Co preferuje Mariusz - Jego tajemnica. Troszkę agresywniejszy napęd do tego modelu może być w kosztach skorupy.

Wątpię, by była (skorupa) znacząco tańsza od Respecta !

Przy różnicy rzędu 200-300 zł nie wahałbym się ani chwili - Respect ! Powód ? Bardzo prozaiczny - dostęp do części zamiennych.

Ale to takie rozważania zgryźliwego.

Pozdrawiam - Jurek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra dobra. z ta pojemnością kadłuba może trochę przesadziłem. Powiedzmy że ma więcej miejsca niż Relax. A mniej niż Respect. Nos długaśny ale banalny, co oznacza że ma potencjał do skracania ;) Na 3S 2200A model pojedzie pionowo w góre może nie jak rakieta ale 20m/s też jest nie do pogardzenia. Kwestia doboru napędu.

Respecta lubie i popieram gdzie moge. Przy czym Leszek nie jest podatny na negocjacje cenowe (i dobrze bo model sprzedaje sie świetnie), a przez to również ma pewne obłożenie czasowe. Jak dla mnie dostępność części podobna ;)

Tak więc jeśli da sie Vertigo wydębić taniej niż Respecta (ale w wersji lekkiej)j, to spokojnie można go brać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest spora grupa modelarzy ,którzy bawili sie modelami z "MAWI"..i lataja dalej np.Jurek Markiton . onego czasu mial toxika -uszatka w wersji elekto rownież i zachwycal sie nim krytykując modele z "MAWI"..,ze lata sie nimi jak "tanczy z ociezałą " baletnicą ..a za jakis czas nabyl model z "MAWI"...i o malo nie byl lataczem ich firmy...dlatego nie przepadam za tekstami Jurka na forum bo zamiast  czarne może   być za chwilę biale..Horn lata modelikiem  z Mawi...ArabaT rownież ...Wójcio   nasz wspanialy modelarz  PISZĘ TO Z NAJWYZSZYM SZACUNKIEM  lata  ANTARESEM  wygrał konkurs  na nazwę modelu i został przez  MAWI  - ponoć godnie  uhonorowany...ja latalem  SWORD-em ,że wypłoszyłem  wszystkie  glapy na Rusko  i bylem bardzo zadowolony...Jaccy1  lata swordem  dokupił  kadłub  i  śmiga po swoim niebie  ...ale  Jurek  zdominował  forum  i  wiekszość  boi ujawnić  swoje  spostrzeżenia  i  wyrazać swoje  opinie -- koledzy podnieście głowy  tu nie  BIAŁORUŚ.. :lol:  :D  :lol:   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.