Skocz do zawartości

RWD-5 bis 1:6


Karollo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Paliwo do silników poza benzyną też trochę kosztuje. No to ciągłe pytanie zapali nie zapali lub czy nie zgaśnie w locie, a awaryjne lądowanie ładną makietą nie zawsze może być dla niej szczęśliwe.

 

 

Też jestem wielkim zwolennikiem EP, ale nie można powiedzieć, że w przeciwieństwie do GP są bezawaryjne. Nie tak dawno miałem awaryjne lądowanie modelem, bo w sumie nowy pakiet i niby poprawnie ładowany powiedział pas i z 6 cel zrobiło się nagle 5, a to było trochę mało do lotu... Udało się wylądować bez strat, ale kolana były miękkie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Też jestem wielkim zwolennikiem EP, ale nie można powiedzieć, że w przeciwieństwie do GP są bezawaryjne. Nie tak dawno miałem awaryjne lądowanie modelem, bo w sumie nowy pakiet i niby poprawnie ładowany powiedział pas i z 6 cel zrobiło się nagle 5, a to było trochę mało do lotu... Udało się wylądować bez strat, ale kolana były miękkie :)

Masz kilka systemów na ograniczenia takich zdarzeń

 

łagodne obcinanie napędu ustawione w reglu

MC balanser opisywany przez mnie w kilku miejscach

i wreszcie odpowiednio ustawiona telemetria i timery lotu. Telemetria pozwala też na diagnostykę pakietu w locie, daje znać jak pakiet zaczyna być 'miękki'.

 

Warto też sprawdzić, przymierzyć po zimie rzeczywistą pojemność pakietów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek pomogło. Pakiet się skończył jakieś 20 sekund po starcie, coś się w nim zwaliło i zwyczajnie z jednej celi prąd "wyciekał" jak z dziurawego wiadra. Owszem - telemetria zaczęła mi wyć jak głupia, czujnik sprawdził się, a jak zaczęło wyć to ja w te pędy zrobiłem podejście do lądowania i posadziłem samolot. Ale więcej w tym było farta niż umiejętności, wystarczyłoby, żeby leciał by dalej, niżej, albo wiatr by był z drugiej strony i zbierałbym kawałki modelu po całym pasie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek pomogło. Pakiet się skończył jakieś 20 sekund po starcie, coś się w nim zwaliło i zwyczajnie z jednej celi prąd "wyciekał" jak z dziurawego wiadra. Owszem - telemetria zaczęła mi wyć jak głupia, czujnik sprawdził się, a jak zaczęło wyć to ja w te pędy zrobiłem podejście do lądowania i posadziłem samolot. Ale więcej w tym było farta niż umiejętności, wystarczyłoby, żeby leciał by dalej, niżej, albo wiatr by był z drugiej strony i zbierałbym kawałki modelu po całym pasie.

 

To dziwny przypadek zdarzył Ci się, bo cele w pakiecie siadają raczej powoli i łatwo to wyłapać w kolejnych lotach, że pakiet się kończy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wina pakietu. Po powrocie do domu naładowałem go jeszcze raz, oczywiście balanser i takie tam, następnego dnia znów na lotnisko, Ale zamiast startu prawdziwego trochę pokołowałem na lotnisku i zrobiłem próbę rozbiegu. Zaczęło wyć w połowie pasa - z 4.20V na piątej celi było tylko 2.90. Na pozostałych celach napięcie myło w okolicach 4.10V

 

Praktycznie nowy pakiet, który zaliczył może z pięć lotów poszedł do utylizacji. 

 

Dziwny przypadek, ale takie też się zdarzają. Mimo tego przypadku wciąż jestem wielkim orędownikiem EP, bo to i czyste, i łatwe, i ekologiczne, i ciche (względnie) i mniej kłopotliwe - ale z pewnością nie bezawaryjne czy bezproblemowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, dobre, nie puchnące pakiety o realnych parametrach takich, jak deklarowane, to są setki złotych za sztukę.

Jak się nie wyda drugie tyle na ładowarkę tej klasy co pakiety, to nie ma to sensu.

Zabezpieczenia, zwłaszcza kilkustopniowe, przed potencjalnymi awariami, to jest wyjście częściowe.
 
No i w spalinie jest cały czas 100% mocy:).
 
P.S.
Bardzo lubię swoje dwa elektryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, dobre, nie puchnące pakiety o realnych parametrach takich, jak deklarowane, to są setki złotych za sztukę.

Jak się nie wyda drugie tyle na ładowarkę tej klasy co pakiety, to nie ma to sensu.

Zabezpieczenia, zwłaszcza kilkustopniowe, przed potencjalnymi awariami, to jest wyjście częściowe.

 

No i w spalinie jest cały czas 100% mocy:).

 

P.S.

Bardzo lubię swoje dwa elektryki.

Pakiety puchną z powodu niewłaściwej eksploatacji (spadek napięcia poniżej 3 V, brak chłodzenia pakietu w modelu, używanie zbyt wysokich prądów - najlepiej ok. 10C, ładowanie ciepłego pakietu zaraz po locie, nie przechowywanie pakietów w stanie storage). Pakiet Zippy 4S odpowiedniej pojemności kosztuje tyle co dwie bańki paliwa do silnika żarowego.

 

Ładowarka redox alfa za 100 zł w zupełności wystarczy.

 

Nie jest tak źle jak piszesz Bartku.

 

Natomiast faktem jest, że moc w miarę wyczrepywania się pakietu spada o ok. 20% a w spalinie cały czas jest stała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko prawda, tylko że niektóre modele nie polecą na 4s, potrzebują więcej. I wcale nie dlatego, że są takie wielkie i ciężkie, ale dlatego, że mają silniki EDF. Wspomniana przeze mnie "bateryjka" to 6s 5000 65-130C. Ładowana ładowarką Hitek z wyższej półki, (przynajmniej cenowej :( ), samoloty EDF latały wcześniej normalnie, bez szaleństw, bo nawet tak dobry pakiet potrafił zapiszczeć w powietrzu jak zbyt długo był za bardzo obciążany.

 

Kupiłem kiedyś 4 takie pakiety i 3 służyłą mi do dziś, jak również trzy inne które dokupiłem później. Zero z nimi problemów, nie spuchły, napędzają modele aż miło. Ale ten jeden o którym wspomniałem padł. I co ciekawe - też wcale nie spuchł. Po prostu jedna cela "odpadła", niby się ładowała do nominalej wartości 4.20, aby potem podczas pracy natychmiast się rozładować. 

 

A ładowarka Redox nie dawała rady. Inaczej - dawała... Ale ładowała go tak długo, bardzo długo, nie zawsze mieściła się w 120 minutach. A pakiety były cztery, do tego po kilku godzinach spędzonych na lotnisku było jeszcze trochę 4s i 3s. Szkoda mi było nocy na ładowanie pakietów na następny dzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Piotrku:),

z wszystkim co piszesz, masz dużo racji, ale...

 

Pakiety puchną z powodu niewłaściwej eksploatacji

Silniki spalinowe gasną z powodu niewłaściwej eksploatacji.

Ciekawostka: mam na lotnisku tylko jednego Kolegę, który ma płaskie, nie spuchnięte, pakiety, ale wiem, jaki reżim on stosuje, żeby takie były. W niczym nie przypomina to łatwości, beztroski i bezobsługowości.

Pakiet Zippy 4S odpowiedniej pojemności kosztuje tyle co dwie bańki paliwa do silnika żarowego.

Pokusisz się jeszcze o porównanie z benzyną, czy z metanolem wystarczy;)?

Ładowarka redox alfa za 100 zł w zupełności wystarczy.

Nawet jeśli ładujesz swoje, duże i raczej drogie, pakiety Redoxem (w co jakoś nie wierzę), to nie zmienia to tego co napisał Paweł (czas ładowania) i kapitalnego znaczenia dobrego balansowania. A z dokładnością tego ostatniego Redox Alfa za 100PLN nie może się równać z markową ładowarką.

Natomiast faktem jest, że moc w miarę wyczrepywania się pakietu spada o ok. 20% a w spalinie cały czas jest stała.

Mniej spaść nie może? To można to sobie tak zaplanować? A jak jest wiatr, albo tłok na podejściu?

Może spaść i mniej. Jak pakiet "miękki" (bo tani), to i nie odda teoretycznych 80%, a jeszcze spuchnie, bo pod obciążeniem spadnie napięcie poniżej krytycznego.

Nie jest tak źle jak piszesz Bartku.

Nie chciałem napisać, że jest tak źle, tylko, że nie jest tak dobrze z EP w porównaniu z GP jak napisałeś lub sugerowałeś wcześniej. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak swoją drogą to jak zaglądam do mojego benzynowego Fokkera, to tam raczej więcej elektryki niż mniej w porównaniu z elektrykiem :)

 

Bec, telemetria, zapłon, killswitch, dwa pakiety  no i reszta jak w każdym elektryku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartkku aż się zdziwisz, mam 7 Redoksów  alfa bo na każde latanie muszę przygotować ze stanu storage  szybko 6 pakietów. I nie widzę potrzeby wydawania kasy na coś droższego, te ładowarki balansują zadowalająca.

 

Karol buduj dalej bo Ci zaśmiecamy temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby był jednak elektryczny... :) Rozważam jeszcze tą opcję.

Jak według Was sprawdził by się taki napęd:

- Silnik Redox Brushless 1500/1200 śmigło 10x4,7

- Pakiet li-pol 3s 2650-3000mAh 30C

- Regulator 60 A

Ciąg wg danych około 1,5kg, czyli 1kg mógłby być. Zależy mi na stosunku mocy do masy 1:2, typowo jak dla trenerków. Zmiana decyzji co do napędu podyktowana jest tym że w przyszłości model miał by odbywać krótkie loty FPV. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Piotrze za wskazówki. Faktycznie, nie przemyślałem obniżającego się napięcia.

 

9.02.2016 - Kolejny kroczek do przodu...

 

Wypełniłem ścianki w przestrzeni kabiny balsą 1,5mm, zostało jeszcze wypełnić przestrzeń z przodu przy zbiorniku oleju. Jest to moment w którym więcej planuję niż robię. Napęd ostatecznie wybrany jako spalinowy: silnik ASP 21A (3,34 cm3), malutki ale dążę do małej masy całości. Do tego zbiorniczek 250ml. Zastanawiam się nad serwami SK, SW, lotek i gazu, podglądam jeszcze kolegów relacje aby coś dobrać ;)

Dwie fotki z postępu pracy.

post-16992-0-44697700-1455055311_thumb.jpg

post-16992-0-15212400-1455055321_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, faktycznie te 250ml to dużo, zamontuję taki jak mówisz ;)

Tymczasem powstały drzwi, jeszcze nie obite, bez zawiasów i klamek. Szyba będzie nieruchoma chociaż korciła mnie taka jak u Pana Henryka. :rolleyes:

post-16992-0-51770600-1455142646_thumb.jpgpost-16992-0-73776600-1455142649_thumb.jpg

 

18.02.2016

Powstały małe zawiaski drzwiowe z puszki alu. i szpilek, oraz klamka.

post-16992-0-09494600-1455790715_thumb.jpgpost-16992-0-02898400-1455790717_thumb.jpgpost-16992-0-46449600-1455790718_thumb.jpgpost-16992-0-71208700-1455790719_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W końcu zakupiłem napęd do mojego RWD, znalazłem okazyjnie silnik ASP 25 A II. Jest w bardzo dobrym stanie, ktoś mocno kombinował przy nim bo pogubił oryginalne śrubki do gaźnika, przekręcił tuleję tak że okna wylotowe i przelotowe nie grały ze sobą... silnik nie chciał palić i dla tego sprzedał. W środku było sporo osadu w kolorze rdzy na wale i łożysku, który wyczyściłem rozpuszczalnikiem nitro i WD 40. Zaopatrzyłem się w paliwo bez nitro i zabrałem za odpalanie, silnik pali od pierwszego obrotu śmigła :)

 

post-16992-0-75639800-1456429579_thumb.jpg

 

Pozostaje kwestia tłumika, wyprowadzić na zewnątrz oryginalny czy dorobić swój z lutowanego na twardo aluminium. Rozważam obie te opcje, najpewniej wyprowadzę ten co jest przez lewą osłonę silnika a w przyszłości zmienię na nowy dorobiony specjalnie pod wymiar... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tłumikiem jeszcze pokombinuję ;) Na ten moment silnik został wstępnie spasowany z łożem (skłon ustawię później), zabudowałem ścianę ogniową wraz z miejscem na zbiornik i półkę na serwa z tyłu. Serwomechanizmy ogona -> standard, na razie jedna sztuka tylko przyłapana do pomiarów, a serwo gazu 9g (Tower Pro). Fotel pilota schnie :)

post-16992-0-19925500-1456771699_thumb.jpgpost-16992-0-89806000-1456771700_thumb.jpgpost-16992-0-22883200-1456771702_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.