Skocz do zawartości

Najprostsze paliwo


Kicaii

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to
  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Parę uwag:

Pamiętaj o dokładnym zmieleniu i wymieszaniu obu składników.

Potem przed umieszczeniem ich w silniku dodaj spirytusu i taką papkę nakładaj ubijając na ile mocno się da. Potem trzeba wygrzać całość kilka godzin w temp ok. 40st tak by silnik wysechł dobrze a ziarno paliwowe było wytrzymałe.

Jak chcesz żeby długo ciągło w góre nie rób kanału i zapalaj z czoła, jak chcesz żeby mocno ciągło zrób kanał i zapalaj w kanale :)

Uważaj przy odpalaniu - o ile samo paliwo jest bezpieczne to po odpaleni już nie ;)

Wiem, że to oczywiste ale gazy maja ok. kilka tysięcy stopni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lepsze wyniki osiągałem na czarnym prochu. Potem doszedłem do mieszanki pyłu aluminiowego i nadmanganianu potasu i... wylądowałem w szpitalu na okulistyce.. bo zpaplnik był za szybki.

Paliwo zaproponowane przez n6210 jest mniej energetyczne ale i tak zalecam daleko idącą ostrożność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj o dokładnym zmieleniu i wymieszaniu obu składników.

Potem przed umieszczeniem ich w silniku dodaj spirytusu i taką papkę nakładaj ubijając na ile mocno się da. Potem trzeba wygrzać całość kilka godzin w temp ok. 40st tak by silnik wysechł dobrze a ziarno paliwowe było wytrzymałe.

Jak chcesz żeby długo ciągło w góre nie rób kanału i zapalaj z czoła, jak chcesz żeby mocno ciągło zrób kanał i zapalaj w kanale :)

Uważaj przy odpalaniu - o ile samo paliwo jest bezpieczne to po odpaleni już nie

 

 

jak to zmieleniu to już jest zmielone coś wielkości cukru

zamiast spirytusu na stronie piało żeby dodać3gram kleju (zwykłego)

jak wygrzać całość mam silnik z kartonu

będe miał lont z bibuły link do stronki które pisze o paliwie jakie chce zrobic: http://eltop.bitel.lublin.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2#r4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega podał ci złe proporcje ! Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź z mojego forum.

 

Karmelek, który ma służyć do napędzania rakiet powinien mieć w składzie przewagę saletry (65% KNO3 : 35% Cukru)

Saletra jest utleniaczem - dostarcza ogromne ilości dodatkowego tlenu, co przyspiesza proces spalania paliwa, którym w tym przypadku jest cukier.

Wniosek - więcej utleniacza - reakcja będzie żywsza, dostarczy dużo energii w krótkim czasie.

 

Sposób wykonania

 

Potrzebujemy:

 

- cukru i saletry

- małego garneczka

- mieszadełka (łyżka najlepiej - byle metalowa )

- ochrony łapki (rękawica kuchenna) i oczków (dobre google)

- starej gazety

 

 

1.Wsypujemy do garneczka saletrę i cukier i wstępnie przemieszujemy.

2.Podpalamy palniczek i stawiamy nań garneczek

3. Dodajemy minimalną ilość wody i rozprowadzamy po mieszance, tak by powstała masa, ale nie jednolita, lecz z grudkami.

5.Mieszamy, od dna by nie powstawały brunatne plamy - ani na chwilę nie spuszczaj karmelita z oka - grozi pożarem!

6A. Gdy karmelek będzie miał kolor cukierków MLECZNYCH (Bomilla z Biedronki czy też Wertels Orginal) wylej go na gazetę, UWAŻAJĄC, by się nie wylał z gazety, jeśli zbyt rzadki zrobiłeś.

6B. Wylej karmelek do korpusu mając na uwadze jego gorącą naturę w kontakcie z Twoją skórą.

7.B Możesz popychać karmelka przy wkładaniu do korpusu na przykład patyczkiem do szaszłyków. Wbij ten patyczek gdy karmelek jeszcze ciepły, a wyjmij gdy odrobinę zaschnie. Kanał gotowy. Wpasuj tam lont i wykonaj resztę konstrukcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmocniejsze paliwa jakie robie sa na chloranie potasu. Służą one jako paliwo startowe, na marszowe uzywam doładnie tej mieszanki co uzywali w DORze.

Jednak chloranowe paliwo jest delikatnie mowiąc niebezpieczne i niestabilne, a saletra z cukrem duzo nie zdziałasz,to radze Ci proch czarny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzysiek w :

Miało być:

BEZPIECZNE aby składniki były łatwo dostępne

więc ani proch czarny ani paliwa chloranowe ani PCV czy inne HP nie pasują do tego...

Poza tym nie każdy chyba potrzebuje od razu bić rekord wysokości...

 

homik666 :

Proporcje są jak najbardziej dobre - daj dowód, że nie... bo póki co podpierasz to takim tekstem:

Wniosek - więcej utleniacza - reakcja będzie żywsza, dostarczy dużo energii w krótkim czasie.

To poleć koledze sam utleniacz - za paliwo będzie służył korpus silnika... :) :) :)

Proporcje jakich używają ludzie to nawet 50:50...

 

Paliwo które mu poleciłem jest prymitywnie proste w zrobieniu i niezłe na początek tyle, że do małych rakiet.

Jak ciut pokombinuje i nabierze doświadczenia to sam dojdzie do tego co jest mu potrzebne...

Jak kop jest mały można dodać katalizatora: tlenku żelaza czy ultramaryny...

Ostatecznie zawsze można kupić gotowy silnik o zadanych parametrach...

 

Kicaii, jak widać jesteś bardzo młodym człowiekiem i kończyny oraz oczy i głowa z zawartością bardzo ci się jeszcze przydadzą... osobiście proponuję ci spróbować z małymi silnikami o średnicy do ~2 cm i wspomnianym paliwem. Potem możesz pomyśleć o katalizatorku i prawdziwym karmelku.

Powoli, małymi kroczkami bez pośpiechu. Silniki rakietowe to nie wszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego 65:35 ??

 

Proste siedzę w modelarstwie rakietowym od dawna jak co to zapraszam na moje forum www.nieboloty.fora.pl . Mieszanka 65:35 spala się szybciej wydając więcej gazów mieszanka 60:40 to heh nie obraź sie ale na świece dymne. Co do karmelki można dodać jeszcze 2% Tlenku żelaza, przyśpieszy to jeszcze bardziej jej spalanie.

 

Pzdr i zapraszam na moje forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek, robisz na chloranie paliwa? Gratulacje... Nie znam mądrego (choć to i tak bezmyślni ludzie, a ja to ryba i głosu nie mam - prawda Fokker? Może tutaj pomożesz koledze? ;) ) rakieciarza, który na chloranie robi paliwa... Saletra potasowa, nadchloran amonu, to popularne utleniacze. Odpuść chlorany... :) A, że mało zdziała Karmelkiem... kwestia umiejętności, z tego można wyciągnąc baardzo dużo, tylko nie w rurce zwijanej naprędce na kleju szkolnym :P

 

Marek, fotobłysk jako paliwo, hehehe dobre, szczęście, że tylko tak się skończyło

 

Konrad, zrób jak radzą karmelka 65:35, najszybciej się spala...

 

A nieboloty wspaniała rzecz, homik możliwe, że mnie kojarzysz, ale nie z tego nicka :D

 

Mi najbardziej spodobało się Rcandy, wolno zastyga, a gdy użyje się miodu sztucznego, pachnie cały dom pięknym aromatem... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
Gość Anonymous

Ja karmelizowałem KNO3 i cukier w piwnicy na butli turystycznej, gdzie nie miało się co zapalić (oprócz mieszanki) lub gdy nie miałem takiej możliwości, to brałem butlę turystyczną, i szedłem na dwór. Polecam taki sposób, gdyż jest stosunkowo bezpieczny. Poza tym dobrze założyć okulary ochronne. Podczas spalania "karmelka" wydzielają się też części stałe, które lubią pryskać - szkoda oczu i twarzy. O rękawicach nie wspominam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam,

pozwolę sobie odświeżyć temat. Otóż karmel jako paliwo rakietowe jest bardzo dobre (Amerykanie potrafią na nim wylecieć na znaczne wysokości :wink: ). Produkcja paliwa jest dość bezpieczna, dosyć trudno go zapalić w naczyniu przygotowawczym (czyt. garnek), musiałby się bardzo przypalić. Dobrym sposobem na zwiększenie "mocy" tego paliwa (dość tanie rozwiązanie) jest dodatek do paliwa odrobiny Fe2O3 (tlenek żelaza - cena - około 15-20zł Kg), dodatek tlenku ma za zadanie przyśpieszenie spalania ziarna (pełni rolę katalizatora). Można również dodać odrobinę węgla drzewnego lub pyłu aluminiowego - te dodatki pełnią rolę bardziej pokazową tzn. iskry z dyszy, ja przynajmniej nie zauważyłem poprawy w szybkości spalania. Ogólnie, jeśli się chce to z karmelu można dużo wyciągnąć. :wink: Jeśli ktoś chce się pobawić z tym paliwkiem, można robić małe proste silniczki - poczytajcie o dyszy Siemienowicza.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem doszedłem do mieszanki pyłu aluminiowego i nadmanganianu potasu i... wylądowałem w szpitalu na okulistyce.. bo zpaplnik był za szybki.

 

OOOO jak milo wiedziec ze nie tylko ja bylem blisko nagrody darwina :D:D:D

 

Tyle ze obylo sie na strachu i wbitych pod rogowke krysztalkach niedomielonego nadmanganianu...Rozpuscily sie , zdezynfekowaly i zabarwily pieknie lzy...No ale prrawie narobilem w gacie ze strachu o oczy...

 

Kumpel co mu "sprzedalem" przepis na mieszanke nabil ja w starter od swietlowki aluminiowy i zatkal 20 groszowka i pozaginal, tyle ze cos mu ie chcialo odpalic.. Niewiele myslac... Poruszalem w dyszy, usypalem sciezke na koncu postawilem starter....No i zapomnialem ze nawet 1m swciezki nie da czasu na reakcje :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza zasada BHP to nie dawać mieszanek pirotechnicznych do metalowym rurek, może się to źle skończyć co do rurek alu. też nie jestem ich zwolennikiem, najbezpieczniejszy jest papier i ewentualnie rury PCV do zimnej wody. Na rurkach PCV fajne silniczki można robić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.