Skocz do zawartości

Spitfire 40 Phoenix Model


bubu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam problem z wytrymowaniem modelu Spitfire 40 z firmy Phoenix Model - wersja bez klap. Ogólnie modelem latam od trzech lat z małą intensywnością bo silnik OS Max 46 AX II przepalił jakieś 13 litrów paliwa (wliczając docieranie). Na wstępie może link do filmu, gdzie część problemów będzie widoczna (model już po trymowaniu):

Generalnie kąty na statecznikach są proste, oś statecznika poziomego względem skrzydeł się zgadza, o zaklikowaniu instrukcja i zagraniczne fora milczały więc jest tak, jak to przygotował producent.

I teraz o problemach. Pierwszy start mnie zaskoczył bo model od razu po oderwaniu od pasa poszedł ostro w prawo, zupełnie tak jakbym lotkami szarpnął. Po wylądowaniu okazało się, że kompensacja zjawiska trymerem spowodowała, że lotki były wychylone o około 8mm. Dodatkowo model mocno zadzierał wiec wysokość też wytrymowałem w dół. Po tym dołożyłem ołowiu na przód i lewe skrzydło - sądzę około 15 gram zaraz przy końcówce skrzydła. Model podwieszony za oś silnika i oś steru kierunku od razu przechyla się na stronę dociążoną, ale w locie i tak muszę około 3mm mieć lotki wytrymowane na lewo (strona dociążona). Model też jest dociążony na przód bo środek ciężkości wyraźnie się przesunął do przodu. Niestety model na pełnych obrotach dalej idzie do góry jeśli nie jest wytrymowany sterem wysokości w dół. Kombinacje ze zmianami skłonu i wykłonu nic nie dawały. O ile lot poziomy po wytrymowaniu jakoś idzie o tyle pionowy wykazuje znowu odchylenie w lewo (byłoby normalne ze względu na moment odśmigłowy, tylko czemu się nie ujawnia w locie poziomym gdy lotki są wytrymowane w lewo?) Lądowanie natomiast trzeba wykonać na dużej prędkości, albo trzeba mocno zaciągać drążki bo na minimalnych obrotach wszystkie zabiegi z trymerami i dodatkowym ołowiem po prostu ciągną go w glebe.

Trochę jestem zrezygnowany bo sprawdzałem płaszczyzny stateczników i ich wzajemną relację ze skrzydłami i nic negatywnego nie stwierdziłem. Jedyne czego nie robiłem to próba zmiany kąta zaklinowania skrzydła - stateczniki są przecież wklejone i trzeba by je odcinać. Niestety nie ważyłem też połówek skrzydła przed sklejeniem, ale dziwne, żeby była aż taka różnica. Reasumując, wszystko wskazuje na krzywy ogon, ale tak nie jest, co więc robić?

Dodam tylko, że zagraniczne fora wspominają tylko o przedwczesnym odrywaniu się modelu w czasie startu i późniejszym przepadaniu ze względu na małą prędkość, ściąganiem przodu do ziemi w ciasnych zakrętach i przepadaniem na małych prędkościach.

Na koniec swojej enigmatycznej opowieści wyrażę tylko nadzieję, że Was nie zanudziłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wszystko wskazuje na błędny ustawienie skłonu i wykłonu silnika. Możesz to sprawdzić i napisać jak jest u ciebie.

Odnośnie prędkości podejścia do lądowania to ze względu na charakter samolotu i obciążenie powierzchni nośnej spit nie będzie wolno latał. To jest szybki samolot i model też te cechy dziedziczy. Podaj jakieś dane, jaka waga wyszła, jaki silnik i jak jest ustawiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skłon i wykłon jest podyktowany przez producenta odpowiednio wklejoną wręgą silnikową. U mnie dodatkowo te wartości są pogłębione, a były pogłębione do przesady, ale z uwagi na maskę silnika i brak poprawy zachowania powróciłem do prawie oryginalnych nastaw. Silnik to OS Max 46 AX II (jak napisałem w pierwszym poście :)) Waga to około 2,9 kg. Co ciekawe silnik ten w zupełności wystarcza. Zagraniczne fora piszą, że powinien być 55 bo są problemy z przepadaniem w czasie startu - ja takich problemów nie notuję, a trochę ołowiu przecież zainstalowane. Może ktoś z forum lata takim modelem, lub jego większą wersją 60, albo może coś powiedzieć na temat wykonania Phoenix Model.

 

Tak jak pisałem, próbowałem prawie wszystkiego poza zaklinowaniem skrzydła. Pierwszy raz mam takie problemy z trymowaniem modelu, który ciągnie w górę na obrotach jeśli tylko ster wysokości nie jest wytrymowany w dół, a skłon silnika jest wyraźnie widoczny - przecież nie ustawię 20 stopni w dół :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwozie faktycznie szału nie robi nawet u mnie w 40. Samo mocowanie wzmocniłem ile się dało bez prucia skrzydła, a i żeby cięgna od mechanizmu do serwa poprowadzić to się nakombinowałem...poza tym trochę jest za twarde więc trzeba uważać przy lądowaniu, albo zakładać amortyzowane golenie.

 

A jeśli idzie o stateczność to rączki załamuję, zwłaszcza z tą rotacją na prawe skrzydło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pierwszy start mnie zaskoczył bo model od razu po oderwaniu od pasa poszedł ostro w prawo, zupełnie tak jakbym lotkami szarpnął.

 

 
 

 

 Zagraniczne fora piszą, że powinien być 55 bo są problemy z przepadaniem w czasie startu - ja takich problemów nie notuję

 

Jak dla mnie te zdania się trochę wykluczają;) Może rzeczywiście model ma za małą prędkość przy starcie i przepada na skrzydło a kierunek jest podyktowany kierunkiem obrotów silnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie sprawdził bym i rozważył następujące sytuacje.

Mi to wygląda na zbyt mały skłon silnika do dołu, to raz dwa to to że śmigła o dużym skoku mają tendencję do przekręcania modelu w prawo podczas dodawania gazu przy małych prędkościach (na jakim śmigle latasz)

Raz rozwiązałem podobny problem miksując delikatnie wysokość z gazem ale z tym trzeba uważać :)

Skontrolował bym faktycznie czy któreś skrzydła nie jest zwichrowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latam na APC 11x4, wcześniej MA 11x4 - ten sam efekt ale APC lepiej ciągnie. Moment odśmigłowy powinien raczej obracać modelem w osi podłużnej na lewe skrzydło - nawet jeśli nie to podejmowałem próbę zmniejszenia wykłonu w prawo, ale nie poprawiło to sytuacji. Pisząc o tym szarpnięciu miałem na myśli efekt jakbym sam to wymusił. Nie było to zerwanie strug bo to samo działo się już na odejściu i w czasie normalnego lotu. Dociążenie lewego skrzydła pomogło, ale i tak mam lekko wytrymowany model na lewo bo bez tego obraca go w prawo, a przypomnę, że podwieszony w osi podłużnej wali się na lewe, dociążone skrzydło. Fakt, że model wytrymowany leci prosto nawet na 1/3 gazu, a dopiero po całkowitym zdjęciu obrotów sytuacja się odwraca niby jednoznacznie pokazuje, że to wina wykłonu tylko efekt jest dla mnie niepoprawny i o to cały czas tą pianę toczę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nie bierzesz sobie do serca rad kolegów którzy twierdzą, że model przekręca się po starcie w prawo z uwagi na moment odśmigłowy.

Czytam od dwóch dni te posty i faktycznie temat jest ciekawy i chyba nikt do tej pory nie rozwiązał problemu.

Wklejony fabrycznie SW nie oznacza, że jest wklejony prawidłowo. Zakładam, że taka oczywistość jak pochylenie płaszczyzny SW została sprawdzona bo nie kąt zaklinowania SW względem skrzydła toczy się tu dyskusja a o równoległość płaszczyzny.

 

Napisz czy masz podwójne cięgna na SW.

 

1. jeżeli cięgno jest pojedyncze, czy przypadkiem nie jest mocowane po prawej stronie?

Jeżeli cięgno jest pojedyncze może dochodzić do skrzywienia SW z uwagi na zbyt małe usztywnienie łącznika obu części steru

2. jeżeli cięgno jest podwójne, sprawdź  czy obie części steru mają ten sam kąt graniczny wychylenia. Może  być tak, że gwałtownie zaciągając SW prawa część w skrajnym położeniu wychyli się nieco więcej.

3. Jak silne masz ustawione EXPO na lotkach - czy na pewno jednakowo na obie lotki?

4. czy SW nie wpada we flater od strumienia zaśmigłowego?

 

Problem na pewno da się rozwiązać, jak mawiają hydraulicy "nie ma takiej rury na świecie której się nie da odetkać" ;):P

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ster wysokości jest napędzany rozgałęzionym popychaczem, a i połówki są wytrymowane na 0 niezależnie od aktualnego wychylenia. Jeśli chodzi o flatter to już mam to za sobą. W ubiegłym sezonie było za szybko w locie nurkowym - tylko fakt, że obie połówki steru wysokości są napędzane, uratował Spita od "krasza" w beton. Zerwałem folię i ster wzmocniłem Jeśli o to zaklinowanie idzie to jest po prostu podyktowane przez producenta bo instrukcja o tym milczy - statecznik został wklejony bez kombinacji z zaklinowaniem, a na zdjęciach poniżej mam nadzieję będzie widać, że zachowane są równe kąty między SW, SK, płaszczyzną skrzydeł i osią podłużną kadłuba.

 

post-75-0-04764900-1463060534_thumb.jpg

 

post-75-0-64282500-1463060534_thumb.jpg

 

Mówiąc o zaklinowaniu miałem na myśli tylko skrzydło, tutaj mogę pomyśleć żeby podłożyć coś pod spływ, lub rozwiercić otwory na kołki od strony natarcia, aby uzyskać dodatni kąt, ale mierzony względem osi kadłuba. SW nie będę odcinał od ogona bo to się źle dla niego skończy, zwłzcza że muszę odciąć również SK. Zaklinowanie nie pomoże też na główny problem, czylio obrót w prawo wokół osi podłużnej. Reasumując coś jest nie tak i za "chiny" nie jestem w stanie wymyśleć co. Pierwszy raz się z tym spotykam. Nawet przedstawiany przeze mnie kiedyś na forum mały model F3A własnego projektu poleciał praktycznie jak struna od razu - wymagał tylko małego doważenia na tył bo źle określiłem środek ciężkości. Może dlatego zawsze uważałem, że jak człowiek sam od deski zbuduje, to ma kontrolę nad wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mówiąc o zaklinowaniu miałem na myśli tylko skrzydło, tutaj mogę pomyśleć żeby podłożyć coś pod spływ,

Zwiększysz zadzieranie. Nie wiem, czy jest to efekt krótkiego obiektywu czyli przerysowanie ale wydaje mi się, że statecznik poziomy jest celowo przez producenta powiększony dla uzyskania lepszej stateczności ale przez to musi być bardzo precyzyjnie wklejony względem osi podłużnej kadłuba. Inaczej pochylenie silnika będzie musiało być wręcz karykaturalne dla kompensacji złego kąta. W widoku z tyłu odnoszę wrażenie, że ten statecznik nie jest równoległy do osi kadłuba (a dobrze by było gdyby był) . Kąt zaklinowania skrzydeł może być ok ale jeśli nie chcesz ruszać statecznika to można podłożyć coś pod natarcie skrzydła żeby zmniejszyć efekt zadzierania. Faktycznie, jak zauważył Krzysiek,  prawa połówka skrzydła ma zwichrowanie i może być przyczyną przechylania na prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mnie oko myli ale też podobnie jak koledzy zauważyłem zwichrowanie prawego skrzydła, mniejszy kąt natarcia końcówki prawego skrzydla. Dodatkowo w widoku z góry widać nieosiowo wklejony statecznik poziomy. Prawa strona statecznika jest bardziej wysunięte do przodu. Robi się takie coś w modelach swobodnie latających aby wymusić krążenie modelu. A zakręt daje efekt pochylenia wzgledem osi podłużnej kadłuba. Acha zapomniałem o efekcie zadzierania. Mialem spita ktory poprawnie latal wywazony na 20%. Przy bardziej tylnym wywazeniu byl straszny problem z zadzieraniem wiec może tu jest problem. Niezła rakieta z niego. ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym zwichrowaniem może być prawda, ale patrzę i patrzę i aż takiego efektu jak na zdjęciu nie ma w realu. Musiałbym to pomierzyć przyrządem, żeby mieć pewność. Co do SW to mierzone listwą do krawędzi spływu wycięcia na lotki wskazuje równe pomiary. Jeśli zwichrowanie skrzydła by się potwierdziło, to chyba przyjdzie mi tak żyć niestety. Zawalczę jeszcze z doważeniem lewego skrzydła lub dam trym tylko na prawą lotkę, żeby skompensować odwrotny efekt na obrotach jałowych. Można jeszcze powalczyć z domiksowaniem lotek do obrotów silnika - chyba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy dużo napisali i na pewno wiesz co i jak. Pomiary geometrii, ew. wykrycie zwichrowań itd. to podstawa. I tak ciąg silnika jest asymetryczny ale mimo to możesz go wyeliminować jeśli wejdziesz sobie na przynajmniej 100 m, wyłączysz silnik i będziesz widział jak w locie ślizgowym model się zachowuje. Oczywiście o ile się nie boisz lądować bez napędu. Taki test sporo powie.

A czasem, wszystko jest ok a model i tak ma swoje kaprysy, co i w samolotach ma swoje odzwirciedlenie - amerykanie kiedyś w którymś Fx (może F4 ?) mieli problem z korkem zawsze w jedną stronę, a pomogło dodanie kilkucentymetrowej listy na krawędzi natarcia. Aerodynamika (a raczej fizyka) potrafi najlepszych czasem pokonać.

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym małym zwichrzeniem poradzisz sobie korygując delikatnie prawą lotkę a mnie jeszcze intryguje popychacz sw.

Zwichrzenie choć widoczne nie powinno aż tak wpływać na model zaraz po starcie. Problem jak rozumiem, nie dotyczy modelu już w fazie lotu a samej fazy startu.

 

Popychacz jest zapewne długi i rozdzielony na końcu i tu mam wątpliwość czy na pewno nie ulega wygięciu (wyboczeniu) gdy zaciągasz SW ?

Dlaczego drążę ten temat ?

W swoich modelach aircombat  mam takie samo rozwiązanie, popychacz stalowy rozdzielony na końcu i jeden z modeli a dokładnie Ił-2 zawsze mi uciekał w pętli gdy gwałtownie zaciągałem sw.

kombaty startują z ręki i tu efekt skręcenia nie występował ale w pętli zawsze model szedł w prawo. Po wielu próbach rozwiązałem problem montując tulejki w miejscu gdzie rozwidlony popychacz przebijał kadłub.

Uchwycenie popychacza w połowie długości skraca długość wyboczeniową i rozwiązuje problem ale w wielu modelach nie ma dostępu i nie ma jak go usztywnić a to może być problem w Twoim przypadku.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usystematyzuję:

1.W pierwszym locie moment oderwania od ziemi i od razu model ostro na prawe skrzydło, bez przepadania bo silnik ostro ciągnął w powietrze. To samo w locie poziomym po odejściu.

Ad1. Od razu korekta trymerem - około 8mm do 1cm obie lotki. To dało lot bez obracania w prawo.

2. Dociążyłem lewe skrzydło co pomogło zmniejszyć trym lotek. Ale po zdjęciu obrotów jest sytuacja odwrotna i lądować trzeba na kontrze.

Ad 2. Na pełnym gazie i z obrotami większymi niż jałowe model nie rotuje na prawe skrzydło. Ale powyższe konfiguracje w locie pionowym do góry powodują schodzenie na lewo (być może efekt dociążonego skrzydła)

 

Odnośnie popychacza SW jest rozgałęziony przy samym serwie, ma równe długości i ma jeden lub nawet dwa punkty podparcia w kadłubie - wyboczenia nie można osiągnąć blokując serwo i ręcznie wychylając połówki SW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.