Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Więc Panowie - nie ma się co wstydzić. Jechać, latać i uczyć się przez podglądactwo ;) To daje najlepsze i wymierne efekty. I postęp. Latanie w kółeczko nad głową nawet co niedziele nie rozwija umiejętności. Co najwyżej utrwala błędy :)

 

 

I tutaj popieram Cię Jurku w 100000000000000000000000000000000000000000000%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Coś mi tu pachnie reklamą i małym biznesikiem. Niektóre modele to po prostu wyrzucone pieniądze w błoto. Tyle płacić za model rekreacyjny?

To nie jest Kolego zadna Reklama ani biznes, po prostu chce pomoc wam zakupic modele wyczynowe po tanszej Cenie :)

 Raczej wszystkie te modele nie sa rekreacyjne .Chcesz tani  model kup sobie tutaj.  http://www.reichard.cz/

  a osprzet tu https://hobbyking.com  :) :)

Przecież Stork, Pike, Infinity, Maxa itd., to zwykłe "sieciówki" ;)

  Raczej chyba cos ci sie pomylilo ?? lub chorujesz na Grype i masz goraczke !!!!! :) :)

Konrad dlatego napisałem, że te wszystkie Storki, Piki, Maxy, Infinity, Eupforie, Orle itd., to zwykłe sieciówki, bo kogo stać w Polsce na zawodniczy model robiony pod indywidualne zamówienie?

Wąskie grono stać na te sieciówki i nie czarujmy się, że 500+ coś w tym temacie zmieni :D

Problem u nas polega na tym, że w organizowanych przez Wojtka zawodach pojawi się kilku zawodników z laminatami, bo... Ci co mają Fascination, Ideal'a czy inny model ze skrzydłem z rdzenia styropianowego, a jak jest to typowy tartak, to tym bardziej, obciach będzie przyjechać.

Wiara w polskiej mentalności jedzie na zawody dla wyniku, sukcesu, pokazania się a nie dla wspólnej zabawy i fajnie spędzonego czasu w towarzystwie.

Dopóki tak będziemy to postrzega, to będzie tak jak jest.

Drugi dynks jest w tym, że kogo stać na przejechanie pół polski po to aby się spotkać kilka godzin z forumowymi kolegami.

Większości w portfelu się nie przelewa a taki wypad to połowa najniższego wynagrodzenia.

Powiedzmy to wprost, że nasze hobby nie jest tanie, statystycznie przeciętne dochody na członka rodziny to ok. 1500zł brutto.

Przeciętny Kowalski w cenie naszych modeli kupuje samochód.

Chcę wierzyć i wierzę w to, że dożyję czasu kiedy Czesi, Niemcy, Słowacy, Ukraińcy, Węgrzy, Francuzi i cała reszta świata będzie przyjeżdżać do Polski na zawody F5J.

 A ja znam kogos kto zakupil model  wyczynowy (NIE SIECIOWKE) robiony na specjalne zamowienie !!! nalezy ten kolega do bardzo waskiego grona modelarzy  mieszka w Sremie :)

  -Kazdy model PIKE,Maxa,Stork,Infinity,Orla itp. sa wykonywane na zamowienia wybiera sie malowanie, systemy napedu pod serva,wielkosc kolpaka zakup takiego modelu za ok 5-8 tys zl to chyba nie SIECIOWKA   :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już czymś ma pachnieć to tylko dobrą przysługą i niczym więcej. :)  Piotr zna kilku producentów osobiście i ma możliwość zamówić model po znacznie niższej cenie (to też oczywiście zależny kto jak rozumie niższą cenę). Jeśli Infinity kosztuje 1970E 

A co do modeli rekreacyjnych, które zostały podlinkowane to też bym, aż tak bardzo się nie naśmiewał ;), ponieważ oczywistą oczywistością jest fakt, że jesteśmy stosunkowo biedni i nie każdego stać na wydanie od razu 2000E na model z najwyższej półki zawodniczej.

 

 

Wielokrotnie w ostatniej chwili powstrzymuję się od treściwego komentarza. Miałem wiarę w to że potrafimy w sensowny sposób analizować i przetwarzać informacje dostępne w internecie na temat F5J. Niestety.

Problemyw Polskim F5J

 

A. Modele

W tej chwili nastąpił wysyp różnych nowych konstrukcji od Wschodu przez Południe na |Zachód Europy. Chcą konkurować o klienta ze starymi graczami na tym rynku, więc próbują sprzedawać się wszędzie. Nie chcę tu mówić, że są złe bo w dobie komputerowych programów, systemów obróbki danych i CNC są skonstruowane poprawnie. I tylko tyle. Czemu czołówka nimi nie lata?

Bo są niesprawdzone a cena za model niewiele różni się od Pika, Explprer-a czy Maxy ( itd.)  Nowi producenci mają nóż na gardle. Zainwestowali w formy , technologie , materiały ale sprzedaż nie idzie dobrze. Mały rynek a konkurencja ogromna, brak pilotów którzy pokarzą, że te modele mogą wygrywać poważne zawody. Czy jest sens płacić tyle za te konstrukcje? Dla początkujących. Bogatemu nikt nie zabroni jego wyboru.

 

B. Koszty wyjazdów

Zawsze można zabrać namiot lub spać w samochodzie , a jak pojedzie kilku kolegów jednym samochodem ze ski-boxem to koszty transportu spadną.

 

C. Umiejętności

Trzeba trenować na własnej łące ale dobre lanie od doświadczonego 65-70 latka podczas zawodów międzynarodowych może poprawić naszą motywację. Po takim doświadczeniu Tomek zaczął trenować na poważnie.

 

D. Propaganda klasy F5J

Wiem, że modelarzy należy przytulić do serca i karmić tylko pozytywną mową ale ....

 

No i znowu sobie nagrabiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-20011-0-59061500-1485974220_thumb.jpg     Tak jak wczesniej Jurek napisal  trzeba duzo latac cwiczyc ,niewazne  jakim  modelem ,duzo tez daje uczestnictwo w zawodach  F5J mozna wiele sie nauczyc i zobaczyc jak 

     inni lataja jakie sa techniki.U mnie w DE ludzie startuja na zawodach styropianowkami ALE Startuja !!! jest takie fajne powiedzenie ,,Trening czyni Mistrzem " Teraz jest zima juz ostani dzwonek koledzy aby szykowac swoje Maszyny pewnie za miesiac bedzie piekna pogoda mozna bedzie sobie Potrenowac.. Koncze ide uzbrajac moje ,,Sieciowki" w serva i LDS   :)


Wielokrotnie w ostatniej chwili powstrzymuję się od treściwego komentarza. Miałem wiarę w to że potrafimy w sensowny sposób analizować i przetwarzać informacje dostępne w internecie na temat F5J. Niestety.

Problemyw Polskim F5J

 

A. Modele

W tej chwili nastąpił wysyp różnych nowych konstrukcji od Wschodu przez Południe na |Zachód Europy. Chcą konkurować o klienta ze starymi graczami na tym rynku, więc próbują sprzedawać się wszędzie. Nie chcę tu mówić, że są złe bo w dobie komputerowych programów, systemów obróbki danych i CNC są skonstruowane poprawnie. I tylko tyle. Czemu czołówka nimi nie lata?

Bo są niesprawdzone a cena za model niewiele różni się od Pika, Explprer-a czy Maxy ( itd.)  Nowi producenci mają nóż na gardle. Zainwestowali w formy , technologie , materiały ale sprzedaż nie idzie dobrze. Mały rynek a konkurencja ogromna, brak pilotów którzy pokarzą, że te modele mogą wygrywać poważne zawody. Czy jest sens płacić tyle za te konstrukcje? Dla początkujących. Bogatemu nikt nie zabroni jego wyboru.

 

B. Koszty wyjazdów

Zawsze można zabrać namiot lub spać w samochodzie , a jak pojedzie kilku kolegów jednym samochodem ze ski-boxem to koszty transportu spadną.

 

C. Umiejętności

Trzeba trenować na własnej łące ale dobre lanie od doświadczonego 65-70 latka podczas zawodów międzynarodowych może poprawić naszą motywację. Po takim doświadczeniu Tomek zaczął trenować na poważnie.

 

D. Propaganda klasy F5J

Wiem, że modelarzy należy przytulić do serca i karmić tylko pozytywną mową ale ....

 

No i znowu sobie nagrabiłem.

Swiete slowa Dobrodzieju :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielokrotnie w ostatniej chwili powstrzymuję się od treściwego komentarza. Miałem wiarę w to że potrafimy w sensowny sposób analizować i przetwarzać informacje dostępne w internecie na temat F5J. Niestety.

Problemyw Polskim F5J

 

Musze się przyznać, że tą wypowiedzią jestem lekko rozczarowany. No chyba że czegoś nie rozumiem.

W czym pogrzebałem Twoją wiarę w to, że czegoś w sensowny sposób nie potrafię przeanalizować i przyswoić.

Co, aż tak Cię zbulwersowało w mojej wypowiedzi? Wydawało mi się, że komentarz do Twojego stwierdzenia napisałem w sposób spokojny i wyważony. Okazuje się, że jednak nie!

Jeśli poczułeś się urażony lub nie daj Bóg obrażony moją wypowiedzią to sorry bo nie miałem takiego zamiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat duży wybór modeli dla każdego i na każdą kieszeń to akurat, Wojtek należy uznać na "+". To czy dana konstrukcja pokaże się na arenie krajowej czy międzynarodowej z dobrej strony to poczekajmy do końca 2017. Wtedy osądzimy.

 

Wojtek, mam apel o wspieranie rozwoju tego wątku i ludzi którzy tu zaglądają, a nie krytykowanie, że ludzie nie kupują np. PIKE za 2000 EUR bo tylko ten sprzęt jest czegoś wart, a na inny szkoda kasy.

Oczywiście jak macie ambicję na Euroturze powalczyć z najlepszymi to OK. Przy czym w naszym kraju ilu jest takich mistrzów - jeden?

 

Dajcie szansę, piszcie konstruktywnie. Pewnie i tak prędzej czy później się spotkamy na lotniskach, więc bądźmy ostrożni z opiniami. Jak się zacietrzewimy to będzie ciężko konkurować z uśmiechem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię gdy dyskusja na forum niebezpiecznie skręca w kierunku wyścigu zbrojeń. Rozumiem ekscytację tymi sprawami zawodników już startujących w zawodach ale początkujący? Sami zaczynacie straszyć i zniechęcać tych mniej majętnych.

Ja zawsze mam przed oczyma debiut MP F3J moich juniorów. Jeden z nich nalatał "papierzaną" 2metrówką wypasionym 3-3,5m w jednej z kolejek. Zaraz przybiegli sędziwie mierzyć hol. I co? Wszystko OK. Czyli węgiel i pieniądze same nie latają. Zawsze będę powtarzać, że kupowania dla początkującego super modeli jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. No chyba że od razu mamy do czynienia z nieoszlifowanym diamentem za sterami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek i reszta o czym mowa?

Jak najbardziej jestem za organizacją wszelkiej maści zawodów i zachęcam każdego do brania w nich udziału nie ważne jakim modelem.

Dopóki tego typu imprez nie będziemy traktować jak formy rozrywki, zabawy, spotkań towarzyskich, tak długo na zawody będzie jeździła "stała ekipa".

Większość osób z jakimi rozmawiałem o wyjeździe do Radawca miała odpowiedź:

- tak daleko? wiesz ile będzie kosztować wyjazd!

- po co mam jechać? aby zamknąć listę startową.

- chyba żartujesz, inni będą startować węglem a ja pianką

Też bym mógł powiedzieć a po ch... mam jechać, jedną ręką to se mogę...

Ale jadę, bo chcę, bo fajnie będzie podpatrzeć innych, bo dobrze posłuchać mądrzejszego, bo żeby spędzić czas w świetnym towarzystwie zawsze warto, ale to ja tak myślę.

Chylę czoło przed Wojtkiem i chwała mu za to, że podjął się wyzwania zorganizowania tych zawodów, chcę wierzyć, że inny pójdą jego śladem i tak jak napisałem chcę dożyć chwili kiedy obcokrajowcy z całego świata będą przyjeżdżać do Polski na zawody F5J.

 

P.S. Piotr chyba jeszcze za mało wieczorów "przegadaliśmy" i nie załapałeś mojego sarkazmu o "sieciówkach". Wiesz, że mam duży kontakt z duża rzeszą młodych ludzi od 7 do 20 roku życia, czyli z tymi, którzy mogli by zacząć zawodniczo bawić się w modelarstwo. Wiesz co słyszę? Tyle kasy... to trzeba ćwiczyć... nie mam czym dojechać... i tysiąc innych bzdur. Dlaczego? Bo łatwiej siedzieć na dupie przed komputerem i ćwiczyć biceps palca wskazującego. A mnie się chce, chciało mi się 10 lat odkładać na model, który mam, ale to ja. Dzisiejsze młode pokolenie chce tu i teraz bez wkładu i wysiłku własnego dlatego jest jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jak macie ambicję na Euroturze powalczyć z najlepszymi to OK. Przy czym w naszym kraju ilu jest takich mistrzów - jeden?

 

 

Od ambicji do rzeczywistej walki na ET potrzeba minimum 3-4 lata AKTYWNEGO uczestnictwa w zawodach tego typu. A 3/4 tego czasu wystarczy latać średnim i znacznie tańszym modelem. Nawet na początku może być styropian.

Wojtek już pisał - nie każdy model pasuje do modelarza. Ale trzeba wiele godzin przelatać różnymi modelami żeby wiedzieć czego Ci trzeba. Dlatego spokojnie można zaczynać od np. Cularisa ;)

 

Papuga - u nas czasami duński 74latek robi innym lanie ;) A nam prawie zawsze. Mnie dla odmiany teraz mobilizuje do rozwoju i poszukiwań taki jeden bardzo nieletni młodzian. Z którym bardzo się lubimy mimo, że rywalizujemy jak równy z równym - żeby nie było :) A młodzian kilka lat latał byle jakim modelem i zawsze byl ostatnim. I to mu w niczym nie przeszkadzało. A już wygrywa. Więc ...wystarczy chcieć i być cierpliwym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coby nie ulegać wyścigowi zbrojeń, zacząłem ostatnio bawić się starym dobrym "Ideal-em po przejściach"  :)

 

W ostatni weekend postanowiłem spróbować czy da się tym polatać na zasadach klasy F5J.

Co prawda jeszcze bez Altis-a, pikającego timera zerkając jedynie na wysokość i zegar na wyświetlaczu apki.

 

Z lekkim przymrużeniem oka można uznać, że bez termiki, ale też bez duszenia da się tym polatać na zasadach F5J.

 

Poniżej wykres.

 

post-10390-0-60456600-1486061728_thumb.jpg

 

Lądowanie do nogi, czyli da się pocelować modelem w jakiś punkt (jeszcze nie wiem jaki - doczytam).

 

Nic tylko latać dalej  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy 220 m na starcie zaliczyłeś extra punkty karne za wysokość F5J. Próbuj zaczynać niżej i niżej ...

To że Marek wyleciał na 220m to moim zdaniem jest lepsze niż zakończenie latania na 5 min. Jak jest termika to można zaryzykować i zacząć dużo niżej, ale jak jej nie ma to takie 220m czy 240m wydaje się być lepszym złem pod warunkiem, że dam nam 10min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nie traktujcie tego wykresu poważnie.

To była próba na "oko" czy w ogóle się da tym polatać w F5J  ;)

 

Jak wiosna przyjdzie, będę miał więcej czasu na elektryki.

Na razie zima więc więcej latam spalinką  ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy i sympatycy F5J tu jest fajna strona po prawej  jest translator kliknij na Polski :) http://www.f5j-fliegen.de/ 

Niedlugo zapisy do Eurotur tu jest strona http://am-contest.eu/de_DE/ trzeba zalozyc konto ,a duzo zawodow jest tez bez lizencji FAI  http://www.modellflug-im-daec.de/leistungssport/elektrosegelflug/f5j na warunki uczestnictwa kliknij Ausschreibung :)

Dla kolegi Marka i innym  proponuje zakup nie drogich modeli na F5j, ale i dobrych na ktorych Ludzie lataja w Germany trenuja i startuja na zawodach Bavarian Open

sam mialem taki model i naprawde powiem ze na poczatek warto http://www.modellhobby.de/Reichard-ALADIN-3950mm-ARF.htm?shop=k_staufenb&SessionId=&a=article&ProdNr=0610303&t=3&c=13&p=13 lub taki  https://www.lindinger.at/de/flugzeuge/modelle/segelflugzeuge/horejsi-geronimo-2-54m-f5j-wettbewerbsmodell-in-gfk-cfk-bauweise.U mnie pod Alpami dzis +14 stopni idzie Wiosna moze w Niedziele polatam Storkiem z nowymi ustawieniami dzieki Koledze Konradowi :)

 

  A przypominam ze te modele ktore przedstawilem to tez tz. SIECIOWKI :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Taka cisza jak przed Burza ,pewnie wszyscy sa zajeci przgotowaniem swoich maszyn na sezon 2017 

A znam takie osoby z Zachodnio-poludniowej Polski, ktorzy zamowili juz wyczynowe modele F5J

i niedlugo starty w Zawodach :) 

Za tydzien pierwsze obloty dwoch modeli  PIKE PERFECTION :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.