Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jakiś fałszywy film nakręciłeś. Prognoza mówi że właśnie jest 7km/s :D

. Km/s. Wow. Pierwsza kosmiczna. Nieeeeeee.... aż tak to nie wieje. Scenariusz się powtarza codziennie. Jutro będę „przedskoczkiem” bo latam w 2 grupie. Jest nadzieja, że tak rano to najlżejszy Jantar da radę. Tomek z Wojtkiem kręcą nosami na mój najcięższy. Hmmmmm... 1780g ma wystarczyć. Nie mam możliwości dobalastowania - latamy F5J a nie jakieś zboczone zboczówki. Dzisiaj spoko wylatałem „latawcem” - to taka technika latania - wysoko na 180-200m i nic nie dotykać. Będzie wiatr to będzie dobrze. Nie będzie ścisku w czołówce choć loteryjka też będzie. Mamy 14 rund. 3-4 loty dziennie. Będzie pełny przegląd warunków i umiejętności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia „idą” z telefonu. Pojęcia nie mam czemu silnik forum je obraca. Te same zdjęcia na Facebooku są normalnie jak powinny. Ale zawsze możecie obrócić monitor do góry kołami.

Bo do zdjęć jes „dołączona” informacja o położeniu telefonu czy aparatu. Tu import grafik tego nie obsługuje. Trzymaj telefon odwrócony o 180 stopni ;) ja edytuje zdjęcia w telefonie i tam je „ustawiam” przed wysłaniem na forum.

Zmieniłeś ostatnio telefon?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dzisiaj z nudów też polataliśmy. Skoro nie wieje na zboczach, to trzeba przecież coś robić. Ja nie zakładałem wylatania 10 minut tylko bawiłem sie w zabawe - jest dobrze to trzeba robić żeby było gorzej. Raz wyszło raz nie wyszło, ale było całkiem fajnie. Były noszenia takie z 6m/s ale i duszenia do 2-3m/s. Jeden lot przypadł mi bardzo do gustu. Sądząc po tym co opowiada kolega, stwierdziłem że głowa mu sie gotuje i musi być nad nim być jakaś termika. Nie była zbyt silna...ale była. Niezły jest z niego nerwus :D

 

post-9196-0-65565400-1534691344_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie zabawa dziś była świetna. Warunki różne, ale na ogół było od czego się odbić.

Ja mam dziś dwa logi z których jestem naprawdę zadowolony.

 

W pierwszym logu zaraz po wyłączeniu silnika złapałem straszne duszenie i brak czegokolwiek w powietrzu. Już w zasadzie szedłem do lądowania jak dostałem lekki podmuch. Walczyłem dobre 2,5-3 min zanim złapałem na tyle silny ssanie żeby odpuścić. I znów zejście i szukanie czegoś nowego. Znalazłem może nie jak Jurek na 7m ale około 10-15m nad ziemia i znów udało mi się wykręcić. 

Ale rozpacz człowieka ogarnia jak patrzę na te swoje błędy w krążeniu.

Tu mi tak czacha dymiła w czasie tego krążenia że drugi model krążąc 1m nade mną spokojnie się wytrącał bo tyle energii emitowałem. :)

21.png

 

A na tym logu widać, że naprawdę dziś udawało mi się wytrącić z wysokości nie przekraczającej 30m.

A ten pik na 250m to noszenie miałem chyba grubo powyżej 6m/s.

Fajny intensywny dzień latania.

Czy widać światełko w tunelu..... ani trochę. :(

20.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy widać światełko w tunelu..... ani trochę. :(

 

 

A tam - Konrad ściemnia. Progres jego latania jast bardzo duży. Tak jak lata teraz a jak latał jeszcze kilka miesięcy temu, to niebo a ziemia.

Zawodów nie wygra jeszcze (jak będzie Tomek i Wojtek), ale szanse na solidny środek stawki (jeśli nie czub) ma spokojną. Reszta w jego głowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten pik na 250m to noszenie miałem chyba grubo powyżej 6m/s.

 

 

Z wykresu wychodzi 220m w 500s, co daje jakieś 2-2,5m/s.

Nie to jest istotne.

Potrafisz się wyciągnąć z niskiego pułapu, czyli jakoś tam utrzymujesz się w tym kominie.

Mam podobnie, mój problem polega na wycentrowaniu komina i utrzymaniu się w nim :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wykresu wychodzi 220m w 500s, co daje jakieś 2-2,5m/s.

Nie to jest istotne.

Potrafisz się wyciągnąć z niskiego pułapu, czyli jakoś tam utrzymujesz się w tym kominie.

Mam podobnie, mój problem polega na wycentrowaniu komina i utrzymaniu się w nim :)

W moich oczach wyglądało to że szedłem naprawdę pioruńsko szybko.  :)

 

Centrowanie komina to moim zdaniem 70% sukcesu w F5J. Nie ma znaczenia czy ciągnie cię 2-6m/s czy walczysz jak pokazał ostatnio Tomek przez 10 min na wysokości między 10m a 70m. Jak potrafisz trzymać się w kominie to jesteś wygrany.

No i nie popełnianie błędów bo to tak naprawdę one powodują, że wypadasz z komina. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.