Skocz do zawartości

Mini Edge 540


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Poleciał i wylądował. Pierwsze lądowanie masakra, z pół metra zwalił się na skrzydło i jest narwany strasznie musze przesunąć ść do przodu. Ale nic mu się nie stało drugi lot trochę lepiej ale każdy podmuch czuć na nim. Ogólnie wrażenia pozytywne :)

post-10523-0-00214400-1527934636_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wiadomość. Gratulacje. A film będzie?

Niestety sam na lotnisku jestem. A więcej lotów nie będzie bo chciałem podłączył lipo do ładowarki w aucie i poszedł tylko dymek z ładowarki..... Ehh życie. Chiał bym też podziękować wszystkim za pomoc tu na forum przy budowie tego modelu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc dziś w dzień był za mocny wiatr, wieczorkiem trochę ucichło to wziąłem pod pachę model pod drugą pachę kobitę i poszliśmy się przejść (spacer to był pretekst aby mieć kamerzystę  :ph34r:) Można to nazwać jako oblot, wcześniejszy lot to była bardziej walka z wiatrem dopiero teraz w miarę go wytrymowałem. Lądowanie hmmm powiedzmy ujdzie, jestem przyzwyczajony do cięższych modeli i spalin gdzie silnik zawsze coś ciągnie a zmniejszenie gazu nie skutkuje praktycznie zatrzymaniem się modelu w miejscu. Oraz minimalnie boczny wiaterek. No i zapewne nie jest idealnie prosty to też swoje robi, ale jak na pierwszy model może być. Następny będzie dokładny. 

Filmik w dwóch częściach, kobita się w połowie zbuntowała i powiedziała że też chce sobie pooglądać jak lata ;P 

 

https://youtu.be/sL4o--GPSRo

https://youtu.be/HNI2yT_kN74

 

 

Ps. kapotaż przez to że kółko zjechało ;) 

 

post-10523-0-08262400-1528052343_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiaterek ucichł to poszedłem znowu polatać. Dodałem od siebie winglety, jakoś mam wrażenie że lepiej lata. Modelik potrafi naprawdę sporo (gdyby był idealnie prosty była by bajka) ale hariera potrafi zrobić normalnie (trochę nim mota i trzeba lekko się z nim podroczyć) i odwrócony na plecach, beczka akcentowa na 4 też bez problemów na nożu tak średnio (jeszcze muszę się pobawić w ść. Baterię dałem aż do domku aby nie dokładać dodatkowych gramów. Jeszcze się pobawię troszkę z większym wykłonem silnika bo jak leci pionowo to troszkę go znosi na lewo.

Ogólnie powiem że model godnu uwagi i jak będe miał kiedyś więcej czasu zrobię go ponownie ale tym razem idalnie prosto ;)

post-10523-0-88507900-1528224291_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Odkopię trochę ten wątek.

Korona-zawirowanie dało mi czas na ulotnienie mojego bardziej balsowego niż sklejkowego Edka. Model nie jest jeszcze skończony, oblatałem go z uszkodzoną przy tłoczeniu maską silnika, nowa jeszcze się robi. Dużo do życzenia pozostawia też oklejenie. Czerwona folia, której użyłem nie trzymała się zupełnie i nie dawała dobrze obkurczyć. Klej schodził po podgrzaniu razem z barwnikiem z folii i każda próba poprawienia naciągnięcia pogarszała jeszcze sprawę. Srebrna natomiast kładła się bardzo dobrze. Dziwne bo obie to oracover easycoat (czerwona zdecydowanie nie easy...?). Spotkał się ktoś może z podobnymi problemami?

Mimo przeciwności jednak poskładałem Edka i oblatałem. Pierwszy lot przypominał trochę rodeo? ze względu na zbyt duże wychylenia sterów.... no ale udało się bezpiecznie wylądować i kilka kolejnych lotów, po zmniejszeniu wychyleń, było już spokojniejszych i w pełni kontrolowanych. Mam film z tego pierwszego lotu, który zamieszczam niżej?

 

 

IMG_20200714_164515.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.