Skocz do zawartości

Lekcja pokory


ostry_gl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Pisze ku przestrodze tych co wylądują samodzielnie dwa razy i przy trzecim starcie (a czwartym lub piątym w życiu), poczują się pewniej i rozluźnią :). Przed dzisiejszym dniem polatałem miesiąc na symulatorze i raz na lotnisku gdzie modelem lądował mi doświadczony kolega. Pierwsze lądowanie w życiu, dzięki refleksowi kolegów modelarzy robiących unik, model po małym kapotażu bez strat wylądował w trawie.

Drugie samodzielne lądowanie ( z radami doświadczonego modelarza) poprawne, ale w strefie nieskoszonej - kapotaż i wyrwane podwozie. Szybki remont na lotnisku przez kolegę z CA i trzeci lot. Zlekceważenie sprawy i tuż po "nerwowym" starcie, przy pierwszym nawrocie odrobina paniki, chwilowe zaćmienie i model ląduje wśród młodych drzew i krzaków. Skończyło się wyrwanym podwoziem i złamanym skrzydłem:(. Na zdjęciu mój Mentor oczekujący w modelarni na "remont" :)

post-19167-0-44428900-1493822082_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Faktycznie, lekcja pokory. Na luz przychodzi czas po lądowaniu.

Z naprawą nie powinno być kłopotów, CA i wstawić ďźwigary z węgla. Inna sprawa to pamiętaj żeby sprawdzić czy skrzydło po naprawie nie będzię ciężkie jedną stronę.

Złamało się w najłabszym miejscu, na serwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno, faktycznie nie jest to poważna naprawa. Ja staram się wyciągnąć też plusy z całej sytuacji. Na błędach się człowiek uczy, zmieniło mi się też podejście do modelu (traktowałem go jak przysłowiowe "jajko"). Jest to model do nauki, więc z takich kraks, trzeba wyciągać wnioski i przestać bać się latać bo w piankach bardzo dużo da się naprawić. Czyli, latać, latać i jeszcze raz latać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też już miałem swoją lekcję pokory. Praktycznie bezwietrzny dzień, latanie idealne, na początku trymowanie bez silnika. Ile startów tyle lądowań - jedno musiałem tylko odpuścić przez nadmierną prędkość (nie zdążyłem wytracić). Po kliku dniach, wiatr ponad 7m/s i myślę sobie "dam radę, symulator latany sporo, pierwsze loty spoko, jadę"... 3 błędy: lecę nisko (max 6m), wolno, lecę z wiatrem i robię nawrót o 180 stopni - zbyt mocny przechył, wiatr prosto w skrzydła (pokonałem już połowę zwrotu), samolot przepadł, nos złamany (3 części), pakiet wyleciał. Tak więc lot trwał ze 20 sekund... Oczywiście nie zabrałem CA "bo po co". Na szczęście to był tylko pioneer, więc w domu CA, 5 minut i nos "nówka sztuka, Panie, niebity...".

Teraz obserwuję meteo, na symulatorze zmieniam wiatr oraz kierunek a także zmieniam co jakiś czas samoloty. W sobotę ma wiać 3m/s porywy 7m/s, przejadę się, tym razem z CA oraz przyśpieszaczem oraz z większą pokorą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziękuję, jak wyląduję bez strat:)

Wylądujesz, wylądujesz... setki razy jeszcze  ;).

Jak nie odpadłeś po pierwszej lekcji, to na spoko i powolutku dasz radę. Latanko RC to wbrew pozorom bardzo wymagająca rozrywka, potrafi wytknąć najmniejsze uchybienie a czasem agenci kreta podstępnie wcześniej uśpią czujność pilota, rozlużnią, zdekoncentrują... Prawie każdy drepcze tą trudną ścieżką, tylko Ci co bardziej twardzi i nieugięci dochodzą tu do czegoś. Czego Ci właśnie życzę :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukasz, 

nie wiem jaką masz aparaturę ale spróbuj wykorzystać funkcję trenera. Jest to rewelacyjny sposób na naukę.

Jeżeli latasz na nowszym Graupnerze to trenera masz bezprzewodowego ! Przerobiłem tak ze 30 lotów ucząc innych.

Uczeń ćwiczy dobieg a trener w odpowiednim momencie koryguje lub kołuje na kolejne podejście (bez sadzania modelu).

Zabawa jest przednia a nauka skuteczna i tania. Rzadko widuje się loty w tandemie na modelarskich lotniskach, a szkoda.

 

Nie poddawaj się, trening czyni mistrza :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam w pobliżu nikogo z doświadczeniem a za "nauczyciela" będzie robić mi stabilizator (ustawiłem sobie przełącznik auto-poziomowania, poza tym chcę bez stabilizacji latać). Mam prośbę - jak byście kręcili niebawem jakieś loty, zróbcie zbliżenie przez kilka sekund na drzewa, żebym miał porównanie jak wieje. Meteo czasem zgubne jest - już raz się przejechałem (złamany nos).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tylko jedna osoba na naszym lotnisku używa tej aparatury co ja, ale podpatrywanie Maxa i podpowiedzi kolegów powinny wystarczyć :)

Walczę też codziennie na symulatorze. Dzisiaj dostałem zdjęcia odbudowanego przez instruktorów z modelarni mojego "Mentora" więc wszystko idzie w dobrym kierunku.

Raz jeszcze dzięki, a lądowanie w całości to kwestia czasu :)

 

post-19167-0-06073600-1494276853_thumb.jpg

post-19167-0-06732500-1494276870_thumb.jpg

post-19167-0-93118400-1494276889_thumb.jpg

 

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znamy funkcje trener pilot i stosujemy o ile to możliwe .

Nasz najmłodszy pilot tak się uczył teraz lata sam :)

 

 

Młodemu pilotowi proszę przekazać moje wyrazy uznania.

Ile kolega ma lat ? 9 ? 10 ? Ile by nie miał, radzi sobie całkiem dobrze :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.