Skocz do zawartości

RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Maciej , słuszna uwaga :).

Ale praktycznie każdy wieczór jest bezwietrzny , jeśli będzie podmuchiwał lekki wiaterek do lądowania pod wiatr to jeszcze lepiej co prawda wtedy mam start z wiaterkiem , ale start z wiatrem na krótkim rozbiegu nie jest żadnym wyczynem dla Mx-a.

Tak czy inaczej niesprzyjające warunki do latania , szczególnie wieczorem zdarzają się sporadycznie, tak jak teraz sporadycznie zdarzy się że mógł bym polatać , wykoszą boisko za tydzień zarośnie i miesiąc trzeba czekać aż znowu zostanie skoszone.

Własne będzie koszone dwa razy w tygodniu więc nawierzchnia będzie elegancka , co prawda zostawiłem tą czereśnię (do przyszłej wiosny ukatrupię ją że i tak będzie do wycięcia)

Ale nawet z czereśnią mam 15m szerokości pasa , więc spokojnie powinno wystarczyć a jest to najwęższe miejsce , a pas jest tak długi że nawet jak bym miał czy za dużą prędkośc do lądowania, czy za dużą wysokość , nie ma z tym problemu jest miejsce na odejście i zawrócenie do ponownego lądowania.

Tak że ja jestem dobrej myśli, a na pozbycie sie płota w max 30sekund  i po lataniu zagrodzenie działki w drugie max 30 sekund też mam juz wizję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Marcin, chwal się postępami , bo coś ucichło.

Ja dziś dla rozrywki skończyłem stery wysokości , więc mam juz kompletne stateczniki i stery wysokości , może w niedzielę zaatakuję ster kierunku , i bede miał kompletny ogon, ale i też już nie będe miał balsy , więc nawet jak zrobię skrzydła to kesony poczekają na jakies zakupy w modelarskim , aby skończyć model zabraknie mi z 8 desek balsy 2mm.

Tym razem walcze z wagą i jestem ciekaw ile model będzie ważył , wszystko jest robione z super lekkiej balsy , wiec myślę że wagowo będzie duża różnica.

Robiąc z normalnej balsy wyszedł 7200g do lotu , z pakietami itp, niestety za cięzki ogon musiałem przeważyć ciężkimi akumulatorami , i z balastem przekroczył 7,5kg.

Ale szkoła nie poszła w las i myślę że teraz będe miał model poniżej 7 kg do lotu , przynajmniej taki jest cel , 7 kg z tłumikiem kanister , a co z tego będzie zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne :),  ale raczej nie widać strat  , lądowanie  to nic, ale że maski latający silnik nie nie rozdarł? to jest szczęście.

Mi się w extrze urwał silnik kiedyś , właściwie to urwał sie domek silnika, to latający silnik  maskę załatwił tak że delikatnie mówiąc nie najlepiej wyglądała ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi podczas pierwszego  uruchomienia modelu , nim zdążył wypalić pół zbiornika paliwa, w tym czasie wibrujący silnik zdążył odkręcić obydwa podwozia , i kabinę z jednej strony , przy okazji uszkadzając  kabinkę.

Marcin uczulił mnie na wyważenie śmigła , nawet przy okazji zakupów w HK zamówił mi takie ustrojstwo do wyważania śmigieł , no i z wyważonym śmigłem problem demontującego sie samodzielnie modelu , nie występuje.

Nawet ostatnio jak poskładałem swoją nową zabawkę z napędem elektrycznym , postanowiłem przyoszczędzić grosza i kupiłem śmigło tower pro za 6zł :).

Śmigło 14x7 malutkie nie jest, ale go nie wyważałem tylko założyłem takie jak wyjąłem z opakowania, dosłownie podczas drugiego lotu silnik odkręcił się od krzyżaka.

Jak sie okazało śmigło wymagało poważnego doważenia lżejszej łopaty , ale teraz chodzi fajnie, tyle że teraz jest cicho a przed wyważaniem to fajnie warczał podczas lotu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Marcin chwal się co tam wystrugałeś , bo cisza w eterze  :) .

Ja ogólnie przy modelu nie robię nic , bo nie mam ani czasu ani pieniędzy, za to mam same wydatki  :).

Tak jak sobie liczyłem to , co prawda robię cos przy modelu 15-20minut  , jednego wieczora np poświęcę 30min na powycinanie, czy na podocinanie już na gotowo elementów, innego wieczora stanę  chwilę i posmaruje klejem i pościskam to co poprzedniego wieczora wyciąłem.

I tak liczyłem że na to co do tej pory zbudowałem poświęciłem około 2 tygodni, czyli teraz można powiedzieć że budowa idzie jak burza, prawie nic nie robiąc zaraz będe miał zrobiony model ;)

Niestety zabrakło mi balsy i nie skończyłem steru kierunku, balse zamówię niebawem to SK szybko skończę i przy okazji będzie materiał na keson, bo trzeba zaatakować skrzydła ;), chociaż z jedno na razie pasowało by zrobić.

Tak wygląda na chwilę obecną mój drugi Mx

374c9a3406ebc421.jpg

 

Stery i stateczniki z grubsza oszlifowane bo robione w modelarni  , ale kadłub nic nie jest szlifowany bo robiony w domu i leżakuje również w domu , jak go wyniosę na dwór to usunę nadmiar kleju, listew itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Budowę modelu chwilowo odpuściłem , ale tylko do soboty :).

A to dla tego że wolny czas poświęcałem na budowę pasa startowego , i wreszcie będę mógł się cieszyć lataniem.

Co prawda stoją jeszcze trzy drzewka między innymi ta czereśnia nieszczęsna , której los jest już przesądzony, tyle ze teraz ma owoce i po zerwaniu owoców przez dziadków drzewko zniknie , tego nie widac ale ta czereśnia to tak naprawdę małe drzewko, a na kupie z nią rośnie duża dzika czeresnia i leszczyna.

Duża dzika czereśnia i leszczyna zniknie jutro , bo dziś juz nie mam siły , i na sobotę mam już niezły pas startowy , a mała szczepiona przejdzie do historii pewnie na przyszły weekend.

Ja tam jestem bardzo zadowolony , bo nawet na dziś od płota do drzew jest 16 metrów szerokości,  wydaje mi się że po usunięciu drzew mam fajny pas startowy zrobiony z podwórza , a na na dodatek pozbyłem się krzaków nad którymi nie można było zapanować, a teraz zamiast krzaków będzie fajny trawnik :).

Dzis wygląda tak, a jutro drzew ze zdjęcia już nie będzie, :)

6092b94ec31abbd0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja już po oblocie pasa :).

Filmu nie mam bo nie mam kameruna.

Na pierwszy lot poszła extra 260, dwa starty i dwa lądowania i dałem sobie z nia spokój bo to słaby model , małe lotki , muł bagienny , model w sam raz na oblot pasa , wrócił szybko na wieszak i prędko latał nie będzie.

No i przyszła pora na Mx-a :), ten model to jest to :)  spokojny i stabilny i za razem agresywny , dwa w jednym.

Pas jest za długi ,start pod wiatr i lądowanie z wiatrem, mimo że model ląduje ze sporym wiatrem w miejscu gdzie był stary płot z siatki a obecnie jest ziemia bo trawa jeszcze nie zeszła (wczoraj siana), w każdym razie do miejsca gdzie był płot model jest wylądowany i zawrócony i gotowy do nowego startu.

A start jak to start 5 metrów rozbiegu i poleciał :).

Ogólnie jest radość, i teraz to sobie polatam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i już się nacieszyłem :(.

Model się zepsuł :(.

Zdechł w powietrzu , był za daleko więc nie doleciał do pasa, zbrakło 10-15 metrów , ale że był bardzo blisko dobrze go widziałem , predkośc miał minimalną więc siadł na zbożu jak na pierzynie :), strat nie ma żadnych  , nawet folii nie zadrapał.

Wstępna diagnoza, zdechło serwo gazu.

Nie wiem co sie stało , w extrze mam do gazu serwo tower pro chyba 10kg ciągu, latało cały zeszły sezon i jest sprawne do dziś.

Mx ma na gazie serwo 30kg , model był z 7 razy w powietrzu i serwo sie rozleciało.

Kurcze zabrał bym serwo z extry i na jutro mam model sprawny , ale MX ma wszystkie serwa HV zasilane 7,4V a to tower pro chodzi na 6V , sam nie wiem wpiąc mu z dwie diody szeregowo? aby zbić 1,5v.

Później będe myślał, teraz rozbroję uszkodzone serwo zobaczyć o co mu chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

 

 

 

Kurcze zabrał bym serwo z extry i na jutro mam model sprawny , ale MX ma wszystkie serwa HV zasilane 7,4V a to tower pro chodzi na 6V , sam nie wiem wpiąc mu z dwie diody szeregowo? aby zbić 1,5v.

 

Uważam że nie jest to extra pomysł ale ja w swojej 50cc mam dokładnie te serwa na wysokości, lotkach i gazie. 

https://hobbyking.com/en_us/turnigytm-tgy-9150mg-ds-mg-servo-15-8kg-0-17sec-60g.html

 

Mimo że jest teoretycznie do max 6v, chodzi od samego początku na 8,4v - 2s Lipol bez problemu, być może kiedyś się to na mnie zemści, ale obecnie wszystko gra. 

 Więc jeśli chcesz bardzo spróbować to jak widzisz można, oczywiście TGY wytrzymały większe napięcie nie wiem jak inne serwa. 

 

Osobiście bardzo bym się nie zdziwił jak te serwa by dostały nalepkę HV i kosztowały x1,5 i to była by jedyna zmiana u Chińczyków  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w trakcie lutowania serwa wyskoczył mi nagły wyjazd , wróciłem po północy trochę wkurzony ale mimo to chciałem jeszcze skończyć to serwo , kabel był juz przylutowany i zostało jedynie wlutowanie halotronu, przez pośpiech za mocno wcisnąłem hallotron wpłytkę i wyrwały się ścieżki od płytki.

A tego już łatał nie będę bo to mikroskopijna robota , raczej nie dla mnie.

Kupię nowe serwo i będzie spokój.

A na weekend do polatania mam extrę 260, którą miałem już nie latać bo ona nie ma drygu, ale spróbuję jej zwiększyć wychylenia sterów to może będzie bardziej dynamiczna.

A Mx na razie uziemiony bo nowe serwo dojdzie najwcześniej we wtorek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mały problem, uszkodziłem model :(.

Mam jeden weekend wolny na dwa tygodnie i słabo by było jak by mi serwo zepsuło dzień, wiec naprawiłem serwo i juz z rana miałem sprawny model.

Prawie cały dzień spędziłem na lataniu :), wylatałem około 3 litrów benzyny i wieczorkiem podczas lądowania straciłem podwozie.

Lądowanie było gładkie, a podwozie poszło , zastanawiałem sie dlaczego ?.

Pierwsze co sie nasuwa na myśl to wiosną model latał na polach , grudy, nierówności , wertepy itp , wręga do której jest przykręcone podwozie mogła sie nadwyrężyć w takich warunkach.

Następny problem to to że środkowa śruba sie gdzieś zgubiła i podwozie było przykręcone na śrubach bocznych, ale śruby boczne też były poluzowane , na tyle że podwozie latało i w końcu podczas lądowania wręga strzeliła.

Śruby były wkręcone na klej do gwintów , więc zakładałem że przykręcone i ma być, i nie kontrolowałem tego, przyznam że odkąd przykręciłem to podwozie na klej do gwintów , nigdy nie zajrzałem nawet czy jest dobrze przykręcone, ( a przykręcałem je w dniu gdy pierwszy raz odpalałem silnik , jeszcze śnieg leżał)

Prócz uszkodzonego podwozia i złamanego śmigła nic mu więcej nie dolega.

Ale jak się takie uszkodzenie naprawia?

Uszkodzoną wręgę mogę wyciąć ale nowej nie da sie wstawić bo wypusty nie wejdą, jak to ugryźć ? jak sie takie uszkodzenia naprawia aby to miało ręce i nogi i było wytrzymałe?

d64e6bf40ee38d36.jpg

 

88a0ce3f9450fd01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.