Skocz do zawartości

Początki z DLG


Marek:D
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Andrzeju, masz w 100% rację. Tylko ja jestem z tych modelarzy bardziej praktyków i lubię budować, eksperymentować itp. XFLR5 już dawno chodził mi po głowie, ale trzeba jakiegoś magika, który mi trochę podpowie jak w tym się poruszać, trzeba zakładać jakieś prędkości itp, a to już trzeba wyznaczać doświadczalnie. Jakoś tego inżyniera zrobiłem to i matematyki trochę umiem, ale muszę się przełamać i zacząć coś liczyć ;)

 

 

 

 

Marek,

Oprocz geometrii modelu, masy, profili i SC nie trzeba nic zakladac.  Reszta sama wychodzi (no moze troche uproszczone).  Bez XFLR5 nie bedziesz wiedzial po ktorej jestes stronie punktu optymalnego, i jak daleko.

 

Pogadam z XFLR5 aby przetlumaczyc go na Polski; ale kiedy skoncze mojego Wilk'a  :(!  Chociaz, nie wiem czy to dobry pomysl, bez Angielskiego w dzisiejszych czasach trudno sobie poradzic.

 

A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio przekonałem się przez posty Geralda Taylora na rcgroups i żeby ustalić optymalny kąt zaklinowania skrzydła względem rurki ogonowej i statecznika to trzeba znać współczynnik siły nośnej i kąt natarcia skrzydła dla tego współczynnika.

 

Współczynnik służy do obliczenia kąta odchylenia strugi za skrzydłem = 36.5*współczynnik/wydłużenie.

 

Kąt odchylenia odejmujemy od kąta natarcia i mamy optymaly kąt zaklinowania.

 

Dla rzutków o wydłużeniu 10.5 i kącie oraz współczynniku odpowiednio: +3° i 0.4 (dla najwiekszej doskonalosci czyli klapy na zero)

Kąt zaklinowa to +1.6°.

 

Przód kadłuba powinien być pochylony o -1.4° względem rurki ogonowej, ale tą wartość zmniejsza się do 0.8-1° żeby poprawić osiagi przy wyrzucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Czołem Panowie.

Model ma się dobrze, systematycznie lata, a jak lata to i się tłucze ;) jako, że latanie na łące dużo lepiej mi wychodzi to jednak zbocze(przeważnie zarośnięte kopalnie) niestety nie są dla mnie tak pobłażliwe jak "normalna termika". Ostatnim razem po pozornie lekkim dzwonie z drzewem, model spadł z ok 1,5m, obejrzałem skrzydła stateczniki, wygląda, że będzie ok, a zaraz po rzucie ujrzałem w locie składający się kadłub :)

 

post-451-0-25485200-1531071193_thumb.jpg

 

Drugiego dnia było już troszkę lepiej ;)

W pierwszej kolejności kadłub złapałem na CA. Tak, żeby było wszystko równo i względnie się to trzymało. Dużo pomaga przyspieszacz, ale sprawnie złapałem geometrię kadłuba.

 

post-451-0-30717400-1531071262_thumb.jpg

post-451-0-47931900-1531071291_thumb.jpg

 

Kolejnym krokiem było zmatowanie klejonych części. Ja użyłem do tego papieru o gradacji 400, a "gluty" z CA bardzo starannie i delikatnie oszlifowałem dremelkiem. Niestety ręcznie szybciej przeszlifujemy kadłub na wylot niż zedrzemy górkę z CA.

 

post-451-0-15639700-1531071342_thumb.jpg

 

Do sklejenia użyłem takich samych tkanin jak do budowy kadłuba. 1 warstwa 45/45 węgla 93g/m^ i jednokierunkowy węgiel 125g(w kadłubie była 100-tka). Taką łatkę naklejam na folię z polietylenu(do którego nic się nie klei), przesączam całość żywicą, odsączam(ale tutaj nie szalejemy jak podczas budowy) i docinam na wymiar moją łatkę. Ważne jest, aby tkaniny były z naddatkiem i nawet jak się trochę rozjadą to nic. Kawałek folii z przesączonymi tkaninami docinam razem nożyczkami do odpowiedniego kształtu, przykładam do kadłuba i całość owijam niezastąpioną taśmą izolacyjną.

 

post-451-0-03225500-1531071422_thumb.jpg

post-451-0-46667600-1531071455_thumb.jpg

 

Po sklejeniu całość wygląda tak i jest mocna jak kamień.

 

post-451-0-33324300-1531071592_thumb.jpg

 

Niestety podczas klejenia ogon mi minimalnie uciekł do góry zwiększając kąt statecznika o ok. 0,3 stopnia, ale uważam, że nie ma tragedii. Wszystko jest prostopadle i będzie dobrze latać.

 

Jak tylko pogoda nie pozwala na latanie i mam chwilkę wolnego to zaczynam klejenie drugiego zestawu do kupy:

 

post-451-0-55490400-1531071715_thumb.jpg

 

Na nowym, lepszym skrzydle chcę dokładnie sprawdzić wysokość wyrzutu przy zastosowanym profilu i cięciwie. Całość będzie pewnym odniesieniem do kolejnych faz rozwoju mojej konstrukcji. Po pobycie w Korczagach zauważyłem, że modele są wyrzucane znacznie wyżej niż mój i do startu w rywalizacji muszę jeszcze podrasować swój model. Plan jest taki - zrobić dwa skrzydła metodą mylarową - jedne o cięciwie 165mm a drugie 160mm. Profil jaki zamierzam zastosować to AG12-14 lub bazować na projekcie SynergyII. Brakuje mi jednak tej wysokości oraz widzę teraz, że lepsze będzie luźniejsze krążenie szybkim modelem, który będzie dużo lepszy na przeskoku i którym łatwiej wrócić do pola lądowiska :) Może macie jakieś inne pomysły jakie profile zastosować?

 

Mój model ma też niestety za małe lotki. Brakuje klapy przy szybszym lądowaniu co obserwowałem na zawodach. W skrzydłach nowych też są już niestety wycięte, ale będę to zmieniał w kolejnych konstrukcjach.

 

Po zoptymalizowaniu konstrukcji chcę też powalczyć z wagą i zbić co najmniej 30g na wyposażeniu, co jest realne przy lżejszych serwach i przejściu na zasilanie 1S, obraniu odbiornika z obudowy itp.

Na zimę mam plan wykonać formy skrzydeł i stateczników(co do metody to muszę oszacować różnice w kosztach formy aluminiowej i tradycyjnego frezowania w Prolabie i wykonania negatywów z żywicy). Ale to dopiero jak dojdę do optymalnych profili i ustawień mojego modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.