Skocz do zawartości

Falcon evo vs Starling w locie ?


latacz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję.

 

model już  mam -nawet 2 i starlinga i falcona. -praktycznie  uzbrojone -tylko podpiąć odbiorniki i oprogramować.

pytanie  było który z nich najpierw po fornirach...

 

latać trochę umiem -po przerwie od 3 lat znowu latam - odświeżyłem  -jednak zdaje sobie sprawę, że  nadal mam brak że i że latanie czasem z przerwami miesiąca nie daje takiej wprawy jak codzienne.i.

I, że  laminat lata trochę inaczej -wiec staram się zebrać trochę rad.

 

Konkluzje z dyskusji:

oba modele falcon /starling latają podobnie -wiec praktycznie wszystko jedno który pójdzie w górę jako pierwszy.

laminaty latają szybciej niż forniry -więc podejście do lądowania trzeba zacząć sporo dalej

      -pierwsze lądowania będę robił mając co najmniej połowę energii w pakiecie -żeby w razie czego uciec w górę i podejść jeszcze raz. Prawdopodobnie "planowo" metr nad ziemią gaz i odejście na kolejny krąg i tak ze 3-4x. żeby wyczuć model zanim się go posadzi.

 

jeszcze pytanie o BF -jak stromo i jak szybko idzie model falcon na BF ?

 

  nigdy nie używałem BF -w fornirach miałem lotkohamulce -i często hamowałem też silnikiem -stosowałem napędy przekładniowe -duże śmigła mielące na minimum hamują  prawie jak spadochron...

 

tu będzie tylko (albo aż) BF -i nie mam tego wyczutego -więc może zaskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

w fornirach nigdy nie  miałem BF -nie miałem klap. Tylko lotki -ustawiane jako lotkohamulce na lewym sliderze.

w Falconie docelowo BF też bym chciał ustawić na sliderze.

 

na lewym drągu zawsze miałem silnik -niezależnie czy model samolotu czy motoszybowca.

 

tak już mam utrwalone odruchy -nie chciałbym zmieniać -tworzyć bałaganu -bo wcześniej lub później się pomylę.

latając też modelami samolotów  tak dziko mieć na tym samym drągu czasem gaz a czasem hamulce czy BF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe sprostowanie bo padają tu stwierdzenia niekoniecznie prawdziwe. Falcon i Starling mają stosunkowo dużą prędkość minimalną. Określenie laminaty samo w sobie zawiera zbyt pokaźną grupę modeli, zawierajaca modele które w pilotażu będą prostsze od easy glidera a na drugim końcu latające spawarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

jeszcze pytanie o BF -jak stromo i jak szybko idzie model falcon na BF ?

 

.... 

 

tu będzie tylko (albo aż) BF -i nie mam tego wyczutego -więc może zaskoczyć.

 

A tak stromo jak sobie życzysz.  :) Może pionowo a może bardzo płasko. Wszystko zależy od ustawień i od Twoich preferencji. BF jest bardzo użyteczną funkcją i jak tylko można to zrobić w modelu to moim zdanie powinno się używać BF. Wygodnie i bezstresowo się ląduje. 

Ja miałem tak ustawionego BF aby model spadał płasko i szybko bo jak wiatr wiał w poprzek lotniska to miałem raptem 30m a na skraju zazwyczaj rosła jeszcze kukurydza.

Czyli klapy ustawiałem na 100% (oczywiście w dół)  lotki na 90% (oczywiście w górę) a wysokość dobierałem już eksperymentalnie (oczywiście w dół). W Falconie miałem bodaj 70%.

Robiłem tak: ustawiałem wszystko na oko i leciałem w górę wysoko lub bardzo wysoko 150m min. Włączałem BF na maksa i patrzyłem jak się model zachowuje. Jak natychmiast zaczynał pikować to wiadomo trzeba odpuścić trochę SW.  Jak wyskakiwał do góry to były dwie drogi. Albo klapy trochę mniej albo dokładałem SW. Lotki podniesione do góry dawały mi dość szybki w miarę płaski lot modelu w dół. Czym więcej dokładałem lotek to tym szybciej model tracił wysokość lecąc w  miarę płasko. Teraz latam trochę innymi modelami i lądowanie jest trochę inne i lotek dokładam niewiele na poziomie 25-45%.

 

Tu sie nie ma co bać tylko poćwiczyć. BF daje Ci to że modelem wylądujesz do nogi a nie za każdym razem trzeb po model iść kawał drogi. Poza tym jak lądujesz daleko od siebie to tak naprawdę nie widzisz jak i gdzie lądujesz.

Powinno być tak że stajesz przodem do modelu a model ląduje zawsze przed tobą.

 

I jeszcze co do gałkologii. Falcon i Starlin go szybowce a nie samoloty silnikowe. To jest aksjomat. :) W związku z czym silnik wykorzystuje się jedynie do wyniesienia modelu na wysokość. W związku z czym powinno być pstryk i silnik włączony na 100%, drugie pstryk silnik wyłączony i szybujemy. Silnik na drążku w przypadku szybowca to kompletna pomyłka :ph34r: (cóż sam mam silnik na drążku :) ale jest to wymuszone przez latanie w F5J). 

BF tylko na drążku a nie na pstryczkach nawet 3 pozycyjnych. Nigdy tak dokładnie nie dobierzesz wychylenia klap jak drążkiem. Jak sobie ustawisz BF przy bezwietrznej pogodzie to jak będzie wiało to BF będzie źle działa a jak będzie pizgać to jeszcze gorzej będzie działał.

Ale to jest bardzo indywidualne i wielu ma BF na pstryczku i jakoś sobie radzi. Nie mniej na drążku jest najwygodniej i najlepiej. Oczywiście jest to moje zdanie.

 

 

Małe sprostowanie bo padają tu stwierdzenia niekoniecznie prawdziwe. Falcon i Starling mają stosunkowo dużą prędkość minimalną.

.....

No a co to jest lub jaka ona jest ta stosunkowo duża prędkość minimalna. :)  Myślę, że nie ma co tu straszyć Witka. Ja jak pierwsze lądowanie robiłem Falconem to nie miałem obaw przed prędkością. Po prostu jak pisałem wyżej dałem modelowi sobie wylądować.

Nikt tu nie wytłumaczy jak szybko będzie lądował Falcon bo Witek nie jest w stanie sobie tego tak na dobrą sprawę wyobrazić. To trzeba po prostu zobaczyć. Albo zaryzykować i zewrzeć pośladki, albo dwa pampersy i lądujemy, albo dać komuś, albo pojechać do kogoś i zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że  dam radę -ale każda dodatkowa wiedza pomaga...  troszkę odruchów i umiejętności mam -fornir przy porywistym wietrze w poprzek pasa  też dość ostro idzie....

      -boję się  niewiadomego -że model wytnie coś czego się nie spodziewam.  np możliwość przeciągnięcia tuż nad ziemią -lub reakcja na gwałtowne danie lub odjecie gazu jeśli będę chciał nagle odejść na drugi krąg...

 

pisząc, że BF będę chciał dać na sliderze -myślałem o proporcjonalnym suwaku pod lewym palcem wskazującym.

 

 

trochę sobie wyobrażę -w sumie długo latam -i info ,że prędkość minimalna  wyraźnie szybciej niż fornirowce i żeby nie hamować wysokością przy podejściu do lądowania jest już wyobrażalne -na pewno bardziej niż całkowity brak takiego info.

np fornirowcem na kilku ostatnich metrach tuz nad ziemią stopniowo zaciągałem wysokość, żeby zwolnić do minimum...

dzięki Waszym odpowiedziom wiem, żeby falkonem na pewno tego nie robić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      -boję się  niewiadomego -że model wytnie coś czego się nie spodziewam.  np możliwość przeciągnięcia tuż nad ziemią -lub reakcja na gwałtowne danie lub odjecie gazu jeśli będę chciał nagle odejść na drugi krąg...

Model jest bardzo przewidywalny i nie wycina żadnych numerów. Jedna zasada jest święta - w zakręcie czy to do lądowania czy w czasie lotów model musi mieć prędkość taką żebyś miał absolutną kontrolę nad modelem. W zasadzie to jest jedyna rzecz na którą musisz zwracać uwagę reszta będzie dla ciebie bardzo naturalna. W lądowaniu model jest stabilny jak go nie wyhamujesz do zera 5m nad ziemią to nie przepadnie i nie wytnie żadnego numeru. Ląduj zawsze z prostej to nie będzie problemu z przeciągnięciem.

 

BF na suwaku to całkiem OK. Choć drążek jest moim zdaniem dużo wygodniejszy, ale najważniejsze że jest proporcjonalnie.

 

A wysokość przy lądowaniu raczej zostaw w spokoju :) Chyba, że tak sobie ustawisz BF, że przy lądowaniu będziesz model trzymał wysokością. To znaczy, że przy pełnym BF model nie będzie leciał równo i prosto tylko będzie miał tendencje do lecenia w dół. Wówczas delikatnie przy wysuniętych klapach podtrzymujesz model żeby nie walnął zbyt mocno o ziemię. Po prostu wyrównujesz jego lot trzymając za wysokość. Nie wiem jaki masz nadajnik, ale BF robi się na krzywej. Do 1/3 wysuniętych klap SW jest dodawany bardzo mocno, chodzi o to żeby model raz nie wystrzelił w górę a dwa żeby zaczął dość mocno schodzić. Czyli krzywa SW jest bardzo stroma prawie pionowa (no prawie). Dalej krzywa od SW powinna się wypłaszczać czyli kolejne dodanie klap nie rusza już SW. Wówczas model zaczyna przechodzić do lotu płaskiego równocześnie cały czas zwalniając. Dopiero od 3/4 wychylonego drążka znów dodajesz SW tak żeby model przyziemił. No ale to trzeba trochę doświadczenia które pewnie przyjdzie z czasem. 

Proponuje po wlataniu się w model spróbować na pewne eksperymenty zarówno z SG jak i BF. 

 

Co do odejścia na drugi kręg to jeśli będziesz miał model poziomo to każde dodanie gazu na 100% spowoduje jedynie szybkie wystrzelenie modelu w górę. Chyba, że bardzo mocno pochylisz wręgę silnikową albo zmiksujesz przepustnicę z wysokością. Jak wręga będzie na "0" to Falcon pójdzie od razu do góry, więc nie ma co się bać. No chyba, że dasz ognia w zakręcie. Wówczas to tylko od Twoich umiejętności będzie zależało (czasu reakcji na drążkach) czy model polegnie czy dasz radę wyprostować i odlecieć.

Na drugi krąg zazwyczaj odchodzi się albo jak nie wycyrklujesz odpowiedniej odległości do lądowania i ewidentnie się nie doleci albo było za szybko i trzeba podejść z większej odległości. Wówczas model i tak i tak powinie lecieć w miarę prosto, więc żadnego strachu nie będzie z dodaniem na maksa gazu.

Jestem pewien że będzie dobrze.  :)

Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj śmiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mikronem nie miałem jeszcze kiedy. czeka w kolejce.  i czeka na wzrost formy.  ostatnio ćwiczę 2 metrowy fornir

 

 

po praktycznie 8 letniej przerwie w lataniu szybciej poszła odbudowa "floty" niż jej oblatywanie i  powrót formy...

od 3 lat latam więcej ale nadal nieregularnie -czas jest deficytowym towarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poważyłem dokładnie starlinga i falcona - wszystkie części i elementy wyposażenia.

 

w stanie " do lotu" wychodzi,że  lżejszy będzie  falcon -1610g. ale i delikatniejszy.

starling  waży 1730g -cięższy głównie przez grubą warstwę węgla na kadłubie.

 

Troszkę zaskoczyła mnie ta waga -spodziewałem się, że będzie więcej.

 

 

     Chyba jako pierwszy poleci falcon -bo lżejszy powinien mieć mniejsze prędkości minimalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Spodziewałem się mniej ! Starling z lżejszym napędem waży więcej ? Zapomnij o wszystkich miksach, ustaw jak producent zaleca, posprawdzaj wszystko 3 razy i w powietrze ! Do lądowania masz tyle hektarów, że nie ma się czym przejmować. Z tego co piszesz - modele są po "przejściach" ? To sprawdź wszystko (!), zwłaszcza symetrię i działanie powierzchni sterowych - 4-ty raz.... Jeśli kadłub był naprawiany - sprawdź jeszcze raz kąty.

Na miksy i inne doregulowania będzie czas później, jak się oswoisz z modelem i zdecydujesz na jakiej prędkości chcesz latać. Na tym etapie ustawianie BF-a to proszenie się o kłopoty i sprzątanie łąki !

Pozdrawiam - Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten  Starling ma cały kadłub od wręgi silnikowej do krawędzi spływu wylaminowany grubą warstwą węgla -dalej też jest węgiel jednak już cieniutko.  Może dlatego ta większa waga. Na pewno troszkę waży też lakier na skrzydłach -poprzedni właściciel namalował kontrastowe pasy - jest tego dość gruba warstwa.

        Modele używki podobno bez większych  przejść . Falcon  -ma nowy kadłub.   

 

    Jurku -piszesz, żeby z BF poczekać        - to co dać na początek?     -na pstryczek lekko klapy i  proporcjonalne  lotkohamulce ?        lotkohamulce mam dobrze opanowane na kilku innych modelach.

             BF będzie dla mnie całkowita nowością. Podobnie... usterzenie V.       - jakoś zawsze w motoszybowcach  miałem klasyczne usterzenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na miksy i inne doregulowania będzie czas później, jak się oswoisz z modelem i zdecydujesz na jakiej prędkości chcesz latać. Na tym etapie ustawianie BF-a to proszenie się o kłopoty i sprzątanie łąki !

Pozdrawiam - Jurek

nie zgadzam się. ja od pierwszego modelu z klapami, zawsze miałem BF na drążku i nie było z tym żadnego problemu.  A nawyk od razu był właściwy.

Modele szybowców z zasady lądują fajnie. Szczególnie gdy sie ma duże lotnisko. Problemy są gdy w palcach jest nerwowy nawyk zaciągania modelu przy podejściu do lądowania (albo model jest tak wytrymowany), aby model jeszcze bardziej zwolnił. I potem sie pojawiają słynne opowieści o zwalaniu sie w kora w czasie lądowania :D A to nie model sie zwalił, tylko pilot go zwalił :) Modelik ma iść ładnie. Ogonek nie powinien być "ciągniety" przez model. Wszystko ładnie w osi ma być. Kolega ma doświadczenie w lataniu to sobie bez problemu poradzi.

też pozdrawiam

Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witek,

 

Jeżeli masz miejsce jak podchodzić etc to BF nie jest potrzebny. Jak latasz już innymi modelami to nie ma cos sie przejmować tylko w góre. Jak chcesz mieć BF, to zrób test w powietrzu, na większej wysokości i zobacz jak model reaguje. Dodatkowo spróbuj go przeciągnąć (na odpowiedniej wysokości) aby wizualnie przekonać się jaka jest jego prędkość minimalna. Mozna powiedzieć że ona sam wyjdzie po 1,5 zwitki jak nic nie będziesz robił. W pierwszym locie tez możesz zrobić test 2 pętli i tyle. 

Co do BF na dragu i sliderze. Wcześniej byłem tak jak ty i nie wyobrażałem sobie inaczej. Polatałem DLG i przekonałem i nauczyłem (najwazniejsze) sie latać z BF na drągu. Dodatkowo w fazie thermal mogę sobie doregulowywać w moim Starlingu klap i lotek (przekonało mnie do tego DLG).

 

Jedna uwaga nawyki sa najważniejsze, nie ma co kombinować na początku z tym gdzie co jest. W trudnym momencie może się pomieszać, ale jak chcesz wiecej latać szybowcami to warto pomyśleć o tym jak przejść na "drąga". Pamiętaj o chowaniu klap przy przyziemieniu ! 

 

Ja w te wakacje po 2 sezonowej przerwie latałem Szpakiem i powiem ze pierwsze podchodzenie do lądowania było małym szokiem (co za szybkość) ale drugie i następne juz było bez zdziwienia. Zresztą pierwsze lądowanie było wymuszone bo musiałem zaprogramować hamulec w silniku, próbowałem to zrobić w powietrzu ale odcięło mi silnik  po tym jak wprowdziłem nowe nastawy. Potwierdziłem to potem na ziemi) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Ano, możesz się Jurku nie zgadzać !  Tylko po czorta się wracać w programowaniu ? Jak nie doregulujesz Ś.C i prędkości przelotowej a potem maksymalnych wychyleń wysokości - to wszystkie wstępne nastawy biorą w łeb ?? Jeśli nie mam miejsca do lądowania - to też podejmuję ryzyko i coś tam ustawiam, może się uda ? Potem i tak zawsze (!) wszystko zmieniam ! Ale -  jak mam do dyspozycji ha, to po czorta ? A, jak nie trafię z ustawieniami - to walka z modelem na podejściu do lądowania, na małej wysokości, jest bardziej ryzykowna niż nie podejmować jej wcale i dać mu swobodnie wylądować z delikatnym zaciąganiem wysokością w końcówce.

Jeśli na wysokości stwierdziłem, że nastawy BF są złe to i tak lądowałem bez BF, aż doregulowałem. A jeszcze nigdy nie trafiłem we właściwe ustawienia w 1-szym locie !!  W odróżnieniu od filmików na YT.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No weź! Maksymalne wychylenia wysokości to jakiś mit. Nigdy tego nawet nie próbowałem szukać. Wychylenia maja być ustawione do zadania czy funkcji jaką pełni model lub/i do ruchów palców pilota. Zakładanie jakichkolwiek kajdanów i traktowanie tego jako wyznacznika jest czymś nienaturalnym. Ja nawet nie wiem ile pętli mój jakikolwiek model robi. Zapewne w każdej fazie lotu będzie robił to inaczej :lol:

Na BF robisz odzielną faze, zakładasz krzywą na wysokość i lądujesz. Przy pierwszym lądowaniu można poklikać trymerkiem i zawsze się udaje. Tym bardziej jeśli lądowisko jest rozległe. Ja przy fazie do lądowania mam troche większe wychylenia na ogonku niż w innych fazach żeby zdecydowanie reagować w niespodziewanych sytuacjach. I praktycznie przez całą żywotność modelu nic tam nie zmieniam. Bo niby po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Kurcze... Ten, tu tego...?? Jak by to powiedzieć ?

Każdy niech robi, jak uważa. Ale było i tu i w Modelarzu,  takie tłumaczenie artykułu jakiegoś zagrabanicznego niedzielnego latacza, Andy "jakośtam".... 

Widać niepotrzebnie wziąłem jego rady do serca i stosowania. W moim przypadku - sprawdzają się. Słowo Harcerza !

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i git. A jak lecisz wolniej to Ci wychylenia brakuje :)

A Jam mam tak ustawione ze model zgrabnie lata.

 

To sa dwie szkoły. Jedna Jurka, to zmuszanie siebie do latania modelem ustawionym wg porad kogoś. Druga to zmuszenie modelu do latania tak jak pikot chce. Pierwsza była beznadziejna (taka ślepa uliczka) druga daje efekty. Zauważalne. I teraz uczę jej kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pstrykaczu mam zazwyczaj duże. W sumie tych używam przy lądowaniu..Wygodniej byłoby mieć jedne do wszystkiego,ale jak dla mnie tak się nie da..


No i git. A jak lecisz wolniej to Ci wychylenia brakuje :)
A Jam mam tak ustawione ze model zgrabnie lata.

To sa dwie szkoły. Jedna Jurka, to zmuszanie siebie do latania modelem ustawionym wg porad kogoś. Druga to zmuszenie modelu do latania tak jak pikot chce. Pierwsza była beznadziejna (taka ślepa uliczka) druga daje efekty. Zauważalne. I teraz uczę jej kolegów.

Czyli na pełnej prędkości możesz zaciągnąc SW na maxa? czy jednak nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.