Skocz do zawartości

Szybownik uczy się latać helikopterem :)


Patryk Sokol
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że stabilniej mi się robi zawis na 3,4m wysokości niż na wysokości głowy.

Aczkolwiek - te wirujące łopaty faktycznie straszą.

 

 

Patryk, nie lataj więcej na tych drewnianych łopatach, zwłaszcza jak kombinujesz z ustawieniami napędu. Kiedyś daawno temu ciężarek z takiej łopaty przebił mi skrzynkę na wylot i poleciał sobie z wizgiem dalej  :o ... Zaraz po odziemieniu niedużą spalinką, cała akcja wraz z demolką helika trwała mniej niż sekundę, zero szans na reakcję. Bóle naprawcze to pikuś...

 

Co do przerw (kilkudziesięciominutowych) w nauce pomiędzy seriami ćwiczeń - to działa, podświadomość będąca tak naprawdę (auto)pilotem musi mieć chwilkę na utrwalenie porcji ćwiczeń. To utrwalenie jest widoczne jako zadziwiający postęp w nauce po kolejnej przerwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Teraz to już niewiem czy latać swoim heli na tych wolnych jak zawsze obrotach i lekkich 22g łopatach, bo jednak są mocowane do sworznia na bardzo niewielkie śrubki,, a przymierzam sie do latania tym heli w padającym śniegu

Dobry sym do heli: CGM neXt

:o W padającym śniegu ??? NeXt - używam tego symka. Polecam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przerwę w lataniu, bo pogoda to się na latawca nie nadawała, a wisieć w firmie już mi się nie chce (mało to fascynujące).

 

Dziś jednak może i nieco wiało (i to nie tyle mocno co z podmuchami), ale skusiłem się na kolejne dwa pakiety.

Oczywiście wszystko zaczęło się od trymowania tarczy, bo standardowo neutrum się od zimna przesunęło (poziomowałem tarczę w domu, po zmianie zakresu kątów i wystarczyło, żeby heli latał krzywo w zimnym)

 

No, ale po trymowaniu tarczy nawet ze dwa filmiki udało się nagrać:

Tutaj nieco radosnego bujania się po niebie i nieco zawisu. Patrząc teraz po filmie to widać, że wiatr nieco w zawisie szarpie :)

 

No i jeszcze próby wykonania zawisu z ciągłym obrotem:

Bez wiatru nawet mi to sensownie idzie, z wiatrem jednak nieco mnie nosi :)

 

Od ostatniego latania poprawiłem napęd ogona. Cierpiał na tą samą chorobę co napęd tarczy - czyli maks wychylenia na serwie i ograniczenie elektroniczne. Po zmianie nawet to żyro już jakoś pracuje. Jeszcze nieco niedomaga przy gwałtownym dodaniu gazu, ale poza tym to już nie ma co narzekać.

 

Poza tym Lenovo A602 robi fatalne filmy :D

 

Po ostatnich lotach stwierdziłem też, że znudziło mi się wieczne trymowanie helika, więc zamówiłem już Corony, kompozytowe łopaty główne i ogonowe (znaczy nie liczę, że ogonowe dużo zmienią, ale za 7zł to można dorzucić do paczki :) ) i nową tarczę sterującą.

Ale zanim dojdzie to latam na tym co mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko z marginesu - filmowała druga osoba, czy przytwierdziłeś jakoś do Siebie tego A602 ? Bo obraz zauważalnie bardzo stabilny... 

Gratuluję postępów, mnie nie szło tak szybko. Tym bardziej, że na mechanicznym żyrku, zwykłym bączku z silniczkiem. Ale też się dało.

Na symku nudnawo trochę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Symka na razie nie tykałem...

 

Tyle pracuję przed komputerem (to jakby ktoś myślał, czemu tyle pisuje ostatnio), że nie chce mi się jeszcze dobrowolnie przed ekranem siedzieć :)

 

A sekret stabilności obrazu jest bardzo prosty. Kręcił mój współlokator i to trzęsącymi się rękami. Po prostu YouTube całkiem fajnie radzi sobie z cyfrową stabilizacją :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś poćwiczyć dobrze zawisy i pirozawis bo widać, że za szybko bierzesz się za loty postępowe i jakieś pseudo ósemki :) Na pierwszym filmie przy 2:25 było ciepło :)

Nie obraź się ale do lotów postepowych wywal ten krzyż z piłkami. O ile przy nauce zawisów on ratuje sytuację chybotliwego lądowania to przy lotach wpada w wibracje i rezonuje co zakłócać może pracę żyroskopu. Co prawda masz klasyczne żyrko jednoosiowe do kontrolowania ogona ale jednak.

 

Cieszy mnie fakt, że ktoś uczy się latać śmigłowcem jak teraz w koło " drony, drony !!! " co same latają gdzie chcą czasami  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A sekret stabilności obrazu jest bardzo prosty. Kręcił mój współlokator i to trzęsącymi się rękami. Po prostu YouTube całkiem fajnie radzi sobie z cyfrową stabilizacją :)

Uchylisz rąbka tajemnicy, czy mam być ambitnie samodzielny ? Chyba, że to jakaś prosta sprawa na piętnaście minut...

 

Też jakoś mi tak fajnie patrzeć, że komuś się chce łapać za trudne sprawy i nie odpada po minucie, jak 90% tych, których próbowałem zainfekować avio RC  :huh:

Tak trzymaj  ;) !

Moje pierwsze niby-ósemki wyglądały podobnie, z tym, że gorzej  :unsure:

Dronem to każdy Mosiek umi. Znam takich, co bez full wspomagania APM-em zawisu nie wykonają, a latają zarobkowo.

Znaczy "latać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej..."  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uchylisz rąbka tajemnicy, czy mam być ambitnie samodzielny ? Chyba, że to jakaś prosta sprawa na piętnaście minut...

 

Też jakoś mi tak fajnie patrzeć, że komuś się chce łapać za trudne sprawy i nie odpada po minucie, jak 90% tych, których próbowałem zainfekować avio RC  :huh:

Tak trzymaj  ;) !

Moje pierwsze niby-ósemki wyglądały podobnie, z tym, że gorzej  :unsure:

Dronem to każdy Mosiek umi. Znam takich, co bez full wspomagania APM-em zawisu nie wykonają, a latają zarobkowo.

Znaczy "latać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej..."  :lol:

 

Prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi zawisami to jest tak, że jak mam wisieć to wiszę równo, po prostu na tym filmiku chciałem sobie nieco polatać, bez konkretnych celów. A to, że wygląda to dosyć ósemkowo było kwestią wiatru. Latam zawsze mając wiatr na siebie, trzymając model z grubsza bokiem do wiatru.

 

Obecnie staram się na zmianę to wisieć, to robić loty postępowe. Gdybym miał robić cały czas zawisy, to bym chyba umarł z nudów :)

Aczkolwiek przypadek z 2:25 jest ciekawy i warto o nim powiedzieć.

Złapałem się tam na zmianę krzywej skoku :)

Teraz zdjęcie drążka powoduje szybszą utratę wysokości i nieco mnie to zaskoczyło. Aczkolwiek do przywitanie się z terraformą, jednak nieco brakło :)

 

Niemniej - dziś zdjąłem podwozie treningowe.

Mam wrażenie, że Trex stał się sporo stabilniejszy, dużo łatwiej się równo wisi (i to mimo mocniejszego niż wczoraj wiatru)i wydaje się być stabilniejszy przy locie postępowym.

Na razie nie udało mi się wywrócić modelu przy lądowaniu, nawet nie było do tego blisko.

No i mam wrażenie, ze bez podwozia treningowego wiatr mniej kopie.

 

A co do stabilizacji na YT. Pokażę screenem :) :
post-187-0-17435200-1512915487_thumb.jpg

 

Funkcja którą należy kliknąć została oznaczona czerwonym okręgiem :)

Działa to czasem rewelacyjnie, a czasem działa bardzo nędznie. Ale jest za darmo, to warto używać :) Poprzednią wersję filmu zawsze można przywrócić.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówiłem podwozie treningowe nadaje się na samiutkim początku do pierwszych podskoków i prób zawisu. W lotach takie podwozie szkodzi. W tym momencie o którym Ci wspomniałem na filmie załapałeś się na coś więcej niż zmianę skoku. To był taki ciasny zakręt ala samolotowy i " przeciągnąłeś" helika. Miałeś przechył ale nie miałeś już prędkości i siły odśrodkowej. Doszło do zerwania strug opływu wirnika i nastąpił ześlizg do środka zakrętu. Standardowy błąd przy nauce ale zdarza się i bardziej wlatanym pilotom. Ucieczka w takiej sytuacji to strzał po gazie/skoku i wyprostowanie śmigłowca. Możesz kiedyś spróbować ma większej wysokości w prawo i w lewo. Przyda się. Jak trochę opanujesz latanie zacznij ćwiczyć autorotację. Bo to podstawa przy lataniu śmiglakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie na początku trudniejszy był zawis niż latanie w każdym kierunku. Jak nie chce Ci się wisieć, to lataj od lewej do prawej a z czasem naturalnie przejdziesz w coraz plynniejsze ósemki. Po ósemkach doszlifujesz sobie jeszcze piro zawis. Nie wiem jak Ty, ale ja od początku znacznie lepiej czułem kierunki modelu, który się poruszał, a np zawis przodem do siebie ogarnąłem o wiele później.

 

Ja tez zabrałem się za heliki po kilku latach latania samolotami. Takim jak my jest o tyle łatwo, że muszą ogarnąć tylko specyfikę modelu, ale bez nauki kierunków i pracy drążków.

 

W 450tce wiatr (o ile to nie huragan) bardziej juz przeszkadza pilotowi (np mi od razu łzawią oczy) niż helikowi. Jak Ci go znosi, możesz podkręcić obroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, myśl na dzisiaj.

 

Do tej pory łopaty było leciutko roztorowane (tak na oko ze 3mm rozjazdu. Nie na oko to nie mierzyłem, bo jak :) ). Poprawienie tego wymagało 1,5 obrotu na jednym ze snapów kulowych. Teraz wszystko wiruje idealnie w jednej płaszczyźnie.

Jaki efekt? Ogon w ogóle nie dryfuje, a wcześniej potrafił lekko uciekać (albo w lewo, albo w prawo - zależy od trymu).

Mogłem też bezkarnie podnieść czułość żyroskopu, wcześniej skutkowało to rozchwianiem się ogona.

 

Ponadto trochę eksperymentowałem z "przeciąganiem" heli. W sumie ciekawe zjawisko, ale jednak dosyć niebezpieczne, wyjście z niego kosztuje niemało wysokości,

 

Poza tym?

Polatałbym w końcu w słabym wietrze i bez turbulencji, to zaczyna mnie już męczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te 3 mm to tylko z pozoru bardzo mało. Dobrze, że poprawiłeś. 

 

Co masz na myśli pisząc, że przeciągałeś helika?

 

Tak na marginesie, nasz Kolega z lotniska, Kruku (świetny pilot, nie tylko RC) własnie utworzył swój kanał na youtubie, na którym będzie wprowadzał stopniowo w tajniki zabawy z helikami.

Na razie wyszedł pierwszy odcinek i jest dość ogólny, wprowadzający w temat. Większość rzeczy zapewne już wiesz. Natomiast z każdym kolejnym filmem będziesz miał okazję poznać coraz więcej zagwostek, z którymi się spotkasz.

 

Polecam subskrypcję :)

https://www.youtube.com/channel/UC7KIfeiYXaZAVWEZ48N1Mfw

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ponadto trochę eksperymentowałem z "przeciąganiem" heli. W sumie ciekawe zjawisko, ale jednak dosyć niebezpieczne, wyjście z niego kosztuje niemało wysokości,

 

Poza tym?

Polatałbym w końcu w słabym wietrze i bez turbulencji, to zaczyna mnie już męczyć

 

Replikowałem ten manewr na który Krzysiek zwrócił mi uwagę (2:25 na moim filmie). Tylko wyżej, tak żeby nauczyć się go unikać i na niego reagować.

 

 

Zgadza się dlatego pisałem Ci o ćwiczeniach na większym pułapie. Jakie odczucia ??? Jak Twoim zdaniem najlepiej unikać takich sytuacji ???

 

Wiatr i turbulencje są pozytywne dla nauki pilotażu. Jeżeli nauczysz się latać w takich warunkach to w komfortowych będziesz latał bezstresowo.

Jedynie podczas oblotów nowego modelu lub po jakichś grubszych naprawach lepiej jest mieć dobre warunki i względną ciszę. Łatwo wtedy wychwycić wszelkie dryfy etc i mieć pewność że to nie wina wiatru. 

 

Cieszę się że zgłębiasz temat. Jeżeli chciałbyś poczytać coś więcej lub porozmawiać to zapraszam też na http://epheli.pl/index.php oraz zaglądnij na mój kanał na YT. :D Link w moim podpisie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażenia z ćwiczenia są takie, że trzeba wyrównać i dać gazu. Strata wysokości wynika głównie z czasu do rozkręcenia wirnika. Myślę, że jak przejdę na idle'a to wyjście będzie szybsze :)

 

A co do latania w wietrze to masz oczywiście rację, tylko, że ja mam ochotę po prostu polatać w dobrych warunkach, tak dla zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z tego, że na Steamie jest Aerofly RC7 postanowiłem go przetestować (tzn. teoretycznie nie ma dema, ale póki nie używam dłużej niż 2 godziny, to mogę bez kłopotów zwrócić za pełną kwotę).

Powiedzcie mi  - czy ja jestem jakiś dziwny, czy ten symulator nie tylko nie rozwinął od czasów AeroFly Professional Deluxe, ale wręcz się cofnął, czy ze mną coś nie tak?

 

Już mniejsza ze śmigłowcami, które prowadzą się jakby nie posiadały masy, ani jakby prędkość lotu nie wpływała na siłę nośna na wirniku, bo powiedzmy, ze się mało jeszcze znam.

Ale tutaj nawet samoloty i szybowce prowadzą się żałośnie.

Przede wszystkim nie mają charakterystyki przeciągnięcia, zachowują się całkowicie liniowo. Szybowcami można latać na zaciągniętym drążku, pętle za pętlą i jedynie zyskiwać wysokość na zboczu.

To jest odwzorowane tak słabo, że wręcz nie da się robić figur autorotacyjnych modelami 3D, bo zamiast opuszczać ogon w przeciągnięciu, to kierują tor lotu w górę :|

 

Czy ja robię coś źle, czy naprawdę jest tak fatalnie i wraca skąd przyszedł, póki mogę się tej pomyłki pozbyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.