Skocz do zawartości

Szybownik uczy się latać helikopterem :)


Patryk Sokol
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Prawie kazdy kto uzywa i "normala" i "idla" przezywa co jakis czas takie sytuacje :)

Ja od samego początku latania helikami normala nawet nie ustawiam. Może jakbym latał makietowo to można się bawic... A tak do fikania to tylko zbędny komplikator.

 

Jeśli bywasz chaotyczny, dobrze się zabezpieczyć przed przypadkowym uruchomieniem helika ;) Ja używam podwójnego zabezpieczenia przed uruchomieniem. Poza holdem, mam ustawiony tryb "zero" w miejscu normala, takiego idla z throttle 0%.

Chodzi o to, że nie zawsze pamiętam żeby uruchomić nadajnik na holdzie. A podłączenie helika w idlu spowodowaloby od razu wejście w programowanie regla. Dlatego moje ustawiania wyglądają tak:

"Normal" - gaz w calym zakresie na 0%

Idle1

Idle2

Idle3.

 

Drobiazg, a ja się nie raz zlapalem na tym, że się przydało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziś, pierwszy raz od zakupu helikoptera, miałem okazję pogonić go po uczciwym lotnisku modelarskim, a nie kawałku polany otoczonej drzewami.

 

Wrażenia były nad wyraz pozytywne, okazało się, że latanie bez monitorowania przestrzeni dookoła jest dużo przyjemniejsze. No i była okazja polatać sporo szybciej niż zwykle :)

 

Aczkolwiek zaczęło mnie zastanawiać coś innego.

Obecnie startuje w normalu, robię trochę wysokości i przerzucam się w Idle.

Dziś jednak zapomniałem o tym pstryczku i próba przeciągnięcia części plecowej pętli wyszła zadziwiająco stresująco :D

Szczęśliwie jednak - miałem zapas wysokości.

 

Stąd tutaj pojawia się pytanie:

Po co ja to sobie robię?

Tzn. Czy jest jakikolwiek sensowny powód żeby nie startować od razu w Idle?

Nawet czas lotu, przy obecnej konfiguracji, w normalu się nie różni od Idle1 (Idle2 to inna sprawa).

 

Patryk zapraszam na epheli.pl bo widzę że ładnie idziesz w temat. Mamy tam całą masę tematów które Cię nurtują. 

Ja w tym miejscu powiem, że z tym Normalem i Idle jest tak, że jedni uważają to za konieczną konieczność a drudzy nie. Dużo zależy od pilota. Ja Normala używam. To o czym piszesz czyli o zapomnieniu o przełączeniu na Idla też przerobiłem :) Tzw szeeeeerrrroooka pętla :) albo spadanie na plecy przy zwalniającym wirniku :)

Nie używam governora póki co i latam na krzywych. W reglu mam soft start ustawiony, więc nawet gdybym chciał startować z idla nic się nie stanie. Kwestia upodobań, kwestia wyboru. Jeszcze raz zapraszam na epheli.pl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, kolejna przygoda za mną.

 

Uskuteczniałem dziś sporą ilość flipów w różne strony. Nawet spróbowałem Tic-Toca. Niewiele z tego wyszło, myślę, że do tego potrzebuję bardziej agresywnie ustawionego ZYXa i bardziej agresywną krzywą.

Kiedy pakiet zbliżał się do końca, to helika ładnie posadziłem, wymieniałem akumulator, poderwałem do lotu i...

I heli spał jak kamień z wysokości metra,a po glebie usłyszałem na nowo logujący się regler. To połączone z drgawkami serw wskazywało, że coś z zasilaniem,

 

Wielka tragedia się nie stała, jedynie końcówki łopat zdarły lakier.

A co było przyczyną?

Serwo od tarczy się zwarło. Bez ostrzeżenia, bez pokazywania, że coś nie tak. Ot po prostu się zwarło :|

Wymienić serwo i będę latać, ale nie lubię takich numerów, bo przeciwdziałać temu nie idzie (I serwa najwyższej klasy to nie rozwiązanie. Już każda klasa mi się tak dla hecy spaliła).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ich przerobilem kilkadziesiąt i z żadnym nie miałem problemów choć żadnego nie oszczedzalem. To chyba najlepsze z budżetowych serw i calkiem dobre generalnie.

 

Patryk, kiedy w końcu będziesz na palacowej? Chciałbym nagrać jakieś dobre ubicie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ich przerobilem kilkadziesiąt i z żadnym nie miałem problemów choć żadnego nie oszczedzalem. To chyba najlepsze z budżetowych serw i calkiem dobre generalnie.

 

Patryk, kiedy w końcu będziesz na palacowej? Chciałbym nagrać jakieś dobre ubicie :)

 

No ja mam takie jakieś zezowate szczęście do elektroniki...

Fajnie by było jakbym robił coś źle i dało się to poprawić, ale raczej tak nie jest :D

 

A kiedy będę na Pałacowej?

Jak pogoda będzie zachęcała do spędzenia dłuższego czasu na zewnątrz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A próbowałeś uzywać namiotu na nadajnik? U mnie sprawdził sie idealnie. Oczywiście dobrze znaleźć taki pod siebie, bo mocno się różnią. Ja mam duże łapy, więc te ciaśniejsze (choć na pewno szczelniejsze i cieplejsze) nie wchodzą w grę.

W każdy razie latania bez namiotu zimą sobie nie wyobrażam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, można i tak.

 

Tylko mi się już mało chce użerać z zimnem :)

Poprzednie zimy to nawet bez problemu, tylko, że teraz mieszkam we wspanialym Rembertowie, bez uczciwego ogrzewania, z ciągłymi 16stC w pokoju. To ładnie wyjaśnia dlaczego nie chce mi się dodatkowo stać na zimnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, można i tak.

 

Tylko mi się już mało chce użerać z zimnem :)

Poprzednie zimy to nawet bez problemu, tylko, że teraz mieszkam we wspanialym Rembertowie, bez uczciwego ogrzewania, z ciągłymi 16stC w pokoju. To ładnie wyjaśnia dlaczego nie chce mi się dodatkowo stać na zimnie.

 

16 stopni ? A ja trzymam 21-22 stopnie w domu :o 

To współczuję i rozumiem. Mi przy takiej temperaturze w domu nic by się nie chciało robić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Szczegóły są takie, że wszystkie klonexy były już mocno przerabiane przez użytkowników przez lata i wnioski są takie, że nawet najlepsze klony (tarot, alzrc) mocno odstaja jakościowo od Aligna, ale są jeszcze jakoś uzyteczne. A dalsze klony jeszcze bardziej odstaja od lepszych klonów i ich sens bywa watpliwy.

Głównie chodzi o:

- precyzję wykonania

- jakość materiałów (plastelinowy "metal").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa seria trexow to zupełnie inny wymiar jakości i kultury pracy. To inne konstrukcje.

 

Natomiast nie rozumiem porównania zużytej części do nowej. Taroty, jak pisałem, nie są złe, ale też zależy o której konkretnie części mowa. Zależność jest generalnie taka, że im bardziej ruchoma część, tym lepiej żeby była Alignowa.

 

Belki, podpory, stateczniki (A właściwie tylko ten pionowy bo poziomego wymyślił diabeł, albo księgowy Aligna), łopaty tarota jak najbardziej mają sens. Nie ma żadnej istotnej różnicy poza cena.

 

Podwozie z kolei tylko gorilla się opłaca.

 

Ale już te wszystkie parasolki, zębatki itp tylko w wydaniu Aligna dobrze pracują.

 

Grunt to się rozeznać i świadomie dobierać części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już chodziło raczej o kwestie niezużywające się. Szczególnie gwinty kulek były nędzne.

No i nowa tarcza Aligna z tych czasów też była luzowata (inny kolega miał taką jeszcze nierozpakowaną z worka).

 

Aczkolwiek nie zrozum mnie źle - Jakbym kupował 700tkę, to w życiu bym nie oszczędził 1000zł na modelu. To nie jest dobry interes ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.