Skocz do zawartości

Szybownik uczy się latać helikopterem :)


Patryk Sokol
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam throttle cut ustawiony. W dodatku tak zrobiłem że uruchomienie silnika do lotu jest możliwe tylko w określonych położeniach przełącznika Hold, throttle cut oraz przełącznika trybów lotu. Przemyślałem to co wcześniej mówiłeś. W trybach ID1-2 governor utrzymuje obroty zadane bez względu na pozycję drążka skoku/gazu. Czyli dobrze jest zaprogramować sobie z governorem tryby Id1 i Id2. Id1 do lajtowego latania a Id2 do ostrzejszego. Tryb Normal bez governora. Soft start na 2 sekundy??? Yyyy to chyba troszkę za mało. Wyobrażasz sobie rozkręcić od 0 do 1800 rpm wirnik w 600-ce w 2 sekundy? Domyślnie jest 11 sekund. Te 2 sekundy to czas na rozkręcenie wirnika w locie jak uznasz że autorotacja się nie uda. Ale wirnik jest już wtedy rozpędzony do jakichś obrotów powiedzmy 1500. Czyli kwestia jego dokręcenia. Jak mi przy trenowaniu autorotacji coś nie wyszło to pstrykałem Holda w pozycję do lotu i dodatkowo pomagałem silnikowi ujemnymi kątami po czym przechodziłem na dodatnie.

Gdyby rozkręcać wirnik w 2 sekundy od zera na ziemi to na bank dobrze by się to nie skończyło. Ale soft start jest jeden... Skoryguj mnie jeśli się mylę. Do tej pory unikałem governora ale moi koledzy makieciarze w większości piszą że latają z governorem. Głównie na zachodzie króluje Castle Creation 120 A HV i Hobbywing. Jest grupka ludzi którzy twierdzą że governor przeszkadza, skraca czas lotu i że nigdy by go nie użyli. Mnie kusi żeby spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie wiem jak się gov przekłada na czas lotu, ale na pewno przekłada się na jakosc obrotów. O ile np w HW przy wlaczonym govie obroty są po prostu mega równe i silnik jakby mocniejszy (odczuwalnie), to np na yepie helik z wyłączonym govem zachowywał się jakby miał z 30% mniej mocy. Dla mnie ma to znaczenie. W locie makietowym możliwe że nie.

 

Tak czy inaczej, spróbowanie nic nie kosztuje, także zachecam...

 

Co do 2 sekund to był to jedynie przyklad. W HW ustawiasz sobie sam w ile sekund ma się rozkręcac wirnik w Soft starcie. 2 sekundy były odpowiedzą na marudzenie, że w govie wirnik się za długo rozkręca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, skoro wszystko działa to ugryźmy inny problem.

 

Obecnie moja kabinka wygląda tak:
post-187-0-07886900-1520593266_thumb.jpg

 

Czyli. Wielkie otwory, brak gumek itp.

I Chciałbym coś z tym zrobić. Na pewno trzeba zamknąć te otwory. Być może użyje sklejki, będzie odporniejsza na takie rozjeżdżanie się od środka (bo mniej krucha ogólnie jest). Ale co zrobić z kwestią gumek?

Nie umiem nigdzie znaleźć gumek do kabiny, trzeba będzie jakoś zastąpić.

Jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup małe origni w castoramie (które będą wchodzić na bolcach) i przyklej do kabiny.. zanim przykleisz dobrze lekko załatać te dziurzystka czymkolwiek.

Na uprartego wystarczyłoby załatanie grubą mocną  taśmą obustronnie, ale na pewno da się to zrobić bardziej "modelarsko" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oringi z Castoramy brzmią sensownie. Mam nadzieję tylko, że nie sparcieją od CA tak szybko jak sparciały oryginalne gumki (bo ratując się z otworami, które stawały się dziurami, próbowałem gumki umocować na CA).

 

Tymczasem - udało mi się wytargać współlokatora żeby jakiś filmik nagrał. Niestety stwierdziłem, że "poprawię" ustawienia w ZYXie i ogon stał się nieco gumowy (co widać gdy próbuję walczyć z tic-tocami, wtedy ładnie ogon lata). Wydaje mi się, że na poprzednich ustawieniach osiągnąłem już maxa. Żeby ogon działał lepiej musiałoby być szybsze serwo. Przy sensownym ustawieniu już jest naprawdę ok, sporo lepiej niż na filmie. No i około 2:20 robię pierwszą przymiarkę do overspeeda. Wydaje mi się, że udało mi się go zrobić, bo po dodaniu gazu słychać, że silnik kręci sobie na luzie, a sprzęgło nie załączyło (czyli obroty wirnika zbyt duże dla obrotów silnika, governor przytrzymał)

 

 

A jak ocenię swoje umiejętności po tym filmie?

W skrócie - dużo przede mną :)

Tzn. jak ktoś nie wie co ogląda, to może nawet wyglądać to cool. A ja tutaj widzę przede wszystkim brak precyzji w prowadzeniu.

Grunt, że nie zaliczyłem gruntu :)

Tzn. czuję się z tym na tyle komfortowo, że myślę, że dalsze szlifowanie umiejętności to po prostu latanie, latanie i latanie :)

No i trzeba zacząć pirozawis ćwiczyć na końcówce pakietów. Zdaje się to być podstawą, żeby pewnie się czuć w każdym kierunku lotu.

 

Poza tym chyba pakieciki zaczynają dostawać po tyłku. Tj. w Idle2 i max mocy czuć, że silnik zaczyna trochę przydychać. Ale - 150cykli każdy, już im wolno

 

A na deser zamówiłem sobie XK K120. Zobaczymy, czy nie pożałuje, że nie zdecydowałem się na bardziej plasticzanego V977 (wydaje mi się, że K120 może być bardziej delikatna przy kontaktach z glebą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł filmu dość trafny ;) Ale fajnie, że się rozkręcasz. Z każdym kolejnym lotem będzie coraz lepiej i płynniej, więc trzymam kciuki za dalsze postępy!

 

Co do overspeeda - jak go zrobisz to będziesz pewien, bo go dobrze usłyszysz w trakcie opadania. Łopaty powinny słodko wypierdzieć swoją radość zanim dasz dodatnie kąty. W ten weekend nie polatam, ale w któryś może nagram - o ile kamerka uchwyci dźwięk...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryk jakby to powiedział eks trener naszej reprezentacji " kchaos " panie :) Ale uczysz się dopiero. Warto może się skupić na podstawach. Do zaklejenia tej kabinki płótno i żywica dwuskładnikowa. Potem wiertłem otwór na wymiar. Gumki kupisz u Adama w RcForever

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto może się skupić na podstawach. 

Tak. Też o tym pomyślałem. Tzn oczywiście rozumiem, że jest chęć to wygibasów, hehe. Normalka. Ale dobrze jest podszlifować podstawę. Jak troche polatasz to zobaczysz, że o wiele więcej satysfakcji przynosi dobrze i czysto wykonana prosta figura niż ogarnięta chaosem akrobacja z dwóch leveli wyżej ;) No i dobrze ogarnięta podstawa później przynosi bardzo fajne i mocno procentujące efekty.

 

A powiedz, jak Ci idą ósemki? O zawis w różnych kierunkach nie pytam, bo sam mam do niego troche nietypowe (względem innych podejście). Natomiast fajnie jeśli ogarniesz (chyba, że masz to już za sobą) płynne i precyzyjne ósemki.

Poprzez "płynne" rozumiem pochył i przechył modelu w sposób świadomy, tzn taki jak sobie przed manewrem założyłeś a nie taki jak wyszedł.

Poprzez precyzyjne rozumiem, że utrzymujesz zadaną wysokość i rozmiar ósemki.

Niby w tym nic spektakularnego, ale to taka fajna baza, żeby na spokojnie wyprowadzać model z różnych sytuacji w różnych kierunkach itp.

 

To takie drobiazgi, ale jak zaczniesz o nich myśleć to od razu będziesz czuł i koncentrował się na tym co jest dobre i co można jeszcze dopracować.

 

A za sam fakt, że udało Ci się już zrobić pierwsze flipy i prawie-tic-tocki, to szacun za odwagę :) Ja za takie rzeczy zacząlem sie brać w momencie, gdy mikrusem miałem opanowane do perfekcji... 

 

 

Symka używasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, skoro wszystko działa to ugryźmy inny problem.

 

Obecnie moja kabinka wygląda tak:

attachicon.gif20180309_1153571.jpg

 

Czyli. Wielkie otwory, brak gumek itp.

I Chciałbym coś z tym zrobić. Na pewno trzeba zamknąć te otwory. Być może użyje sklejki, będzie odporniejsza na takie rozjeżdżanie się od środka (bo mniej krucha ogólnie jest). Ale co zrobić z kwestią gumek?

Nie umiem nigdzie znaleźć gumek do kabiny, trzeba będzie jakoś zastąpić.

Jakieś pomys

 

Ok, skoro wszystko działa to ugryźmy inny problem.

 

Obecnie moja kabinka wygląda tak:

attachicon.gif20180309_1153571.jpg

 

Czyli. Wielkie otwory, brak gumek itp.

I Chciałbym coś z tym zrobić. Na pewno trzeba zamknąć te otwory. Być może użyje sklejki, będzie odporniejsza na takie rozjeżdżanie się od środka (bo mniej krucha ogólnie jest). Ale co zrobić z kwestią gumek?

Nie umiem nigdzie znaleźć gumek do kabiny, trzeba będzie jakoś zastąpić.

Jakieś pomysły?

 

Gumki do kabiny helika klasy 450 http://www.gimmik.net/Gumka_mocowania_kabiny_w_helikopterach_klasy_450,o,14690.html     i drugi link  http://energy-shop.pl/p/257/11103/gumka-mocowania-kabiny-w-helikopterach-klasy-450-uszczelki-bowdeny-i-akcesoria-akcesoria-do-samolotow-samoloty-rc.html

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ósemki mi idą zadziwiająco zacnie.

 

Ogólnie - wszelkie quasi-samolotowe rzeczy robię tak jak należy.

 

Jak latam spokojnie to wszystko jest stosunkowo ładne i płynne (ale ok, może nie przy takim wietrze).

Jedynym haczykiem jest to, że muszę latać nosem do przodu :)

Problem jest też taki, że kiedy zaczynam flipowanie to zaczynam szarpać. Ewidentnie nerwy zaczynają odgrywać rolę. Jak się z tym bardziej oswoję, to zacznie się praca nad precyzją figur, a nie emocjonowanie się tym, że przeżyłem.

 

No i jednym z celów tego lotu było zmuszenie FBL do tego żeby się roztrzepał. Już ze dwa razy naciąłem się na set-up który jest świetny w zawisie, a przy czymś gwałtowniejszym zaczyna drgać

 

Symka używam, ale kurczę ciężko mi się tam cokolwiek robi. Tzn. w symulatorze mam nawet problem z zawisem.

 

 

A za link do gumek to dziękuje :)

Sam nawet tych sklepów nie znałem.


 Do zaklejenia tej kabinki płótno i żywica dwuskładnikowa.

Zdecydowanie nie.

Nie znam się na laminowaniu helikopterów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ósemki mi idą zadziwiająco zacnie.

 

Ogólnie - wszelkie quasi-samolotowe rzeczy robię tak jak należy.

 

Jak latam spokojnie to wszystko jest stosunkowo ładne i płynne (ale ok, może nie przy takim wietrze).

Jedynym haczykiem jest to, że muszę latać nosem do przodu :)

Problem jest też taki, że kiedy zaczynam flipowanie to zaczynam szarpać. Ewidentnie nerwy zaczynają odgrywać rolę. Jak się z tym bardziej oswoję, to zacznie się praca nad precyzją figur, a nie emocjonowanie się tym, że przeżyłem.

 

No i jednym z celów tego lotu było zmuszenie FBL do tego żeby się roztrzepał. Już ze dwa razy naciąłem się na set-up który jest świetny w zawisie, a przy czymś gwałtowniejszym zaczyna drgać

 

Symka używam, ale kurczę ciężko mi się tam cokolwiek robi. Tzn. w symulatorze mam nawet problem z zawisem.

 

 

A za link do gumek to dziękuje :)

Sam nawet tych sklepów nie znałem.

Zdecydowanie nie.

Nie znam się na laminowaniu helikopterów ;)

Dlaczego nie ??? I jakie laminowanie ??? Masz dwa otwory do zaklejenia. Dobrze jest to wzmocnić płótnem i zalać żywicą. Jakaś filozofia wysoka? Płótno, będzel, żywica i ogień. Możesz podkleić płótnem szklanym albo kawałkami maty węglowej. Jak to zaschnie to możesz ładnie rozwiercić na wymiar. 

http://rcforever.pl/product-pol-3166-450-Gumki-kabinki-2-7x5x9-5x4-2mm.html 

 

Ja u siebie zrobiłem inaczej w 450-ce. Wyciąłem z jakichś pojemników po dwa okręgi. Nawierciłem w nich otwory i przykleiłem od środka na CA a to wzmocniłem Power Tape. Ale wtedy też bałem się żywic i " laminowania " 

 

Co do latania to pisałem Ci dziesiątki postów wcześniej żeby nie palić etapów. Wyszedłeś z założenia, że skoro umiesz latać szybowcem to śmigłowcem pójdzie Ci łatwiej niż innym. Sam widzisz że tak nie jest. Dlatego ja i Mirek mówimy Ci o podstawach. Jeżeli już nie nabrałeś złych nawyków to jeszcze nauczysz się poprawnie latać. Musisz zrobić dwa kroki w tył, żeby potem móc iść dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie ??? I jakie laminowanie ??? Masz dwa otwory do zaklejenia. Dobrze jest to wzmocnić płótnem i zalać żywicą. Jakaś filozofia wysoka? Płótno, będzel, żywica i ogień. Możesz podkleić płótnem szklanym albo kawałkami maty węglowej. Jak to zaschnie to możesz ładnie rozwiercić na wymiar.

To żart był ;)

 

A tak poważnie to chodzi o to, że właśnie przeniosłem swoją firmę (która zajmuje się laminowaniem kompozytów, czasem takie rzeczy robię: http://pfmrc.eu/index.php/topic/66143-hike-fpv-czyli-poogl%C4%85dajmy-termik%C4%99-od-%C5%9Brodka/page-1 , czasem też takie http://pfmrc.eu/index.php/topic/59704-nowy-spinacz-dlg/page-2 ).

I z racji tego, że się właśnie przenieśliśmy to nie mam jeszcze przygotowanego stołu, stanowiska do mieszania etc. A nie mam ochoty rozkładać się z tym syfem w domu ;)

Ale też z racji tego wiem, że użycie sklejki zapewni większą wytrzymałość na rozrywanie przez bolec niż nawet spora ilość kompozytu.

 

 

A co do podstaw - jak mówię, robię je ok. Po prostu czasem się nie chce już latać krąglutkich ósemek.

Ogólnie ósemki, czy kółka to są rzeczy w których głównie procentuje doświadczenia z szybowców, bo tam podstawa to własnie trzymanie ogona w jednej linii)

 

Mówiąc o latania dziobem do przodu, nie miałem na myśli pozycji modelu względem mnie, tylko kierunek lotu. Po prostu nie ogarniam zagadnienia lotu ogonem do przodu, gubię wtedy całkowicie synchronizację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To żart był ;)

 

A tak poważnie to chodzi o to, że właśnie przeniosłem swoją firmę (która zajmuje się laminowaniem kompozytów, czasem takie rzeczy robię: http://pfmrc.eu/index.php/topic/66143-hike-fpv-czyli-poogl%C4%85dajmy-termik%C4%99-od-%C5%9Brodka/page-1 , czasem też takie http://pfmrc.eu/index.php/topic/59704-nowy-spinacz-dlg/page-2 ).

I z racji tego, że się właśnie przenieśliśmy to nie mam jeszcze przygotowanego stołu, stanowiska do mieszania etc. A nie mam ochoty rozkładać się z tym syfem w domu ;)

Ale też z racji tego wiem, że użycie sklejki zapewni większą wytrzymałość na rozrywanie przez bolec niż nawet spora ilość kompozytu.

 

 

A co do podstaw - jak mówię, robię je ok. Po prostu czasem się nie chce już latać krąglutkich ósemek.

Ogólnie ósemki, czy kółka to są rzeczy w których głównie procentuje doświadczenia z szybowców, bo tam podstawa to własnie trzymanie ogona w jednej linii)

 

Mówiąc o latania dziobem do przodu, nie miałem na myśli pozycji modelu względem mnie, tylko kierunek lotu. Po prostu nie ogarniam zagadnienia lotu ogonem do przodu, gubię wtedy całkowicie synchronizację

 

Nie złapałem żartu :)

Posłuchaj po prostu doświadczonych kolegów którzy niejednego kreta ubili... :) Nie robi się tak w trakcie nauki. Są etapy. Palenie etapów to zła droga. Jakbyś się brał za swobodne nurkowanie nie potrafiąc jeszcze dobrze pływać... Na pewno dasz sobie radę. Może nie wszystko opanujesz bo niestety predyspozycje też są ważne. Pamiętasz jak Ci napisałem, że jakbyś miał latać 3D to byś to już robił po takim czasie nauki. Ale to wszystko tak naprawdę do szczęścia potrzebne nie jest. Chodzi o to ,żebyś pewnie pilotował heli. Nie myślał o kierunkach etc bo przy heli myślenie szkodzi... Za szybko wszystko się dzieje. To musi być automatyzm. Heli ma awarię w locie a Ty go sadzasz na autorotacji uciekając z jakiejś karkołomnej pozycji i dopiero po wszystkim analizujesz co tak na prawdę zrobiłeś... Tak to ma działać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to zadam inaczej pytanie. 

 

Zawis, zakręty, ósemeczki mam bardzo dobrze opanowane. Są równe, płynne, powtarzalne etc.

 

Jak uważasz - co powinienem teraz ćwiczyć?

 

Oczywiście poza autorotacją. Za tą się wezmę jak mi zapasowe łopaty z Chin dotrą (bo wyczuwam przerwę w lataniu po pierwszych paru próbach) ;)

 

Na symulatorze zajmuje się lataniem do tyłu, ale tego na żywo jeszcze nie tykam (najpierw w symulatorze muszę czuć się w tym pewnie). 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, to zadam inaczej pytanie. 

 

Zawis, zakręty, ósemeczki mam bardzo dobrze opanowane. Są równe, płynne, powtarzalne etc.

 

Jak uważasz - co powinienem teraz ćwiczyć?

 

Oczywiście poza autorotacją. Za tą się wezmę jak mi zapasowe łopaty z Chin dotrą (bo wyczuwam przerwę w lataniu po pierwszych paru próbach) ;)

 

Na symulatorze zajmuje się lataniem do tyłu, ale tego na żywo jeszcze nie tykam (najpierw w symulatorze muszę czuć się w tym pewnie). 

 

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba był w tym wątku poruszany już temat filmików "freddy can fly" :) Tam jest to dość fajnie podzielone na etapy nauki, z tym że to co tam jest przedstawione w 10 minut, ćwiczyć trzeba "trochę" dłużej :P

 

Sam wyłapałeś kolejny etap, czyli latanie do tyłu:) I znów nauka zakrętów, ósemek:P A później nauka tego wszystkiego jeszcze raz tylko że na plecach. A następny krok, to łączenie wszystkich tych manewrów w jedną harmonijną całość podczas lotu:)

 

Co do autorotacji, to jak najbardziej warto ją sobie przećwiczyć na symulatorze. Ale nauka autorotacji w realu i to na 450tce będzie drogą przez mękę, do tego przydaje się większy helik.

Autorotacja była priorytetem w nauce w czasach, gdy latało się tylko spalinowymi helikami. Elektryki z reguły nie gasną w locie więc naukę autorotacji można odłożyć na dalszy plan.

Chciałem jeszcze tylko zaznaczyć że przez "autorotację" rozumiem wyłączenie napędu gdzieś wysoko na niebie i ładne lądowanie w zamierzonym miejscu na ziemi, a to 450tką jest trudne do wykonania:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do autorotacji, to jak najbardziej warto ją sobie przećwiczyć na symulatorze. Ale nauka autorotacji w realu i to na 450tce będzie drogą przez mękę, do tego przydaje się większy helik.

Autorotacja była priorytetem w nauce w czasach, gdy latało się tylko spalinowymi helikami. Elektryki z reguły nie gasną w locie więc naukę autorotacji można odłożyć na dalszy plan.

Chciałem jeszcze tylko zaznaczyć że przez "autorotację" rozumiem wyłączenie napędu gdzieś wysoko na niebie i ładne lądowanie w zamierzonym miejscu na ziemi, a to 450tką jest trudne do wykonania:P

 

Z autoratacją w symulatorze mam problem, bo w ogóle nie czuję przestrzeni. Tzn. nie mam wyczucia jak model jest wysoko i nie jestem w stanie sensownie wylądować. Jedyna metoda to lądowanie na cyferkę z wysokością, ale nie wiem czy to dobry pomysł.

 

A latanie tyłem... Cóż idę polatać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patryku, próbowałeś kiedyś latać po prostej? Z lewej do prawej utrzymując stałą odległość i wysokość. Do tego kilka figur pojawiających się w programach f3c lite. Choć prawdę powiedziawszy śmigłowce klasy 450 nie za bardzo nadają się do latania bardziej czują się w fikołkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, lot po prostej nie jest żadnym problemem ;)

 

Oczywiście, żeby był precyzyjny to tym maleństwem za daleko się nie zaleci. Ale zasada samolotowa, byle zbyt nie przeszkadzać.

 

Dziś powalczyłem trochę z lotem tyłem. Efekt jest taki, że na żywo nie mogę tego ćwiczyć jeszcze, bo zbyt mocno mi tu samolotowe odruchy włażą. Czyli uruchamiam symulator (bleh...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.