Skocz do zawartości

Duże heli benzynowe


pfm80
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Niestety w śmigłowcach chyba tylko pod tym względem. Choć zapewne i to zostanie wkrótce opanowane.

 

No "wkrótce" jest stosunkowo relatywne tutaj. ;) Co by nie mówić - benzyna ma fantastyczną gęstość energetyczną. Na tyle, że mimo niskiej sprawności silników spalinowych (która wyższa już nie będzie, termodynamika bywa wredna) to wciąż elektryki mają daleko do nawiązania walki pod kątem czasu lotu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym stwierdzeniem bym uważał bo jeżeli elektryk miałby latać tak jak benzyna (dynamika lotu i nie mylić z Nitro) to jeszcze spory zapas prądu zostaje. W chwili obecnej 15 minut to nie problem. Jest jeszcze jedna kwestia znana tym pilotom którzy już swoje wylatali. Latanie 10 minut śmigłowcem na wzmożonej koncentracji jest męczące i przerwa na wymianę pakietu jest często zbawieniem :) Czas lotu nie ma więc żadnego znaczenia. Zazwyczaj interesują się nim najbardziej początkujący :) i gapiowie ze swoimi pytaniami :jak wysoko, jak daleko, jak długo, a umie pan na plecach ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym stwierdzeniem bym uważał bo jeżeli elektryk miałby latać tak jak benzyna (dynamika lotu i nie mylić z Nitro) to jeszcze spory zapas prądu zostaje. W chwili obecnej 15 minut to nie problem. Jest jeszcze jedna kwestia znana tym pilotom którzy już swoje wylatali. Latanie 10 minut śmigłowcem na wzmożonej koncentracji jest męczące i przerwa na wymianę pakietu jest często zbawieniem :) Czas lotu nie ma więc żadnego znaczenia. Zazwyczaj interesują się nim najbardziej początkujący :) i gapiowie ze swoimi pytaniami :jak wysoko, jak daleko, jak długo, a umie pan na plecach ???

Krzysiek, z tym stwierdzenie to ja też bym uważał, bo jeśli miałbym podchodzić do latania heli elektrycznym z myślą, hmm oby szybko skończył się pakiet - czyli "zbawienie" jak to nazwałeś, to chyba ta zabawa nie miałaby sensu.

Latanie heli benzynowym (tak jak piszesz nie mylić z Nitro - nigdy takim heli nie miałem okazji latać) 20 minut, 30 minut a nawet 60 minut, ponieważ w moim przypadku tak to właśnie wyglądało, to czysta przyjemność i nigdy nie myślałem kiedy skończy się paliwo.

Nie raz zdarzało mi się opamiętać z tym czasem latania dopiero wtedy jak usłyszałem że silnik nagle dostaje dużych obrotów - brak paliwa + dużo powietrza w gaźniku i lądowałem na opałach. A przyjemność tankowanie paliwa, w moim odczuciu nie równa się ze zmianą pakietu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że obaj macie rację. Tyle, że z napędem wiąże się styl latania. Elektrykiem kilka minut 3D może zmęczyć, ale tego programu lotu nie zrobi benzyniak ze względu na brak mocy. Makietowe snucie się po niebie benzynowym modelem kilkadziesiąt minut raczej nie zmęczy, może tylko znudzić (jak ktoś nie ma pomysłu, co robić w powietrzu z modelem). Z kolei do takiego stylu latania większość obecnych modeli z napędem elektrycznym ma ten napęd raczej nieoptymalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek, z tym stwierdzenie to ja też bym uważał, bo jeśli miałbym podchodzić do latania heli elektrycznym z myślą, hmm oby szybko skończył się pakiet - czyli "zbawienie" jak to nazwałeś, to chyba ta zabawa nie miałaby sensu.

Latanie heli benzynowym (tak jak piszesz nie mylić z Nitro - nigdy takim heli nie miałem okazji latać) 20 minut, 30 minut a nawet 60 minut, ponieważ w moim przypadku tak to właśnie wyglądało, to czysta przyjemność i nigdy nie myślałem kiedy skończy się paliwo.

Nie raz zdarzało mi się opamiętać z tym czasem latania dopiero wtedy jak usłyszałem że silnik nagle dostaje dużych obrotów - brak paliwa + dużo powietrza w gaźniku i lądowałem na opałach. A przyjemność tankowanie paliwa, w moim odczuciu nie równa się ze zmianą pakietu:)

Widzę , że nie zrozumieliśmy się. Napisałem latanie 10 minut na wzmożonej koncentracji nie " snucie się po niebie " Bo założę się że i dwie godziny by się dało przy odpowiedniej konstrukcji, zbiornikach paliwa etc. Dla mnie takie latanie pół godzinne nie ma większego sensu. Ty patrzysz na tankowanie jako przyjemność. Dobrze mogę to zrozumieć. Ja wymieniam pakiet w 30 sekund i lecę dalej jak zechcę. Ale nigdy tak nie robię bo chcę dać polatać też innym :D Myślę że kwestię czasu lotu - jako temat rzeka można zostawić pod gusta. Podobnie jak style latania. Natomiast jeżeli chodzi o performance nie ma sensu nawet dyskutować bo wiadomo, że elektryk bije benzynę na każdym kroku. Póki co sprawność silników tłokowych utrzymuje się na poziomie 30 % dla silników o zapłonie iskrowym i 40-45% dla silników o zapłonie samoczynnym. Tego nie zmienimy. Sprawność silnika elektrycznego nie pozostawia wątpliwości. Ale... Wiem, że dla wielu heli maniaków latanie modelami spalinowymi to kwintesencja tego hobby. Tego nie neguję i rozumiem taką postawę. 

 

Myślę, że obaj macie rację. Tyle, że z napędem wiąże się styl latania. Elektrykiem kilka minut 3D może zmęczyć, ale tego programu lotu nie zrobi benzyniak ze względu na brak mocy. Makietowe snucie się po niebie benzynowym modelem kilkadziesiąt minut raczej nie zmęczy, może tylko znudzić (jak ktoś nie ma pomysłu, co robić w powietrzu z modelem). Z kolei do takiego stylu latania większość obecnych modeli z napędem elektrycznym ma ten napęd raczej nieoptymalny.

Dobrze to ująłeś. Jedyne co mnie zastanowiło to kwestia optymalności napędu. Znaczy chodzi Ci o nadmiar mocy, zbyt duże obroty wirnika nośnego czy jeszcze o coś innego ? Właśnie cały widz polega na tym, żeby trochę powalczyć i napęd dobrać do potrzeb :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Jedyne co mnie zastanowiło to kwestia optymalności napędu. Znaczy chodzi Ci o nadmiar mocy, zbyt duże obroty wirnika nośnego czy jeszcze o coś innego ? Właśnie cały widz polega na tym, żeby trochę powalczyć i napęd dobrać do potrzeb :)

No właśnie. W programie F3C w modelach klasy 90 (700) do statyki wystarczało 1400 - 1500 obr/min na wirniku głównym, w figurach dynamicznych było 1800 - 1900 obr/min przy kątach +/- 9 stopni. Na 11 stopniach to się lądowało autorotacyjnie  :) . Powiesz, że F3C umarło - (niestety) tak, ale takie ustawienia wystarczały również np. w zawodach zręcznościowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to ująłeś. Jedyne co mnie zastanowiło to kwestia optymalności napędu. Znaczy chodzi Ci o nadmiar mocy, zbyt duże obroty wirnika nośnego czy jeszcze o coś innego ? Właśnie cały widz polega na tym, żeby trochę powalczyć i napęd dobrać do potrzeb :)

 

W przypadku współczesnych heli - wszystko nie pasuje do powolnego latania.

 

Łopaty są za lekkie, mają środek parcia zbyt z tyłu, symetryczny profil, kręcą się na wysokich obrotach (co zmniejsza sprawność), a nadmiar mocy powoduje, że silnik ma niższą sprawność niż mógłby mieć gdyby podczas lotu poziomego pracował w zakresie mocy optymalnej.

Tak po prawdzie, to takiego Trexa nie byłoby zbyt łatwo zmodyfikować do latania z większym pakietem i dłużej, bo sporo zmian by to wymagało.

Przede wszystkim inny typ głowicy, najlepiej taka sporo miększa (żeby móc zbić obroty bez trzepania modelem). Na pewno inny też napęd ogona (tak żeby dobrze śmigały asymetryczne łopaty ogonowe), może nawet napęd wału główny ze sprzęgłem z poślizgiem i pewnie coś jeszcze mi teraz umyka.

 

Ogólnie troszkę łakomym okiem patrzę na historię takich wyczynów, bo marzy mi się heli do FPV, a mając nawet 12min lotu, to ze 4 kwadraty wokół lotniska i lądowanie.

Poza tym ja lubię długo latać ;)

 

To jest jedna rzecz,

Drugą rzeczą która obecnie przeszkadza elektrykom w biciu benzynek na czas lotu to gęstość elektryczna akumulatora/paliwa.

Benzyna ma 46,4MJ/kg, a nawet niskoprądowe akumulatory Li-Ion (która mają sporo większą gęstość energii niż modelarskie Li-Pole. Np. taki: http://www.hurt.com.pl/akumulator-18650-li-ion-samsung-inr18650-30q-3000mah,p14591.html) to zaledwie 0,8MJ/kg

 

Jak to interpretować?

To znaczy, że akumulator Li-Ion o masie 58kg zawiera tyle samo energii co benzyna o masie kilograma.

To są dwa rzędy wielkości, tutaj nie pomoże nawet kilkukrotna różnica w sprawności napędu elektrycznego.

 

Oczywiście jak się zająć zagadnieniem mocy na kilogram to elektryk wychodzi najlepiej.

Możesz to interpretować tak, że elektryki to sprinterzy, silniki żarowe są średniodystansowcami, a benzyniaki to maratończycy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku współczesnych heli - wszystko nie pasuje do powolnego latania.

 

Łopaty są za lekkie, mają środek parcia zbyt z tyłu, symetryczny profil, kręcą się na wysokich obrotach (co zmniejsza sprawność), a nadmiar mocy powoduje, że silnik ma niższą sprawność niż mógłby mieć gdyby podczas lotu poziomego pracował w zakresie mocy optymalnej.

Tak po prawdzie, to takiego Trexa nie byłoby zbyt łatwo zmodyfikować do latania z większym pakietem i dłużej, bo sporo zmian by to wymagało.

Przede wszystkim inny typ głowicy, najlepiej taka sporo miększa (żeby móc zbić obroty bez trzepania modelem). Na pewno inny też napęd ogona (tak żeby dobrze śmigały asymetryczne łopaty ogonowe), może nawet napęd wału główny ze sprzęgłem z poślizgiem i pewnie coś jeszcze mi teraz umyka.

 

Ogólnie troszkę łakomym okiem patrzę na historię takich wyczynów, bo marzy mi się heli do FPV, a mając nawet 12min lotu, to ze 4 kwadraty wokół lotniska i lądowanie.

Poza tym ja lubię długo latać ;)

 

To jest jedna rzecz,

Drugą rzeczą która obecnie przeszkadza elektrykom w biciu benzynek na czas lotu to gęstość elektryczna akumulatora/paliwa.

Benzyna ma 46,4MJ/kg, a nawet niskoprądowe akumulatory Li-Ion (która mają sporo większą gęstość energii niż modelarskie Li-Pole. Np. taki: http://www.hurt.com.pl/akumulator-18650-li-ion-samsung-inr18650-30q-3000mah,p14591.html) to zaledwie 0,8MJ/kg

 

Jak to interpretować?

To znaczy, że akumulator Li-Ion o masie 58kg zawiera tyle samo energii co benzyna o masie kilograma.

To są dwa rzędy wielkości, tutaj nie pomoże nawet kilkukrotna różnica w sprawności napędu elektrycznego.

 

Oczywiście jak się zająć zagadnieniem mocy na kilogram to elektryk wychodzi najlepiej.

Możesz to interpretować tak, że elektryki to sprinterzy, silniki żarowe są średniodystansowcami, a benzyniaki to maratończycy :)

:) Patryk nie musisz mi tego wszystkiego pisać bo ja to wszystko ogarniam od łaaaaaadnych paru lat :) Źródła napędu, konstruowanie silników, dobór materiałów, budowa napędów... Ja nie o tym... :) Mi chodzi o odwieczne pytanie " jak długo może latać ? " zadawane setki razy przez ludzi. Tak długo aż pakiety się skończą chyba, że w międzyczasie naładują się już następne :D  

 

No właśnie. W programie F3C w modelach klasy 90 (700) do statyki wystarczało 1400 - 1500 obr/min na wirniku głównym, w figurach dynamicznych było 1800 - 1900 obr/min przy kątach +/- 9 stopni. Na 11 stopniach to się lądowało autorotacyjnie  :) . Powiesz, że F3C umarło - (niestety) tak, ale takie ustawienia wystarczały również np. w zawodach zręcznościowych.

F3C żyje :) Nie u nas ale żyje :) Dla mnie to najczystsza forma latania heli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, piszę to też wszystkim dookoła :)

Trochę twardej fizyki na forum zawsze się przyda :)

 

Ale może miałbym inne pytanie do Ciebie:

Nie spotkałeś się z konstrukcjami heli które są bardziej pod długotrwałość lotu robione (i nie maja napędu turbinowego :D )?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

F3C żyje :) Nie u nas ale żyje :) Dla mnie to najczystsza forma latania heli :)

No tak. Miałem na myśli nasze, krajowe podwórko. U nas obecnie spora część zawodników z F3C lata teraz szybowcami w zawodach ATTP.

 

Patryk, ja bym dodał jeszcze agresywne latanie na dużych zakresach kątów. 12 -13 stopni skoku ogólnego na pełnym "gazie". Jak do tego dołożyć kilka stopni z cykliki to mamy zrywanie strug i wtedy o sprawności można całkiem zapomnieć, a mocy potrzeba ogrom aby utrzymać obroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Miałem na myśli nasze, krajowe podwórko. U nas obecnie spora część zawodników z F3C lata teraz szybowcami w zawodach ATTP.

 

Patryk, ja bym dodał jeszcze agresywne latanie na dużych zakresach kątów. 12 -13 stopni skoku ogólnego na pełnym "gazie". Jak do tego dołożyć kilka stopni z cykliki to mamy zrywanie strug i wtedy o sprawności można całkiem zapomnieć, a mocy potrzeba ogrom aby utrzymać obroty.

O to to to... Ja to nazywam trwonieniem energii :D

Wiesz, piszę to też wszystkim dookoła :)

Trochę twardej fizyki na forum zawsze się przyda :)

 

Ale może miałbym inne pytanie do Ciebie:

Nie spotkałeś się z konstrukcjami heli które są bardziej pod długotrwałość lotu robione (i nie maja napędu turbinowego :D )?

 

No tak termodynamika, mechanika są też ważne jako dziedziny fizyki.

Jasne że są takie śmigłowce ! :)

Choćby ten. Godzina lotu ? No problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

no wlasnie u mnie lezy i sie kurzy NOWY gassher full alu na weglowej ramie pod zaneoha...

to mial byc moj flagowy model ale mi czasu i sil nie starczylo...

potem dzieci sie pojawily...

wiec i finansow na takie bajki jakos nie styka...

znacie kogos kto bylby zainteresowany...?

tak mysle czy na ebaya go nie polozyc ale nawet nie wiem ile mialbym za niego wziasc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takie coś zawsze znajdzie się chętny...

To nie musi być prawdą. Dobrze sprzedają się modele popularne. Kolega próbował sprzedać nowego Radikala z silnikiem Zenoah. Proponował bardzo uczciwą cenę. Woził się z tym modelem kilka miesięcy i w końcu odpuścił - stwierdził, że darmo to go nie odda. Ja próbowałem sprzedać Hirobo Leptona i było podobnie. To modele u nas w kraju zbyt egzotyczne. Sprzedaż moim zdaniem chyba tylko przez eBay za granicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie musi być prawdą. Dobrze sprzedają się modele popularne. Kolega próbował sprzedać nowego Radikala z silnikiem Zenoah. Proponował bardzo uczciwą cenę. Woził się z tym modelem kilka miesięcy i w końcu odpuścił - stwierdził, że darmo to go nie odda. Ja próbowałem sprzedać Hirobo Leptona i było podobnie. To modele u nas w kraju zbyt egzotyczne. Sprzedaż moim zdaniem chyba tylko przez eBay za granicę.

Niekoniecznie. Kilka osób latało właśnie gasserami z silnikami zenoah u nas w kraju. Zaletą gassera w stosunku do Aligna jest to że silnik zenoah wchodzi bez żadnych przeróbek czy ulepszeń w obrębie ramy. Kity do konwersji trochę kosztują. Części zamienne są dostępne - w sumie dzisiaj części raczej się sprowadza więc jeden kij do jakiej marki heli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - kilka osób w kraju. Piszesz "latało", a nie "lata" (tak, wiem, czepiam się :D ) Sam widzisz, że nie jest to duży rynek. Ale oczywiście - spróbować sprzedać można. Może trafi się chętny. Co do Aligna i Zenoaha masz rację - ceny konwersji są chore. Pewnie dlatego popularność takich modeli u nas praktycznie żadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą jak już jesteśmy przy temacie zenoah-a jestem ciekaw jaką te silniki mają żywotność. Nie mam kontaktu z nikim kto teraz lata na tym silniku. Słyszałem o tych silnikach sporo dobrych opinii. Wiem że nitro potrafi stracić kompresję przy ostrzejszym lataniu na przestrzeni 50-100 lotów. Zależy od " zawodnika " Myślę że benzyniak wytrzymuje dużo więcej. Inna sprawa że silnik nitro różni się od benzyniaka w kilku istotnych kwestiach. Między innymi średnią prędkością tłoka. To bardzo istotny parametr jeżeli chodzi o osiągi i żywotność silnika.BTW jesteś pewien że nikt już nie lata tymi sprzętami w kraju? Ja nie do końca. Może ktoś się odezwie w tym temacie ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja wiem czy tak wiele? Z lotnisk, na których ja latam ludzie albo latają 3D albo chcą, ale nie potrafią. Nie twierdzę, że nie ma tych co nie chcą czy po prostu preferują latanie "2D", ale moim zdaniem to właśnie mniejszość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.