Skocz do zawartości

Pioneer a Phoenix


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jakieś dziwne porady i propozycje - a przecież kolega jeszcze latać nie umie i nie rozumie modelu. W pierwszym poście to pięknie widać, w późniejszych można zważyć marzenia o lataniu. Model w przeciągnięciu nie specjalnie się słucha sterów. Każdy. Chce kolega mieć śmigiełko z przodu niech ma. Ale po pierwszym krecie pożałuje że nie było z tyłu. Po co w takim modeliku lipo 1800? Przecież toto jest za ciężkie. To nie będzie dobrze latało. Ani na silniku a tym bardziej w locie bez.

Jak jeszcze mu nie wychodzi latanie to pozostaje tylko symulator, wolne latanie (nie z gazem na maksa z ze znacznie mniejszym) przy bezwietrznej pogodzie w miarę wysoko i blisko siebie - to jedyna jego szansa na jako takie opanowanie latania. Bo głupotą jest nauka latania jak wieje a jeszcze większa odlatywanie na ponad 400m tak małym modelem.

 

Jakoś nie wiem czemu ten wątek jest tu, a nie w piankolotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam każdemu kto jeszcze nie latał RC albo to latanie przypomina polowanie na krety przeczytanie tej książki: https://www.inbook.pl/wydawca/RC-Model.

Dwadzieścia parę zł a zaoszczędzi sporo kasy którą trzeba wydawać po rozbiciu modelu.

Ja bym kupił tak jak niektórzy Koledzy już doradzali jeszcze raz Pioniera 1400 kit, jest idealny do nauki latania ( bo ma już lotki w przeciwieństwie do niektórych parkflayerów i silnik z tyłu ). Silnik z przodu tylko zwiększy problemy bo po jednym mocnym krecie straci wszystkie kąty ustawienia i będzie się nadawał tylko do wygibasów. Nie ma to jak uczyć się na nowym nie zwichrowanym od kretów modelu i przy bezwietrznej pogodzie. Zachowanie samolotu ( nie biorę tu pod uwagę akrobatów RC które często mają stosunek ciągu do masy większy niż jeden ) bardzo mało zależy od umieszczenia silnika z przodu czy z tyłu, bo zespół silnik śmigło służy w tego typu modelach tylko i wyłącznie do nadania prędkości przy której zaczyna powstawać siła nośna na skrzydłach. Samolot leci dzięki skrzydłom a nie silnikowi o czym często się nie pamięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co - kupię KIT-a niezwichrowanego. Dla odmiany Betę albo Bixlera 2, przełożę bebechy i spróbuję od nowa.

Lipo 1800 nie jest za ciężki - mało tego - w Pioneerze trzeba było wpakować go na sam początek dzioba, żeby ŚĆ był gdzie trzeba. Z pakietem 2200 było już łatwiej. Poza tym nawet sprzedawca zalecał 2200 do tego modelu, że łatwiej nim wyważyć. Najpierw latałem z 1800, bo taki miałem, ale fakt - jak włożyłem 2200 to było łatwiej wyważyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukałem kilku filmików i chyba te modele tak mają.

Chłopak na filmiku poniżej lata całkiem dobrze, a w 21 sekundzie też mu wpadł w bezwładność. Właśnie o coś takiego mi chodziło. Jak się to zrobi specjalnie i wysoko to jest sporo frajdy. Jak się lata przy ziemi i niespodziewanie zawieje w nos - to gleba.

 

 

https://youtu.be/lJXT8_zKnm8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukałem kilku filmików i chyba te modele tak mają.

Chłopak na filmiku poniżej lata całkiem dobrze, a w 21 sekundzie też mu wpadł w bezwładność. Właśnie o coś takiego mi chodziło. Jak się to zrobi specjalnie i wysoko to jest sporo frajdy. Jak się lata przy ziemi i niespodziewanie zawieje w nos - to gleba.

 

 

https://youtu.be/lJXT8_zKnm8

 

Nie "wpadł w bezwładność" (cokolwiek by to miało znaczyć), a wykonał figurę akrobacji lotniczej - ślizg na ogon.

Natomiast Ty najprawdopodobniej po prostu przeciągasz swój model wykonując zbyt gwałtowne manewry przy zbyt malej prędkości.

 

Poszukaj w okolicy lotniska modelarskiego, pojedź tam z modelem, tak, żeby ktoś doświadczony go obejrzał, ustawił i pokazał Ci, jak nim latać.

Inaczej stan "wpadnięcia w bezwładność" będzie permanentny...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie "wpadł w bezwładność" (cokolwiek by to miało znaczyć), a wykonał figurę akrobacji lotniczej - ślizg na ogon.

Natomiast Ty najprawdopodobniej po prostu przeciągasz swój model wykonując zbyt gwałtowne manewry przy zbyt malej prędkości.

 

Poszukaj w okolicy lotniska modelarskiego, pojedź tam z modelem, tak, żeby ktoś doświadczony go obejrzał, ustawił i pokazał Ci, jak nim latać.

Inaczej stan "wpadnięcia w bezwładność" będzie permanentny...

Wiesz jakby na to nie spojrzeć przeciągnięcie w swojej fazie granicznej przedślizgowoogonowej  :D to jak najbardziej bezwładność  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba coś źle wyżej przeczytałem, ale wydawało mi się, że ktoś nie wyszedł pioneerem z nurkowania. Z ciekawości wczoraj na zakończenie dnia przejechałem się, leciałem gdzieś na 100m, obróciłem na plecy, drążek do siebie, trochę jeszcze przyśpieszałem (mocniej niż zwykle), pięknie nurkował, oj, aż miło :) zbliżała się ziemia, więc drążek do siebie a on nic :| dałem gaz, drążek do siebie a on nic :| Przypierdzielił aż miło. Zawsze udawało się go odratować, tym razem przesadziłem (specjalnie). Ciekawe tylko, czy serwo nie dało rady, czy SW zbyt mały fucktycznie. W każdym bądź razie potwierdzam, że przy sporej prędkości przy nurkowaniu nie można go odratować :) (może w końcu go wyrzucę, choć patrzyłem w domu, że da się go posklejać i bić dalej :) ).

 

Na razie pioneer idzie w odstawkę, ale posklejam go, by poćwiczyć niskie loty na plecach.

 

Zdjęć niestety nie zrobiłem, ale skrzydła były osobno, łączenie skrzydeł roztrzaskane, dziobu praktycznie brak - taki bardzo głodny sęp się zrobił i odpadły 4 kawałki, ogon trzyma się na popychaczach, ale poszedł w innym miejscu, niż zwykle. Nie sprawdzałem sklejek w środku przy mocowaniu skrzydeł, ale one już były w zeszłym roku popękane.

 

Generalnie po każdym krecie chcę go wyrzucić, ale jakoś zawsze go kleję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.