MareX Opublikowano 18 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Całkiem podobnie , Jarku , pomyślałem. Wyobraziłem sobie obroty tego śmigła w jakimś modelu, tak ze 3 - 4 k/min i siłę odśrodkową działającą na każdą z łopat. Pewnie zaraz któraś by odmaszerowała i oby tylko operatora w czachę nie trafiła. Ale koncepcja ciekawa i można by chyba myśleć nad skuteczniejszym scaleniem łopat w pobliżu osi obrotu. Pewnie sprytny i uczony inżynier coś by wymyślił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matijus Opublikowano 18 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2018 Jak by zrobić "oczka" (każde na innej wysokości aby łopaty były na tej samej wysokości) na końcu, każde "oczko" by wchodziło na wał. Tak jakoś to zobaczyłem i SE luźno pomyślałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mr.jaro Opublikowano 21 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2018 Zamiast owych "oczek" robi sie z aluminium plytke o ksztalcie piasty, do ktorej mocowane sa poszczegolne lopaty za pomoca aluminiowych "kolkow". Andrzej w swoim watku wykonal te plytke bodajze ze sklejki, ale zasada pozostaje ta sama. Takie mocowanie lopat jest znane i funkcjonuje (patrz wyzej - uwaga o Turnigy). Ale taka aluminiowa plytka w drewnianym smigielku pieknie nie wyglada. Wszystko sprowadza sie do mniejszego lub wiekszego kompromisu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi