Skocz do zawartości

zmiana kąta w twardym kolektorze wydechowym


cyrax_ojz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Niczego nie trzeba rozlutować a nawet NIE WOLNO!! bo zniszczysz kolektor.

 

Kup sobie takie coś jeżeli jeszcze nie masz: http://allegro.pl/palnik-gazowy-ceramiczny-lutlampa-auto-zaplon-pg1-i7265245029.html?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=YTNlMzkxNjctOGFmMi00NDA2LTgxOTUtYmYxNDhkMmM4NGI2AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=33557e61-ecff-4562-bb18-c0117f49c8ad  . Od montuj  kolektor od silnika  wkręć w imadło tak, żeby go nie uszkodzić i niepotrzebnie pokancerować. Następnie podgrzej kolektor w odpowiednim miejscu ale też nie za mocno i po podgrzaniu delikatnie wyginaj za pomocą  odpowiednio dobranej rurki nałożonej na koniec kolektora tak jak Ci jest to potrzebne. To jest bardzo prosta czynność i możesz ją powtarzać aż do skutku. Jak rozlutujesz to zniszczysz sobie całkiem dobrze wykonany kolektor. I nie grzej za mocno, bo nawet tym palnikiem możesz wypalić dziurę w w kolektorze, który może być mosiężny, lub miedziany. Grzej tylko tyle,żeby rurka dała się łatwo wygiąć Taki sposób jest normalną czynnością w dopasowywaniu zespołu napędowego w łódkach.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak widzę, pojęcia nie mają o czym się tu pisze...

U nas w łódkach największy problem jest właśnie z kolektorami wydechowymi. Kiedyś były kolektory od WEBRY w kompletach z rurami.

Wykonane dość porządnie, ale bardzo ciężkie. Obecnie porządnego kolektora w zasadzie nie da się kupić.

Przy silnikach z centralnym wydechem przystosowanych do łódek problemu nie ma. prosty kolektor lekko wygięty w jednym kierunku.

W zasadzie jak kto potrafi może go sobie wytoczyć z jednego kawałka.

Przy wydechu bocznym tak jak w tym danym przypadku problem się zaczyna, kiedy trzeba silnik i kolektor (jeżeli go posiadamy),dopasować do modelu i tu zaczynają się schody

ponieważ całość rzadko kiedy pasuje i tłumik,czy rura jest tam gdzie ma być. Więc trzeba dopasować.

A dopasowuje się to tak jak napisałem. I nie ma inaczej.

Jeżeli kolektora nie posiadamy to musimy go sobie zrobić. I to jest i proste i trudne. Proste dlatego, że w sumie aż tak

dużo pracy z tym nie ma, a trudne dlatego, że trzeba to wstępnie dopasować i umieć posługiwać się małym palnikiem gazowym.

No i trzeba być w posiadaniu odpowiednich materiałów do lutowania. Najlepsze oczywiście są luty z zawartością srebra w otulinie

Ale odpowiednie luty mosiężne też dają radę. W sumie coś o tym wiem, bo kolektory dla siebie i kolegów wykonuję od bardzo dawna i jeszcze nie było, żeby znalazły siędwa identyczne zawsze trzeba troszkę podgiąć w tą czy inną stronę. A jak coś się rozlutuje, to po rozlutowaniu wygląda to bardzo nieładnie.

I w zasadzie lepiej zacząć robić nowy kolektor niż łączyć stare elementy.

I to by było na tyle

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jak widzę, pojęcia nie mają o czym się tu pisze...

 

A Pan chyba czytać ze zrozumieniem nie umie. Wyraźnie napisałem "Choć w takim czymś tego nie robiłem (chodzi o taki kolektor) ale na innych rurach to działało." A robiłem dużo takich rur PODKREŚLĘ JESZCZE RAZ NIE KOLEKTORY to wystarczyło napisać "nie w takim czymś nie trzeba" lub coś podobnego ale ego nie pozwala na to i odrazu pisać trzeba że nie ma nikt pojęcia tylko "moje pojęcie jest naj....". Nie trzeba odrazu pisać tak nieładnie, tylko warto lepiej powiedzieć czemu co i jak. Jeden robił tak inny robił inaczej i pewnie oba sposoby działają a autor i tak zrobi jak mu wygodniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to, że nieładnie i, że ego. Napisałem na początku, że należy to robić delikatnie, czyli podgrzać alenie za mocno i giąć z wyczuciem

I na pewno nic się nie stanie. Jakby któryś z Was koledzy choć raz to robił to by wiedział i nie dyskutował

A w internecie od porad pod tytułem "nigdy tego nie robiłem ,ale wydaje mi się trzeba to zrobić tak i tak..." aż się roi.

I gdyby kolega pytający posłuchał pierwszej porady to już by miał po kolektorze i poszukiwał nowego.

A z fachowcami jest tak, że jeden wie, a drugi umie...

No i tyle.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Andrzej ma rację. Każdy może próbować, nikt nie broni, ale z gięciem cienkościennych rurek o większych średnicach, zwłaszcza mosiężnych jest trochę zabawy, bo o załamanie nie trudno jak się nie ma wprawy. Do tego trzeba z czuciem operować palnikiem.

Radziłbym koledze Maciejowi potrenować najpierw na rurkach mniejszej średnicy, z wypełnieniem piaskowym.

Do wyginania pod niezbyt dużymi kątami stosowało się też niezbyt twardą sprężynę włożoną do rury, o średnicy dopasowanej do śr. wewnętrznej rury, którą po wygięciu "wykręcało" się z jej wnętrza... ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dopasowania kolektora nie potrzeba piasku, sprężyn i innych przyrządów. Nic nie potrzeba oprócz imadła, rękawic

palnika i pomyślunku. Dopasować kolektor razem z rurą to nie jest wyginanie o nie wiadomo ile.To są drobne wychylenia rzędu kilku stopni.

A do tego nie potrzeba niczego oprócz palnika i dłuższej odpowiedniej rurki do wyginania.

To pasowanie to jest na prawdę prosta czynność.Aby nie przegrzać i wszystko będzie OK.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.