Skocz do zawartości

Ładowanie pakietów równolegle


Wiktorr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No więc: pierwsze prawo Kirchoffa wiadomo czego dotyczy, czyli  w tym przypadku łączymy pakiet 5000mA który ma prąd ładowania powiedzmy 1C czyli 5A a pakiet 300mA  ma 3C czyli 1A. Łączymy równolegle. Na dwa pakiety idzie prąd ładowania 5A, pada połączenie z pakietem 5000mA , 300mA dostaje 5A. Pomysł rewelacyjny.

 

Drugi przykład: 5000mA w trybie prawie naładowanym , bierze pewnie z 500mA gdy napięcie będzie w okolicach 12.5V a pakiet 300mA będzie wyładowany. Jak będzie wyglądał rozkład prądów na poszczególne pakiety? 

 

Sławku - odpowiedz szczerze - czy obejrzałeś chociaż JEDEN z podlinkowanych przeze mnie filmów?

 

Przypadek 1 - coś na serio musiałoby pójść nie tak aby utracić połączenie z pakietem 5000 - wypięła Ci się wtyczka? Operator dupa i nie wpiął pakietu?

Przypadek 2 - kłóci się z fundamentalną zasadą przytoczoną w filmie nr 1 i w tekście strony - do ładowania równoległego podłączamy pakiety których napięcia różnią się o nie więcej niż 0.1V. 

 

Powtarzam - kto wie jak ładować pakiety równolegle może to robić. Nie umiesz - nie rób - nikt Ci pistoletu nie przykłada do skroni. Teoretyzujcie sobie dalej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Odpowiedziałem jedynie na Twój przykład. Po Twoim wpisie ktoś mógłby wpaść na pomysł połączenia takich właśnie pakietów.  Teoria to jedno a praktyka to drugie ale dobrze wiedzieć z teorii co może wydarzyć się w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

osobiście nie ładuję równolegle -bo nie muszę - mam mało pakietów i dużo ładowarek.

 

 

Ale...

Pakiety li-pol MOŻNA bezpiecznie ładować równolegle pod kilkoma zastrzeżeniami.

 

Bezwzględnie ta sama ilość cel w szeregu. 

Bezwzględnie z użyciem płytek  zrównoleglajacych złącze balansjera.

Bezwzględnie z balansowaniem.  

Napięcia wszystkich pakietów w momencie podłączania muszą być równe - w zakresie 0,05V x ilość cel  w szeregu.  Czyli pakiety 3s  -różnica napiec rozładowanych pakietów poniżej 0,15V.

Pojemności i wydajność prądowa powinny być zbliżone -powiedzmy, że około 30% rozbieżności  nie powinno być problemem. Choć zaleca się ładować równolegle tylko dokładnie takie same pakiety.

Szczególnie  niekorzystny jest przypadek gdy kilka pakietów ma większe pojemności -a pojedynczy jest  mniejszy i  o mniejszej wydajności.

 

Sumaryczny prąd ładowania musi być sporo mniejszy niż suma dopuszczalnych prądów. 

np -jeden pakiet 2A        -2pakiety równolegle 3A         -3pakiety równolegle 4A. Praktycznie jeśli wszystkie pakiety maja dopuszczone  ładowanie 1C -to ładowanie całości powinno trwać powyżej 2 godzin -i tak należy ustawić prąd żeby był na poziomie 0,5C lub mniej.

 

 

Wszystkie pakiety naładuja sie dokładnie tak samo - li-pol naładowanie  zależy od napięcia -a przy kilku pakietach połączonych równolegle i złączami   prądowymi i złączami balansera napięcia muszą być równe -o ile prąd ładowania jest względnie mały.

żadnych eksperymentów w rodzaju przyspieszonego ładowania  kilku równoległych pakietów...   jeden pakiet ładujemy  np godzinę (ewentualnie szybciej jeśli dopuszcza producent)

2,  3, 4, czy 5 pakietów ładujemy dłużej co najmniej 2 godz  -ale nie potrzeba aż 5 godzin żeby naładować 5.   jest oszczędność czasu -ale wcale nie taka duża.

 

A jeśli nie musimy -starajmy się ładować pojedynczo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem jedynie na Twój przykład. Po Twoim wpisie ktoś mógłby wpaść na pomysł połączenia takich właśnie pakietów.  Teoria to jedno a praktyka to drugie ale dobrze wiedzieć z teorii co może wydarzyć się w praktyce.

Pomyliłeś Przemków. No ale jak już teoretyzujesz na tematy elektryczne to mógłbyś nie mylić jednostek. Po tym łatwo poznać domowych teoretyków od ludzi z wykształceniem w danej dziedzinie.

 

Po co próbujesz analizować sytuacje awaryjne? Ładujemy pakiety sprawne, połączone ze sobą.

Złomu się nie ładuje, tylko utylizuje. Tak samo z uszkodzonymi złączami, które mogą robić problemy.

 

Japim - już w szkole zauważyłem, że rozpływ prądów łapie intuicyjnie 20% populacji. Reszcie tego nie przetłumaczysz, żeby nie wiem co.

Dobrze, że nikt tu nie zaczyna tematu prądu przemiennego, bo byłyby setki stron nowych teorii i wyzwisk.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłeś Przemków. No ale jak już teoretyzujesz na tematy elektryczne to mógłbyś nie mylić jednostek. Po tym łatwo poznać domowych teoretyków od ludzi z wykształceniem w danej dziedzinie.

 

Po co próbujesz analizować sytuacje awaryjne? Ładujemy pakiety sprawne, połączone ze sobą.

Złomu się nie ładuje, tylko utylizuje. Tak samo z uszkodzonymi złączami, które mogą robić problemy.

 

Japim - już w szkole zauważyłem, że rozpływ prądów łapie intuicyjnie 20% populacji. Reszcie tego nie przetłumaczysz, żeby nie wiem co.

Dobrze, że nikt tu nie zaczyna tematu prądu przemiennego, bo byłyby setki stron nowych teorii i wyzwisk.

Jestem kolego automatykiem elektronikiem z wykształcenia i pracuję w tym zawodzie około 20 lat więc trochę pohamuj swoje oceny ( chyba że mówisz o sobie)i Widziałem dużo różnych przypadków które teoretycznie nie powinny się wydarzyć. 

 Wyobraź sobie inną sytuację. Podczas ładowania równolegle ładowanych pakietów cela w jednym z nich ulega uszkodzeniu i napięcie na niej spadnie do powiedzmy 4V ? Skoro jesteś taki uczony to powiedz co się będzie działo w takiej sytuacji?

 

5000mA to 5A więc mogę zamieniać jak mi sie podoba.

 Pamiętaj że ładowarka to w założeniu sztywne źródło prądowe z ograniczeniem napięciowym ( w końcowej fazie ładowania) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo co podczas ładowania pojedynczego pakietu - tylko bardziej widowiskowo.

 

Sławku jak na razie podajesz same przypadki awaryjne które albo nie mogą się zdarzyć (utrata połączenia jednym z pakietów - mechaniczna) lub które same w sobie oznaczają awarie w jednym z ogniw. To nic nie wnosi do tematu ładowania równoległego a Twoje przypadki mogą wskazywać że doświadczenie w zawodzie masz ale w ładowaniu pakietów już mniej.

 

Dobrze jednak że wyobraźnia działa, bo może człowiek 3 razy się zastanowi czy ten konkretny pakiet mogę podłączyć z drugim.

 

Żeby było jasne. Przypadek 5000 + 300 jest absolutnie ryzykowny i nie zalecany. Ładowanie 1500 i 1300 o proporcjconalnych rezystancjach jak najbardziej OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fakt, bo jak dostanie zwarcia to dwa pakiety dają trochę więcej efektów niż jeden.


Edytujesz Przemek posty po moich wpisach.

 Ładowarki do Lipol robiłem chyba już w 2004 roku. Na dwóch lm317 ( można odszukać temat z 2006r gdzie to opisałem) Lipola sprowadzałem wtedy na przedpłatę przez nie istniejący już sklep. Czekałem na niego 3 miesiące, kosztował 1/6 mojej wypłaty. Żeby go nie zniszczyć dość dobrze wyedukowałem się w tym temacie.

 Wracając do sprawy, jeżeli ładuje się pakiety w bezpiecznym miejscu pod nadzorem to można łączyć jak się chce ale nie piszcie że jest do dobre rozwiązanie po jakiś mało doświadczony początkujący modelarz puści chałupę z dymem. 

 Z pakietami, nie tylko lipol robiłem różne akcjie a to że nie latam w ESA nie znaczy że się na tym nie znam. Może inaczej: mam pełną świadomość co się może wydarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

5000mA to 5A więc mogę zamieniać jak mi sie podoba.

...

Ehhh.

 

No więc: pierwsze prawo Kirchoffa wiadomo czego dotyczy, czyli  w tym przypadku łączymy pakiet 5000mA który ma prąd ładowania powiedzmy 1C czyli 5A a pakiet 300mA  ma 3C czyli 1A. Łączymy równolegle. Na dwa pakiety idzie prąd ładowania 5A, pada połączenie z pakietem 5000mA , 300mA dostaje 5A. Pomysł rewelacyjny.

 

Drugi przykład: 5000mA w trybie prawie naładowanym , bierze pewnie z 500mA gdy napięcie będzie w okolicach 12.5V a pakiet 300mA będzie wyładowany. Jak będzie wyglądał rozkład prądów na poszczególne pakiety? 

...

 

"cela w jednym z nich ulega uszkodzeniu i napięcie na niej spadnie do powiedzmy 4V"  - tak sama z siebie? Zwarcie wewnętrzne i pożar.

Żeby było jasne - pakiet z ogniwami szeregowymi - jedna cela ma zwarcie wewnętrzne i co? Też pożar. Co ma do gadania jak ogniwa są połączone równolegle?

Na całe szczęście, z punktu widzenia statystyki takie rzeczy się nie zdarzają. No z wyjątkiem kilku Samsungów.

 

A jak już jestem w temacie pożarowym. Znam strażaka, 20 lat w zawodzie, ognia z bliska nie widział  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edytujesz Przemek posty po moich wpisach.

(...)

 

Wracając do sprawy, jeżeli ładuje się pakiety w bezpiecznym miejscu pod nadzorem to można łączyć jak się chce ale nie piszcie że jest do dobre rozwiązanie po jakiś mało doświadczony początkujący modelarz puści chałupę z dymem.

 

Sławku. Posty edytuje aby nie pisać jednego pod drugim i co dziwniejsze wtedy gdy akurat Ty piszesz odpowiedz a ze pisze na telefonie to edycja nie jest szybka i wychodzi jak wychodzi. Powinienem dodawać edit aby było jasne co było dopisane. Chodzi mi tylko o doprecyzowanie wypowiedzi i pewnych stwierdzeń a na pewno nie o zmienianie sensu.

 

Jeżeli chodzi o ładowanie równoległe i swieżakow to dobrze ze pytają. Niż prowadzą niebezpieczne doświadczenia we własnym mieszkaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeszcze gwoli ścisłości: ładowarka li pol ładuje pakiet zadanym prądem ( przez użytkownika) do momentu kiedy napięcie pakietu osiągnie niemal 4.2V na celę, potem pilnuje napięcia 4.2V na celę zmniejszając prąd ładowania który spada niemal do zera jeżeli pakiet osiągnie 4,,2V ( niektóre źródła podają napięcie graniczne 4,235V)

(podkreślenie moje)

No trochę to nie tak... Popraw to może, żeby młodym nie mieszać  B)

 

Jestem podobnego zdania, co Kolega Latacz.

Jeżeli ktoś jest myślącym elektrykiem/elektronikiem, to może sobie na więcej pozwolić. Dla pozostałych Kolegów (bez ujmy) przyjąłbym rozszerzoną zasadę Kolegi Maxiiii - czyli unikać ładowania równoległego w ogóle.

 

A rozważanie sytuacji awaryjnych to bezwzględna konieczność. Dziwne to, ciekawe i może nawet fascynujące - w lotnictwie, czy dużym czy małym, miejsce na błąd jest bardzo małe, a najczęściej nie ma go wcale.

Pokorni wiedzą, że są omylni  ;). A te wspomniane wyżej drzwi z napisem "KŁOPOTY" to otwierają się czasem natychmiast po pierwszym zapukaniu, a czasem dobijać się można i nic...

To właśnie ten podstęp, w sam raz pod Naszą ludzką naturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykl ładowania ogniwa lipol 1S wygląda tak: Ładowarka sprawdza czy napięcie na celi nie spadło poniżej 3V (jeżeli spadło może dać odpowiedni komunikat) Jeżeli napięcie wynosi 3V lub więcej to zaczyna się proces ładowania prądem zadanym przez użytkownika. Taki stan czyli stały prąd ładowania utrzymywany jest aż do momentu kiedy napięcie na celi osiągnie w tym przypadku około 4.19V i mniej więcej od tego momentu prąd ładowania jest coraz mniejszy, Może nie tyle ładowarka go ustala co sama cela a wynika to z tego że ładowarka nie dopuszcza do przekroczenia napięcia 4.2V (max 4,235) Tak towygląda w praktyce. Proces ładowania śledziłem wielokrotnie na Sharku20 podłączonym do komputera.

 

 Do Kolego PK999   Skoro przeszkadzają Ci jednostki wyrażone w mA i A to poproś producentów pakietów żeby podawali pojemności w Ah a nie w mAh lub producentów ładowarek żeby prądy ładowania podawali w mA.  Pakiety z reguły mają podawaną pojemność w mAh a ładowarki prądy np.: 0.1A  1A  itp itd. Na ale jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie....

 Co do przykładu ze strażakiem- nie ma nawet co komentować. Nie porównuj mnie ze swoim otoczeniem bo nawet mnie nie znasz.

Ale skoro o nauce mówimy: jeden z moich kolegów świeżo po mechatronice starał się mi wmówić że AC to jest prąd stały... Podobno inżynier heh Dobrze że nie dopuszczamy go do prac elektroniczno elektrycznych bo zamiast pracować musielibyśmy naprawiać nie mówiąc o kosztach.

 I na koniec: nie siedzę za biurkiem to raz, przez dwadzieścia lat praktyki widziałem nie jedno włącznie ze spalonym wnętrzem urządzenia i stopioną żelówką (nie zadziałało zabezpieczenie akumulatora)

 A wziął ktos pod uwagę utratę pojemności jednej celi podczas ładowania pakietu? Przerwę w tej celi?

 Kto chce ładować równolegle to niech ładuje ale nie mówcie że jest to absolutnie bezpieczne. Zamiast opowiadać takie rzeczy wystarczy powstawiać odpowiednie bezpieczniki w kable i już jest po kłopocie z nadmiernym prądem ( spalony bezpiecznik można wymienić, gorzej wyremontować spalony dom) ale lepiej gderać no nie?

 I to tyle w tym temacie mojego udziału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku.

 

Ładowanie ogniw lipol nie jest bezpieczne same w sobie. Nie wolno pozostawiać ładowanych ogniw bez nadzoru. Trzeba ładować pakiety w przeznaczonych do tego torbach lub innych niepalnych pojemnikach. Dobrze jest mieć gaśnice - mała 1kg lub lepiej 5kg.

 

Gwoli wyjaśnienia ładowarka przykłada do pakietu napięcie i w wyniku różnicy potencjałów płynie prąd. Ładowarka tak steruje napięciem aby prąd był taki jak ustawi sobie użytkownik. Dopiero jak pakiet dojdzie do ustawionego przez użytkownika napięcia (np 4.2V) to ładowarka pozwala "nasycić" się pakietowi. W tej końcowej fazie napięcia stają się prawie równe - różnica potencjału maleje a więc i prąd ładowania także. Gdy napięcia są równe, prąd nie płynie, ładowanie się kończy.

 

Moje wczorajsze ładowanie pakietów wyglądało tak: 30 pakietów na raz. Potem 2 raz to samo i po 2 i pół godziny mogę jechać na latanie. Oszczędność czasu gigantyczna. Oczywiście sprawdzanie i podłączanie pakietów trwa bo tu nie można się spieszyć.

post-386-0-38266300-1535955770_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa dyskusja...

 

Moje pięć groszy: gdyby ładowanie pakietów (baterii) Li-Pol w połączeniu równoległym było bezpieczne dla nich samych i ich otoczenia producenci ładowarek zapewne zreygnowaliby z II, III itd. niezależnych (gniazd-kanałów) ładowania...

 

Co nie oznacza bezwzględny wybuch i ogień...Podobnie jak w przypadku umieszczenia luźnych wiązek przewodów, styków i baterii akumulatorów w metalowych nieizolowanych od środka pojemnikach po amunicji lub akumulatorach (nie jest to złośliwość)...A wiem co mówię. Mnie zdarzyło się sto razy "grzebać" w luku energetycznym samolotu (myśliwskiego), jedną ręką trzymając przewód miernika a drugą schemat instalacji...No i za sto pierwszym razem piękna bransoleta mojego zegarka "zrobiła" zwarcie a ja poczułem zapach swojej skóry a koledzy widzieli jak mój zegarek wylatuje z luku na podłogę hangaru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa dyskusja...

 

Moje pięć groszy: gdyby ładowanie pakietów (baterii) Li-Pol w połączeniu równoległym było bezpieczne dla nich samych i ich otoczenia producenci ładowarek zapewne zreygnowaliby z II, III itd. niezależnych (gniazd-kanałów) ładowania...

 

Ja takiej ładowarki używałem do ładowania równoległego różnego rodzaju pakietów.

Np 12 x 1450 6S na jednym wyjściu a na drugim 6 x 1000 3S...

Itd....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Moje pięć groszy: gdyby ładowanie pakietów (baterii) Li-Pol w połączeniu równoległym było bezpieczne dla nich samych i ich otoczenia producenci ładowarek zapewne zreygnowaliby z II, III itd. niezależnych (gniazd-kanałów) ładowania...

 

To wcale nie wynika z niebezpieczeństwa ładowania równoległego, ale z jego ograniczeń. Nie da się ładować pakietów o innej ilości cel czy też o innym stopniu rozładowania (różnym napięciu). Stąd też ładowanie równoległe nigdy nie zastąpi ładowarki wielokanałowej. W drugą stronę tak, ale w wielu przypadkach jest to po prostu zbyt kosztowne. I tutaj świetnie się sprawdza ładowanie równoległe, które jest w pełni bezpieczne w przypadku ładowania akumulatorów o zbliżonych parametrach.

Zamiast opowiadać takie rzeczy wystarczy powstawiać odpowiednie bezpieczniki w kable i już jest po kłopocie z nadmiernym prądem ( spalony bezpiecznik można wymienić, gorzej wyremontować spalony dom) ale lepiej gderać no nie?

 

Nie wiem jak inne płytki do ładowania równoległego, ale moje mają gniazda bezpiecznikowe i bezpieczniki.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takiej ładowarki używałem do ładowania równoległego różnego rodzaju pakietów.

Np 12 x 1450 6S na jednym wyjściu a na drugim 6 x 1000 3S...

Itd....

 

Mam 4 ładowarki 4 kanałowe 4 x 80W każda. Tak jak Miru użytkuję je aby naładować/rozładować luźne pakiety, które z powodu innego stanu naładowania albo innej liczby ogniw nie mogą był ładowane równolegle. Poza tym mam inne pakiety - 2S, 3S, 4S i gdybym miał czekać godzinę na naładowanie każdego z nich osobno to na weekendowe latanie musiałbym zacząć szykować się już w poniedziałek ;)

 

Jakiś rok temu też ładowałem każdy pakiet oddzielnie. Ale ładowanie 16 pakietów na raz zaczęło być mało wygodne gdy ma się ich dużo więcej. Zamiast kupować kolejne ładowarki poszedłem w ich moc i obecnie mam jeszcze 2 dwuportowe 2x200W, 1 x 300W. Na tej ostatniej można ładować nawet 12 (dwanaście) pakietów na raz.

 

Cały czas w myślach zadaje sobie pytanie ile i jakie pakiety wykorzystują Ci, którzy są takimi przeciwnikami ładowania równoległego... I ile ładowań/miesięcznie nimi robią - 10? czy może 100 a może 300?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.