Skocz do zawartości

Mam problem z motywacją


BRoman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem w rozpoznaniu motywacji  zarządców Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie .

 

Dokładnie dotyczy to jednej gabloty w holu głównym.

W miejscu niezbyt eksponowanym (vis 'a vis ) stolików przed mini sklepikiem z drobiazgami stoją dwie szklane gabloty.

W jednej prezentowany jest kombinezon lotniczy wraz z kaskiem pilota Iskry a w drugiej duże zdjęcie półprofilowe Hartmanna oraz model steru kierunku Me109 z okolicznościowym wieńcem i krzyżem żelaznym na intencje setnego zestrzelenia przez tego pilota.

Zapytałem pracownika muzeum jakie jest uzasadnienie "obecności" tego znakomitego pilota w osobnej gablocie .Odpowiedź z kategorii niegrzecznych -takie samo jak uzasadnienie obecności odrestaurowanego Me 109 w hangarze. Słowem sssspadaj pan. Akurat Galland byłby bardziej zasadny bo walczył z nami w 1939 roku.. jeśli już .

Jakoś gabloty z Baderem, Pokryszkinem czy Skalskim nie zauważyłem a to też znakomici piloci .

 Nie potrafię przejść obojętnie obok tego pytania. Dla czego w MLP akurat ?

Może koledzy znają lub znajdą uzasadnienie ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Uzasadnienia nie znajde i nawet nie bede probowal szukac, bo nikt nie odgadnie, jakie mysli kolataja sie w glowach innych ludzi i do jakich wnioskow owe mysli prowadza. Szkoda czasu na takie rozwazania.

 

Jedyne, na co pozwole sobie zwrocic uwage, to bledna nazwa maszyny "Me 109". Powinno byc Bf 109. Moze to malo istotny szczegol, ale zakladam, ze z powietrza tego nie wziales, Romku. A jesli takowe napisy/podpisy zdobia wspomniana gablote...

 

Ale, ja to mowia, nie moje malpy i nie moj cyrk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie nazwy są poprawne Bf-109 i Me-109. Pochodzą od okresów w których były stosowane/używane.

Niektórzy z Asów niemieckich z frontu wschodniego nie wytrzymało konfrontacji po przeniesieniu na front zachodni. Jeden z setkowych asów został zestrzelony niedługo po przeniesieniu na front zachodni przez polskich pilotów latających na Mustangach III. Bo Mustang idący w górę dobrze to już nie był sklejkowy Jak czy ŁaGG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ! Mój cyrk krakowski i dla tego szukam uzasadnienia.

 

Może w muzeum pancerniaków w Poznaniu zrobić gablotę z najlepszym pancerniakiem Wittmanem  a w Muzeum Marynarki Wojennej poświęcić skrawek przestrzeni dla rekordzisty z U -botów?

Też dzielni żołnierze..

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzeum to muzeum. Jeśli w Londynie mogą mieć fragmenty samolotów które ich bombardowały przed laty, to u nas też mogą być fragmenty czy całe samoloty. Naprawdę może juz wystarczy tego zadęcia patriotycznego. Gdzieś tam, nie pamiętam czy na Wawelu czy w Malborku wiszą chorągwie krzyżackie i jakoś nikt się nie czepia, że to propagowania ruchu teutońskiego. A gablota poświęcona Urlykowi von Jungingen przyciąga tyle samo zainteresowanych co gablota poświęcona Zawiszy Czarnemu. 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie nazwy są poprawne Bf-109 i Me-109. Pochodzą od okresów w których były stosowane/używane.

...

Bardzo bym prosił Cię Grzegorz o rzetelne uzasadnienie tej teorii bo mam zawsze z tym problem gdy czytam, a nie znalazłem nigdzie uzasadnienia.

 

Natomiast to co wyprawiają w MLP w Krakowie nie da się zrozumieć.

Malowanie P11, ta gablota.

Podobnie jak nie uda się zrozumieć budowanie u nas modeli niemieckich samolotów, wyjeżdżanie tam do pracy czy na migrację.

Niemcy zabronili używania u siebie symbolu swastyki i myślą, że ta reszta ten pozostały głupi świat uwierzy, że wojna to nie oni, wojna to naziści. 

Muzeum to muzeum. Jeśli w Londynie mogą mieć fragmenty samolotów które ich bombardowały przed laty, to u nas też mogą być fragmenty czy całe samoloty. Naprawdę może juz wystarczy tego zadęcia patriotycznego....

 

Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych.

Pisz za siebie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo bym prosił Cię Grzegorz o rzetelne uzasadnienie tej teorii bo mam zawsze z tym problem gdy czytam, a nie znalazłem nigdzie uzasadnienia.

 

Natomiast to co wyprawiają w MLP w Krakowie nie da się zrozumieć.

Malowanie P11, ta gablota.

Podobnie jak nie uda się zrozumieć budowanie u nas modeli niemieckich samolotów, wyjeżdżanie tam do pracy czy na migrację.

Niemcy zabronili używania u siebie symbolu swastyki i myślą, że ta reszta ten pozostały głupi świat uwierzy, że wojna to nie oni, wojna to naziści.

 

Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych.

Pisz za siebie.

Nie, no błagam, co to za argument? Moi dziadkowie walczyli o tę Polskę, jeden w 39 drugi w czasie powstania i obaj cieszyli się jak dzieci z tego jak Bartoszewski nawiązywał dobre relacje z Niemcami. A tu zaraz zawiążenie sobie normalnie komórkę ONR.

 

Trochę powagi panowie, muzeum to muzeum. Jeśli ogon Me109 jest taki jak trzeba to niech sobie wisi. A P11 niech przemaluja

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o to, że wisi ogon ale co uzasadnia obecność tego znakomitego pilota w MLP. Poza incydentalną wizyta w Krakowie w czasie podróży na wschodni front nie ma nic wspólnego z polskim lotnictwem ani jego historią . Może jest inna motywacja łącząca asa nad asy z naszym lotnictwem-może. Ale jej nie znam .

Jakie patriotyczne zadęcie ? Sięgasz do emocji nie mających tutaj uzasadnienia ani wyrazu. Proste pytanie -dla czego ? To jest muzeum wiec obiektywne fakty a nie emocje. Nie mam nic przeciwko ekspozycji sprzętu niemieckiego -żelastwo i technika jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z tymi co jeżdżą Passatem do pracy, piorą Persilem w pralce Siemensa i wiercą dziury w ścianie wiertarką Boscha, a potem jedzą czekoladę Milkę?

Co z tymi co jeżdżą jednak francuskimi samochodami, ale z układem zapłonowym made in Bosch?

PS. Messesrschmitt Bf 109 tak i tylko tak. Stosowanie Me-109 jest niepoprawne. Me-109 mimo, że jest w niektórych publikacjach, nie znaczy że to jest poprawna nazwa. Co najwyżej to jest nazwa potoczna, która utrwaliła się z braku wiedzy, że to błąd. Nie wiem, może komuś się kojarzy analogicznie do Jakowlew-23 to to samo co Jak-23, np.

PS2 Bf od Bayerische Flugzeugwerke, firmy którą przejął Messerschmitt


Inny przykład, który mi sie nasunął.

Me-109 jest równie poprawne co PZL.P23

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, no błagam, co to za argument? Moi dziadkowie walczyli o tę Polskę, jeden w 39 drugi w czasie powstania i obaj cieszyli się jak dzieci z tego jak Bartoszewski nawiązywał dobre relacje z Niemcami.

...

 

No właśnie, jak dzieci ...

Chciał sobie Bartoszewski zabłyszczeć to sobie błysnął.

I co? Kolejne "dobre relacje" i nowy rurociąg z Rosji do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski?

 

Trochę powagi Panie Pawle.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, jak dzieci ...

Chciał sobie Bartoszewski zabłyszczeć to sobie błysnął.

I co? Kolejne "dobre relacje" i nowy rurociąg z Rosji do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski?

 

Trochę powagi Panie Pawle.

Pewnie. Lepiej stać u Trumpa jak petent przy biurku albo machać szabelką niż dbać o dobre relacje z sąsiadami. Przy takich poglądach jak Twoje nie mam nic do dodania.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma słabej czy mocnej polityki.

Tak będą cię traktować jaka jest "twoja waga".

Dlatego robi się sojusze z innymi o podobnej "wadze" wtedy można siąść do stołu z mocniejszym do negocjacji. Sojusze na określony czas i/lub określony cel.

Mieliśmy sojusz z Austrią, pomogliśmy im z Turkami, a oni nas później rozebrali, mieliśmy sojusz z aliantami, a oni nas później sprzedali Stalinowi, itd. Wystarczy prześledzić decyzje Churchila lub Roosvelta. Zawsze robili układy tak aby ich krajom było dobrze. Polityka międzynarodowa jakoś nie idzie w parze z honorem i dotrzymywaniem słowa. Liczą się tylko cele i dobro swojego kraju. Dzisiaj jesteśmy sprzymierzeńcami, jutro wrogami, bo mamy sojusz z kimś innym. Nigdy nie stawia się spraw na ostrzu noża, wszędzie są same szarości, lub odcienie białości, jak kto woli. I tak to się toczy. Polskim politykom brakuje tego. Zaraz się unosimy honorem, obrażamy na śmierć, zrażamy do siebie inne kraje itd.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bf - do roku 1941, Me - od 1941 kiedy to Messerschmitt przejął całkowicie fabrykę BFW. Także i Bf i Me mogą być. Odsyłam do monografii tego samolotu. Choć powszechnie Bf uważa się za bardziej dla znawców - co niekoniecznie jest prawdą.

Jeździmy nie swoimi samochodami i w ogóle nic nie jest nasze bo po 89 sprzedali wszystko geniusze prywatyzacji. Nawet moją ulubioną kolejkę na Kasprowy - ale jaja jedyną rentowną kolejkę wśród polskich kolei. Przed sprzedażą bilet był po około 4 dychy ( w górę ) a po sprzedaży w zrósł na 55 - zobaczymy co będzie teraz. Tyle dobrze że jeszcze daję rady się wdrapać na piechotę ( na razie ), ale była użyteczna przy planowaniu dalszych tras granią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie !

Jaki BF albo Me, jaki Bartoszewski, Tramp czy ktokolwiek . To nie ma nic wspólnego z istotą pytania !

 

Pierdoły o wiertarkach proszkach i innych dupersznytach  też nie mają uzasadnienia w tej dyskusji -wg mnie.

 

Na razie dotarłem do tego dla czego mam takie rozterki. Ponieważ jest to Muzeum Lotnictwa Polskiego a nie Muzeum Lotnictwa szukam  związku zaistnienia  opisanego  faktu z MLP.

Obawiam się ,że jeśli nie otrzymam uzasadnionej logicznie przyczyny tej ekspozycji zadam pytanie w stosownym departamencie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego . Tam siedzą specjaliści to pewnie coś wiedzą ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego robi się sojusze z innymi o podobnej "wadze" wtedy można siąść do stołu z mocniejszym do negocjacji. Sojusze na określony czas i/lub określony cel.

Mieliśmy sojusz z Austrią, pomogliśmy im z Turkami, a oni nas później rozebrali, mieliśmy sojusz z aliantami, a oni nas później sprzedali Stalinowi, itd. Wystarczy prześledzić decyzje Churchila lub Roosvelta. Zawsze robili układy tak aby ich krajom było dobrze. Polityka międzynarodowa jakoś nie idzie w parze z honorem i dotrzymywaniem słowa. Liczą się tylko cele i dobro swojego kraju. Dzisiaj jesteśmy sprzymierzeńcami, jutro wrogami, bo mamy sojusz z kimś innym. Nigdy nie stawia się spraw na ostrzu noża, wszędzie są same szarości, lub odcienie białości, jak kto woli. I tak to się toczy. Polskim politykom brakuje tego. Zaraz się unosimy honorem, obrażamy na śmierć, zrażamy do siebie inne kraje itd.

 

Pełna racja Robert.

Amerykanie (a zwłaszcza kandydaci na obecnych prezydentów tegoż kraju) przypominają sobie o Polakach (Polonii) przed wyborami.

Mają nas w głębokim poważaniu, a my jako Polacy lubimy im włazić gdzieś tam.

Mamy takie a nie inne położenie geopolityczne i nic z tym nie zrobimy. 

Potęgą byliśmy baaaardzo dawno temu, ale w czasach pokoju nigdy, ale to nigdy nie byliśmy zgodni między sobą, co wykorzystywał i wykorzystuje każdy wróg. Sami rozpalamy sobie zarzewie ognia, z wrogowie wystarczy, że patrzą aby nie zagasło i w odpowiednim momencie podsycają.

 

 

 

Młody jesteś, gdy się urodziłeś Warszawa już była odbudowana i nie musiałeś łazić po gruzach, nie widziałeś tego pobojowiska z bombardowań, ponawiercanych ścian do zakładania ładunków i wycieńczonych cudem ocalałych.

Pisz za siebie.

 

O wydarzeniach historycznych trzeba pamiętać i wyciągać z nich opowiednie wnioski.

I co mamy robić my Polacy?

- nie kupować niemieckich samochodów?

- nie współpracować z niemieckimi firmami?

- kamienować turystów niemieckich w Polsce, a w szczególności w Warszawie?

- itd, itd, itd

 

Autor książki "Sztuka wojny" San Tzu napisał: "jeśli nie jesteś lwem, musisz być lisem"

A Polska nie jest lwem, nie chce być lisem, ale ciągnie lwa za ucho. Kiedyś lew się wkurzy.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.