Skocz do zawartości

Co to była za gra? Zabawka?


Krzycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kilkanaście lat temu widziałem taką grę?

Był pulpit trasa z przeszkodami którą można było przyspieszać lub zwalniać obracała się chyba w koło lub owalnie a na niej samochodzik na magnes kierowany kierownicą który stał w miejscu ,ale można było nim kierować w lewo lub prawo☺.Jak to się mogło nazywać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zabawki, o której pisze Irek (tor w postaci taśmy) nie widziałem, ale taką, produkcji ZSRR (dokładnie taką jak z linku zapodanego przez Tomka) owszem, nadal gdzieś wala się w piwnicy (jest sprawna - ruscy robili toporne rzeczy, ale o dziwo trwałe). "Za kierownicą" toto się nazywało. Zabawkowy silniczek elektryczny, ukryty pod spodem okrągłego toru/talerza napędzał go, wprawiając w ruch obrotowy (przekładnia cierna, jak w tanich gramofonach). Samochodzik można było przesuwać tylko w lewo/prawo przy pomocy kierownicy (sprzężenie magnesem poprzez tor plastikowy). Na TYM filmiku z powyższego linku widać najlepiej, jak to działało i wcale nie było łatwo tym kierować. Sam próbowałem  :P , bo synowi wcale nie wychodziło i chciałem zobaczyć z czym to się je. :) Poziom, który prezentuje autor na filmie wymagał treningu (kłopot polegał na tym, że były co prawda dwa biegi, ale bez płynnej regulacji "szybkości jazdy")!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek ale to jeszcze nie to znaczy była też wersja, że przed tobą obraca się "ulica" tak jak na bieżni stacjonarnej. I taką miałem na myśli.

 

Zabawki, o której pisze Irek (tor w postaci taśmy) nie widziałem, .....................

 

Symulator jazdy samochodem wg. projektu Adama Słodowego  :).

 

https://www.youtube.com/watch?v=Gu8LQ-DR6sA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... , rakietę na wodę, nabijaną spec pompką powietrzną, faktycznie wysoko latającą /wiem, o czym mówię, bo taką na "gwiazdkę" dostałem/ , ... ..... Teraz pozostały tylko wspomnienia i tak to się ciągnie.

 

... nooo, niekoniecznie tylko wspomnienia. Dzisiaj można prześledzić rozwój "wynalazków" z naszego dzieciństwa. Popatrz Marek na współczesne rakietki na wodę: TUTAJ film na YT - to na pewno nie są te  ;)  puszczane przez nas ze specpomki przed blokiem! :)

 

PS Wojtek chodziło mi o taki tor "taśmowy" fabrycznej produkcji, bo wynalazki Słodowego ("To wcale nie trudne") i Janowskiego ("Młody konstruktor") znam i do dzisiaj te książki stoją u mnie na półce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.