Skocz do zawartości

P-51D Mustang- 905 Guillow


qnii
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze podobały mi się modele z napędem gumowym. Ich prostota i minimalizm mnie urzekła, jest w tym coś szlachetnego. 
Pod choinką znalazłem P-51D Mustang- 905 Guillow, aby sprawdzić czy to w ogóle mnie cieszy. Okazało się, że tak. Na pewno to nie będzie mój ostatni orzeszek.
 
Mój plan na niego to napęd gumowy i pomalowanie go na srebrno areografem
 
Zestaw składa się z elementów które widzisz poniżej:
post-2428-0-94001800-1546699362_thumb.jpg

 

Pierwsza myśl, a gdzie kadłub? Elementy są wycinane za pomocą prasy, jest to zrobione słabo, są nie widoczne. Nie wiedziałem, gdzie są elementy, wycinając kadłub zastanawiałem się czy, aby to robię zgodnie z liną
 
Wstępne wycięcie elementów:
post-2428-0-88392000-1546699492_thumb.jpg
post-2428-0-26020500-1546699536_thumb.jpg
 
Następnie zabrałem się za skrzydła. I tu znowu zonk, szablon nie zgadza się. Po wycięciu żeberek zgodnie z szablonem okazało się, że miejsce na listwę natarcia jest szersze niż listwa i musze łatać dziury.
post-2428-0-84100100-1546699702_thumb.jpg
post-2428-0-66783400-1546699726_thumb.jpg
 
Ogólnie skrzydła wyszły mi jako tako, widać krzywe listwy. wznios skrzydeł wyszedł bardzo duży, będę musiał to jakoś skorygować ale jeszcze nie mam pomysłu na to.
post-2428-0-84457200-1546699819_thumb.jpg
 
Kadłub wyszedł mi podobnie jak skrzydła, czyli tak se, trochę krzywo. Tu okazało się, że są niepotrzebne wycięcia firmowe na elementy. Gdyby ich nie było cały kadłub wygląda by smuklej.
post-2428-0-41413800-1546700006_thumb.jpgpost-2428-0-37360000-1546700056_thumb.jpgpost-2428-0-65525500-1546700024_thumb.jpg
post-2428-0-48893200-1546700146_thumb.jpg
 
Stateczniki wyszły mi chyba najlepiej z racji większego doświadczenia
post-2428-0-32005900-1546699776_thumb.jpg
 
Teraz potrzebuje rady w kilku kwestiach:
-Jak to wszystko ze sobą skleić, tak aby samolot latał poprawnie, chodzi mi o zachowanie kątów?
-Jak okleić model?
 
Znalazłem tutorial 
zastanawiam się czy jest coś mniej śmierdzącego od cellonu?
jakie proporcje zastosować ile warstw itp? Wszelkie rady chętnie usłyszę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dlaczego taki duży wznios skrzydeł - czytaj: TUTAJ  Jeśli chodzi o oklejanie to zajrzyj do wątków Jędrka o modelach: Citabria i Corby.

 

PS Na fotach widać dużo nierówności i zwichrzeń szkieletu (nic dobrego to nie wróży  :rolleyes:  ), a może to tylko perspektywa. Czy wszystko kleiłeś na desce montażowej, przypięte do planów? Przecież balsa jest miękka - niewielkie nierówności listewek można skorygować w trakcie klejenia płatów (w czasie przypinania do planów na desce montażowej lub całkiem zastąpić nowymi listewkami (szczególnie w przypadku podłużnic kadłuba), wyciętymi z balsowych deseczek stosownej grubości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za link, dużo tłumaczy. Szkoda, że tak musi być, bo model trać na makietowości.
 
Niestety kadłub jest powichrowany. Model kleiłem na desce, ale kadłub zrobiłem nieudolnie. Jak to bywa najpierw robię a potem czytam i sprawdzam, jak to robią inni. Wiem zły nawyk.
 

Robota Jędrka jest mega, ale zdecyduje się chyba na amerykańskie rozwiązanie, jeżeli chodzi o krycie japonką. WYDAJE mi się mniej toksyczne. Spotkałem się na YT z taką praktyką. Na klej UHT stick nakleja się japonkę do elementów, zwilżanie, następnie impregnuje. Do impregnacji, myślę użyć akrylu w spreju. Szybko się nakłada, krótszy kontakt chemią a na tym mi zależy. Może jest jakaś alternatywa do nitrocellon, akrylu w spreju?

 

Tu jest przykład co prawda popisują się przed kamerą, ale efekt całkiem fajny.

 

Czy ktoś próbował takiego rozwiązania? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś jestem po sesji oklejania papierem japońskim, całkiem spoko zajęcie.

 

Do oklejania użyłem kleju UHU STICK w sztyfcie. Po przyklejeniu papieru na element, zwilżałem papier za pomocą nawilżacza powietrza. Po odsączeniu nadmiaru wody ręcznikiem papierowy wszystko szło na noc na deskę. Oczywiście element był "przybity do deski aby podczas schniecia nie zwichrował.

 

przed naprężeniem wodą:

post-2428-0-56366300-1547283464_thumb.jpg

post-2428-0-56735200-1547283477_thumb.jpgpost-2428-0-77984500-1547283491_thumb.jpg

 

Po nocy na desce:

- stateczniki wyszły fajnie, papier naprężony super, wszytsko płaskie

 

post-2428-0-51684900-1547283815_thumb.jpg

post-2428-0-35928400-1547283839_thumb.jpg

 

-  Skrzydła ogólnie fajnie wyszły lecz miejscami, szczególnie na natarciu, papier jest słabo naciągnięty. Papier nie złapał profilu aerodynamicznego.

Zastanawiam się jaka może być tego przyczyna?
 
post-2428-0-34037700-1547284149_thumb.jpgpost-2428-0-35169100-1547284165_thumb.jpgpost-2428-0-62687700-1547284186_thumb.jpgpost-2428-0-62687700-1547284186_thumb.jpgpost-2428-0-10480900-1547284205_thumb.jpgpost-2428-0-34121100-1547284222_thumb.jpg
 
- Kadłub wyszedł najsłabiej widać że miejscami papier nie został przyklejony do balsy
 
post-2428-0-60378200-1547284344_thumb.jpg
 
Kolejnym etapem będzie impregnacja nitrocellonem, mam nadzieję że choć trochę się poprawi kadłów a natarcie w skrzydle będzie bardziej napięte.
Może macie jakieś rady aby w przyszłości oklejanie mi lepiej wychodziło?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciach widac że japonka marszczy się na żeberkach (np. trzecie żeberko na lewym skrzydle z przodu). To zazwyczaj oznacza że żeberko było źle wyszlifowane i była tam jakaś nierówność na której japonka nie chce się ułożyć.

 

Dwie skośne zmarszczki między czwartym a piątym żeberkiem z przodu (również lewy płat) są wywołane zwichrzeniem płata w tym miejscu. Płat wykonany nieco krzywo, przypięty w czasie oklejania do płaskiego podłoża, po odpieciu zwichrował się ponownie powodując zmarszczki. Spróbuj rozpłaszczyć płat palcami na płaskim stole - zmarszczki znikną (oczywiście jak tylko puścisz palce to znowu się pojawią). 

 

Wklęsła powierzchnia między pierwszym a drugim żeberkiem z przodu jest dlatego że tam jest powierzchnia nierozwijalna i japonka nie miała jak się ułożyć.

 

Ogólnie tragedii nie ma, może cośtam się jeszcze naciągnie dzięki cellonowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc,

Nie wiem jaką technikę oklejania stosujesz, ale naxzdjeciach wygląda jakbyś posmarował klejem wszystkie żeberka oraz dzwigary. Jest taka szkoła oklejania wg ktorej klejem pokrywa sie tylko Zewnetrzne krawedzie oklejanego plata (tj listwa natarcia, spływu oraz dwa skrajne zeberka). W efekcie arkusik papieru może się "sam" napiąć odpowiednio na poszczególnych zeberkach wewnetrznych i na ogół nie maxwtedy zmarszczek (inaczej robi sie pokrycie dołu plata przy profilu wklęsło-wypukłym).

Jest sporo artykulow w necie o oklejaniu japonką np na stronie free flight mike., wart poczytać.

A i jeszcze wielu speców poleca ukladanie arkusza japonki (zwlaszcza naxskrzydlach) tak aby kirunek włókien papieru szedł wzdluż skrzydla.

Jakbys byl zainteresoany artykulami daj znac na priv to sprobuję coś znależć.

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr - Dziękuję za te spostrzeżenie, są one bardzo cenne, wiem na co zwracać uwagę. Niestety płat jest z wichrowany

 

Michał – tak, posmarowałem wszystkie żeberka klejem. kolejny model planuje zrobić Comper Swift zgodnie z poradami Mike 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mike to mistrz, ale on klei japonkę na gęsty cellon, to jest wg. mnie znacznie trudniejsza i bardziej zaawansowana technika niż klejenie na klej w sztyfcie. 

Tą ostatnią metodą łatwiej jest uzyskać dobre rezultaty osobie początkującej, bo masz mnóstwo czasu żeby porządnie ułożyć i naciągnąć bibułkę. Nie żebym dął we własną trąbke, ale:

post-6719-0-84576200-1420221725.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając filmik myślę, że metoda klejenie klejem w sztyfcie też daje radę. Polecam konał maxfliart. W szczególności filmy które mają w tytule „ Start to Finish”. W komentarza można znaleźć więcej szczegółów co do techniki wykonana modelu. Nie dokopałem się do strony maxfliart :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o twój zestaw to dość ciekawa sprawa. Też kupilem jakis czas temu kit Guillowsa i elementy były przepięknie wycięte laserem, nawet papieru sciernego nie musiałem przykładać.

 

A japonką oklejalem od razu na cellon. Przykladalem odpowiedni kawalek, najpierw zwilżalem rogi i krawędzie a gdy zaczelo "łapać" to naciagalem i smarowalem całość cellonem. Jak na pierwszy raz wyszlo mi bardzo przyzwoicie. Ale zrobilem tak tylko dlatego ze nie znalem innej metody ;)

 

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, że uczysz się od najlepszych. Na marginesie, zwróć uwagę jak lekką konstrukcję ma ten model w porównaniu z zestawami Guillow's: trochę powietrza, trochę światła, śladowa ilość balsy. Tak trzeba budować pod gumę.

Staram się uczyć od wszystkich. Ten format modeli jest mało popularny dlatego wychodzę z założenia, że każda wiedza, rozwiązanie jest istotna. A podglądanie mistrzów to czysta przyjemność.

 

Zdaje sobie sprawę ze zestawy Guillows to sumo w skali orzeszka. Ten zestaw traktuje startowo. Nie przykładam wagi, do wagi   Kupiłem go w celu sprawdzenia czy mi się to spodoba, spodobało się. Model dla mnie jest ukończony, czeka na pomalowanie. Ja już tego nie będę robił, zrobi to mój brat, który zajmuje się plastikami. Model pewnie oblatam i może trafi do dzieci siostry.

 

A ja ruszam z kolejnym projektem 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.