Skocz do zawartości

Moje przygody z Graupnerem Hott


cZyNo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedł koniec roku i w końcu zabrałem sie za przegląd mojej przygody z systemem HOTT Graupnera.

To radio wybrałem po długich namysłach i przestudiowaniu wielu instrukcji. Był to jedyny system o dużych możliwościach który miał prosty i efektywny system telemetrii, nie wymagający żadnych hubów czy innych cudów niewidów. A było to w 2011 roku.

Od tego czasu latałem na MX16, MX20 i MC32.

Łącznie na tych radiach wylatałem ponad 1100godzin. Najmniej latałem na MX16. Dużo na MX20 (gdzie wymieniłem kila przełączników głównie po uszkodzeniach mechanicznych - złamanie dźwigni).

Rekordzistą jest MC32 na którym wylatałem ponad 650godzin. W tym czasie wyeksploatowaniu uległo kila przełączników i potencjometrów. Aktualnie gimbale lekko pływają w zerze, ale jeszcze to w niczym nie przeszkadza.

 

A co do ogólnej eksploatacji....to nie mam żadnych problemów. Możliwe że raz (dawno temu) na chwile straciłem zasięg, ale byłem wtedy modelem od siebie ponad kilometr, i równie dobrze mógł być to mój błąd. Czasami piknie informacja o słabym sygnale, ale wiem że to link z telemetrii który ego moc nadawcza jest kilka razy słabsza od linku z nadajnika. Więc spokojnie dalej sobie krążę, dla świętego spokoju lekko zbliżając sie do mnie.

 

System nadawczy HOTT działa bez problemu i jest godny polecenia.

 

Prze ten czas poznałem wady i zalety tego radia. Z zalet się cieszę, wady staram sie ominąć. Przy czym wady (a właściwie ograniczenia) tyczą się tylko latania zawodniczego, a gdybym latał dal przyjemności, to nawet bym nich nie zauważył. Chociaż...może zbyt wiele kombinuje :)

System programowania w radiach MX i MC jest prosty i jego logiczne ułożenie, może nauczyć właściwego programowania modeli - jeśli tylko będziemy trzymali się kolejności generowanej przez menu. W instrukcji jest wszystko co jest potrzebne, wystarczy ja tylko raz przeczytać.

 

Teraz czekam czy Graupner wypuści pulpit bazujący na MX32. Jeśli tak, to zapewne go kupie.

 

Czyli---zakup radia z systemem HOTT to była bardzo dobra decyzja, której nie żałuje. Pozdrawiam użytkowników, a Ci co nie maja, niech żałują :D Jedynie Ci co mają JETI mogą nie żałować. Mają też fajnie (jesli potrafią z tego skorzystać)...ale drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

.

 

 Pozdrawiam użytkowników, a Ci co nie maja, niech żałują :D Jedynie Ci co mają JETI mogą nie żałować

Ciekawy temat ,choć tak naprawdę nie wiem w jakim celu... :P

Przygody to przygody a nie wyliczone godziny w powietrzu i złudzenie straconego zasięgu  ;)  ,mógłbyś coś opisać bardziej finezyjnego np. z zawodów 

Jeśli głównym podsumowaniem ma być ostatnie zacytowane zdanie to strasznie słabo ...napisz czego mamy żałować bo tak samo może napisać każdy inny użytkownik innej aparatury .

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mam pisać? Modele latają, radio działa, mam funkcje na których mi zależy i które są potrzebne. Radio jak dla mnie niezawodne.

Ilość godzin udokumentowana logami z lotów (bo prawie wszystkie archiwizuje). Nic nie wyssane z palca. Nie jest to czas włączenia radia, tylko rzeczywistych lotów modelami.

Latanie na zawodach niczym się nie różni od normalnego, co najwyżej tym że radio przez kilka dni może byc wystawione na dużą ilość soli lub wilgoci w powietrzu. Treningi i zawody wymagają latania w temperaturach od -5 do +40 stopni czasami w deszczu i śniegu. Ot i tyle. Co tu pisać

 

Jeśli ktoś wylatał tyle godzin swoim radiem, to też może napisać coś o niezawodności lub zawodności swojego radia. Tak w ramach porównania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Jurek ,wiesz o co mi chodzi .O fakt byś napisał co w Twoim radiu powoduje wyjątkowość :)

Jakie umożliwia Ci ustawienia modelu ,co ma a czego nie mają inne radia co nieraz podkreślałeś w innych tematach.

Nie opisałeś wad, nie pokazałeś zalet :rolleyes:

Zważywszy na ten temat to na dwoje babka wróżyła...

http://pfmrc.eu/index.php/topic/78010-odbiorniki-graupnera/

Dla mnie ten temat wygląda jak zwykła reklama Graupnera i tyle.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe. Jasne ze reklama. To co u mnie działa to chwale. Amerykańskie auta tez. Freestylery i Respecty tez ;) niestety za te reklamy nikt mi nie płaci, nad czym ubolewam :)

No dobra. Radia maja jedna wadę - dotykowe „pady” do poruszanina sie po menu. Wolałbym guziczki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł koniec roku i w końcu zabrałem sie za przegląd mojej przygody z systemem HOTT Graupnera.

To radio wybrałem po długich namysłach i przestudiowaniu wielu instrukcji. Był to jedyny system o dużych możliwościach który miał prosty i efektywny system telemetrii, nie wymagający żadnych hubów czy innych cudów niewidów. A było to w 2011 roku.

Od tego czasu latałem na MX16, MX20 i MC32.

Łącznie na tych radiach wylatałem ponad 1100godzin. Najmniej latałem na MX16. Dużo na MX20 (gdzie wymieniłem kila przełączników głównie po uszkodzeniach mechanicznych - złamanie dźwigni).

Rekordzistą jest MC32 na którym wylatałem ponad 650godzin. W tym czasie wyeksploatowaniu uległo kila przełączników i potencjometrów. Aktualnie gimbale lekko pływają w zerze, ale jeszcze to w niczym nie przeszkadza.

 

A co do ogólnej eksploatacji....to nie mam żadnych problemów. Możliwe że raz (dawno temu) na chwile straciłem zasięg, ale byłem wtedy modelem od siebie ponad kilometr, i równie dobrze mógł być to mój błąd. Czasami piknie informacja o słabym sygnale, ale wiem że to link z telemetrii który ego moc nadawcza jest kilka razy słabsza od linku z nadajnika. Więc spokojnie dalej sobie krążę, dla świętego spokoju lekko zbliżając sie do mnie.

 

System nadawczy HOTT działa bez problemu i jest godny polecenia.

 

Prze ten czas poznałem wady i zalety tego radia. Z zalet się cieszę, wady staram sie ominąć. Przy czym wady (a właściwie ograniczenia) tyczą się tylko latania zawodniczego, a gdybym latał dal przyjemności, to nawet bym nich nie zauważył. Chociaż...może zbyt wiele kombinuje :)

System programowania w radiach MX i MC jest prosty i jego logiczne ułożenie, może nauczyć właściwego programowania modeli - jeśli tylko będziemy trzymali się kolejności generowanej przez menu. W instrukcji jest wszystko co jest potrzebne, wystarczy ja tylko raz przeczytać.

 

Teraz czekam czy Graupner wypuści pulpit bazujący na MX32. Jeśli tak, to zapewne go kupie.

 

Czyli---zakup radia z systemem HOTT to była bardzo dobra decyzja, której nie żałuje. Pozdrawiam użytkowników, a Ci co nie maja, niech żałują :D Jedynie Ci co mają JETI mogą nie żałować. Mają też fajnie (jesli potrafią z tego skorzystać)...ale drogo.

To teraz czas na Futabę... Może 18 MZ WC2 - zrozumiesz, że trwasz w błędzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od roku i 3 miesięcy używam Graupner MC26 i na razie bez problemów a była już używana w różnych warunkach, mróz(ok -4*C), gorąc(33*C), nawet w deszczu udało mi się polatać(już nie pierwszy raz). Wcześniej miałem Hitec flash7 i chyba trafiłem na jakiś pechowy egzemplarz bo przez utratę sygnału skasowałem 3 modele. Ogólnie ze wszystkich 4 aparatur które posiadałem przed Graupnerem to żadna nie dorównywała mu nawet w 10% w jakości wykonania i linku i kilku innych aspektach.A miałem też Futabę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz czas na Futabę... Może 18 MZ WC2 - zrozumiesz, że trwasz w błędzie ;)

 

A co to da? Myślisz że aparatura za kilkanaście tys zł jest lepsza od tej za 3-4 tys? Niby w czym? To zabawka dla oszołomów, na pewno nie poprawiająca w niczym umiejętności modelarskich.  Za tyle to wole dwa nowe modele sobie kupić :) oczywiście pisze jako głównie latacz szybowców wszelkiej maści, choć ni etylko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadajniki lotnicze Futaby z serii 2,4 GHZ modele T6L/K, T8J, T10J - generalnie wszystkie, które nie posiadają modulacji FASST/FASSTEST to nie radia tylko zabawki. Wiem bo miałem.  Futaba zaczyna się od modelu T8FG/T14SG w górę.

 

Mam teraz Graupnera MX-20 i jestem zadowolony ze stosunku jakość/cena + możliwości radia. Do Futaby może kiedyś wrócę. A sensory do sterowania w MX-20 są i tak lepsze niż w Futabie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to da? Myślisz że aparatura za kilkanaście tys zł jest lepsza od tej za 3-4 tys? Niby w czym? To zabawka dla oszołomów, na pewno nie poprawiająca w niczym umiejętności modelarskich. 

Myślę że dyskusja w tym kierunku nie ma sensu i jest ignorancją innych...

Co mają powiedzieć w takim razie użytkownicy aparatur typu Taranis, TG9x, FS i6x ,Auror i tym podobnych ?   Dokładnie Twoje zdanie tylko że kwota 3-4 tyś to zabawki dla oszołomów ?

Radio powinno się mieć takie na jakie Cię stać i potrafisz wykorzystać jego możliwości .

Śmiem twierdzić że 90 % użytkowników różnego rodzaju aparatur nie potrafi wykorzystać w pełni swojej aparatury ,ba -nie wie że ma pewne możliwości które ułatwią mu latanie.

Wracając do Graupnera to miałem możliwość oglądnięcia i pobawienia się takim radiem i tak naprawdę poza dziwnym programowaniem to spoko radio (jak każde inne) i mógłbym takie z powodzeniem użytkować.

Wierny jednak jestem Futabie i tak pozostanie choć gdzieś tam chodzi mi po głowie wspomniane Jeti tylko ze względu na fakt że ma matchowanie serw z poziomu radia a to bardzo przydatna funkcja w parowaniu elektronicznym serw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów. Ja także należę do zwolenników radia Graupner. Posiadam MZ18 i MZ12. Na plus należy wymienić Intuicyjność menu, fajnie rozbudowany system telemetrii, mnogość ustawień no i oczywiście bardzo dobry link.

 

Kiedyś na lotnisku znajomy pilot rc wyraził opinie że Graupner to słabe radio, bo nie da się zrobić dla akrobata, zmiennych wychyleń lotek w zależności od obrotów silnika. Wróciłem do domu. Poklikałem.  Wysłałem mu filmik jak lotki zmieniają maksymalne wychylenie wraz ze wzrostem obrotów silnika.  O dziwo jest to bardzo proste do zrobienia. 

 

To radio potrafi bardzo dużo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam TGY i10 nie kosztowało tysięcy tylko parę stówek, każdy model programuje w podstawowej konfiguracji w 2 minuty i to na kolanie na lotnisku,zasięg wystarczający 3,2m rozpiętości w termiku do granic utraty widoczności . Nie latam na zawodach tylko rekreacyjnie ,odbiorniki w cenie do 100 zł za sztukę. Czy to złe radio,nie ma wady o których nie wspomnę i zalety które sobie chwalę, Na koniec wypowiem złotą wg. mnie zasadę z którą lepiej nie dyskutować. KAŻDA KROWA WŁASNE CIELE CHWALI. Jurku temat rzeka i tylko wprowadza nie potrzebne spiny. Zapraszam ponownie do Bielawy. Na żywo zyskujesz na komunikatywności :) W oczekiwaniu na sprzyjającą pogodę modyfikuję moją latającą cegłe czyli Albatrosa który latał pomiędzy twoim Respectem i Toxic-em stałego Wrocławskiego bywalca  Bielawskiej Łysaji. Pozdrawiam i życzę wam wszystkim spokojnego nowego roku i więcej poczucia humoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 MZ czyli najwyższy model Futaby jest od długiego czasu  na all... za pół ceny nowej. Nikt nie kupuje.  

 

 

Podpisuje się pod tym co young napisał.

 

Sam mam od nowości 10cio letnie już , sprawne radio, którego nie zamierzam zmieniać. Żadnych usterek , utrat zasięgu itp.(poza sporadycznymi zakłóceniami na drążkach spowodowanymi przez użytkownika).

 

Dodałbym jeszcze, że wszystkie moje modele wciąż latają lepiej niż ja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 MZ czyli najwyższy model Futaby jest od długiego czasu  na all... za pół ceny nowej. Nikt nie kupuje.  

 

 

Podpisuje się pod tym co young napisał.

 

Sam mam od nowości 10cio letnie już , sprawne radio, którego nie zamierzam zmieniać. Żadnych usterek , utrat zasięgu itp.(poza sporadycznymi zakłóceniami na drążkach spowodowanymi przez użytkownika).

 

Dodałbym jeszcze, że wszystkie moje modele wciąż latają lepiej niż ja ;)

Na allegro jest starsza wersja osiemnastki czyli nie najwyższa - to że nikt nie kupuje świadczy o tym, że jesli kogoś stać na topowe radyjko ten nie kupuje używki...

A co to da? Myślisz że aparatura za kilkanaście tys zł jest lepsza od tej za 3-4 tys? Niby w czym? To zabawka dla oszołomów, na pewno nie poprawiająca w niczym umiejętności modelarskich.  Za tyle to wole dwa nowe modele sobie kupić :) oczywiście pisze jako głównie latacz szybowców wszelkiej maści, choć ni etylko

Bawię się modelarstwem wielokrotnie dłużej niż Ty. Twoje zawodnicze osiągnięcia są warte szacunku jak na dzisiejsze czasy... Twoje zaś podejście do tematu jest żałosne. Musisz się jeszcze dłuuugo uczyć. Jesli jesteś na etapie, że musisz wybierać pomiędzy kolejnym modelem a porządnym radiem to moze czas wrócic do szkoły i ogarnąc jakiś "fakultecik" albo czas aby zrobic coś ze swoim życiem i zacząć zarabiać tak aby nie było dylematów... Reasumując -albo bawić się na całego albo wcale. Twoje teksty o oszołomach są słabe - zwyczajnie słabe...

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na allegro jest starsza wersja osiemnastki czyli nie najwyższa - to że nikt nie kupuje świadczy o tym, że jesli kogoś stać na topowe radyjko ten nie kupuje używki...

 

Faktycznie-  18MZ WC jest najwyższym modelem- cena powyżej 13000 w polskich sklepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe. ja doszedłem do takiego momentu, że wiem że radio może pomóc w osiągnięciu jakiegokolwiek wyniku co najwyżej o ułamki procenta. Pod warunkiem że sie wie co chce sie zrobić. Więc nie warto inwestować w super drogie radia. Jak pojedzie sie na jakiekolwiek zawody, to dokładnie to widac po zawodnikach. Wielu jeszcze ma stare Graupnery czy Futaby. I im to wystarcza. A latają wyśmienicie jak i ich modele.

Może jakbym latał dużymi jetami to zainwestował bym w Wea/PowerBox. Ale z drugiej strony do tego to wystarczy Jeti.

Ten tekst był podsumowaniem mojego intensywnego użytkowania systemu Hott Graupnera. Ale nie jestem fanatykiem. Każdy lata tym na co go stać, choć kupując drogie radio w niczym to mu nie pomoże. Ani nie podniesie umiejętności, ani model nie będzie lepiej latał.

 

A tak biorąc pod uwagę niezawodność i moje doświadczenia, każdemu mogę polecić Graupnera ze względu na stosunek jakości/możliwości do ceny.. Jak chce wydać więcej kasy to Jeti ze względu na funkcjonalność.

 

Przemek - znam ludzi co latają dłużej niż ja żyje. I modelu dobrze nie potrafią zaprogramować. Choć całkiem dobrze latają. Argument słaby.

 

Rafał - Graupner MX/MC ma bardzo fajne menu. Tak jak pisałem - jest tak zrobione jak powinno sie programować modele. Wszystko jest na swoim miejscu. Futabowcy sie w nim gubią na początku. jak i ja w futabie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe. ja doszedłem do takiego momentu, że wiem że radio może pomóc w osiągnięciu jakiegokolwiek wyniku co najwyżej o ułamki procenta. Pod warunkiem że sie wie co chce sie zrobić. Więc nie warto inwestować w super drogie radia. Jak pojedzie sie na jakiekolwiek zawody, to dokładnie to widac po zawodnikach. Wielu jeszcze ma stare Graupnery czy Futaby. I im to wystarcza. A latają wyśmienicie jak i ich modele.

Może jakbym latał dużymi jetami to zainwestował bym w Wea/PowerBox. Ale z drugiej strony do tego to wystarczy Jeti.

Ten tekst był podsumowaniem mojego intensywnego użytkowania systemu Hott Graupnera. Ale nie jestem fanatykiem. Każdy lata tym na co go stać, choć kupując drogie radio w niczym to mu nie pomoże. Ani nie podniesie umiejętności, ani model nie będzie lepiej latał.

 

A tak biorąc pod uwagę niezawodność i moje doświadczenia, każdemu mogę polecić Graupnera ze względu na stosunek jakości/możliwości do ceny.. Jak chce wydać więcej kasy to Jeti ze względu na funkcjonalność.

 

Przemek - znam ludzi co latają dłużej niż ja żyje. I modelu dobrze nie potrafią zaprogramować. Choć całkiem dobrze latają. Argument słaby.

 

Rafał - Graupner MX/MC ma bardzo fajne menu. Tak jak pisałem - jest tak zrobione jak powinno sie programować modele. Wszystko jest na swoim miejscu. Futabowcy sie w nim gubią na początku. jak i ja w futabie

No i czego to dowodzi? Niech każdy lata radyjkiem które mu odpowiada. Dla mnie Graupner po śmierci JRa to chiński szit którego nigdy nie kupię... To chińska zabawka która tylko działa. Obecnie liczy sie tylko Futaba i Jeti - reszta to zabawki. Pomijając kwestie techniczne to filozofia programowania Jeti i Futaby są godne polecenia. Chińskie wynalazki Graupnera mogą co najwyżej pozamiatać... Pewnie nie odczuwasz tego w swoich "szybowczykach" bo w nich nie ma żadnej "rocket science" - polecą nawet na hajteku czy innym szicie.... Więcej pokory życzę.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.