Skocz do zawartości

Mój pierwszy model szybowca .


BRoman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

   Zdecydowałem się "zbudować " mój pierwszy model szybowca pólmakiety .

Okazja była nabyć zestaw ARF Discus CS .

Nieco obawiałem się "wykonania " takiego modelu bo miałem trochę doświadczenia w budowie modeli typu  0 -FC.

Moje obawy dotyczyły przyzwyczajeń podczas budowy modeli i zastosowania całego żelastwa.  Ponadto zaufanie dla  ARF czytając opisy kolegów  jakie przygody mieli w warsztacie  i na lotnisku było mocno ograniczone. 

 

Model lekko starszawy bo z 2008 wykonany przez firmę  CMPro  Chin.

Podane wymiary to:

 

2652mm   rozpietość

1153 mm długość

1100-1200 gr. waga

HX 83  Nase 3  mod.

34-37,5 gr/dm2

 

Model sterowany lotkami,wysokością i kierunkiem. Hamulców nie posiada ani konstrukcja nie jest przygotowana do zainstalowania . Model bez podwozia co przy tej wadze i wymiarach nie jest wielką wadą .

Waga wyjętego modelu z pudełka  to 905 gr  czyli waga 110-1200 to waga do lotu. Pozostało 300 gr na wyposażenie-może dam radę zmieścić się w tej wadze. Internet pokazuje loty tego zestawu w wersji zelektryfikowanej oraz klasycznej.Wszystko to zachęca i daje nadzieję na fajną zabawkę . Nawet te klapnięte skrzydła wracają do prawidłowej pozycji na 6 mm pełno węglowym bagnecie . Wstępny "remanent"  z natury  dołączonego żelastwa zgadza się z opisem- jest wszystko. Jakość plastików bardzo dobra (solidny jakościowy nylon), mikro snapy z metalowymi bolcami,popychacze 1,3 mm nagwintowane . Śruby i wkręty dobrej długości i jakości . Producent zaszalał z mocowanie statecznika poziomego dwiema śrubami M3 klasy 8.8. Statecznik nie odpadnie na pewno a ogon na pewno się ukręci przy dowolnym lądowaniu zakończonym lekkim cyrklem . Zmienię na dobre nylonowe . Lepiej wykręcić ukręcone śruby niż kleić ukręcony ogon -tak po mojemu...

   

       Model wykonuję  niemal identycznie jak pokazuje to  jedno kartkowa ,obrazkowa instrukcja.

 

    Kadłub laminatowy z wklejonymi wręgami, bardzo dobrze pomalowany na biało i po naklejeniu przez producenta cieniutkiej kalkomanii ponownie pomalowany bezbarwnym lakierem (cieniutko). Wszystkie otwory i szczeliny wycięte fabrycznie. Półka pod mechanizm steru kierunku przygotowana pod wymiar standard i mini serwomechanizmów poprzez dołączoną naklejaną (samodzielnie jeśli trzeba) stosowną półkę. Dźwigar statecznika pionowego wklejony i ukotwiony w belce ogonowej w zespole 3 wręg i poziomej półki. Łącznie w kadłubie znajduje się 6 wręg , prowadnice dla bagnetu i prętów ustalających. 

Mocowanie mechanizmu wysokości do pokrywy wnęki taśmą klejącą dwustronną co oczywiści zmieniłem na klasyczne mocowanie. Pokrywa wnęki mechanizmu minimalnie za gruba ale kilka ruchów klocka ściernego po obwodzie skutecznie dopasowało wymiary. W narożnikach wnęki od wewnątrz są wklejone sklejkowe pogrubienia by wkręty miały więcej "mięsa" .

Im więcej dłubię przy tym modelu tym bardziej jestem zadowolony z nabytku. To wygląda tak jakby producent miał myślącego modelarza  jako projektanta konstrukcji .

Mechanizm wysokości powinien być jak najbardziej płaski by zmieścił się na głębokość. Użyłem MG 90 i ledwo upchałem .Linkowy napęd steru kierunku działa prawidłowo a wykonanie go nie nastręcza trudności .Użyłem zabytkowy standardowy 2,2 kg mechanizm bo to całkowicie zaspokaja potrzeby tego steru. Prędkość mechanizmu bez znaczenia .

Rozwiązanie napędu steru wysokości nieco kłopotliwe z uwagi na konieczność rozpinania mini snapa co przy moich kowalskich paluchach wymaga cierpliwości .  

CDN -jeśli trzeba

post-14536-0-91486300-1547641711_thumb.jpg

post-14536-0-77386700-1547641728_thumb.jpg

post-14536-0-63496800-1547641797_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CMPRo to firma o której są mizerne opinie które mogę potwierdzić np.na podstawie modelu Extra 300 -słaba jakość i daremy laminat.

Ale skoro piszesz że jest ok to dobrze,może akurat tu się przyłożyli.

Śledzę wątek i mam nadzieję na zobaczenie modelu w akcji na Żarze lub NT ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj na kadłub jest mięki aż strach go mocniej przycisnąc jeśli masz możliwość go wzmocnić to zrób to teraz póki masz pusty kadłub, dobrze też wzmocnić ogon w miejscu przejścia na stateczniki pionowy lubi pęknąć. Lata też nie rewelacyjnie lubi zwalić się w korek, trzeba trzymać prędkość a i to nie zawsze działa. Gdzie go kupiłeś bo chyba go już nie robią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy post zagajający zawiera poczatek opisu. Relacji z budowy nie będzie bo tutaj nic sie nie buduje ,raczej skada.

Kadłub ma wklejone 6 wręg więc aby wzmacniać trzeba by pruć całe bebechy. Obym nie potrzebował wzmacniac ale wykluczyc nie można .

Internet pokazuje raczej dobre loty -zobaczymy w praniu jak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Model gotowy do lotu ! Czekam na pogodę . 

 

Jak się składało ?

 

W zasadzie nie było żadnych istotnych kłopotów. 

 

Skrzydła; mocowanie (blokowanie ) skrzydeł za pomocą wklejonych od dołu skrzydła aluminiowych tulejek jest sympatyczne . Jedynie wymieniłem wkręt blokujący (robaczek ) na krótszy w tylnej tulejce bo wystawał i niepotrzebnie mógł kaleczyć miękkie pokrycie.

Pokrywki wnęk serwomechanizmów będące jednocześnie podstawą do ich mocowania przykręcane są do pokrycia i swoją grubością zakłócają opływ powietrza  na tym wąskim skrzydle. Wpuściłem w obrys skrzydła. Te 1,5 mm grubości pokrywki brakło jednak do zmieszczenia mechanizmu  MG 90. Przesunąłem więc w kierunku dźwigara mechanizm i na styk ale zmieścił się w profilu. Wkleiłem skrawki sklejki w narożnikach wnęki by było do czego przykręcić pokrywki. 

Postąpiłem tak samo z mocowaniem serwomechanizmów do pokrywek jak w ogonie. Przykleiłem klocuszki a do nich został przykręcony mechanizm. 

Użyłem tajnej broni szewca (klej Ta Dam ) do przyklejania klocków do plastikowych pokryw. Klej jest w postaci żelu i nie jest kruchy po związaniu. Jest nadzieja ,że będzie działał bo jak nie to pójdzie wiązanka szewska.

 

Statecznik poziomy; poza przewierceniem na fi 4,2 mm zastanych otworów nic nie było zmieniane. Mocowanie nylonowymi śrubami 2 X  M4.

Tulejki do śrub statecznika poziomego wklejone w statecznik pionowy są mosiężne i po bezproblemowym przewierceniu  wiertłem 3,2 mm zostały nagwintowane pod śruby M4.

 

Kadłub; model od początku zamierzałem wyposażyć w silnik elektryczny. Przestrzeni na silnik , akumulator i regulator jest bardzo dużo. Obcięcie nosa i wklejenie wręgi silnikowej przebiegło klasycznie . Chociaż przy wrędze odniosłem życiowy sukces . Pierwszy raz nie potrzebowałem pilniczka iglakowego .Po prostu od strzała wszystko pasowało ! Żadnej "korekty" otworów poza wentylacją !

Nieco pracy wymagało dopasowanie kabiny. Taka trochę zabawa . Trzeba być bardzo ostrożnym przy obcinaniu przezroczystej części kabiny bo odprysnął kawałeczek ale jeszcze nie krytycznie. Kabina jednak wymaga drobnej korekty bo jest jakby o 2 mm za wąska w swoich długich bokach. Podkleiłem od wewnątrz taśmę dwustronną taką jaką chcieli mocować mechanizmy-nieco pomogło. Obie części kabiny skleiłem klejem Canopy Glue . Jest niezawodny i elastyczny !

 

Wyposażenie; sinik RAY 3548-900 ,akumulator 3S 2400 mAh, śmigło (będzie) 14x7 (14x6) w zależności czy będzie 3 S ,czy 4 S zasilanie jako stałe wyposażenie modelu , regulator Dualsky 65 A . Śmigło zostanie dobrane do napięcia zasilania i oczywiście poboru prądu. Odbiornik Redcon 8 kanałów.

 

Waga ; zestaw z pudełka ważył 905 gram.Obecnie do lotu model waży 1492 gramy. Gdyby miał być szybowcem to spokojnie deklarowane 1200 gram byłoby osiągnięte. Zwiększone obciążenie powierzchni z  37,5 gr/dm2  na 46,6gr/dm2 nie powinno zaszkodzić a wręcz pomóc .

 

Kilka zdjęć oczywiście dołożę po opanowaniu nowego telefonu tak szybko jak to możliwe.

Jednak stary Canon a nie nowy telefon..

 Wiem, że piła do obcięcia nosa wygląda strasznie ale spokojnie-ostra i precyzyjna jak skalpel . Specjalny ząb do plastików. Cyrkiel tnący, szablon i to wszystko do wyznaczenia linii cięcia nosa.

Całkowicie niepoprawny układ mechaniczny linek ale działa-tak zaproponował producent. Z premedytacją to zrobiłem.

Pokrywka serwa lotki schowana w profil.

 

Uwagi końcowe.

  Podstawową zaletą tego modelu jest to, że jest bez głodu, smrodu i bicia. Kolejna zaleta to pudełko ,do którego model mieści się w całości (rozłożony) tak więc wygodnie jest przechowywać i przewozić . Można nieco powydziwiać nad dokładnością wykonania profilu skrzydła ale nie jest to krytyczny problem. Więcej zastanowienia wymagają cięciwy skrzydeł. Przy oblocie trzeba zwrócić uwagę na start -kąt wyrzutu . Na pewno wychylenia sterów na początku ograniczone -zwłaszcza lotek. Modele tej wielkości i wagi w zasadzie nie potrzebują hamulców. A choć możliwym było zabudować hamulce nie uznałem za potrzebne z powyższych powodów a zwłaszcza byłoby to dodatkowe psucie opływu. Spróbuję lotkami w górę i zobaczę czy to ma sens.

post-14536-0-92501200-1548440337_thumb.jpg

post-14536-0-27019100-1548440379_thumb.jpg

post-14536-0-31079700-1548440419_thumb.jpg

post-14536-0-60368300-1548440438_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam , pomimo ,że "gotowiec" to naprawdę fajny model. Tak jak Pan napisał w pierwszym poście nigdy nie wiadomo  jak producent zrobił , skleił wzmocnił model w miejscach do których nie ma dostępu np. pod folią pokryciową. Nie ma to jak zrobić samemu, ja przynajmniej tak uważam może dlatego , że lubię taką dłubaninę ale też mam 2 modele ARF i również fajnie latają .Tak więc czekam na zdjęcia złożonego modelu i trzymam kciuki za udany oblot pozdrawiam
Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roman myślę że przy tej wadze i silniku oraz pakiecie 3S aż nadto wystarczą łopaty Graupner  CAM FOLDING PROP  13x7 

Jeśli pakiet 4S to CAM FOLDING PROP 11x6. Przynajmniej taki rozmiary są dostępne. Start będziesz miał pionowy z ręki

bez zbędnego wysiłku.
Oczywiście gratuluje zakupu i życzę pomyślnego oblotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te dźwignie na sterze kierunku to raczej w drugą stronę przykręć, w osi obrotu steru. 

 Tak jak napisałem zrobiłem to z premedytacją . Ale obróć te dźwignie (w wyobraźni) i stosując dołączone elementy zapięcia wychylić "bezkonfliktowo" ster kierunku. Przeróbka i usprawnienie węzła ogonowego nie stanowi dla mnie żadnego problemu ale na złość zasadom pozostawię jak jest i zobaczę co i jak. Ale właściwie to niby co i niby jak ? Będzie dobrze !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

I właściwie to niemal herezja ale mój model poleciał jako wieczna dziewica.

Całkiem pierwszy lot zakończył się kraksa . Na około 6-8 m na wznoszeniu pomimo działającego silnika model stracił ciąg i po wykonaniu pół zwitki korkociągu zakończył lot. Efektem był ukręcony ogon  i złamane skrzydło przy zakończeniu lotki. Drobne odpryski i pęknięcia w kadłubie w obszarze kabiny dopełniły reszty. 

Przyczyną było zbyt słabo dokręcone robaczkami śmigło na osi silnika. Silnik pracował ale śmigło nie dawało cugu. Na ziemi wszystko działało prawidłowo.

Ogon ukręcił się w standardowym miejscu. Wyszło na to, że grubość laminatu z żelkotem w tym miejscu wynosi 1 mm z przewagą żelkotu.... Nie po kolei ale zdjęcia pokazują fazy naprawy ogona .Najpierw  zestawienie złamanych części na 5 min epoxy .Następnie po zeszlifowaniu żelkotu położyłem krzyżowo tkaninę rowingową a na nią dla wyrównania jedną warstwę tkaniny 48gr/m2. Całość owinąłem cienka tkaniną delaminażową by zabrać nadmiar żywicy. Po wyszlifowaniu zastygniętej "rany"cieniutko nitro szpachłowka, podkładzik i nawierzchniowy lakier. Trzeba sie przyglądać by widzieć naprawę . Ponieważ obszar kabiny był po kolizji lekko sfatygowany i miętki to do środka bardzo cienką tkaniną rowingową wykleiłem podłogę kadłuba i dałem wąskie 8 mm paski rowingowej poprzecznie -jak wręgi. Sztywne i pewne jest teraz. 

 

Skrzydło ułamało się na okoliczność połączenia na styk balsowego dolnego pokrycia właśnie na zakończeniu lotki . Dół jakby nożem uciął !

Naprawa nie była jakaś złożona . Na kadłubie nie bardzo widać naprawę a skrzydło otrzymało gustowne neonowe paski .

Dzisiaj był pierwszy-drugi start . Wszystko odbyło się prawidłowo. Bardzo szybkie wznoszenie. Model jeszcze nie jest wytrymowany do końca wysokością . Nieco ustawień w kolejnym locie uspokoiło działanie steru wysokości .  

Model dość szybki ale przewidywalny w reakcjach. Bardzo skuteczny ster kierunku więc operowanie nim musi być delikatne. Expo będzie niezbędne.

 

Ps. Obróciłem te nieszczęsne dźwignie kierunku-informacja dla purytan.

IMG_0127.MOV

post-14536-0-15299500-1554099186.jpg

post-14536-0-93399800-1554099209.jpg

post-14536-0-60878500-1554099308.jpg

post-14536-0-14969700-1554099495.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.