Skocz do zawartości

Kirys - łódź latająca


Rekomendowane odpowiedzi

Zaiste dziwna to sytuacja, gdy rząd deklarujący swój antyliberalizm tak zajęty jest swoimi sprawami, że pozostawia gospodarkę bezpańsko. I ja to doceniam! To prawda, że poziom naszej współpracy z innymi państwami jest żenujący, władza zamiast budować walczy z duchami przeszłości, a służby tajne stały się niewiarygodne z powodu rusofobii, ale dzięki temu ekonomia leży odłogiem, czyli idzie własnym torem. I rzeczywiście – coś w tej sferze ruszyło. Póki władze są zajęte ideologią, to nic nie spiep... nie będą przeszkadzać wolnemu rynkowi. :) Uznając te ZASŁUGI ZANIEDBANIA postanowiłem zbudować model poprawny politycznie. :) Hmmm... Ale co by tu... Wiem, coś co lata i pływa. ;)

Przeanalizowałem dostępne plany i zdjęcia i przyjąłem, iż model powinien być:

-prostej budowy

-wytrzymały na nieudane wodowania i zabezpieczony przed rozdarciem poszycia dna np. przez zanurzone w wodzie konary

-dostosowany do standardowej szerokości desek balsowych – 10cm

-wygodny w użytkowaniu – np. łatwa wymiana pakietu

-średniej wielkości

Opierając się na tych założeniach skonstruowałem latadło o nazwie Kirys (celowo wybrałem nazwę, która nie nawiązuje bezpośrednio do skojarzeń politycznych ;) ).

Będzie to model o kadłubie i usterzeniu wykonanych z balsy, płacie ze styropianu krytego folią, o rozpiętości 120cm, napędzanego silnikiem klasy 400. Więcej informacji i fotki w kolejnych odsłonach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
...zobaczymy co z tego wyniknie...

 

A zaraz Ci powiem co wyniknie... jakoże polityki mam dość na codzień, informacje polityczne wlewaja mi się z telewizora, radia, pralki, lodówki i diabli wiedzą skąd jeszcze, a teraz doszło forum, to z czegoś bedę musiał zrezygnować, a lodówki przecież nie zamknę na kłódkę bo zdechnę z głodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z czegoś bedę musiał zrezygnować, a lodówki przecież nie zamknę na kłódkę bo zdechnę z głodu.

Mam nadzieję, że model będzie bardzo udany, skoro ceną za stworzenie tu relacji z budowy (w zamierzeniach zabawnej :( ) będzie Twoja rezygnacja z forum. Wysoka to cena, ale trudno - tekst jest już zamieszczony.

Ale wracając do merituma... ;) Pisałem o odporności na przedarcie poszycia. Chcę to zrealizować poprzez naklejenie na balsę w najbardziej narażonych miejscach "blachy" aluminiowej pozyskanej z puszek po napojach. Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem już napisać że ktoś już taki patent (aluminium pozyskane z puszki) chciał zastosować w swojej łodzi latającej. Po odszukaniu tego tekstu z nadzieją iż coś więcej już jest dopisane do tego tematu dowiedziałem się jedynie że autor tamtejszego tekstu oraz tego to najwyraźniej jedna i ta sama osoba :) Hmmm.... chyba że jest dwóch Piotrów z Chełmna budujących równocześnie łodzie latające :) ... a wracając do puszki - to chyba częściej stosuje się w takich przypadkach wzmocnienia tkaniną? Blaszka może być co nie co jedynie bardziej problematyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..będzie Twoja rezygnacja z forum...

 

Za łatwo mnie skreślasz, zawsze po drodze można wyłączyć radio :-) A metalowe poszycie... miałem już na gotowo zrobione mosiężne pokrycie ORP Garland - zdarłem i czekam na wenę żeby go pokryć żywicą. Ciekawe czemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej narażoną częścią modelu będzie cały przód aż do redana i tą cześć radziłbym właśnie wylaminować. Tak ja zrobiłem w Swojej łodzi latającej Aqua Star o podobnej rozpiętości do Twojej. O ile zestaw miał ważyć ok 500g to po naprawach wcześniejszych i laminowaniu wazy obecnie do lotu ok 860g. Napędzana jest zwykłym silnikiem 3f tP 21 czy BL 2408-21 z pakietu 3s 1800mAh lub 2200mAh. I taki co najmniej napęd radziłbym zastosować - jest wystarczający do startu z ręki, podwozia i z wody. Jeśli interesuje cię to to mogę zamieścić fotki konstrukcji modelu oraz fotki z lotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecane fotki:

kir1.jpg

kir2.jpg

Na pierwszej widać depronową podłogę przediału pakietowego i bąbelkową folię wypełniającą nos modelu - dodatkowe zabezpieczenie przeciwkraksowe. Na drugiej właz przedziału montowanego na zakładkę - woda spływa po wierzchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kraksie to nie licz na tę folię bąbelkową :cry: Zapomniałem zaproponować byś od wewnatrz też lekko wylaminował. U mnie to się sprawdziło.

Czy to model z planów, czy z "głowy"? :wink: Może to ułozenie modelu ale redan jakoś zbyt blisko dziobu wydaje się być. Pamiętaj, że SC jest niejako powiązana z redanem tzn. że musi wypaść chyba 10mm przed redanem. Jesli zasiałem ziarno niepewności to dokładnie to posprawdzam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam niecierpliwie na ciąg dalszy i potem jakieś plany :-P

 

Na ciąg dalszy dlatego że -o ile dobrze pamiętam- projekt już trochę dni ma ;-) A na plany ze względu, na fakt iż moja łódź latająca nie chciała zbytnio latać ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kraksie to nie licz na tę folię bąbelkową :cry: Zapomniałem zaproponować byś od wewnatrz też lekko wylaminował. U mnie to się sprawdziło.

Moim zdaniem budowanie pancernych modeli latających nie ma sensu. :!: Wzmacnianie tu i ówdzie to dokładanie wagi, a waga to bezwładność, a bezwładność to destrukcja w czasie złego lądowania. ;) Bardzo łatwo przekroczyć pewna granicę, za którą wzrost wagi przynosi więcej negatywów niż wzmacnianie konstrukcji pozytywów - ma się wtedy błędne poczucie niezniszczalności modelu, który lata jak cegła, tyle samo co ona waży i robi takie same dziury w dachach domów. ;) Jak porządnie przywalę, to ani laminat, ani folia bąbelkowa nic nie dadzą - gdzieś i tak gruchnie. :) Dlatego wzmacniam tylko to, co muszę, choćby ze względów konstrukcyjnych - mocowanie skrzydeł, podwozia... Przy gorszych lądowaniach folia bąbelkowa jest wg mnie najlepszym rozwiązaniem - dobra amortyzacja przy bardzo małej wadze; tymbardziej, że w tym konkretnym przypadku nos modelu będzie wzmocniony z zewnątrz - ochrona przed przebiciem poszycia.

Czy to model z planów, czy z "głowy"? :wink: Może to ułozenie modelu ale redan jakoś zbyt blisko dziobu wydaje się być. Pamiętaj, że SC jest niejako powiązana z redanem tzn. że musi wypaść chyba 10mm przed redanem. Jesli zasiałem ziarno niepewności to dokładnie to posprawdzam :lol:

To model mojej konstrukcji. Redan jest około 10-15mm za SC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam niecierpliwie na ciąg dalszy i potem jakieś plany :-P

Na ciąg dalszy dlatego że -o ile dobrze pamiętam- projekt już trochę dni ma ;-) A na plany ze względu, na fakt iż moja łódź latająca nie chciała zbytnio latać ;-)

Niestety, na razie model czeka na chwilę wolną, gdy będę mógł zejść do piwnicy oszlifować kadłub (nie chcę kurzyć w domku) przed lakierowaniem. Kadłub będzie pokryty bądź caponem, bądź cellonem (robię teraz próby na kawałkach balsy) bez oklejania. Samo lakierowanie musi poczekać do cieplejszych dni, bym mógł to robić na balkonie. Co do planów... jeśli model będzie dobrze latał, to rozrysuję je, na razie mam ręczne rysunki wykonawcze. Oczywiście w przypadku powodzenia plany udostępnię w sieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie zgodzę się z Tobą Piotrze co do wagi modeli. Ogólnie modele RC powinny się mieścić w ustalonej wartości obciążenia powierzchni. Ta zależna jest ode rodzaju modeli ale napewno nie obowiązuje tu zasada im mniej tym lepiej. Model silnikowy musi miec swą wagę własnie po to by bezpiecznie latać. Problem w tym by jej nie przekraczać przesadnie :wink: Ale modele budujesz nie od dziś i napewno o tym wiesz.

laminujac od wewnątrz wzmocnilem cześć nosową oraz uszczelniłem ją. Tak jak u Ciebie w tej cześci znajduje się u mnie elektrowania :wink:

Czy mój model jest pancerny? Może jest opanczrzony :lol: ale nie cegła - obciążenie powierzchni to 43g/cm2 więc dla tego rodzaju modelu to za dużo w żadnym wypadku nie jest.

Co do redana - SC powinno wypasć 10mm przed redanem. Jesli jest więcej to masz zapewnione problemy przy starcie z wody - przytapiany dziób. Ile ja się namęczyłem by to zlikwidować .... Dlatego od razu podpowiem byś dokleił z boku kadłuba "chlapacze", które ułatwią oderwanie sie od wody.

Nie piszesz ale domyslam się, że napęd będzie umieszczony na wieżyczce? Jesli tak to w moim przypadku oderwanie się od wody nastapiło gdy silnik ustawilem pod dodatnim kątem czyli osią w górę. Jest to przeciwieństwo do tego co było na planie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fokerze, niepotrzebnie wziąłeś moje słowa do siebie. Nie znam Twojego modelu i nie wiem jaki jest. Pisałem jak ja lubię budować, a buduję jak najlżej się da, choćby dlatego, że im lżejszy płatowiec, tym więcej mogę w niego załadować - większy pakiet, aparat foto itd. Zbedna waga to jak pisałem także większe buuummm. W założeniu ten model ma mieć obciążenie do 35g/dm2, bo model ma być na letnie duszne popołudnia nad jeziorem, do celów rekreacyjnych i spokojnych lotów, a więc mała waga porządaną jest. Poza tym widziałem modele przypominające "maluchy" z wlanym w progi betonem, i wspawanymi wzmocnieniami z torów tramwajowych i pancernymi szybami. Oczywiście by taki maluch mógł jeździć musi mieć silnik od Stara. I takie coś pojedzie, ale... Właśnie, jest to "ale". Gdzie ta finezja oryginalnego "Malucha"? :) Pdobnie w modelu - można go pokleić nad podziw, aby w ogóle latał trzeba dać wtedy mocny napęd. Ale czy o to chodzi, jeśli nie zależy mi na szybkim modelu z dużym obciążeniem powierzchni? Pewnie dlatego nie lubuję się w modelach 3D. Rozumiem, że można to lubić, ale ja jestem z tych, którzy lubią "widzieć" siłę nośną na skrzydłach, a nie na śmigle i to wytwarzaną przy jak najmniejszym wydatku energetycznym - ot takie dziwactwo. Dla każdego co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrek - niczym mnie nie urazileś i ja też osobiście niczego nie odebrałem :lol: Poprostu nie podałeś pełnych założeń i stąd moje natręctwo :lol: Ja oczywiście rozumiem, że każdy lubi co lubi i to jest jak najbardziej ok. Próbowałem dla przykładu wkleić fotkę mojej maszyny ale coś mi się Image S wiesza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie pozwólcie że wtrącę swoje 2 grosiki to akurat mój patent na letnie popołudnia co prawda sprzedałem go ale przypominał mi mojego pelicana :D

 

modelik latał bardzo fajnie a i jak przydziobałem w wodę troszku ostrzej to nic się nie działo z nim przedni przedział pusty i hermetyczny

 

pelican3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie zgodzę się z Tobą Piotrze co do wagi modeli. Ogólnie modele RC powinny się mieścić w ustalonej wartości obciążenia powierzchni. Ta zależna jest ode rodzaju modeli ale napewno nie obowiązuje tu zasada im mniej tym lepiej. Model silnikowy musi miec swą wagę własnie po to by bezpiecznie latać. Problem w tym by jej nie przekraczać przesadnie :wink:

 

No w końcu ktoś to napisał :) W dobie mani budowania modeli jak najlżejszych święte słowa! :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ja się namęczyłem by to zlikwidować .... Dlatego od razu podpowiem byś dokleił z boku kadłuba "chlapacze", które ułatwią oderwanie sie od wody.

Mógłbyś szczegółowiej opisać problemy i ich rozwiązanie? Także myślałem o "chlapaczach", mam już nawet wymyślone gdzie je mogę umieścić, jednak poczekam z tym do oblotów - zakładam, że nie będą potrzebne. :)

 

JasQ proszę opisz dokładniej swój model.

 

Marcin133 zastanawiałeś się dlaczego całe lotnictwo opiera się na kompromisie między wagą a wytrzymałością?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem był taki niby wzajemnie wykluczający się wzajemnie czyli:

- ogólnie, raczej bliżej krawędzi natarcia SC to spokojniejszy lot ale niestety trudniejszy start z wody - zanim model wszedł w ślizg dziób był pod wodą w sobie tylko znany sposób nabierając wody do kadłuba ... uniemożliwiając wejście na redan - tak to się fachowo nazywa :wink:

- natomiast SC dalej od krawedzi natarcia powoduje lepsze wejście na redan ale za to model narwowy w powietrzu.

Ja decydowalem się nie zmieniać SC - 10mm przed redanem, a raczej wychyleniem silnika w gorę walczyć z zamianą meł łodzi latającej w łódź podwodną :lol: Osiągnąłem to własnie dzięki tym chlapaczom. Działają one trochę jak " skrzydła " wodolotu powodując wyjście kadłuba z wody. Oczywiście musza być pod pewnym kątem. druga ich rola to niwelowanie przelewania wody przez górną pow nosa kadłuba - a to w Twoim przypadku jak i w moim ma duże znaczenie ponieważ mamy w tym miejscu pokrywę luku "elektrowni" Uszczelnij ją szczególnie dokładnie - ja nie mam możliwości zrobienia tego idealnie gdyż model swój odkupiłem od kogoś kto nie przewidzaił takiego mocowania.

Niestety nie mogę mej wypowiedzi zilustrować fotkami gdyż cały czas zawiesza mi się Image Shack, ale jak to się poprawi to wstawię.

I jeszcze jedno - nie zapominajcie , że łódź latająca to swietny model do latania w ...zimie.Czyli starty i lądowanie na śniegu. Ja od tego zaczynałem loty Aqua Star. Ale gdzie teraz szukac śniegu ? :lol:

EDIT: Nareszcie udało się;

próba pływalności modelu

 

aquastar031poprawnf4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.