Po debiucie prototypu na zawodach w Lubinie (gdzie potwierdziła się jego wartość bojowa - dwa cięcia, dwie kraksy w tym jeden kill ale sporo problemów z grzejącym się silnikiem), zapadła decyzja o dobudowaniu drugiej sztuki. Budowa trwała niecałe 2 tygodnie. Zajęła około 55godzin.
Tym razem jest to model samolotu którym latał pochodzący z Wadowic lotnik austriacki Godwin Brumowski. Malowanie jest mniej więcej takie jak powinno być, czaszki to znak firmowy pana Godwina, a kolor był wybrany przez niego na wzór samolotów Richtchofena, (którego znał osobiście).
Model został odchudzony o całe 30g

Skrzydła zostały zrobione inaczej , dolne bardziej przypomina oryginał, górne także - zostało zrobione z trzech części, centropłata i końcówek. Wszystko oczywiście polaminowane i powzmacniane.
Piętą achillesową tego modelu jest ster wysokości więc zrobiłem podwójne sterowanie i podpiłowałem ster w połowie aby w razie ataku na niego częściowo się urwał a nie w całości.
Z przodu zrobiona jest kratka 'chłodnicy' (chłodnica w oeffagu była w gónym skrzydle)
Model lata bardzo dobrze, podczas oblotu praktycznie nie wymagał trymowania. Zakręca bardzo sprawnie, beczki kręci leniwie, ale to jest w zasadzie nieistotnie (w kombacie). Atak przeprowadza w poziomie


Problemem jest spory rozbieg i bardzo spory dobieg co powoduje, że nawet jeśli jakimś cudem nie zrobi się od razu kapotażu, to przeważnie fikołek nastąpi po chwili (najczęściej w głębokim piachu). Być może jest to spowodowane niskim podwoziem i wysokim tyłem co zmniejsza opór generowany przez skrzydło gdzu samolot jest na ziemi.
Poza tym pilot jest za mały (1/12) może to przez niego?
Parę zdjęć




