Skocz do zawartości

ANTYWARSZTAT


Motylasty
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja bym niczego nie ruszał. Ten wątek jest od początku o tym jak nasza nieostrożność, rutyna, brak wyobraźni czy głupi błąd może się odbić na naszym zdrowiu.

Zmieniłbym jedynie tytuł na "Nasze wypadki w warsztacie". kto nie będzie chciał oglądać przeciętego palca nie musi tu wchodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, obniżyło.

O ile takie zdjęcie w internecie godzi w twój komfort psychiczny, o tyle taka sama sytuacja widziana na żywo, może mieć poważne konsekwencje.

Zaskoczę Cię. Moje reakcje na żywo są znacznie chłodniejsze, niż jak widzę takie rzeczy w w necie (już pomijam, że po kolacji). W stresie działam jak maszyna, potem to odchorowuję.

 

Chyba nie rozumiesz intencji tego co napisałem, bo mój komfort/dyskomfort jest kwestią drugorzędną. Najważniejsza jest bezsensowność takich zdjęć, bo ona niczego nie uczy. Pisałem o tym i będę pisał i mam nadzieję, że parę osób się otrząśnie, że nie tędy droga.

 

Znaczenie kilku obejrzanych zdjęć w konfrontacji z prawdziwym zdarzeniem i jego stresogennością jest znikome. Musiałbyś karmić się takimi materiałami non stop, jak dzieci drastycznymi grami komputerowymi. Wtedy jest efekt, ale nie sądzę, żebyś chciał.

Pomijam już fakt, że gdyby uznać bzdurną ideę hartowania psychicznego poprzez pokazywanie obrażeń, to należałoby pokazywać, nie rozcięty paluszek, tylko coś poważniejszego. Z drugiej strony, jak ktoś zamieści zdjęcie wyłupanego śrubokrętem oka, to mam to (albo moje dzieci!) oglądać, bo nikt mnie nie uprzedził, że na forum modelarskim to znajdę!?

 

Gdybyś obejrzał takie zdjęcia na szkoleniu (oraz dokładnie się dowiedział jak był to rozległy uraz), łatwiej byś działał w takiej sytuacji i bardziej skuteczniej.

Podobnie jak ogromna część społeczeństwa mylnie przypisujesz straszeniu jakąkolwiek rolę edukacyjną. O skuteczności działania decyduje znajomość i trening procedur. Pomijam jako oczywisty fakt, że osoba ratująca nie mdleje na widok kropelki krwi.Z urazem masz wiedzieć co zrobić, a nie go sobie oglądać w HD.

 

I jeszcze jedno: idąc Twoim tokiem myślenia, zacieramy granicę między ratownikiem medycznym, a zwykłym zjadaczem chleba.  Jeśli jednak uznamy, że ta granica powinna być cienka, tzn. zjadacz chleba powinien zachowywać się jak ratownik (!?), to nie przypadkowe wątki na forach są miejscem do szkolenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, nie warto, bo są jeszcze skutki uboczne.

Na razie pojawił się rozcięty palec, ale zgodnie z już tu zarysowaną filozofią jesteśmy o krok od zdjęć dużo bardziej spektakularnych kontuzji, o większym walorze edukacyjnym.

 

A jak ktoś uważa inaczej niż ja, to bardzo proszę, niech sobie założy wątek pod jednoznacznym tytułem, np: "Kontuzje, obrażenia, wypadki" i się edukuje.

Ja sobie nie życzę przypadkowo na nie natrafiać na forum modelarskim i przynajmniej będzie łatwo takiego wątku unikać i jak będę przeglądał forum, to nie będę się martwił, że zostawiłem na ekranie rozbabrany paluch albo odciętą kończynę i poszedłem do kibla, a przed kompem na chwilę zasiadła jedna z moich pociech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o usunięcie zdjęć wędliny i mięsa z tematu "Moje inne hobby", gdyż obraża to moje wegetariańskie przekonania i przyprawia mnie o mdłości. Lub proszę o ostrzeżenie w temacie - uwaga !! Będzie kielbacha na ekranie.

 

Bartku uważam, że troszeczkę przesadzasz a swoją drogą pozostawianie małych dzieci przed komputerem (szczególnie z internetem) bez opieki jest też mało rozsądne. Uwierz, że w sieci jest dużo więcej i gorszych obrazków ..

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja coś dorzucę ;) .

Popieram spostrzeżenia Bartka,przypadkowe  moje wejście w temat i fotka trochę mnie zniesmaczyła ,poczułem się jakbym wszedł na forum medyczne...do wieczora gdzieś w podświadomości obrazek się przewijał.

Zgadzam się że takie fotki nie powinny bezpośrednio trafiać na forum,link czy spoiler z info że fotka drastyczna była by jak najbardziej ok.

Jak kogoś rajcują takie fotki to YT z wypadkami i można tam się jarać w odosobnieniu .

Wspomnienie o takim zdarzeniu jest jak najbardziej przestrogą ,podziękowanie za udzieloną pomoc ,napisanie w jakich okolicznościach doszło do tego ,co można było zrobić by tego uniknąć ma sens -wywalenie "mięsa" na widok publiczny już nie do końca i tu rozumiem Bartka .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również jestem zdania ze powinniśmy być przygotowani na takie sytuacje. W moim przypadku pomogło mi małżeństwo które zachowało zimna krew. Podziękowania dla kolegi który usłyszał ze "cos" wpadło w smiglo, oraz dla jego żony za fachową, jak na polowe warunki+apteczka samochodowa, pomoc.

 

 

Niedawno robiłem uprawnienia na koparki kat3, pokazywano nam masę różnych wypadków. Po to właśnie żebyśmy byli świadomi zagrożenia.

Ps. Z modelem odrzutowym zawsze chodzi gaśnica, jest świadomość ryzyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku uważam, że troszeczkę przesadzasz a swoją drogą pozostawianie małych dzieci przed komputerem (szczególnie z internetem) bez opieki jest też mało rozsądne.

Noooo, teraz to chyba przesadziłeś :huh: . Nie mam zamiaru chronić mojego dziecka przed treściami na forum modelarskim.

Również jestem zdania ze powinniśmy być przygotowani na takie sytuacje.

Po obejrzeniu kilku obrazków czujesz się przygotowany?

 

Niedawno robiłem uprawnienia na koparki kat3, pokazywano nam masę różnych wypadków. Po to właśnie żebyśmy byli świadomi zagrożenia.

To jest zatem przykład szkolenia opartego o archaiczną metodologię uczenia. Sorry. Odzwierciedla ono przekonanie, że strasząc możemy czegokolwiek nauczyć. Powtarzam raz jeszcze, to daje znikome efekty edukacyjne (chociażby ze względu na takie zjawiska jak mechanizmy obronne i obronność percepcyjna).

Wystarczy zaznajomić się ze współczesną wiedzą na temat uczenia i kształtowania postaw.

 

Raz jeszcze apeluję: takie treści powinny być oznaczone i tak ulokowane, aby kontakt z nimi następował w sposób świadomy i celowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimi treściami !! Przecież na co dzień nawet nie zauważasz, że widzą wiele więcej, czego my już nie dostrzegamy a dziecko zauważa i szybko rejestruje ... wystraczy byle kiosk ruchu z gazetami na witrynie, wystarczą billboardy z cyckami w reklamach itp. Dziwię się, że z takim podejsciem w ogóle decydujesz się korzystać z internetu a już broń Cię Panie Boże przeglądać wiadomości z kraju i ze świata .. Postawiłeś sprawę niemal na poziomie łamania przez kogoś regulaminu forum a tu się na prawdę nic złego nie stało. Czy zgodnie z powyższym powinienem się obawiać latać w Twoim towarzystwie bo jest ryzyko, że uciekniesz zamiast mi udzielić pomocy jak się coś stanie ? Może czas zmienić hobby ? (Nie bierz tego do Siebie, to luźna dyskusja) ...

 

EDIT:

 

Jeszcze jedna sprawa ... nie wiem, czy w Polsce już to działa, ale w UK od dawna. Zgodznie z nowym projektem unijnym na opakowaniach papierosów drukowane są drastyczne zdjęcia efektów palenia tytoniu. Krtań zaatakowana rakiem, krwawe i zniekształcone płuca itp. itd. Ma to dać do myślenia i zniechęcić do palenia. Wiem ... teraz powiesz, że tak wychowujesz dzieci, że nigdy nie sięgną i nie zapalą. Dlatego nie ma sensu by to oglądały bo bardziej im sam obrazek zaszkodzi niż palenie ... Też pochodzę z dobrej rodziny a jak człowiek dorastał to pomysłów było coraz to więcej i głupszych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już poprosiłem Kubę by dopisał w tytule działu ze wchodzi się na własną odpowiedzialność, zdjęcia drastyczne.

Bartku tobie życzę byś nigdy nie był w opałach i nie musiał korzystać z pomocy medycznej ani takiej udzielać.

Po tym co piszesz wnioskuję ze jesteś 100% wyznawca bezstresowego wychowania. Może i archaiczne metody ale chodzi o świadomość ryzyka.

 

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i jeszcze jedno ... nie wiem czy Bartek zauważył, pewnie nie bo i po co ? Jak lataliśmy zawsze tworzyłem "punkt medyczny". Stawiałem w jednym miejscu apteczkę, gaśnicę i sporo wody pitnej .. ale tego się nie zauważa dopóki się coś nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się krótko, choć dużo zostało powiedziane.

 

Kacper, jeśli chodzi o pomoc/ratunek - możesz ze mną latać. Jak masz wątpliwości - zrozumiem.

Uszczypliwości o uciekaniu (dość przykre :mellow: ) i niezauważaniu apteczki "bo i po co" uważam za niepotrzebne w tej "luźnej dyskusji".

 

Argument o kioskach, czasopismach itd. - dla mnie bez sensu. Segregujesz śmieci? Po co, skoro sąsiad nie segreguje.

Nie na wszystkich/wszystko mam wpływ. Tam gdzie mam, staram się działać lub reagować na działanie innych.

 

Marcin,

życzenia zdrowia i braku konieczności udzielania pomocy szczerze odwzajemniam :).

Jak również to, aby nigdy nie przyszło Ci do głowy dzieci wychowywać bezstresowo :) .

Dziękuję Ci za prośbę o oznaczenie wątku.

 

P.S.

Unia nie ma pomysłu na kompleksową politykę antynikotynową (lub nie chce mieć) i robi pseudo-akcje, na bazie wiedzy z lat 60-70-tych, ale nie chce mi się jeszcze raz o tym samym i bezsensowności tego. Kto chce - poczyta i będzie wiedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieci akurat segreguję - bardziej dbam o przyrodę niż ludzi, bo to akurat jest największe wynaturzenie i reszta tego czegoś co istnieje i nikt nie wie skąd, jak i dokąd :)

 

.. no właśnie .. nie na wszystko mamy wpływ tak samo jak na to co i kto napisze na forum nie łamiąc regulaminu i uważając za normalne to co dla innych nie jest.

 

Wiem, że mogę i z chęcią z Tobą polatam (bo mam swoją apteczkę he he) ;) żart, ale jakby co szykuj się na 28 / 29 maja jak się nie obraziłeś. Andrzej będzie a ja pogonię nowy model, pewnie nie obejdzie się bez stresów jakie akurat u mnie znasz.

  • Zmieszany 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...
W dniu 11.05.2016 o 21:57, Bartek Piękoś napisał:

To jest zatem przykład szkolenia opartego o archaiczną metodologię uczenia. Sorry. Odzwierciedla ono przekonanie, że strasząc możemy czegokolwiek nauczyć.

Cała tematyka BHP to jest straszenie potencjalnymi konsekwencjami, uważasz, że to archaiczne ?

Nie tylko ja uważam, że jeden obraz bardziej działa na wyobraźnię i dłużej jest pamiętany niż 1000 słów, i jeśli spełnia swoje zadanie to warto go użyć.

Prosty przykład: jakie wrażenie na Tobie zrobiły książki o KL Auschwitz(bo pewnie czytałeś), a jakie osobisty tam pobyt(bo zakładam, że pewnie byłeś)?

Tak nawiasem, to przydało by się pokazywać parę takich zdjęć z wypadków na kursach prawa jazdy, może ostudziłoby to nieco zapał młodych "kozaków" kierownicy do chojrakowania....

 

W dniu 12.05.2016 o 07:29, robertus napisał:

Ten wątek nie jest kursem pierwszej pomocy ale ostrzeżeniem aby pomyśleć pięć razy zanim coś się zrobi.

Dokładnie. Zresztą tu prezentowane przypadki nie są tak drastyczne jak powstałe np przy obróbce skrawaniem, itp (jak kto ciekaw to podeślę kilka na pw :wink: ) zaręczam, że kolację kolega Bartek musiałby jeść jeszcze raz.. :mrgreen::mrgreen:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.