Skocz do zawartości

Corsair 140cm, depron - mój pierwszy model :)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Model przepiękny, gdy tylko znajdę czas rozpocznę własną budowę (plany już pobrane :) ). Jedno jest pewne jeszcze nie raz zajrzę do tego tematu, gdyż będzie stanowił ogromną pomoc podczas budowy. Dziękuję "Bartku" za wspaniałą pracę i motywację do działania. Pozdrawiam, życzę wielu udanych lotów i tyle samo udanych lądowań.

Dziękuję bardzo za miłe słowa. I cieszę się, że wątek się przydaje.

 

Z jakich planów korzystasz i jaki przewidujesz napęd w swoim Corsairze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kopytko przygotowane do laminowania. Nie wiem jaką tkaninę zastosować. Mam 25g i 110g. Może najpierw 1x110 a potem 1x25 na wykończenie, żeby się ładnie ułożyła? Co wy na to? Czy lepiej odwrotnie, 110 na koniec, żeby mieć co zeszlifowywać?

To nie musi być sztywne i pancerne, bo kopyto jest lite. Chodzi tylko o utwardzenie powierzchni.

Krawędzie i naroża usztywniłem - powinny wytrzymać obkurczanie PETa opalarką. Szpachlowanie Hobbylite filler do balsy oraz na krawędziach - żywica 5min.
post-11729-0-17505400-1404290994_thumb.jpg

post-11729-0-10179500-1404291006_thumb.jpg

post-11729-0-50836700-1404291012_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem opis i dlatego zadałem pytanie. To że "goły" XPS by się stopił to jest dla mnie oczywiste. Właściwie to pytanie powinno brzmieć: czy jeśli XPS dostanie tepmeraturę i straci kształt to czy laminat będzie odpowiednio sztywny, żeby wytrzymać siły kurczącego się na nim materiału i zachować odpowiedni kształt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki XPS jest w stanie dużo wytrzymać. Ja zrobiłem kilka owiewek robiąc kopyto tylko z xps (bez laminowania) i wrzucając wszsytko do wrzątku a na koniec lekko obkurczając opalarką.

Taka owiewka też była dla mnie ok. Trzeba wszystko robić z wyczuciem.

Bartek ja zawsze laminuje dając w środek grubszą tkaninę dlatego pewnie zrobił bym 25/110/25. Ale ja się tutaj nie znam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem opis i dlatego zadałem pytanie. To że "goły" XPS by się stopił to jest dla mnie oczywiste. Właściwie to pytanie powinno brzmieć: czy jeśli XPS dostanie tepmeraturę i straci kształt to czy laminat będzie odpowiednio sztywny, żeby wytrzymać siły kurczącego się na nim materiału i zachować odpowiedni kształt.

Po to jest laminat, żeby XPS nie dostał temperatury, albo niewielką. Nie wiem, jak bym musiał grzać, żeby uszkodzić kopyto. Poprzednie "gołe" lekko się uszkodziło, ale robiłem w szalonym pośpiechu i zabezpieczyłem je jedynie zwilżoną chusteczką.

 

Taki XPS jest w stanie dużo wytrzymać. Ja zrobiłem kilka owiewek robiąc kopyto tylko z xps (bez laminowania) i wrzucając wszsytko do wrzątku a na koniec lekko obkurczając opalarką.

Taka owiewka też była dla mnie ok. Trzeba wszystko robić z wyczuciem.

Podsyciłeś moje wątpliwości z tym laminowaniem. Też chętnie bym go sobie darował.

 

Bartek ja zawsze laminuje dając w środek grubszą tkaninę dlatego pewnie zrobił bym 25/110/25.

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to jest laminat, żeby XPS nie dostał temperatury, albo niewielką. Nie wiem, jak bym musiał grzać, żeby uszkodzić kopyto. Poprzednie "gołe" lekko się uszkodziło, ale robiłem w szalonym pośpiechu i zabezpieczyłem je jedynie zwilżoną chusteczką.

 

O to mi właśnie chodziło. Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jakieś 1:8... 

 

Jak chcesz, to mam bezrobotnego jednego pilota z Lanxianga (takiego jak dają do Corsaira czy Wildata). Jak już wiesz, można mu zrobić bez większego problemu ruchomą głowę. Tylko, że on jest 1:10, może być dla Ciebie za mały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skala u mnie waha się od 1:8,5 do 1:8,7 :P

Skrzydła akurat są ponadwymiarowe w stosunku do reszty.

 

Za propozycję figurki pilota bardzo dzięki. Napiszę na PW.

 

Zegary skończone (na zdjęciach ten wydruk wygląda gorzej niż w realu, poza tym aparat głupieje i rastruje ten czarny kolor)

post-11729-0-59336000-1404405179_thumb.jpg

post-11729-0-26830600-1404405185_thumb.jpg

I efekciarskie zdjęcie z lampeckami B)

post-11729-0-62328900-1404405194_thumb.jpg

 

Laminat się niemal utwardził, ale...

zostawiłem na balkonie, przez godzinkę liznęło go słońce. Od strony nasłonecznionej zrobiły się pęcherzyki pod powierzchnią. To rzeczywiście od słońca?

Ogólnie laminat twardnieje ładnie i nie wiem czy tych pęcherzy nie oleję.

Strona zacieniona...

post-11729-0-39810100-1404405204_thumb.jpg

... i nasłoneczniona

post-11729-0-95279400-1404405212_thumb.jpg

post-11729-0-61299100-1404405218_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym samozwańczo przyznaję sobie tytuł Master of disaster i od dziś tak też proszę się do mnie zwracać.

 

Prawie tydzień szpachlowania, szlifowania, laminowania, obrabiania i znowu szlifowania kopyta szlag trafił :angry: .

A było tak. Kopyto z nie utwardzonym do końca laminatem postanowiłem zaprząc do pracy. Dałem mu w sumie ok. 1,5 doby na schnięcie, ale ostatnia wykończająca warstwa żywicy po wcześniejszym szlifowaniu miała tylko kilka godzin, choć wyglądała na suchą i twardą. Obkurczałem butelkę 5l. Żywiec Zdrój.

Na samym początku szło dobrze jednak dość szybko lekkie grzanie przestało wystarczać. No to zacząłem mu przygrzewać mocniej. Cholernie opornie szło. Nie przypominam sobie takich trudności przy pierwszej owiewce.

Efekty są jak poniżej.

 

Kopyto

post-11729-0-16527600-1404510854_thumb.jpg

Stara i nowa owiewka (mimo wszystko lepsza od obecnej, choćby kolorem), dokończona w desperacji chyba na sekundy przed stopieniem się kopyta w kałużę i moim zatruciem oparami przygrzewanej żywicy :ph34r: . To antyprzykład tego, jak się to powinno robić.

post-11729-0-81124400-1404510862_thumb.jpg

post-11729-0-21965400-1404510863_thumb.jpg

Spróbuję to kopyto jeszcze podratować i wykorzystać. Obecnie wstępnie poszpachlowane. Pokombinuję z zalaniem go gipsem.

 

I pomyśleć, że byłem bliski decyzji o vaku, ale zrezygnowałem. Kupiłem opalarkę i ... Szlag by to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zrobienie skrzynki do vacu to w sumie jedno popołudnie roboty jest, a i z kopytem nie trzeba się tak cackać, bo działają znacznie mniejsze siły (i temperatura).

Coś mi się też wydaje, że ekologia co nieco namieszała i tworzywa, z którego teraz robią butelki ma nieco inne właściwości i nie obkurczają się tak dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszym samozwańczo przyznaję sobie tytuł Master of disaster i od dziś tak też proszę się do mnie zwracać.

 

 

 

 

Ale tylko pod warunkiem, że ja też mogę go używać? Bo kto sobie spalił statecznik opalarką? No kto ;-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lord of the flames

 

Może jakieś destrukcyjne spotkanie na Koczargach? Nie masz czegoś do unicestwienia? :D

 

W przyszłym tygodniu definitywnie nastąpi oblot testera Piaggio MPA. Może być epicko ;-) Przyjedziesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie jednak wydaje że laminat jest za cienki.  Taka ilość którą nałożyłeś to wiotki papier. Jak grzałeś tak mocno to raczej przed niczym cie taki laminat nie mogł uchronić. Butelka 5l ma grubszy pet niż jakieś 1.5l. To musi być bardzo mocne kopyto żeby wytrzymać taki obkurcz. Ja przeważnie jeśli potrzebowałem mocno grzać to strugałem z miękkiego klocka drewnianego. Dorzuć na to teraz kopyto kilka grubych warstw tkaniny i wtedy szpachluj. Ta skorupa musi sie zrobić naprawdę twarda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.