Skocz do zawartości

Corsair 140cm, depron - mój pierwszy model :)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ładnie model wyglądałby pokryty papierem na wikol, ale masy przybiera wtedy sporo.

Lżej było by pewnie folią, ale ja mam złe doświadczenia w łączeniu folia+depron (lubią powstawać bąble, nawet po jakimś czasie).

Ha, pewnie, że ładnie. I sztywny by był, ale nad kryciem całości się zastanawiam. Staram się, by sztywność modelowi nadawał głównie szkielet przy jak najmniejszym obciążaniu poszycia tą funkcją. Tak wybrałem, bo nieco obawiam się krycia papierem na wikol i potencjalnych deformacji oraz wzrostu ciężaru. Choć nie wykluczone, że wykończę w ten sposób skrzydła. Te same dylematy mam odnośnie folii. Jedno i drugie rozwiązanie kusi estetycznie. Statecznik poziomy będzie niemal na pewno kryty balsą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dziwna technika trochę i pracochłonna, ale grunt, że efekt ładny. Trochę przerost formy nad materiałem, bo depron lubi się męczyć po jakimś czasie. Jak już czymś kryć, to papierem na rozcieńczony wikol. Folia odsłoni tylko każdą niedoskonałość, załamanie, złe przeszlifowanie. I uważaj na masę, bo wydaje mi się, że zaczynasz zmierzać na złą drogę .Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna technika trochę i pracochłonna, ale grunt, że efekt ładny. Trochę przerost formy nad materiałem, bo depron lubi się męczyć po jakimś czasie. Jak już czymś kryć, to papierem na rozcieńczony wikol. Folia odsłoni tylko każdą niedoskonałość, załamanie, złe przeszlifowanie. I uważaj na masę, bo wydaje mi się, że zaczynasz zmierzać na złą drogę .Powodzenia!

Masz w pełni rację, (przynajmniej w dużej części). Grunt, że się podoba ;)

 

Kilka słów wyjaśnienia.

Technika dziwna, bo tak naprawdę powstaje "model na modelu" - drewniano-depronowy (rozbudowane wzmocnienia) na oryginalnym depronowym. Co do męczliwości depronu - idea całego mojego wzmacniania jest taka, by od tej wady depronu maksymalnie się uniezależnić sztywną strukturą drewnianą, jednocześnie nie musząc kryć całości papierem lub folią, które zwiększą masę. A jeśli chodzi o masę, to planuję się wyrobić w 1,6 kg. Jak się sprężę lub wybiorę wersję light to będzie ok.1,5kg.

To dużo, wiem, ale niemal identyczny wielkościowo model, na którym się wzoruję (FMS Corsair), jest ok. 0,5kg cięższy. Jeśli skleję poprawnie i profil okaże się efektywny - powinien latać.

Cały czas intensywnie myślę nad ażurowaniem (podłużnice kadłuba, dźwigary centropłata - tu chyba jest duży zapas), ale na razie nie zdecydowałem się jak to zrobić.

 

Dzięki za podpowiedzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała aktualizacja.

Zrobione wzmocnienia kadłuba, tym razem w części ogonowej. Rozwiązanie niezbyt wyrafinowane, ale wreszcie pozbyłem się wiotkości ogona. Klejone żywicą (drewno-drewno) i Soudalem (drewno-depron).
Dodam jeszcze otwory w belce sosnowej, na odcinku pod płytką balsową, niektóre rozwiercę i wyrównam.
Poniższe wzmocnienia ważą ok. 20g.

post-11729-0-59407600-1487378759_thumb.jpg

post-11729-0-49121500-1487378072_thumb.jpg

Oparcie dla rozpórki/zastrzału(?) stanowią: klocuszek balsowy usztywniający dodatkowo cały narożnik a z drugiej kawałek listewki sosnowej.
post-11729-0-89704000-1487378087_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważ zamontowanie serw bliżej przodu. Teraz jak masz cięższy ogon to zwróć uwagę na przyszłe wyważenie

Serwa będą montowane "przedział" wcześniej niż wg planów, pod osłoną kabiny. Będzie dostęp, itd.Zastanawiam się tylko jaki będzie ostateczny skutek przesuwania serw do przodu z jednoczesnym wydłużaniem bowdenów (drut 0,8). Jednak decydująca dla mnie jest łatwość dostępu.

Dzięki, że czuwasz, robertus ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

ostatni etap wzmacniania statecznika poziomego i jego wykańczanie. Ostatecznie dla wyeliminowania podatności statecznika na skręcanie zdecydowałem się na pokrycie go balsą 1,5 mm (stery - 1,0 mm).
Zrobiłem też łoże, które da mi mocne (mam nadzieję) mocowanie statecznika do kadłuba. Praco- i czasochłonne, ale sam chciałem...

post-11729-0-61025700-1487378220_thumb.jpg
Taki sam krzyżak (a nawet mocniejszy, bo z grubszych listewek) jak pomiędzy natarciem a listwą węglową, jest między nią a krawędzią statecznika (tą z zawiasami). Po prostu nie zdążyłem cyknąć foty.

Całość przykryta sklejką 1,0 mm. Wszystko klejone żywicą (drewno-drewno) i soudalem (drewno-depron). Fantazyjne wydłużone kształty to dążenie do podparcia wklejonych wcześniej podłużnych wzmocnień na ich maksymalnej możliwej długości.
post-11729-0-54915700-1487378233_thumb.jpg

SW. Poskrobany "w kratkę" depron dla lepszego wniknięcia soudala. Sfazowana góra dla uzyskania cieńszej krawędzi spływu. Dół płaski. To źle? Pewnie będzie wymagał większego wychylenia w górę. Czy coś jeszcze mnie tu może zaskoczyć?
post-11729-0-92081900-1487378244_thumb.jpg

Powierzchnia całego statecznika lekko powiększona, bo od przodu dokleiłem listwy balsowe w celu większego wyostrzenia krawędzi natarcia i zredukowania oporów powietrza. Pokrycie, jak widać na "uszach" SW, klejone etapami dla efektywniejszego wykorzystania deski balsowej. Trochę poczytałem i wyczytałem, że "dobra" balsa 1,0 mm powinna ważyć do 15 g. Miałem tylko jedną taka sztukę :) . Reszta w przedziale 25-30g.
Po pokryciu okazało się, że samo pokrycie balsowe usztywnia statecznik tak bardzo, że mógłbym pewnie zrezygnować z połowy wzmocnień, które wcześniej zrobiłem. Jest przez to cięższy, ale cóż, jakbym nie spróbował, to bym nie wiedział ;) .
Poszycie klejone żywicą (na krawędziach) i soudalem. Balsa na krawędziach - polimerowy Dragon.
post-11729-0-91452800-1487378291_thumb.jpg

Zabawa w wykańczanie końcówek SW. Ich krawędzi nie wykańczałem już tak jak krawędzi natarcia, Pozostaną tak prosto ścięte. Mam nadzieję, że to nie okaże się błędem. Po prostu nie chciało mi się już ścinać końcówek, doklejać balsę, obrabiać. Jest to ew. do poprawienia.
post-11729-0-69292900-1487378327_thumb.jpg

Efekt starań z powyższego zdjęcia na zdjęciu poniżej:
post-11729-0-26031600-1487378339_thumb.jpg

I całość:
post-11729-0-71743800-1487378352_thumb.jpg

post-11729-0-91246700-1487378361_thumb.jpg

Jestem zadowolony z łączenia się steru ze statecznikiem (bez szpary i dość równo).
post-11729-0-81812600-1487378376_thumb.jpg
post-11729-0-83055500-1487378390_thumb.jpg

Sam SW jest o ok. 0,5 mm cieńszy od statecznika (cieńsze pokrycie). Mam nadzieję, że będzie działał ok.
post-11729-0-42326100-1487378403_thumb.jpg

Wykończenie narożnika SW.
post-11729-0-80884100-1487378413_thumb.jpg

Ogólnie jestem z efektu zadowolony. Statecznik jest bardzo sztywny. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby nie duży - prawie dwukrotny - wzrost masy.
Obecnie waży niecałe 80 g. Pocieszam się, że to najważniejsza powierzchnia sterowa i ma być mocna. Następny będzie lżejszy :) .

Będę Kolegom wdzięczny za wszelkie uwagi, komentarze, porady oraz wszelaką krytykę.
Od kilkunastu ostatnich postów mam wrażenie, że wątek jakoś specjalnie nie angażuje i nie skłania do aktywności czytających :P;).
Może to milcząca akceptacja moich poczynań, ale w to nie wierzę :D.

Wszystkim Kolegom, którzy udzielali się do tej pory serdecznie dziękuję i liczę na dalsze wsparcie.

P.S.
Zabieram się za mocowanie dźwigienek do popychaczy, samych popychaczy i serw i może niedługo je (SW i SK) na próbę uruchomię.
Czy bowden wzmacniany z drutem o,8 mm nie będzie za słaby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepotrzebnie robisz go takim pancernym. Nie chcę krakać, ale obyś nie miał problemów z wagą i wyważeniem.

Niepotrzebnie tez porobiłeś rowki na soudal. Stare powiedzenie mówi. Klej trzyma gdy go ni ma. Porowatość depronu jest zupełnie wystarczająca. Nałóż klej karta kredytową cienką warstwą przykryj druga i dociśnij na czas schnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert, GiulioN, dzięki za komentarze.

 

biorę sobie Wasze uwagi do serca. Wyważenie stale sprawdzam, obecnie jest bardzo ciężki na nos. Będę miał też zapas (w przód i w tył) w manipulowaniu baterią. Bardziej od wyważenia martwi mnie waga całkowita.

 

Na obecnym etapie prac spodziewana waga końcowa to ok. 1,6kg.

Jeśli zdecyduję się zamontować chowane podwozie, wzrośnie do ok. 1,7kg.

Przy "odważnym" odchudzaniu, np: przez ażurowanie, powinienem zyskać minimum 50 do 100 g. Na pewno zdecyduję się usunąć część depronu z kadłuba. Zobaczymy jak to (waga) będzie się zmieniać na bieżąco, w trakcie prac. :)

 

Edit:

Krótko: potrzebuję porad. Co i jak odchudzić? Jakieś pomysły? Przyznam, że mam tendencję do wzmacniania chyba ponad miarę, bo obawiam się, że to się rozleci w powietrzu. A szkoda by mi było...

 

Co do rowków pod soudal. Od mojego depronu od jego gładkiej strony, soudal (termin ważności o.k.) potrafi odchodzić płatami po podważeniu skalpelem :huh: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie to wygląda ;) Mój się na razie kurzy... Co do wzmacniania to ja mam małe doświadczenie ale jeżeli coś bym wzmacniał to tylko dobrze pomyślane rurki węglowe i dużo depronu. Depron dużo wytrzyma przy uderzeniu a gdzie nie wytrzyma to właśnie powinna być rurka. Przykład z dziś: latałem sobie swoim trenerkiem przy dość dużym wietrze (3 m/s) - dwie piękne pętle, zakręt przygotowawczy do trzeciej, dmuchnął wiatr z boku obrócił mi samolot na bok chcąc wyrównać przeciągnąłem i samolot położony na plecy poszedł pionowo w dół wprost na betonową płytę (pech bo 1m dalej była trawa) i teraz zniszczenia: pęknięte skrzydło (przywalił nim całkiem ładnie) ale pęknięcie niezbyt groźne bo skrzydło piankowe więc dużo energii przyjęło, co prawda pękło ale szkielet z dwóch rurek już nie pękł więc w zasadzie tylko skleić pęknięcie i jeszcze polata :) Z dziobem i silnikiem już niestety gorzej. Wniosek taki że dużo depronu i pianki jak najbardziej wskazane a tu gdzie potrzebne wzmocnienie to kilka rurek i git.

 

Pozdrawiam i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, Jacku.
Co do wzmacniania, to ja się już staram powstrzymywać ze wzmacnianiem, bo mi model tyje :) Postaram się zaufać materiałom.

Poniżej krótki zapis postępu prac.

Na razie wyażurowałem podłużnice w części ogonowej. Dotychczasowy zysk - ok. 1g. :blink: Będę cisnął dalej.
post-11729-0-60693400-1487378674_thumb.jpg

Podłączanie napędu SW. I parę wątpliwości. Będę wdzięczny za podpowiedzi.
post-11729-0-49636700-1487378698_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

napęd ogona zrobiony (pozostaje jeszcze kosmetyka).
Wychylenia sterów: SW ok. 20%, SK ok. 25%.

Muszę jeszcze popracować nad SW, bo w końcowej fazie wychylania się w górę lewa połówka "wyprzedza" prawą.
Myślę, że albo jeszcze nie do końca podparte bowdeny różnie się odkształcają, albo konieczne będzie przesunięcie osi mocowania snapa do dźwigienki na sterze.

Łoża pod serwa: głównie balsa + trochę sklejki 1,0mm.
Przy okazji mam 4 rozpórki łączące dwie boczne kratownice kadłuba.
post-11729-0-88565000-1487378918_thumb.jpg

post-11729-0-05983400-1487378937_thumb.jpg

post-11729-0-79876100-1487378948_thumb.jpg

Zdecydowałem się na zmianę nieznanego mi profilu z oryginalnych planów (ok. 10%) na Clark Y 12%. Przy bezpośrednim porównaniu różnica jest duża, większa niż się spodziewałem. Mam nadzieję, że modelowi wyjdzie to na dobre.
Na pierwszym planie "niewiadomoco" z planów ;) , na drugim Clark Y. A jak Waszym zdaniem to wygląda?
Dzięki z góry za wszelkie podpowiedzi i komentarze.
post-11729-0-55640600-1487379032_thumb.jpg

post-11729-0-37648400-1487379049_thumb.jpg

post-11729-0-49984300-1487379060_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profil ten z planów na pierwszy rzut oka wygląda jak jakiś laminarny, może Eppler, w każdym razie zmiana na poczciwego Clarka, z większą grubością, wyjdzie na pewno na dobre. Pamiętaj o ujemnym zwichrzeniu, najlepiej całej końcówki skrzydła- będzie się dało latać- inaczej też, ale model będzie wredny, zwłaszcza w wolniejszym locie, a już szczególnie przy lądowaniu.

Ogólnie, to konstrukcję zastosowałeś trochę jak a Hurricane, o którym ktoś powiedział, że to przykład, jak próbowano z metalu zbudować drewniany samolot. No i w sumie im się udało. To więc nie jest krytyka, tylko opis przyjętych założeń. Ja osobiście stosuję metody bardziej "jednorodne stylistycznie", jak depron, to depron, jak drewno, to drewno, choć oczywiście materiały mieszam jak najbardziej.

Trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Zbyszku,

 

Bardzo dziękuję za komentarz, podpowiedzi i doping.

 

Ten profil z planów jest płaski na spodzie na niemal całej długości, tak jak Clarky. Z oglądanych przeze mnie profili najbliższa mu była modyfikacja któregoś płasko-wypukłego profilu NACA z serii "n", chyba 09.Teraz wgląda jak "nie dorysowany" od góry Clarky ;) .

 

Co do zwichrzenia, to chciałbym je zrobić, a raczej umieć je zrobić dobrze i czegoś przy okazji nie sp...c. Będę musiał dobrze przygotować stanowisko montażowe.

Miałem taką nadzieję, że już sama większa grubość nowego profilu poprawi "latalność" przy mniejszych prędkościach. Ogólnie nieco się obawiam, jak to wyjdzie. Zobaczymy.

 

Dzięki raz jeszcze.

 

Edit:

 

1. Jakie mam zrobic to zwichrzenie? Wystarczy 2st. mniej niż u nasady?

2. Czy warto podszlifowac spód profilu na samych końcówkach skrzydeł, żeby uzyskac wklęsło-wypukły, lepszy do niskich prędkości?

 

Ściągnąłem sobie pogram xlrf5, ale na razie to czarna magia. Chciałem przeliczyc podstawowe parametry profilu i skrzydła, korzystny zakres prędkości i takie tam. Fajnie by było, jakby znalazł się ktoś, kto mógłby mi pomóc i podpowiedział jak to policzyc. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jakie mam zrobic to zwichrzenie? Wystarczy 2st. mniej niż u nasady?

2. Czy warto podszlifowac spód profilu na samych końcówkach skrzydeł, żeby uzyskac wklęsło-wypukły, lepszy do niskich prędkości?

 

Ściągnąłem sobie pogram xlrf5, ale na razie to czarna magia. Chciałem przeliczyc podstawowe parametry profilu i skrzydła, korzystny zakres prędkości i takie tam. Fajnie by było, jakby znalazł się ktoś, kto mógłby mi pomóc i podpowiedział jak to policzyc. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowana konstrukcja skrzydła
post-11729-0-66876000-1487379205_thumb.jpg
Zwichrzenie planowałem zrobić przesuwając otwory w kolejnych żebrach, przez które przechodzi rurka węglowa i w ten sposób pozycjonować kolejne żebra nadając zwichrzenie skrzydłu. Uniknąłbym chyba w ten sposób naprężeń od skręcania płaskiej (prostej) konstrukcji.
Czyli kleję zwichrzone, zamiast zwichrzać sklejone icon_lol.gif .
Wszystkich Kolegów proszę o pomoc, ocenę, komentarze, uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek- moim zdaniem te 2 st. powinno wystarczyć. No i to, że zwichrzenie robisz klejąc jest jak najbardziej słuszne, wręcz to jedyna rozsądna metoda, później będzie "po ptokach"- jest do pomyślenia wykonując skrzydło konstrukcyjne- żebra, krawędzie z listewek na płasko, beż zwichrzenia, ale już dodając keson- koniecznie zwichrzyć (Ty masz właściwie od razu "pełny keson", czyli konstrukcję skorupową, ale wewnętrznie wzmocnioną). Ogólnie to co robisz, to jest to co koledzy na forum nazwali technologią "Małego Modelarza"- w tym zastosowaniu trochę "większego". Ja bym tam tego profilu nie robił wklęsłym, może być niekorzystnie przy większych prędkościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzydło będziesz pokrywał depronem? Co do zwichrzenia to mi się wydaje że nie warto dlatego że komplikujesz budowę skrzydła, a lepiej wykonać precyzyjnie proste skrzydło niż mniej precyzyjnie skomplikowane. Profil też bym zostawił płasko wypukły na całej rozpiętości skrzydła tak jak Kolega wyżej radzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak ze zwichrzenia nie rezygnował, tyle, że tu się przychylę do zdania Jacka- uprościłbym sprawę w ten sposób, że nie zajmowałbym się tym wcale w fazie konstruowania, czy wycinania elementów (czyli tak, jakby miało go nie być), ale wygenerowałbym go w fazie sklejania. Jak?- prosto: masz płaski profil od spodu, więc zastosuj zwichrzoną deskę montażowa, czy jakieś podkładki, tak sklej i tak już pozostanie- to nie chodzi przecież o duże wartości. Klej sobie da radę i otrzymasz zwichrzenie. Co innego, gdybyś projektował duży samolot z blaszanym pokryciem- tam mogłoby gdzieś coś nie wyjść, ale tu- spokojnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.