Skocz do zawartości

Aukcje ciekawych silników


MASK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

A myślałem, że o Cox-ach wiem już wszystko....

Widział ktoś kiedyś takiego, choćby na zdjęciu?

post-10468-0-25051500-1469687151_thumb.jpg

tu można go nabyć:

http://www.ebay.com/itm/Rare-1976-Prototype-Cox-Conquest-40-6-5cc-Stunt-Model-Engine-/391515383157?&_trksid=p2056016.m2518.l4276

za jedyne 1199,95$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...
  • 5 miesięcy temu...

Dawno tu nic nie było, ale nie znaczy to, że nic ciekawego się nie dzieje...

Erickson do wzięcia:

https://www.ebay.com/itm/model-airplane-engine-Erickson-MCC-full-expansion-FE-200-twin-2-0-cubic-inch/162787574636?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2055119.m1438.l2649

Bardzo ciekawa konstrukcja, na pierwszy rzut oka wygląda na Vankla, którym nie jest :-))

 

 

 

sprzedany za 1745$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to w zasadzie działania dwucylindrowy silnik dwusuwowy - elementy ruchome zastępują tu rozrząd.naprzemiennie wykonując suwy - jak jeden ma pracę, to drugi w tym czasie spręża, itd..

http://ericksonmotors.com/exploded-view/

parts120.gif

 

MCCSIM1.gif

http://ericksonmotors.com/mcc-cycle-of-oper/

http://ericksonmotors.com/mcc-engine-innovations/

 

Środkowy element - nazwijmy go "kostką"(34) - przesuwany jest w czasie obrotu zwykłego wału wykorbionego(33) w górę i dół oraz na boki (przyjmując układ stron jak widać to na filmie) w zależności od aktualnego położenia swego czopu po okręgu który zatacza, sprężając swoja górną i dolną ścianką zassaną uprzednio mieszankę do wewnętrznej stronie denek "tłoków" 35 (umownego karteru - miedzy ściankami "tłoków"35 po lewej i prawej stronie "kostki" 34) podobnie jak to dzieje się w 2-suwach. Mieszanka sprężona przez przesuwajacą się raz na dół raz do góry "kostkę" 34 w części wewnętrznej "tłoków" 35 kanałami przedostaje się na zewnętrzną część tłoka - do komory spalania. I przy dalszym obrocie wału "kostka" przesuwa "tłoki" poziomo w lewo lub prawo w kierunku świec sprężając mieszankę aż do zapłonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe. Czy można zaryzykować stwierdzenie że jest taki "uproszczony" silnik dwucylindrowy tyle że z jednym tłokiem ?

Ciekawe jak wyglądało zastosowanie praktyczne.

A swoją drogą p. Ericson (?)  miał lub ma cholerną wyobraźnię, ale pewnie solidnie podbudowaną teoretycznie i zapewne praktycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy można zaryzykować stwierdzenie że jest taki "uproszczony" silnik dwucylindrowy tyle że z jednym tłokiem ?

Poprzez analogie można by tak powiedzieć.

Moc według producenta z łącznej pojemności np wersji "200" - dwa cale sześcienne(2in³= 32.77cm³) to 2,5-3HP http://ericksonmotors.com/mcc-fe-200/

(dla wersji "120" - 1.2in³= 19.66448cm³ moc 1.5 do 2.2 HP  http://ericksonmotors.com/mcc-fe-120/ )

 

 

Ciekawe jak wyglądało zastosowanie praktyczne.

Nie wiem jak w modelarstwie, choć widać, że to konstrukcja produkowana seryjnie raczej dla modelarzy- nie amatorska, 

http://amablog.modelaircraft.org/amamuseum/2017/07/17/new-addition-erikson-mcc-fe-1-20-engine/

http://ericksonmotors.com/ 

 

ale pewne praktyczne zastosowania też są (lub były), chyba raczej amatorskie,

 

 

A swoją drogą p. Ericson (?)  miał lub ma cholerną wyobraźnię, ale pewnie solidnie podbudowaną teoretycznie i zapewne praktycznie.

Takich bardziej lub mniej realnych do wykonania koncepcyjnych konstrukcji było więcej, np

 

lub choćby polska opatentowana konstrukcja także modelarska  -  też dwusuwowy silnik ze wstępnym sprężaniem JJ2S

http://jjsdesign.net/

header03.jpgfoto-04.jpgheader05.jpg

 

http://jjsdesign.net/jj2s/zasadadzialania.html

 

zlozenie.jpg

 

z konkretnym zastosowaniem czterocylindrowej wersji, na razie w fazie studiów http://jjsdesign.net/forum/viewtopic.php?f=6&t=298

http://jjsdesign.net/motocyklstudialny/

wpis.jpg

 

Obawiam się tylko, że jak do "pomocy i opieki" nad rozwojem patentu zabiorą się różne ważne instytucje państwowe wespół z politykami na czele których staje teraz  "innowacyjny" elektrofantasta Morawiecki, to będzie taka sama kicha jak z rewelacyjnym zderzakiem Lucjana Łągiewki :P

https://moto.wp.pl/wojna-o-patent-zderzaka-lagiewki-6068753553130625a

https://www.youtube.com/watch?v=Uc8WV-5RIRE

(na moje oko w udupianiu wynalazku maczają palce m/innymi lobby ubezpieczeniowe! Bo kto ubezpieczy samochód którego nie można rozbić, a kierowca i pasażerowie wychodzą z kolizji bez szwanku? A to ciężkie miliardy... ;) )

 

- jak z łódzkim "Elastomerem",

- jak z niebieskim laserem - rewolucyjnym jego zastosowaniem, nie wynalezieniem (bo wynalazł go zespół japoński),

- czy z rewolucyjnie nowatorskim, wydajnym sposobem produkcji nanorurek węglowych

- czy też o niebo przewyższającej konkurencję wysokowydaną metodą produkcji monokryształów krzemu (do produkcji procesorów),

Takich przykładów można by mnożyć...

https://www.wprost.pl/507765/Technologie-ktore-wymyslili-Polacy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda nasi wynalazcy-racjonalizatorzy nigdy nie mieli łatwego życia u nas. Z pierwszej połowy lat osiemdziesiątych pamiętam artykuł zamieszczony w Przeglądzie Mechanicznym (bardzo ciekawe wydawnictwo w tamtych czasach) właśnie o tym traktujący. Artykuł był opatrzony rysunkiem satyrycznym, na którym postawny dyrektor a może nawet minister klepie po plecach wymizerowanego młodego człowieka mówiąc : brawo inżynierze, pański wynalazek jest wspaniały i wręcz rewolucyjny ale wiecie my jednak zakupimy licencję.

Sam znam przypadek w którym złożony projekt racjonalizatorski dający bardzo duże oszczędności, został odrzucony a wręcz nie zostawiono na nim suchej nitki zarzucając mu nawet narażanie życia i bezpieczeństwa użytkowników.

A za dwa lata próbował go po cichu wdrożyć pracownik dyrekcji zjednoczenia. Wybuchła afera. Sprawę wyjaśniono przyznając rację pierwszemu wnioskodawcy. Ale niesmak pozostał.

 

Roman, bardzo ciekawe wiadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie z tym Łągiewką, ani to wynalazek rewolucyjny, ani nie działa tak jak wynalazca początkowo deklarował. To co u mnie zapaliło "czerwoną lampkę", to próba podważenia osiągnięć Newtona przez wynalazcę z Kowar - tymczasem Newton ma się doskonale ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro (wtedy) zajęli się tym wynalazkiem ludzie z politechniki, to chyba nie było takie nic nie warte. Poza tym miał jeszcze jeden pomysł, także jak wówczas na własne uszy słyszałem od naukowców (bodaj fizyków teoretycznych, czy coś podobnego) rewelacyjny, a dotyczył napędu(pędnika) bezwładnościowego (ponoć jak później czytałem usilnie chciały go zdobyć jakieś "służby", więc może dlatego zapadła cisza....)

A tak poza tym - ile wynalazków powstało bo "nieuczony" wynalazca nie wiedział, że wg jajogłowych uczonych 'to niemożliwe" ? :P  Teorie też ciągle przechodzą ewolucje, nawet te einsteinowskie... a GPS i wielordzeniowy procesor "cywile" dostali w użytkowanie też na długo po ich wojskowym debiucie... ;)

Elektrofantastą jak pan Morawiecki nie jestem, ale zdaje sobie sprawę, że w zaciszach zwłaszcza wojskowych laboratoriów rodzą się takie cudeńka o których "ciemnemu ludowi' się jeszcze nie śniło..(niedawno np słyszałem od jednej wiewiórki o pracach nad "zagłuszaniem" urządzenia które jest w stanie sczytać z odległości 2 km co przeciwnik ma na ekranie /wojskowego/ polowego kompa... :ph34r: )

 

A co do Newtona.... fizyka kwantowa (zwłaszcza teoria o występowaniu cząstek w wielu miejscach na raz w tym samym czasie, potwierdzona już empirycznie doświadczeniami określanymi potocznie jako teleportacja, jakoś nie bardzo do jego teorii pasuje w wielu kwestiach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro (wtedy) zajęli się tym wynalazkiem ludzie z politechniki, to chyba nie było takie nic nie warte. Poza tym miał jeszcze jeden pomysł, także jak wówczas na własne uszy słyszałem od naukowców (bodaj fizyków teoretycznych, czy coś podobnego) rewelacyjny, a dotyczył napędu(pędnika) bezwładnościowego (ponoć jak później czytałem usilnie chciały go zdobyć jakieś "służby", więc może dlatego zapadła cisza....)

A tak poza tym - ile wynalazków powstało bo "nieuczony" wynalazca nie wiedział, że wg jajogłowych uczonych 'to niemożliwe" ? :P  Teorie też ciągle przechodzą ewolucje, nawet te einsteinowskie... a GPS i wielordzeniowy procesor "cywile" dostali w użytkowanie też na długo po ich wojskowym debiucie... ;)

Elektrofantastą jak pan Morawiecki nie jestem, ale zdaje sobie sprawę, że w zaciszach zwłaszcza wojskowych laboratoriów rodzą się takie cudeńka o których "ciemnemu ludowi' się jeszcze nie śniło..(niedawno np słyszałem od jednej wiewiórki o pracach nad "zagłuszaniem" urządzenia które jest w stanie sczytać z odległości 2 km co przeciwnik ma na ekranie /wojskowego/ polowego kompa... :ph34r: )

 

A co do Newtona.... fizyka kwantowa (zwłaszcza teoria o występowaniu cząstek w wielu miejscach na raz w tym samym czasie, potwierdzona już empirycznie doświadczeniami określanymi potocznie jako teleportacja, jakoś nie bardzo do jego teorii pasuje w wielu kwestiach...

 

 

Romku, na samej stronie MacroDynamix S.A. można było kiedyś przeczytać, że zderzak jednak nie korzysta z nieznanych dotąd praw fizyki i nie łamie jednak praw Newtona! Wynalazek sam w sobie jest bardzo ciekawy i pożyteczny. Nie jest jednak ani rewolucyjny ani rewelacyjny. Jest jednym z wielu pomysłów na absorbowanie energii kinetycznej. Niestety w motoryzacji najbardziej popularnym i najlepszym dotąd pomysłem na to jest "strefa zgniotu" i nie wynika to wcale z działania z lobby motoryzacyjnego ani ubezpieczeniowego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację, chociaż mamy wiele przykładów na "marnowanie" dobrych czy wręcz bardzo dobrych pomysłow przez utarte schematy myślowe decydentów... Nie tylko w motoryzacji.

 

Korzystając z okazji składam wszystkim Kolegom Najlepsze Życzenia Noworoczne Wszelkiej Pomyślności, Dobrego Samopoczucia, i Wspaniałych Lotów w Nowym 2018 Roku !

 

Roman

 

49.gif

 

 

P.S.....

 

50.gif:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ciekawostka:

post-10468-0-04122800-1558681332_thumb.jpg

post-10468-0-22118200-1558681354_thumb.jpg

 

 

https://www.ebay.com/itm/Hoosier-Whirlwind-12-3-Cylinder-Radial-Compressed-Air-Model-Airplane-Engine/264329531577?_trkparms=aid%3D111001%26algo%3DREC.SEED%26ao%3D1%26asc%3D20160908105057%26meid%3D36b9a486bcfb4b739fc274d753ef6a48%26pid%3D100675%26rk%3D2%26rkt%3D15%26sd%3D303160703567%26itm%3D264329531577&_trksid=p2481888.c100675.m4236&_trkparms=pageci%3Aaaae3860-7d54-11e9-bd96-74dbd180b885%7Cparentrq%3Ae49f846516a0a86c1afb6004ffdf0250%7Ciid%3A1

BTW ma ktoś może rysunki tego silniczka?

Z pewnością nie jest zbyt trudny do amatorskiego wykonania.

Tyle znalazłem w opisie jakiejś aukcji:

"The Hoosier Whirlwind compressed air motor occupies a unique spot in model airplane history. Small gasoline or alcohol powered model airplane engines did not come into use in the United States until the early mid 1930's. Before that a modeler's choice of power was limited to rubber motors, or to compressed air motors. There were a number of designers of such motors, both in the United States and in England.

But the fellow who hit the "sweet spot" as far as the compressed air motor market was concerned was Bert Pond. Pond was a high school shop teacher in Peru Indiana in 1926. He designed a three cylinder compressed air motor as a project for members of his shop class. It could be fabricated out of sheet brass and brass tubing available at the local hardware store. {It still can be for that matter, today in 2014.] Pond's shop class students built there motors. Pond wrote an article and publishing drawings for the project in Popular Mechanics magazine . The article came out just a month or two before Charles Lindbergh made his successful flight from New York to Paris in May 1927. Pond and his students were deluged with orders for this "Hoosier Whirlwind" compressed air motor. They made and sold thousands of them over the next few years. Boys and young men of the early 1930's would buy these motors and put them in large, lightly built free flight models and wear themselves out pumping the air tanks up with bicycle pumps. Back in the day the air tanks were made out of thin sheet brass soldered together with brass plumbing fittings (a sort of half dome shape) soldered on the ends. The Hoosier Whirlwind I'm selling here is a stock one. The air tank however is different. The late Tom Lay (a compressed air modeler of some skill) set it up with a carbon tube tank that's 24 inches long with a 2 inch inernal diameter. The end caps are metal and they are screwed and glued on the tube. The tank is fitted with a stock female tire valve fitting and an "on off" needle valve. The Whirlwind is fitted to one of the end caps. I've not run the motor, although it turns freely. (Customary practice with these Whirlwinds is to lube them with light oil every three or four flights). I've also not pressure tested the tank. If you plan to build and fly a model in the Society of Antique Modelers compressed air event, you should pressure test the tank before using the motor and tank. Most compressed air event competitors are pumping their tanks up to somewhere between 100 and 150 psi for a competition flight. So you should test the tank to the 150 psi level. If on the other hand, you simply want a piece of modeling memorabilia for your collection, then this one will be "ready to go" when you receive it."

o tu:

https://www.worthpoint.com/worthopedia/hoosier-whirlwind-compressed-air-506490201

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.