Skocz do zawartości

Co was kręci w tej uwięzi? (oprócz modelu)


Printer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 93
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W porownaniu do modelu zdalnie sterowanego masz pewna wiez z modelem. Model nawet pod coxa 0,8cm3 juz ciagnie za raczke i za kazdym razem jak lekko go przyciagniesz do siebie, on pociagnie w swoja strone. Kazdy delikatny ruch reki powoduje zmiany, ktore odczuwasz na sobie. Lata sie blisko i nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem że wększa adrenalina jest na uwięzi niż RC, a w sumie to jest najfajniejsze w lataniu :D Wszystkei figury kończysz na pułapie 1-1,5m nad ziemią i pomyśl co jest gdy robisz trójkąt i ostatni zakręt lecisz na plecach pod kątem 60st w kierunku ziemi i na wysokości 1,5m musisz wyjść do poziomego lotu robiąc zaciągnięcie o 120st :D Rewelka, jak nie sprubowałem to też nie wiediząłem co w tym fajnego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Miniaturowym lotnictwie jest to niesłychanie soczyście opisane jednak ja jeszcze nie miałem okazji ale może kiedyś? Zresztą latanie na uwięzi wydaje mi sie sporo trudniejsze niż rc. Jak ktoś lata/latał to niech opisze dokładniej co w tym jest :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jesteś tylko Ty i model - reszty nie widzisz i nie jest wazna..."

 

szczególnie pierwsze loty, wtedy naprawde nic nie widzisz po pierwszych 3 okręgach:D a paliwa zostaje jeszcze na 5 min i nie ma zmiłuj :D

 

Co do CL i RC to mi nawyki z RC i MODE2 pomagały w locie plecowym, a to dla niektórych największy problem w CL :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latanie na uwięzi ma dla mnie wciąż niezwykły urok.

Ja latam rekreacyjnie na akrobację. Jest to kategoria jednocześnie łatwa i nesłychanie trudna: łatwa, bo nauka latania po kręgu i wykonywania podstawowych, koślawych figur to kwestia kilkunastu lotów, a potem... no właśnie. jeśli wejdziesz głębiej w F2B, to przekonasz się ile lat pracy wymaga nauka i doskonalenie tzw. programu.

A ponadto uważam, że modele akrobacyjne na uwięzi, zwłaszcza tzw. klasyki mają niezwykły fason. Poszukaj w necie takich modeli jak: Cobra, Argus, Nobler, Stiletto.

Jak wiadomo doświadczenie jest nieprzekazywalne, dlatego Printer po prostu spróbuj.

Osprzęt, kity, a nawet zestawy ARF są dostępne. Zbuduj Banshee, polataj jeden sezon. Jestem pewien, że nie będzie to stracony czas.

Artur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu dosyć dużo latałem na uwięzi jednak w końcu ze względów bezpieczeństwa latam okazjanolnie. Z uwięzią sa nastepujące problemy:

-brak miejsca (przynajmniej w mojej okolicy)

-bezpieczeństwo modelu jak i gapiów. Gdy znajdziesz plac i chcesz polatać to ludzi są tacy bezczelni i nie rozumieją "proszę nie wchodzić do kręgu bo model może być niebezpieczny" i włażą do środka wielokrotnie miałem sytuacje że w ostatniej chwili zareagowałem i nie doszło do wypadku - walnięcia faceta w łeb. Model ma dużą energię kinetyczna i takie zdarzenie mogłoby sie skończyć poważnym uszkodzeniem ciała (bywały nawet wypadki śmiertelne).

 

Czyli jak się chce latać to trzeba to robić na zamkniętym placu lub jakimś lotnisku gdzie ilość przypadkowych osób jest znikoma... niestety..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś lata/latał to niech opisze dokładniej co w tym jest
Ja latam na uwięzi i wierzcie mi nie brakuje w akrobacji beczek... Są takie akrobacje, jak na przykład ósemki trójkątne, kwadratowe itp... Latanie na uwięzi też nie kończy się na samych akrobacjach - jest też prędkość (F2A), wyścig 3 osób (F2C) oraz jak już pacek napisał kombat (F2D). Jeżeli chce ktoś zobaczyć to na własne oczy to najlepiej wybrać się na mistrzostwa polski w Częstochowie pod koniec wakacji. Tam można zobaczyć sobie wszystkie te kategorie na naprawdę wysokim poziomie. Był ktoś w ostatnich latach na tych mistrzostwach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latalem na uwiezi modelami szkolnymi F2B i daje to pelno frajdy. Czujesz sily dzialajace na model bo poprzez linki przenosza sie na ciebie. Pamietam jak kiedys silny wiatr zwial mi model do kregu i stracilem naciag na linkach a co za tym idzie sterowanie. Jakims cudem uratowalem model nad sama ziemia cignac wolna reka za wiszaca luzem jedna z linek. Model wyladowal na plecach i stracil smiglo i statecznik pionowy. Niezle sie takze podrapal szorujac po asfalcie, ale reszta byla cala. Wszystko to oddzialywalo na ciebie i pracowalo sie calym cialem, rekami i nogami aby uratowac model. Oczywiscie wyszlo to czesciowo przez przypadek i nie bylo raczej skutkiem kunsztu. Mimo wszystko wrazenie niezapomniane nie do uzyskania w rc. Tak wiec konkluzja jest taka w uwiezi to co jara najbardziej to fizyczny kontakt z samolotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja latanie na uwięzi zacząłem w 1965r Wicherkiem.

Nie pamiętam dokładnie kiedy to było ale był śnieg.

Poszedłem z kolegą na stadion ludowy w Sosnowcu,gdyż tor modelarski był zaśnieżony.

Na stadionie był usuwany śnieg przed meczem i kilkaset kibiców siedzących na trybunach,którzy przybyli wcześniej na mecz.

Postawiłem Wicherka rozwinąłem, linki,zatankowałem model,no to odpalamy,cały się trzęsę,pierwszy lot w życiu i jeszcze przed publicznością.

Jena 2,5cm3 odpaliła i kolega wypuszcza model,dalej nerwy i Wicherek pięknie się rozpędza i sam unosił do góry.

Najgorsze były pierwsze okrążenia troszkę model falował,dalszy ciąg lotu i lądowanie było super.

Zostałem nagrodzony gorącymi brawami i okrzykami:bis! bis!!!!

Wykonałem jeszcze kilka lotów i co lot było lepiej,nawet w ostatnim locie wykonałem,stożek i międzylądowanie na pracującym silniku.

Więc według mnie latanie na uwięzi jest bardzo proste,a nie jak RC którego się już uczę cztery lata i nadal płoszę krety.

W tym samym roku już na Sosnowieckim tygodniu miniaturowego lotnictwa,modelem Racek zrobiłem licencje.

Nigdy nie latałem na zawodach w akrobacji,wymaga ona bardzo dużo treningów i to ciężko wykręcić dokładnie całą wiązankę akrobacji.

Startowałem w zawodach makietą RWD6,w wyścigu zespołowym i prędkimi.

Po długiej przerwie powróciłem do modelarstwa i zacząłem latać na uwięzi,tylko to już nie te lata,brak treningu i kręci się w głowie.

W tym roku latem będę miał swój piękny tor modelarski z kostki brukowej i ogrodzony,mam dwa akrobaty na silnik 2,5cm3 więc na uwięzi będę często latał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.