Skocz do zawartości

silnik e-max cf 2822


Wenar
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Nie zrozumiałeś. Jakbyś miał to gniazdo to by było tak jak trzeba, czyli na górze łożysko 7mm. Pewnie jak wyciągałeś stare łożysko to wyciągnąłeś razem z tym. Teraz musisz kombinować co tam wejdzie, a i tak w czasie pracy łożysko  może się uszkodzić bądź zatrzeć. Pewnie ten kawałek aluminium między łożyskiem a wirnikiem czemuś służył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki kupilem nic nie kombinowalem 

ale mam jeszcze jeden cf2822 i musze go sprawdzic w domu czy takze ma jednakowe lozyska , byly razem kupowane w tym samym czasie i w tym samym sklepie


dobrze cie zrozumialem , u mnie u gory wchodzi lozysko 3x8x4 jak w cieple maslo bez problemow wpycham je palcem tak jak te u dolu i oba siedza idelanie , silnik jest oryginalny i nic nie wyjalem z niego przez pomylke, pierwszy raz zmieniam w nim lozyska , wczesniej zmienialem w cf 2805 i tam gorne jest malenkie bardzo a dolene tez 3x8x4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tez mysle , a u gory w moim jest taki wlasnie pierscien miedzy lozyskiem a stojanem , jak bede w domu rozbiore tamten drugi i sprawdze , ja zamowilem z ABC.RC  wlasnie to lozysko 3x7x3 i sie bardzo zdziwilem ze nie pasowalo i ze sa w nim 2 identyczne , bo wszsycy pisali ze w tych silnikach sa 2 rozne.


tylko ze ja kupilem te silniczki dosc dawno, jakies 2 lata temu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz Mirek, jak byłem w sklepie z łożyskami i pytałem czy mają tego rozmiaru łożyska, uzyskałem odpowiedz że owszem, mogą mi zamówić gdzieś w Krakowie taki wymiar, ale po 18 złotych za sztukę / japońskie szybkoobrotowe/.Jak sądzisz ,czy warto kupić jak się ma dobry motorek.?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem , ja tam wole te po 1,80 zl za sztuke bo cf emax to zadna wielka technologia, a nie ma pewnosci czy oni ci w tym sklepie nie dadza tych samych, tyle ze za 18 zlotych :)


jak sie ma dobry motorek to sie nic nie kupuje tylko sie lata, a jak sie lozyska zjada to wtedy sie ma niedobry motorek i sie kupuje lozyska i sie ma znowu dobry motorek na jakis czas, ja latam malo bo mnie stale w domu nie ma wiec mi te tanie wystarczaja w zupelnosci, 

dopiero raz wymienialem, a silnikczki mam juz ok 2 lat .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 1 rok później...

Troszkę odgrzebię wątek. Mam taki silniczek w modelu ESA. Robiłem małe remonty na polu i ukręciłem gwint w łożu silnika, o tutaj:

 

cf2822.jpg

 

Macie koncepcję jak to naprawić? Bo jakoś nie wierzę, że silniczek będzie się trzymał na jednej śrubeczce ;) Może warto spróbować zrobić tam większy gwint i zastosować większą śrubę? Może da się gdzieś kupić inne loże do tego silnika?

 

Jestem otwarty na propozycje, nie mam nic do stracenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie się trzymał na jednej śrubeczce. Tam jest chyba połączenie kształtowe (podcięcie w tulei silnika, w które wkręca się śruba). 

Jeżeli koniecznie musisz mieć 2 śruby to:

1. rozwiercić istniejący otwór na następny rozmiar i nagwintować

2. nawiercić nowy otwór w innym miejscu i nagwintować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiercenie chyba będzie zbędne przy gwintowaniu na m4 w miękkim aluminium.

 

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Nie, lepiej przewiercić Fi 3,2 - gwintownik nie jest przewidziany do skrawania innymi ostrzami niż te nacinające sam gwint, a ponadto nadmiar wiórów też może narobić kichy... Do gwintowania polecam izopropanol, metanol lub zwykły dynksik - w amelinium, zwłaszcza mniętkim - nigdy na sucho  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie miękkie coś nagwintujesz wkrecajac na sile większą, w miarę twardą śrubke. 3 minuty. Być może pierwsze dwie śrubki pójdą na stracenie. Przerabiane i działa.

Oczywiście można do tego podejść tez prawidłowo, metodologiczne i zgodnie z nauką. Tylko trochę dłużej to zajmie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, lepiej przewiercić Fi 3,2 - gwintownik nie jest przewidziany do skrawania innymi ostrzami niż te nacinające sam gwint, a ponadto nadmiar wiórów też może narobić kichy... Do gwintowania polecam izopropanol, metanol lub zwykły dynksik - w amelinium, zwłaszcza mniętkim - nigdy na sucho ;)

Zerwany gwintowane m3 zostawia otwór 3,15, no niech będzie 3mm. Gdyby gwintować w nierdzewce, to bez rozwiercania bym nie ryzykował, ale w aluminium pójdzie bez problemu.

 

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.