Skocz do zawartości

Pałacowa a motolotniarze


Viper
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Emocje już dawno opadły, dlatego napisałem tego posta. O ile a`propos przestrzeni powietrznej masz rację, to w przypadku gruntu bym polemizował, zanim znajdziesz się w tej przestrzeni musisz jednak oderwać sie od gruntu, który w przypadku jesli ma byc lotniskiem z prawdziwego zdarzenia, a nie dzikim polem powienien byc jakoś zabezpieczony przed dostępem osób trzecich i oznaczony, a ta łączka w żaden spsób nie spełnia takich wymagań, skoro przyjadę, zaparkuję i wyprowadzę psa, a w międzyczasie zwali mi się paralotniarz na samochód, bo się będzie uczył lądować, to co mi po przestrzeni powietrznej, przecież nie muszę wiedzieć że jest to strefa lądowania, skoro żadnych oznaczeń nie ma, ale dajmy spokój.

Odbiegamy nieco od meritum, nie podważam przepisów, bo trudno z nimi polemizować, ani względów bezpieczeństwa, o czym zresztą świadczą inne moje wypowiedzi na tym forum (można poszukać) tylko nadal bawi mnie pokręcona logika, stanąłbym po zachodzniej stronie łąki i latał nad głową jak wielu innych od wielu lat - nie byłoby całej afery, stanąłem po wschodniej i latałem de facto poza łąką i w czasie gdy motolotniarze się zbierali jest afera.

Wniosek jest taki że trzeba poszukać jakiegoś fajnego gruntu po tej stronie W-wy i stworzyć coś na kształt tego co Koledzy mają w Koczargach, patrząc na tempo zagospodarowywania tej części W-wy, to pewnie i tak Pałacowa za długo nie przetrwa.

 

Adam świetnie to podsumował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo, to taka polska uroda, żeby komuś coś utrudnić, popsuć, obrzydzić itp. Hasło wielkiej lotniczej braci też nie zawsze działa.

Pomijając niesmak po takich przygodach jak miał Viper, plus dodatni że Policja i Straż Miejska nie wiele wie o przepisach w temacie paralotniarstwa, czy modelarstwa i do prawdziwych problemów czy konsekwencji droga daleka - o ile nie dojdzie do wypadku.

 

P.S. Marcin kup sobie OC w PSP - żeby to zrobić będziesz musiał opłacić składkę roczną za członkostwo w stowarzyszeniu i już jest wspólny temat z paralotniarzami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem ktoś mi mówił że mają atrakcyjne stawki, ale tym bardziej po takich atrakcjach nie zamierzam sponsorować takich stowarzyszeń i załatwiłem już dawno sprawę w Allianz-ie.

 

Ja kupiłem w Hestii, ale przez PSP - tak mi było poprostu wygodnie. Marcin to był incydent. Chyba nie wrzucasz wszystkich paralotniarzy do jednego worka z tymi typkami. To jak by zaszufladkować, że psy są złe, bo kogoś kiedyś jakiś ugryzł i np. nie dołożyć paru zł czy 1% podatku na schronisko. Alianz prawdopodobnie jak każda firma nie jest kryształowy i ktoś jest niezadowolony z ich usług a któryś z pracowników jest np. niezbyt miły, a może i lata na paralotni...

Przykłady z każdej dziedziny życia można by mnożyć, ale oczywiście każdy ma prawo mieć swoje odczucia i preferencje, no chyba że trzeba sobie będzie przypomnieć rosyjski ze szkoły - to może byćróżnie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że może ktoś od nich to też przeczyta, bo sytuacja jak dla mnie jest bardziej niż absurdalna i wymaga zakończenia, tzn. dogadania.

Przepraszam za ten przydługi wywód, ale starałem się naświetlić dokładnie całą sytuację.

 

Witam..

 

Przeczytałem... Jestem paralotniarzem, który był przy interwencji Policji. Znam też jej powody i wyglądają one inaczej niż tu przedstawiasz.

O ile wiem, to kolega wezwał policję bo:

- w przeszłości zwracano ci uwagę na zachowanie separacji i nie zbliżanie się modelem do paralotni w powietrzu, oraz proszono o przeparkowanie auta z miejsca (łąki) w którym wykonujemy starty i lądowania.

- w niedzielę na prośbę paralotniarza o przestawienie auta stwierdziłeś że tego nie zrobisz, i byłeś ostrzeżony, że policja zostanie wezwana jeśli tego nie zrobisz - sam się na to zgodziłeś...Więc skąd zdziwienie? Liczę, że następnym razem nasze prośby łatwiej będzie ci zrozumieć po przeczytaniu tego co tuttaj napiszę..

 

Tera trochę "trudnej prawdy"..

Mamy prawo do ziemi i powietrza bo wypracowaliśmy to zawierając stosowne umowy i wnosząc należne opłaty - nie dziwcie się, że zamierzamy korzystać z tego co wypracowaliśmy i za co płacimy ! Miejcie też świadomość miejsca i czasu w jakim wykonujecie loty modeli przy Pałacowej.

CTR czy aktywne TSA to strefy wydzielone w przestrzeni powietrznej i obowiązują tam ściśle określone zasady a ich nieznajomość nie zwalnia z odpowiedzialności, tym bardziej nie daje niestniejących przywilejów ! Tak samo, żadne 'prawa przez zasiedzenie" nie mają zastosowania a argumentacja typu: 'od lat tu przyjeżdżam' po prostu nie przystoi poważnym ludziom ...

W wypadku kolizji, operator modelu będzie sprawcą zdarzenia (z nielicznymi wyjątkami ) - tak wynika z obowiązujących przepisów i warto o tym pamiętać.

Mimo że powyższe brzmi niezbyt uprzejmie, to zapewniam że moją intencją jest dalsza koegzystencja, ale z poszanowaniem interesów obu stron.

 

Niektóre wpisy w tym wątku są zabawne i nie będę się do nich odnosił - jeśli ktoś zamierza eskalować "ten problem", to najpierw zapraszam do spotkania na Pałacowej - pogadamy wyjaśnimy co trzeba. Zresztą zadałem sobie trud i w niedzielę po południu poszedłem do modelarzy na Pałacowej zanim powstał ten watek..Byli tacy, którzy widzieli poranną sytuację, ale o dziwo obserwowali ją z zachodniej perspektywy i chyba nie czuli się źle "po tamtej stronie łąki'... Nikt z tam obecnych nie wyrażał się tak stanowczo i zdecydowanie jak nieliczni tutaj nie mając wiedzy potrzebnej do rzetelnej oceny sytuacji.. Wymieniliśmy się numerami tel. i rozstaliśmy się w przekonaniu, że dalsza symbioza jest możliwa a niewłaściwe postawy nielicznych osób należy piętnować. Na interwencji policji możemy zakonczyć sprawę, chyba, że Viper chce dowieść że "moje prawo jest mojsze".

 

Korzystając z okazji poproszę was o:

- jeżdżenie skrajem a nie środkiem łąki którą my dzierżawimy - robią się tam koleiny i błoto - to utrudnia starty/lądowania (ślisko i niezbyt równo) i powoduje, że paralotnia szybciej się brudzi/niszczy, i bez tego bywa trudno,

- parkowanie aut na skraju łąki, nie kilka czy kilkanaście metrów od jej krawędzi,

- miejcie świadomość, że nasze starty i lądowania są zależne od kierunku wiatru, dlatego stawianie nam auta "na podejściu" albo "na rozbiegu" to jawna ignorancja, i pamiętajcie że wiatr potrafi zmieniać kierunki,

- miejcie świadomość, że latacie modelami, nad którymi zdarza się stracić kontrolę i bierzcie na ta okoliczność poprawkę, nie podlatujcie do nas zbyt blisko - nam wystarczy podziwianie waszych modeli z ziemi,

- nie latajcie nad naszymi autami - było już kilka uderzeń w nasze auta - my staramy się nie wlatywać nad wasze a tym bardziej na nie nie spadamy, co wam się już wielokrotnie zdarzało a właściciel modelu nagle znikał.. Były tez niestety zderzenia modelu z paralotnią i uszkodzenia paralotni.

- wykupujcie OC bo to w razie 'konfliktu" pozwala na dość bezstresowe zaspokojenie roszczeń,

- na Pałacowej trafiają się "gościnnie" piloci paralotni i motoparalotni i niektórzy mogą nie wiedzieć o 'strefie' dla modelarzy', której nie ma na mapach lotniczych więc nie dziwcie się jak od czasu do czasu ktoś Wam wleci na "wasze niebo" i nawet "nie pomacha" :)) ..

 

Zanim ktoś zacznie na mnie psy wieszać to dodam, że pomagałem na Palacowej w poszukiwaniu i odnajdowaniu utraconych modeli (potwierdzenie można odszukać na innych formach w necie) i deklarowałem pomoc jesli zajdzie taka potrzeba..

Pracowałem nad treścią umów z PAZP i właścicielką łąki więc dobrze wiem o czym piszę (jakkolwiek to zabrzmi), oraz zależy mi na przyjaznym klimacie tego miejsca ;)

 

 

Pozdrawiam,

Tomasz

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie Twoja odpowiedź, bo jak się domyślam jesteś tą osobą, z którą rozmawiałem w niedzielę, mimo wszystko spokojniej.

Ja też muszę coś wyjasnić, bo nie latam modelem gdy Wy latacie nad łąką i nie latam Wam nad głową i jeśli twierdzisz że tak jest, czy zwracano mi z tego powodu uwagę, to mnie mylisz.

W sobotę de facto to była moja pierwsza z Wami sprzeczka i pierwsze latanie w tym roku, nie licząc jednego gościa z którym coś sobie powiedzieliśmy rok temu i koniec.

Zresztą Twój Kolega z soboty twierdził że jestem nowy i widocznie nie wiem gdzie parkować, a tak jak zaznaczyłem praktycznie parkuję tam od trzech lat ( nie było mowy o zwracaniu uwagi że latam nad głową, czy w pobliżu latającej lotni), więc albo jestem nowy, albo zwracano mi uwagę.

Poza tym najczęściej jestem na łące w weekendy koło 8 i wierz mi że wtedy naogół Was nie ma, więc trudno o spięcia.

Moja sugestia że wystarczy dać hasło że chcecie startować i ja ląduję i czekam aż odlecicie nie spotkała się nawet z chęcią wysłuchania.

W sobotę latałem gdy Twoi koledzy byli na ziemi, przed rozłożeniem lotni, gdy rozłożyli pierwsze skrzydło wylądowałem i dość długo czekałem aż wystartują i dopiero gdy odlecieli (podkreślam odlecieli, a nie latali nad łąką) znów wystartowałem. Więc nawet biorąc pod uwagę nerwową atmosferę, ani nie robiłem Wam na złość, ani w żaden sposób nie przeszkadzałem.

W niedzielę podobnie latałem gdy odjeżdzaliscie i z powodu lokalizacji słońca za plecami nad polem kukurydzy.

A co do parkowania, to zwykle parkuję pod samotnym drzewkiem, więc też trudno mówić abym Wam przeszkadzał, bo i tak gdyby nie było mnie pozostałoby drzewo.

Natomiast sugestia że parkuję na środku łąki i przeszkadzam Wam w startach i lądowaniach i że zwracano mi uwagę to już kompletna bzdura, na środku łąki nie parkowałem nigdy, a jeśli moje parkowanie pod drzewem Wam przeszkadza a wyższe niż samochód drzewo nie to znowu jest to przykład dość pokrętnej logiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, posyp głowę popiołem i dostosuj się. Jeden anarchista może rozpieprzyć każde ustalenia. Uważam, że prośba Tomasz nie jest trudna do spełnienia.

 

Tomek, wydrukuj Waszą prośbę i wkładaj pod wycieraczkę modelarzom. Dopisz o zawartych przez was porozumieniach i dzierżawie. Będzie czarno na białym, kto jest gospodarzem, a kto gościem. Czasem nie ma sensu wdawać się w rozmowy, a tum bardziej w pyskówki.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, problem polega na tym, że zarówno modelarze jak i paralotniarze, innymi słowy lotnicy, nie są świadomi tego co i gdzie mogą. Często słyszy się na Pałacowej - mamy strefę, możemy latać. Po telefonie do FISu okazuje się, że....hmmmm strefa aktywna nie jest. O modelarzach nic nie mówię, bo szkoda gadać, świadomość ludzi jest żadna....

 

W tym roku mieliśmy pomysł, aby dogadać się z PAŻPem i z Wami, aby strefa była wspólna, aby ustalić wspólne zasady latania tam. Aby każdy tam latający wiedział co może i kiedy. Jakoś w wielu miejscach w Polsce można.... Po godzinnej dyskusji pomysł upadł, ponieważ zawsze pojawi się ktoś z polską szabelką, kto stwierdzi, że może wszystko, bo przecież latam nisko, powoli, nikomu nic nie robię...

 

Skończyły się na szczęście czasy samowolki. Są przepisy regulujące możliwość latania modelami i KAŻDY musi je znać. O ile dobrze pamiętam, jest wątek odnośnie nowego prawa na tym forum. Jak zwykle pojawiły się tam głosy - kto mi zabroni? Ciągle pojawiają się filmy z lotów quadami w miejscach nie do końca do tego przeznaczonych.....również szkoda gadać.

 

Jeżeli o mnie chodzi, to zawodowo jestem związany z lotnictwem, jestem (mało)aktywnym modelarze, kiedyś również miałem coś wspólnego z paralotniami. Chciałbym, żeby każdy kto chce latać, mógł realizować swoją pasję, ale pewne czasy się skończyły. Kultura lotnictwa również zeszła na psy. W mojej modelarni, na Służby Polsce 1 w Warszawie, chłopaki mają świadomość pewnych spraw, ale ludzi aktywnie latających modelami jest może dwunastu..... z czego chyba trzech lata poza Warszawą.

 

Mogę spotkać się na Pajacowej w przyszłym tygodniu. Oprócz czwartku, każdy termin mi pasuje. Chociaż może lepiej gdzieś na piwie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to zawsze lepiej, jak druga strona też się wypowie.

Ktoś tu mądrze napisał parę postów wcześniej, że człowiek w powietrzu jest zawsze ważniejszy niż model - to jest niezaprzeczalny fakt.

Osobiście jestem za zdroworozsądkowym dogadywaniem się w takich sytuacjach. Przepisy trzeba szanować bo po to są, ale sami wiemy, że czasem trzeba się uelastycznić. Wszyscy żyjemy w czasach wielkiego pośpiechu i jak znajdzie się wolną chwilę i dobrą pogodę to warto z nich skorzystać i polatać, czy to modelem, czy samemu będąc na górze.

 

Moja sugestia - nie tracąc czasu, nerwów, życia i pogody - współpracujmy na zdrowych zasadach.

OC modelarskie też powinno być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, posyp głowę popiołem i dostosuj się. Jeden anarchista może rozpieprzyć każde ustalenia. Uważam, że prośba Tomasz nie jest trudna do spełnienia.

 

Aby posypać głowę popiołem trzeba się przyznać do winy, a ja przyznaję sie jedynie do nieznajomości formalnego załatwienia sprawy (umowy dot stref i z właścicielką łąki).

Nie dlatego od paru lat jeździłem z rana, że cierpię na bezsenność, tylko właśnie dlatego by uniknąć latania w tłoku i związanych z tym zdarzeń konfliktowych..

Nie latałem w pobliżu latających motolotni, najczęściej gdy latają nad łaką, ja nie latam, więc nikt mi dotychczas nie mógł zwrócić uwagi że podlatuję za blisko, czy tez że latam przy latających lotniach.

Rozpocząłem tę dyskusję na spokojnie celem poinformowania innych modelarzy latających na łące o zaistniałej sytuacji i mimo wszystko wierząc w dogadanie.

Ale aby dyskusja i umowy były coś znaczące istotne jest oparcie się na faktach a nie na konfabulacjach, bo innym razem okaże sie że kolor nadwozia mojego samochodu działa jak lustro i puszcza zajączki i też będzie źle.

A Ty znając sytuację jedynie z dwóch przeciwstawnych opisów zabawiłes się już w sędziego i wydałeś wyrok, nazywając mnie anarchistą, czego nie bardzo sobie życzę.

Jak dla mnie sprawa jest zamknięta, skoro z punktu widzenia prawnego wygląda to tak a nie inaczej, to trudno, mam inne opcje, a w dogadywanie się oparte na fałszywych oskarżeniach nie wierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że się dobrze rozumiemy.

Do Marcina ..

Nie rozmawiałem z tobą, ale to bez znaczenia. Co do pokrętnej logiki to sam sobie odpowiedz na pytanie: w co wolałbyś uderzyć swoim modelem: w drzewo czy samochód? Już rozumiesz, czemu zależy nam na przestrzeni wolnej od przeszkód w rejonie startów i lądowań?

Nie ma potrzeby wałkowania tej sytuacji - było minęło. Przedstawiliśmy różny punkty widzenia i oceny tej samej sytuacji. Będzie fajnie jeśli nadal będziesz uprawiał hobby w sposób w jaki to opisałeś, czyli bezpiecznie i odpowiedzialnie. Jeśli to nie problem, rób tak jak inni koledzy na tej łące - wtedy zapewne nikt policji wzywał nie będzie.

 

Panowie..

Ze strony paralotniarzy nie znam nikogo, komu wasza obecność na Pałacowej przeszkadza - niech tak pozostanie. Nie zamierzamy nadużywać praw jakie nam przysługują i staramy się szanować waszą pasję - liczymy na to samo. Paralotnie i modele to elementy folkloru tego miejsca.

Tak samo wy, jak i my, wpadamy na łąkę oderwać się od tego wszystkiego co "przyziemne" i nie potrzebujemy w takim miejscu wrogów, więc przy odrobinie dobrej woli jeszcze wielokrotnie tam "zalatamy".

Wiem, że nie wszyscy modelarze czytają fora, ale poczta pantoflowa na ogół dociera wszędzie. Przekażcie proszę nasze prośby kolegom którzy tam bywają - z góry dziękuję. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia do nas - też zapraszam.

Co do wspólnego spotkania to najłatwiej na łące przy dobrej pogodzie, albo "na piwie" ale jak będzie wiało i lało ;)

 

p.s.

W ostateczności mogę drukować te ulotki i wkładać za wycieraczki, ale naprawdę nie chce się bawić w żandarma - nie po to tutaj to wszystko napisałem..

 

pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W tak dużym mieście jak Warszawa presja na ten skrawek pola była, jest i będzie corac większa, co rodzić będzie na pewno pewne konflikty - pokutuje brak bezpiecznego lotniska modelarskiego z prawdziwego zdarzenia.  Pewnie "wybawieniem"  z całej sytuacji będą developerzy, którzy to zabudują niebawem.

 

Panowie, a gdzie można znaleźć zasięg strefy kontrolowanej lub strefy G w obrębie południowej Warszawy? Tak aby latać w sposób bezpieczny i zgodnie z przepisami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rozrysowaniem stref dla południowej części masz tu --> http://www.fis.pansa.pl/sektory_FIS/WA_A2.jpg
Pałacowa jest w obszrze TSA30 i jest to strefa tymczasowa i do wykonywania lotów powinna być aktywowana. Czy robi to ktoś...nie wiem.
Tak naprawdę aby nie wchodzić w konflikt z przepisami to blisko raczej niczego nie ma.

Jeszcze taka mapkę znalazłem

post-6295-0-67475900-1396379519_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tak dużym mieście jak Warszawa presja na ten skrawek pola była, jest i będzie corac większa, co rodzić będzie na pewno pewne konflikty - pokutuje brak bezpiecznego lotniska modelarskiego z prawdziwego zdarzenia.  Pewnie "wybawieniem"  z całej sytuacji będą developerzy, którzy to zabudują niebawem.

 

 

Można zapisać chyba jako dowcip dziesięciolatki. Jeżeli nie dwudziestolecia rządów nadwiślańskich liberałów.

Deweloper zrobi coś co mu nie przyniesie konkretniej kasy jak będzie stał pod scianą przed plutonem egzekucyjnym gotowym do strzału. A niby jak mu się zwróci kilka hektarów ziemi zasianej trawą ? Krowy będzie wypasał ?

 

Tyle tytułem off topu.

 

A w temacie lotniarze kontra modelarze- to miałem (nie)przyjemność w ostatnia niedzielę w Kącku siedzieć na ziemi i patrzeć jak szmatolot świruje mi prawie nad głową nie licząc się zupełnie z innymi użytkownikami nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Można zapisać chyba jako dowcip dziesięciolatki. Jeżeli nie dwudziestolecia rządów nadwiślańskich liberałów.

Deweloper zrobi coś co mu nie przyniesie konkretniej kasy jak będzie stał pod scianą przed plutonem egzekucyjnym gotowym do strzału. A niby jak mu się zwróci kilka hektarów ziemi zasianej trawą ? Krowy będzie wypasał ?

 trzeba czytać ze zrozumieniem.

 

 

 

Pewnie "wybawieniem"  z całej sytuacji będą developerzy, którzy to zabudują niebawem.

 

nikt nie pisze o sianiu trawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że był to sarkazm z tymi "developerami" - lotniska to nam raczej nie zbudują ;) Pozostaje latać rozważnie i w zgodzie z innymi użytkownikami...Ok. 2-lata temu latałem również w m. Obory / k. Konstancina - jest tam prywatne lądowisko - można było za zgodą korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam ponownie Panowie Modelarze bywający na Pałacowej..

Wygląda na to, że nie zależy Wam na symbiozie z motoparalotniarzami w tym miejscu. Komunikacja między Wami chyba nie istniej i zdecydowana większość z modelarzy na Pałcowej ma w nosie poszanowanie naszych interesów. Dzisiaj na Pałacowej miał miejsce kolejny incydent i szczerze powiedziawszy już mam dość proszenia. Podziękujcie między innymi koledze z poniższego zdjęcia - jeździ bordowym autem o umerach rej. W0 R.WA (w miejscu kropki brakuje jednej literki - ja ją znam). Ostrzegam, że wizyta tego modelarza na Pałacowej i odpalenie przez niego modelu w mojej obecności skończy się wezwaniem Policji, a zapewniam że w takim wypadku na legitymowaniu się sprawa nie skończy. Na zdjęciu macie właśnie sytuację z dzisiaj: ja startuję a koleś wyjeżdża mi zza ramienia. Daje buta środkiem łąki, po której mieliście nie jeździć. Zostawiam to bez komentarza, ale nie bez konsekwencji. Inny Wasz kolega kilkanaście minut wcześniej robi podobnie, z tym, że ten przynajmniej uprzejmie zapewnia, że mi po paralotni łaskawie nie przejechał - no super ! Wczoraj też jakaś sprzeczka motoparalotniarza i któregoś z modelarzy właśnie o jazdę środkiem łąki.  Czy naprawdę bez kopania rowów się nie da z wami dogadać? Czy cieżko jest objechać ten ugór i zwrócić uwagę innym jak widzicie co tam wyprawiają? Jeśli tak, to nie miejcie za złe, że zmieniamy środki perswazji i nie bądźcie zaskoczeni jesli na Pałacowej pojawi się Policja - tu chodzi o nasze bezpieczeństwo.

To tyle - gdyby ktoś miał jakieś pytania, wątpliwości lub propozycje to zapraszam, nie mniej na początek zadbajcie o komunikację między Wami i przekażcie waszemu koledze to ostrzeżenie.

pozdrawiam,

Tomasz

 

 

post-14515-0-04513800-1410732408_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.