Skocz do zawartości

Piaggio Aero MPA 1:8


Rekomendowane odpowiedzi

  • 6 miesięcy temu...

3LSC to nie kaczka. Przednie skrzydło jest zaklinowane na stałe. Wysokością steruje standardowy tylny ster wysokości. 

 

 

Dokładnie widać, jak zakręt podpierany jest sterem wysokości.

 

A na tym filmie możesz zobaczyć, jak układ 3LSC jest odporny na przeciągnięcie:

 

 

W 3:14 pogubiłem się nieco przy próbie lądowania (boczny wiatr) i dałem drąga do góry. W zasadzie każdy inny mój model by się zwalił. A ten jakoś wyszedł, choć nadmiaru mocy to on w ogóle nie miał. Zabawa polega na tym, że najpierw zrywają się strugi na przednim skrzydle i nos idzie w dół :-) 

 

A tak w ogóle to na wiosnę będzie nowa wersja, 4,5m rozpiętości w spalinie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że jesteś takim dobrym inżynierem. Tomek też sroce spod ogona nie wypadł i raczej wie co mówi/pisze. A że wszyscy jesteśmy omylni, to zamiast strzelać focha jak typowy niedoceniony narcyz, lepiej byś wyjaśnił, jakie masz merytoryczne uwagi i wszyscy by skorzystali.

Pozdrawiam i więcej luzu życzę :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję "3LSC to nie kaczka. Przednie skrzydło jest zaklinowane na stałe. Wysokością steruje standardowy tylny ster wysokości. "

No cóż, zaniemówiłem - jestem inżynierem lotnictwa, zbudowałem samolot amatorski, zajmowałem się różnymi dziwnymi projektami.

Jak czytam, znów cytuję "Zabawa polega na tym, że najpierw zrywają się strugi na przednim skrzydle i nos idzie w dół :-) "

Mam pytanie - jak to stwierdziłeś? Nakleiłeś nitki na tym płacie i to sfilmowałeś, czy jest to niczym nie poparte przypuszczenie.

Widzę, że większość na tym forum, znają się na wszystkim i piszą aby podkreślić swój narcyzm.

Przeciągnięcie to nie to samo co wzrost momentu pochylającego całego układu samolotu.

Ale, jak napisałem wiecie wszystko najlepiej - więc niech tak zostanie.

To jest mój ostatni wpis na tym narcystycznym forum.

 

Jarku,

Nie rozumiem twojej szydery. Z tego co wiem, to jestem jedyną osobą na tym forum, która zbudowała i oblatała model w układzie 3LSC. 

I nie było to łatwe, pierwszy prototyp poległ podczas oblotu.

Dopiero gdy udało mi się nawiązać kontakt z jednym z twórców koncepcji Piaggio Avanti, obecnie emerytowanym profesorem zrozumiałem, jak prawidłowo obliczać środek ciężkości takiej maszyny.

Drugi prototyp poleciał, przelatałem nim kilka godzin testując zachowanie tego modelu w różnych ustawieniach środka ciężkości.

Odporność na przeciągniecie i wcześniejsze zerwanie strug na skrzydle przednim testowałem wielokrotnie. I  żadnych niteczek do tego nie potrzebowałem. To po prostu widać. A testowałem to w różnych kątach zaklinowania skrzydła przedniego i dokładnie wiem jak to działa.

Jeżeli masz doświadczenia w maszynach 3LSC, to chętnie posłucham.

Tak czy inaczej na wiosnę będzie gotowa wersja.3 o rozpiętości 4,5m. I biorąc pod uwagę moje doświadczenia z układem 3LSC mam przeczucie, że poleci :-)

 

Pozdrawiam,

Dodam jeszcze, na rcforum było kilka prób budowy tego modelu, wszystkie skończyły się krecikiem :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie mam powodów aby Cię wykasować. Dyskutuję z Tobą jako modelarz, nie jako administrator forum.

2. Napisałeś: "3LSC - to nie klasyczny układ samolotu i wypada wiedzieć po co jest płat przedni i jaki on ma wpływ na całość układu samolotu. " No właśnie ja chce Ci napisać, że ja to wiem. Bo jestem jedyną osobą na forum, która zbudowała i oblatała model 3LSC.

3. Analogie do Shindena i rozważania o momencie pochylającym są błędne. Mój model nie ma żadnego steru wysokości na przednim skrzydle. Sterowanie pochyleniem odbywa się za pomocą steru wysokości na ogonie. 

4. Przednie skrzydło w tym modelu to nie jest canard. Ono nie służy do sterowania wysokością. Przednie skrzydło służy wyłącznie do tego, aby przemieścić środek ciężkości modelu PRZED krawędź natarcia płata głównego. Są powody i zastosowania, dla których taki układ środka ciężkości jest krytyczny.

5. Próby przeciągnięcia robiłem wielokrotnie na różnych kątach natarcia skrzydła przedniego.  Generalnie Ameryki nie odkryłem, wyszło dokładnie tak, jak powiedzieli mi ludzie z Piaggio Aero. "Policz sobie kąt krytyczny i potem dodaj pół stopnia na przednim skrzydle i nigdy maszyny nie przeciągniesz". Nie liczyłem, zrobiłem to eksperymentalnie i już wiem co i jak. Po prostu w pewny momencie zrywają się strugi na przednim skrzydle, nos opada, maszyna się rozpędza i tyle.


A tak na koniec.... To może ktoś chce się zabawić i zbudować model 3LSC? Środek ciężkości policzę każdemu chętnemu :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale wrzuciłem do XLFR5 przybliżone wymiary piaggio - popatrz na film z animacji jak wędruje wypadkowa siły nośnej i jak nagle pojawia się moment pochylający przy kącie natarcia 12o.

 

Poczytałem o 3slsc - ideą tej konstrukcji jest minimalizacja powierzchni nośnej samolotu, patrząc na piaggio jest to prawda (krzydła o bardzo małej cięciwie)

Nie można tego zauważyć w Twojej konstrukcji.

W moich uwagach po to przywołuję shindena aby uzmysłowić wpływ płata przedniego na układ całego samolotu - nie jest on bez znaczenia. Wytwarza siłę nośną i ma wpływ na równowagę momentów. I tylko na to chcę Ci zwrócić uwagę.

Rozpracowałeś układ eksperymentalnie i może się zdarzyć, że nawet jeśli zbudujesz drugi taki sam model, to przy jakiś minimalnych odstępstwach od tego co oblatałeś może nie latać.

 

 

A mógłbyś wykonać jeszcze raz taka animację, ale z usuniętym tylnym statecznikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.