Skocz do zawartości

Radio Turingy 9x - doświadczenia.


RobUK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Latamy na ulicy Brodzkiej, przy skrzyżowaniu z Imbirową. Na mapach google nawet modele widać.  :lol: Co weekend jest nas tam trochę. Nie wiem czy będę tam w najbliższym czasie bo jest u mnie kuzyn, nie wypada go samego w domu zostawiać. A nie wezmę go bo nie mówi po polsku i by się tam zanudził. Ale na pewno Ci ktoś doradzi.  ;)

Jak będę, to Ci mogę wszystko powyjaśniać. Chyba łatwo mnie poznasz, ze stałych bywalców najmłodszy tam jestem.  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Hehehehe faktycznie na mapie w Google widać was ???? muszę tam podjechać na weekend jak będzie pogoda ☺ mam bliżej na prywatne lotnisko gdzie Tomek z forum lata i paru kolegów też, byłem ostatnio u nich i trafiłem na paralotnie i 3 prawdziwe samoloty i było trochę zamieszania ???? mam nawet filmik z lotów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu programowania radyjka, rozpocząłem pracę nad płytką "bez lutowania", jak wcześniej pisałem nie będzie to nic nadzwyczajnego, jedynie przeniesienie sygnału  bez lutowania. Płytkę już mam wytrawioną, kołki wlutowane kabelki przylutowane :) 

Wszystko na wymiar do przykręcenia na podstawkach jak w tym programatorku na początku tematu.a gniazdko będzie zamocowane w miejscu gdzie jest wycięcie z boku komory baterii podobnie jak to mini USB w prezentacji, żeby tylko wtykać kabelek ;) Muszę jeszcze wymyślić jakiś sensowny wtyk i gniazdo bo USB w tym wypadku nie wystarczy :)

Chociaż z drugiej strony, mogę przecież programator wsadzić do środka podkleić go do obudowy a na zewnątrz wywalić gniazdko USB - i ta opcja mi się podoba najbardziej :)

Będzie niemalże jak ten programerek za 40$ :)

O i tak właśnie zrobię ;)


Latamy na ulicy Brodzkiej, przy skrzyżowaniu z Imbirową. Na mapach google nawet modele widać.  :lol: Co weekend jest nas tam trochę. Nie wiem czy będę tam w najbliższym czasie bo jest u mnie kuzyn, nie wypada go samego w domu zostawiać. A nie wezmę go bo nie mówi po polsku i by się tam zanudził. Ale na pewno Ci ktoś doradzi.  ;)

Jak będę, to Ci mogę wszystko powyjaśniać. Chyba łatwo mnie poznasz, ze stałych bywalców najmłodszy tam jestem.  :P

A nie moglibyście tak sobie na PW wysyłać rozmówki tylko zaśmiecacie mi temat  ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już w ogóle zgłupialem co kupić ???? miało być turnigy 9x ale sam już niewiem co kupić zastanawiam się teraz nad taranisem bo wolę wydać trochę wiecej i mieć coś lepszego no chyba że coś trafię fajnego używanego ????.Podliczylem turnigy 9x razem z aku , nowym softem, podświetlenie i frsky itp. to wyszło ok 800zł ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za turnigy 9XR, FrSky XJT, programator (stary spaliłem), przesyłkę od Kitajców i cło zapłaciłem około 560 zł. 800 zł za Turnigy i modyfikacje to stanowczo za dużo! W paczkę upchałem mnóstwo drobnicy elektronicznej, stąd tak wysokie cło.

Wysłane z tapacza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Tak troszkę w temat z buciorami się wcisnę, ale nie znalazłem innego odpowiedniego dla moich wątpliwości.

Zakupiłem aparaturę Turnigy 9x wraz z modułem FrSky i odbiornikiem D8R-II-Plus.

Zakupiłem programator i zmieniłem soft na er9x (oryginalny był jakiś dziwny) i zaczynam się powoli go uczyć.

Zakupiłem modół BT, aby uzyskać dane telemetrii na androidzie przy urzyciu FRS loog.

 

Zmontowanie wszystkiego było wręcz dziecinnie proste (jeśli ktoś miał kiedyś w ręce lutownice) i wszystko działało od samego początku.

 

No i przyszedł czas na testy (narazie na ziemi, ponieważ mój pierwszy model jest jeszcze w budowie), pojechałem z aparaturą na lotnisko, żeby sprawdzić orientacyjnie zasięg. No i wnioski:

-odbiornik na dachu samochodu na niewielkim kartonie. Aparatura w ręce na standardowej wysokości, ze standardową anteną.

Po dojechaniu na około 600m aparatura zaczyna sygnalizować problem z zasięgiem, a wg danych telemetrii poziom sygnału to 50. Po dojechaniu na 700m aparatura sygnalizowała już cały czas problem z zasięgiem, a wg telemetrii sygnał był na poziomie 38-42.

 

Po wymianie anteny na 5dbi, nie było żadnej różnicy, a po wymianie na 8 dbi, dygnał doszedł do poziomu 50-55. Podejżewam, ze te anteny nie oryginalne są jakieś oszukane, ale co z zasięgiem na oryginalnej 2dbi? Coś mi się zbyt mały wydaje.

Czy poziom sygnału w programie FRS jest podany w %? Jeśli tak, do dlaczego piszczy już poniżej 50?

 

Nie miałem jak sprawdzić większych odległości, bo nie było gdzie już dalej odjechać, a poza tym, z tej odległości nie widział bym już modelu, więc nie było sensu.

 

Pytanie moje jest czysto teoretyczne (w praktyce ten zasięg wystarczy), czy to nie jest mało jak na ten sprzęt?

Może pomimo sygnalizacji, jeszcze spokojnie można kawałek odlecieć?

Nie widziałem żeby serwa zaczynały pracować nie tak jak powinny, wszystko było w 100% ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Na ziemi 600m to wynik rewelacyjny. W powietrzu będziesz miał zakładane 1,5 km

 

2. Zwiększanie zysku anteny to szukanie problemów. Antena nie zwiększa mocy radia, a zwęża wiązkę sygnału. Jak nie znasz charakterystyki anteny to szukasz kłopotu. 2dBi to optymalna antena do latania koło nogi.

 

3. Alarmy w FrSky są ustawione bardzo wysoko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak apropo wskazań wartości sygnału RSSI w FrSky (z manuala do Taranisa):

 

RSSI na urządzeniach FrSky jest przedstawiane w skali logarytmicznej (db), nie w procentach. To oznacza, że gdy RSSI jest wysokie, mała różnica w odległości pomiędzy nadajnikiem i odbiornikiem będzie prowadziła do dużej zmiany wartości RSSI. To jest zupełnie normalne aby widzieć wartość około 100 gdy jest się tuż obok modelu, która szybko spada do około 70 gdy tylko przespacerujesz się na drugi koniec pola lotów. Kiedy odczyt jest w okolicach 50, potrzeba dużego dodatkowego dystansu aby osiągnąć poziom alarmowy: 45. Podstawowa zasada jest taka, że podwojenie dystansu między pilotem i modelem powoduje spadek RSSI o 6dB co powinno wyjaśniać poprzednie spostrzeżenia. Jeśli jesteś w odległości 5m od modelu, potrzeba jedynie następnych 5m aby RSSI spadło o 6dB, ale jeśli jesteś w odległości 600m od modelu, potrzeba kolejnych 600m aby zredukować wartość RSSI o "te same" 6dB. Utrata kontroli nastąpi gdy RSSI osiągnie wartość około 38, więc ustawienie alarmu przy 10 jest bezużyteczne. Z powyższych wyjaśnień, możesz zrozumieć, że pomiędzy domyślnym alarmem krytycznym (42) i typową utratą kontroli mamy margines około 4dB, lub stosunek odległości około 1.5. Alarmy są więc raczej konserwatywne, w normalnych warunkach, nawet jeśli usłyszałeś alarm krytyczny, byłbyś wciąż daleko od utraty kontroli (powinieneś być w odległości około 1000m lub więcej, mając w zapasie kolejne 500m). Okresowe utraty sygnału z powodu lokalnych zaników i niezgodności położenia anten mogą jednak zdarzać się coraz częściej i częściej.
 
To tyle teoria, w praktyce wahania wskazań RSSI podczas lotu są dużo większe niż wynikało by to ze zmian w odległości modelu od nadajnika, więc ja poziom alarmu mam na 48.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.