Skocz do zawartości

Twin-action air brush set - aerograf z HK


robroy67
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Półki aerografem...., a czemu nie całe mieszkanie opie...@#$ tj. pomalować  ;-)

Sam nabyłem aerografy z HK i muszę powiedzieć że za takie pieniądze byłem przygotowany że przyjdzie badziewie - myliłem się. Są one warte swojej ceny. Wydaje mi się że na początek do jakiegoś tam mazgania wystarczą. Oczywiście jakością i precyzja pracy nie dorównują aerografom z wyższej półki. Tak jak kolega pisał, w zależności co i jak malujemy, oraz wielkość powierzchni determinuje wybór pistoletu. Na poczatyek dobry jest uniwersalny psikacz który pozwoli nam się w prosty sposób przezbrajać. Bardzo ważne jest aby był dostęp do części. Igła jest newralgicznym elementem który można uszkodzić przy czyszczeniu i przezbrajaniu. Także uszczelki, płynność operowania spustem jest bardzo ważne. Bardziej zaawansowane aerografy moja możliwość podpięcia zbiorniczka 10-20 ml oraz zablokowania składu mieszanki do malowań większych powierzchni. Chodzi o to aby w każdym miejscu uzyskać jednakowy odcień. Tu trzeba nabrać wprawy przez praktykę. Do takich malować dysza 0,5 lub większa. Natomiast do robienia jakiś wzorków i innych malowideł to trzeba zejść na 0.2   Prawda jest taka że aerografem z HK obrazu nie namalujesz, ale drobne elementy, prosty kamuflaż  to tematy całkowicie do ogarnięcia.

Odnoście kompresora, to nie ma kompromisów, trzeba wydać min ok 500 zł na start. To się zwróci. Najlepiej taki ze zbiornikiem wyrównawczym. "Pierdy" z puszki oraz wynalazki za 150zł sobie daruj bo szkoda nerwów. Puszka jest droga, bo po kilkunastu malowaniach będziesz miał cenę aerografu a poza tym wraz z opróżnianiem puchy zmienia się ciśnienie robocze. Tanie kompresorki nie mają wydajności to raz a dwa że nie są w stanie utrzymać ciśnienia na stałym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Co do Kagera, cóż gdy go kupowałem nie było netu, Iwaty, poradników etc. Był rok 90 lub 91 o ile pamiętam.

Ceny aerografu nie będę przytaczał, oczywiście ceny z tego okresu, ale była trzycyfrowa w dolarach.

Do dzisiaj ten aerograf trzyma jakość.

Plastiki maluję głównie ..... Humbrolami i Testorsami  o ....... dziwo.

Czasami Tamiya i Pactra.

 

Co do dużych powierzchni i aerografu z castoramy.

No cóż , to jest aerograf za 69 PLN ( sprawdzałem, wczoraj tyle kosztował )

 

aerocast2.jpg

 

Oczywiście malowanie aerografem modelu o rozpiętości 2 metrów to ..........

Ale jak się ktoś uprze.

 

Efekt.

 

compil16.jpg

 

Sprężarka własnej budowy.

 

mred0004.jpg

 

Nie będę się wdawał w dywagacje co lepsze, czy aztec, czy iwata.

Z aerografem jest jak z aparaturą, kupuje się najlepszy na jaki mnie stać w danym momencie.

Jeśli mam malować "plastiki" oczywiście, że im wyższa półka tym lepiej.

Ale jeśli mam malować depronowe pierdoloty chińczyk, castorama w zupełności wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do malowania większych modeli to pistolet z dyszą 0,8, 1 lub 1,2. Po co sobie życie utrudniać i  udawać na forum, że model 1,5 metra pokryty z dyszy 0,20 czy 0, 30 lśni lustrzaną powierzchnią? Przecież każdy kto coś maluje pistoletem wie, że to bujdy na resorach. Aerograf z HK za 19 dolców kosztuje tyle co 2 dobre złączki do powietrza. Pewnie, że do sporadycznego użytku się sprawdzi . Sam mam pistolet za 200zł , którym od 10 lat maluje sobie i znajomym modele. Pistolet jest zadbany, jak nowy a wymalował kilkadziesiąt łódek i drugie tyle samolotów. Wszystko zależy od przeznaczenia, jak ktoś zarabia na życie malując to nie będzie się bawić zabawkami tylko kupi najlepsze na co go stać bo tylko wtedy zapewni wysoką jakość usług. W mojej ocenie jesteśmy za biedni, żeby kupować G... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy :D troszkę luzu.

 

Niestety, tak to jest, że nie wszystko można mieć profi. Natomiast kupując jakąś amatorszczyznę warto poznać jej ograniczenia. 

 

Wyboru dokonujemy sami. Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w wątku i przypominam o szanowanie się wzajemnie. Każdy może mieć swoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od wielu powyższych wypowiedzi o tanich i drogi aerografach, to ten z HK jako żywo przypomina mój aerograf Adlera. Pewnie to badziew jakich mało, ale maluję nim modele latające od metra rozpiętości do dwóch, malowałem modele redukcyjne i szczerze mówiąc nie widzę potrzeby posiadania lepszego. Jeśli ten z HK różni się tylko tym, że ja mam odkręcany pojemniczek na farbę a chińczyk ma zintegrowany, to wydaje mi się, że do okazyjnego pomalowania modelu nic więcej nie będzie potrzebne. 

 

Tak po prawdzie to model z pianki idealnie będzie wyglądał tylko przez jakiś czas. Krótki raczej. Wozi się to w bagażniku, ociera się, obija, czasem podczas lądowania klapnie nosem o glebę albo przytrze skrzydłami po suchej trawie... Zachwycanie się idealnie gładką powierzchnią położonej farby rozpylonej na styropianie który z natury nie jest gładki to w dla mnie jak opowieści z mchu i paproci. Żeby to było idealnie gładkie to najpierw trzeba by całość wykleić folią (i liczyć na to, że EPO podgrzane żelazkiem nie zacznie bąbelkować) albo wyszpachlować i wypolerować. Inaczej będzie widać z bliska styropian, żeby nie wiem co. 

 

Reasumując - piankolot pomalowany wygląda ładnie zwykle bardzo krótko. Potem wygląda tylko "dobrze", względnie "dość dobrze". Wywalanie kupy kasy na sprzęt malarski w przypadku modeli z EPO/EPP jest ze wszech miar nieracjonalne i nieuzasadnione ekonomicznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 lat temu nie do pomyślenia w wielu modelarniach w Polsce było, że będzie się robić modele z pianki, depronu i innych substytutów . Najgorsze jest to, że Ci wszyscy zagorzali przeciwnicy takich rozwiązań a niegdyś modelarze z krwi i kości dziś nie potrafią zrobić już innego modelu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Odkopuję temat, może teraz jest więcej posiadaczy tego aerografu.

Nigdy wcześniej nie malowałem aerografem i potrzebuję czegoś do nałożenia farby na niewielką mordkę silnika. Żadnych małych detali, tylko pokrycie powierzchni bez "smug" od pędzla. Do takich zadań wystarczy ten zestaw z HK czy szukać czegoś lepszego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ufff, przeczytalem watek i oczy mi sie bardziej otworzyly niz umysl rozjasnil. Kazdy widac ma inne cele i kazdy potrzebuje co innego, stad tak duzy wybor na rynku.To co wyczytalem interesujacego dla mnie, to to, ze potrzebuje aerograf z mozliwoscia zablokowania ilosci podawanej farby lub/i powietrza, aby uzyskac jednolite pokrycie. A takich poki co nie znalazlem, a i w opisach brak informacji. Potrzebuje aerograf na jeden raz do pomalowania modelu statku o dlugosci troche ponad metr. Zastanawiam sie, czy nie lepiej kadlub i duze powierzchnie pomalowac spryem, a pozostale elementy aerografem. Czy tez moze dysza 0.5 zapewni wystarczajaca wydajnosc i na kadlub. Chetnie skorzystam z podpowiedzi kolegow. Nie chce za mocno wchodzic w koszty, bo to ma byc sprzet to jednokrotnego uzycia, ale nie znaczy, ze ma byc zly, abym sie potem meczyl przy malowaniu i w kolko szlifowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kadlub i duze powierzchnie pomalowac spryem, a pozostale elementy aerografem. 

Obecność "pozostałych" elementów, czyli pewnie znacznie mniejszych od kadłuba, zdecydowanie wskazuje na aerograf jako bardziej uniwersalne narzędzie.

 

Czy tez moze dysza 0.5 zapewni wystarczajaca wydajnosc i na kadlub.

To kwestia cierpliwości. Dysza 0,5mm to kilkanaście-kilkadziesiąt minut malowania takiego kadłuba w zależności od stopnia krycia (a ten zależy od umiejętnego rozcieńczenia farby oraz od wybranego koloru oraz koloru podłoża.

 

Co do jednolitości krycia, to żadna blokada Ci go nie da. O równomierności krycia decyduje oprócz cofnięcia iglicy, też ruch ręki oraz odległość od malowanej powierzchni. Akurat stały stopień naciśnięcia spustu jest tu utrzymać najłatwiej.

 

Brałbym aero zamiast spraya.

Tu masz taki z kilkoma dużymi dyszami

https://sklep.skleptechniczny.pl/aerograf-bd-158s-skleptechniczny,3,19956,20555

Ale każdy inny z dyszą 0,5mm też się nada. Pamiętaj, że dysze 0,8 i 1mm, żeby miały sens wymagają dużej wydajności kompresora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaproponowany ma jakies inne podlaczenie farby, no i nie ma malej dyszy, tylko same duze. Chyba, ze ta 0.5 tez pomaluje drobiazgi.

Myslalem bardziej o takim:

Aerograf Adler AD-7734 0.2 0.3 0.5 mm DUŻY ZESTAW za 196 zl – 3 dysze – 0.2, 0.3 i 0.5

Lub takim:

MAGMA AEROGRAF TG-134K DYSZE 0,2; 0,3; 0,5MM Z DWOMA ZBIORNIKAMI za 98 zl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie brałbym coś z górnym zbiornikiem na farbę. Co prawda wleje się na raz mniejszą ilość farby, ale z drugiej strony łatwiej dodać rozcieńczalnika, czy retardera i wymieszać farbę.

Co do dysz wymiennych - to taki bajer bardziej ;) Bo ich wymiana do malowania detali/ dużych powierzchni jest upierdliwa i gwarantuję, że po pewnym czasie nie będzie Ci się chciało tego robić.

Już lepszym rozważaniem są dwa aerografy - w których na stałe zamontowane są dysze/iglice o różnych rozmiarach sam mam dwie takie "pseudoiwaty" (bodajże tg180 i 130), z założonymi dyszami 0,5 i 0,3).

I powiem Ci, że praktycznie używam wyłącznie  tego z dyszą ,3mm - zarówno do detali, jak i większych powierzchni, bo mam już obcykane co przy jakim ciśnieniu/rozcieńczeniu farby malować.

 

Kolejna rzecz - aerograf z dyszą ,5mm ma już solidny apetyt na powietrze.

Używam kompresora podobnego do tego: https://sklep.skleptechniczny.pl/kompresor-aerograf-skleptechniczny,3,19955,18405 i przy dużej dyszy pracuje on na granicy swoich możliwości, działa cały czas "dobijając" powietrze do butli i szybko się przegrzewa, trzeba więc robić przerwy w malowaniu. A przy dyszy ,3 mm można malować i malować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za podpowiedzi. Zdecydowalem sie na takie elementy:

 

BD-158S
0.5 0.8 1.0
 
 
BD-128 + BD-208
0.2 0.3 0.35 0.5
 
 
kompressor AS-28A

https://sklep.skleptechniczny.pl/kompresor-ah28a,3,19958,18370

 

Bede mial caly asortyment do testowania i zapewne cos mi z tego wyjdzie.

W garazu mam jeszcze duzy kompresor wiec o zasilenie dyszy 1.0 sie nie martwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 lat temu nie do pomyślenia w wielu modelarniach w Polsce było, że będzie się robić modele z pianki, depronu i innych substytutów . Najgorsze jest to, że Ci wszyscy zagorzali przeciwnicy takich rozwiązań a niegdyś modelarze z krwi i kości dziś nie potrafią zrobić już innego modelu...

 

Wypraszam sobie !   Jestem modelarzem z krwi i kosci i dalej NIE CHCE ( moj swiadomy wybor ) budowac samolotow z pianki , depronow ITP materialow , ale dalej potrafi budowac modele "normalne" . Nie "potepiam" w zaden sposob tych co chca , nawet obserwuje ciekawsze watki  .... 

Nie chodze tez w skarpetkach w sandalach , nie pije LECHA , TYSKIEGO i tym podobnych produktow  i nie robie wielu innych rzeczy ktore inni robia . Nie traktuje jednak w zaden sposob gorzej ludzi ktorzy to robia , wedle zasady : de gustibus non est disputandum 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Darku,

dyszą 0,5 spokojnie pomalujesz detale. Sam pisałeś, że potrzebujesz pomalować duży model, więc dysze 0,5 - 1,00mm powinny być dla Ciebie o.k.

Ja Ci proponuję wymienne dysze, bo ich wymiana to parę minut, a napisałeś, że to prawdopodobnie jednorazowa akcja i nie chcesz iść w koszty, więc zamiast polecać Ci kupno dwóch lub więcej aerografów podpowiedziałem powyższe.

Sam korzystam z wymiennych dysz od lat.

 

BD-128 + BD-208
0.2 0.3 0.35 0.5

To dobry wybór do skali 1:48.

Dysza 0,2 to już fanaberia, chyba że chcesz malować włoskie kamuflaże w skali 1:72.

 

Do zastosowań, o których pisałeś już lepszy ten aero, z dyszami od 0,3 do 0,8mm:

https://sklep.skleptechniczny.pl/aerograf-182-fengda-skleptechniczny,3,19955,21366

 

Tak naprawdę to i detale pomalujesz dyszą 0,5mm i kadłub 1metrowy dyszą 0,3mm. Kwestia priorytetów takich jak oszczędność farby, szybkość malowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darku dysza 0,5 to raczej do malowania całego modelu. W tych co pokazałeś są za małe zbiorniki nimi pomalujesz bardziej znaki rozpoznawcze lub godła coś o powierzchni ok. 100cm2. Do malowania całego modelu używam K-3 https://sklep.skleptechniczny.pl/pistolet-lakierniczy-k-3,3,19612,16449 mam takie 2. Dysza 0,5 wymaga bardzo rzadkiej farby. K-3 i pistolety z dyszą od 0,5 słabo dadzą sobie radę z tym kompresorem. Przy jego pomocy pomalujesz metrowego deproniaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.