Skocz do zawartości

Sky Lady II - problem ze zlozeniem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

podłączę się do wątku o SkyLady :) Również jestem jej szczęśliwym posiadaczem ;) i podobnie jak kolega mrjack też zaczynam latać. Regulowałem i oblatywałem ją sam, bez instrukcji, ku mojemu wielkiemu zadowoleniu (ach, te godziny spędzone na czytaniu forów o RC!) udało mi się to dobrze zrobić. Pierwszy lot byłby zakończony całkowitym sukcesem, gdyby nie lekkie wzniesienie na łące w które oczywiście udało mi się trafić schodząc już do lądowania. Wtedy straciłem statecznik poziomy i popychacz wyłamał się z SW - potwierdzam zdanie mrjack o jego kiepskim mocowaniu. Teraz mam wzmocniony sklejką 0.8mm i wkręcony na dużo dłuższe wkręty.

152c1018f3d8cc8am.jpg a763fb3a16978487m.jpg

 

Próba drugiego lotu zakończyła się demolką wewnątrz kadłuba - aku wyłamał przegrody z balsy jakie wkleiłem na dwustronną taśmę klejącą (BTW: czy ktoś z Was ma sposób na klejenie tworzywa z jakiego zrobiony jest kadłub? To jest chyba jakiś polietylen, więc nic mi znanego kleić się do niego nie chce.) Wczoraj dzielnie wyciąłem z twardego styropianu mocowanie na aku, regulator, wspomnianą tu już osłonę silnika, wkleiłem taśmą dwustronną velcro do mocowania odbiornika.

 

Dziś pojechałem na "lotnisko" w Górze Kalwarii, gdzie szczęśliwie spotkałem instruktora z tutejszej modelarni. Niestety, nie polataliśmy, bo przy pierwszym starcie padło serwo SK i szybowiec pięknym łukiem w prawo poleciał w kretowiska :? . Serwo ma luz w neutralnym położeniu, dopiero po przesunięciu dźwigni zaczynają łapać zębatki.

Na razie tyle z mojego latania, teraz albo naprawię to serwo, albo kupię nowe (czy do tego jest sens inwestować choćby w HS-55?)

Tym pytaniem kończę moje wypracowanie i łączę się w bólu :) z początkującymi oblatywaczami SkyLady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Serwo ma luz w neutralnym położeniu, dopiero po przesunięciu dźwigni zaczynają łapać zębatki.

 

Dokladnie to co u mnie - prawdopodobnie wyłamał ci się jeden ząb. Mozna to spokojnie otworzyc i wyjac tarcze, a nastepnie ja obrocic i powinno dalej dzialac. Tylko trzeba uwazac, zeby czegos za bardzo nie rozepchac, bo mnie sie juz to nie składa w 100% tak jak bylo oryginalnie - cos sie blokuje przy pełnym domknięciu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pojechałem na "lotnisko" w Górze Kalwarii

 

no to do zobaczenia na "lotnisku" (chyba chodzi o to samo miejsce na łąkach nad WISŁĄ) zazwyczaj latamy z kolegami w sobotę lub niedzielę, sky lady też kiedyś przerabialiśmy tak więc służymy pomocą :D co do serw wystarczą tańsze odpowiedniki hs55 za dwa zapłacisz tyle co za jednego hs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aeddin, kupic serwo zawsze mozesz, ale wez pod uwage wlasnoreczna naprawe... To nie jest trudne, a zaoszczedzisz conajmniej 30 zl.

 

BTW, ktos reflektuje na kawał styropianu? Bede kupowal z Castoramy duzy blok, a potrzebuje tylko do loża akumulatora, reszte moge oddac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znajdę trochę czasu, to rozbiorę ŧo serwo i zobaczę co mu jest, chociaż i tak pewnie zamówię te E-Sky'a polecane przez kolegę modelarz316. Na zapas :-)

Zrobiłem kilka fotek wnętrza kadłuba, mrjack może Ci się przydadzą.

 

83a850f352aa2f74m.jpg 0d686c292c350719m.jpg

 

Styropian pochodził z opakowania po jakimś AGD, twardy i gęsty, bardzo dobrze strugało się go przy pomocy lutownicy transformatorowej z taką ramką, dorobioną z drutu miedzianego.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to do zobaczenia na "lotnisku" (chyba chodzi o to samo miejsce na łąkach nad WISŁĄ) zazwyczaj latamy z kolegami w sobotę lub niedzielę, sky lady też kiedyś przerabialiśmy tak więc służymy pomocą :D [...]

Miło mi poznać kolegę z tego samego terenu :) Dzięki za ofertę pomocy, przyda się na pewno.

To jest to "lotnisko" przy wale przeciwpowodziowym, przy przyczółku mostu pontonowego. Kilka razy widziałem tam latających modelami i kogoś na (moto?)paralotni.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm, widze tam sporo przerobek... nie zmienil ci sie za bardzo srodek ciezkosci?

BTW, skad pomysl na wsadzanie akumulatora odwrotnie?

Najpierw wkleiłem tam wręgi z balsy, bo kadłub zapadający się pod naciskiem ręki wydał mi się bardzo niepewny i postanowiłem go nieco usztywnić. Wypadły przy pierwszym kretobiciu :?

Aku jest odwrotnie, bo przesunąłem regulator nieco do tyłu i przy wyważaniu wydało mi się, że Lady nieco za bardzo zadziera nosek ;-), jak widzisz teraz jedna cela jest bardziej z przodu i według mnie jest lepiej. A przy okazji, bo nie mam instrukcji do Sky Lady, czy środek ciężkości jest jest tu typowo w 30% "średniej geometrycznej cięciwie skrzydła" ;-)? Mnie wyszło 6 cm od krawędzi natarcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwila skonczylem drugi obrzut testowy... No i nadal kicha. Zrobilem nowe mocowanie akumulatora (z duzego kawalka styropianu wycialem prostopadłościan a w srodku dziure na akumulator) - to wytrzymalo niezle, oraz nowe mocowanie statecznika pionowego (poszlo w pizdu po kilku rzutach). Mocowanie zrobilem doklejajac przyciete trojkatne listewki z balsy (jednym brzegiem prosto do ogona, a drugi brzeg byl do doklejenia statecznika). W tym celu uzylem zakupionego w modelarni kleju RC Pelikan Styro, ktory mial rzekomo bez problemu skleic statecznik z balsa i balse z plastikiem.

 

Dupa. Samo w sobie trzymalo si eniezle i sztywno, ale przy kolejnych kretach poodpadaly mocowania. Juz nie mam sil.

 

Samolot z poczatku po wyrzutach lecial w miare prosto, tyle, ze po 2 metrach pikowal w dol i musialem go podciagac sterami. Gdy nachylenie dzioba kontrolowalo sie sterem wysokosci, samolot potrafil po w miare prostej linii przeleciec i 15 metrow, zanim ladnie i plasko wyladowal. Do czasu, gdy zaczal mu odpadac statecznik.

 

Czy wspominalem juz, ze kolejne serwo, tyle ze steru kierunku, padło? Tak, to juz drugie. Nie wiem z czego wykonane sa te gowna, ale to jest jakas tragedia. Drugi lot i drugie rozwalone serwo.

Przy okazji - co mam zrobic, zeby przy kretach smiglo mi sie nie cofalo w strone kadluba? Skrecilem srubki najmocniej jak tylko moglem, a ono nadal sie cofa i po kilku razach przestaje sie ruszac, zahaczajac o srubki w kadlubie.

 

Czy ja naprawde musze ten samolot zbudowac od nowa, zeby nic sie co chwile nie psulo? Przeciez to podobno nie Bellanka...

 

Dlaczego na koniec przy wlaczonym silniku serwa statecznikow szalaly? Silnik przerywal, stateczniki lataly.. Przy wylaczonym silniku tez wszystko potrafi raz na jakis czas sie poruszyc, zakrecic... Jakis bezsens...

 

 

Jedno pocieszenie - na jakichs 3/5 mocy udalo mi sie polatac ze 20 sekund, na nieduzej wysokosci, zanim nie posadzilem bezpiecznie samolotu na ziemie... Czyli gdyby wszystko tam bylo ladnie przymocowane, wszystko pieknie sie trzymalo i bylo dobrze wywazone - daloby sie tym latac i latac... Poki co jednak, moj egzemplarz postawil sobie za zadanie doprowadzenie mnie do szału...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi ten model potrafi naprawdę ładnie latać, prawdopodobnie robisz proste błedy których sam nie widzisz bo o nich nie wiesz.

Co do statecznika mówiłem na samym początku - zamocuj na gumkach.

Co do śmigła to nie poradzisz (z tymi od SL) chyba że wymienisz na inne.

Ja po kilku pierwszych kretach kupiłem części do niej (kilka śmigieł, stateczniki i skrzydła) i co i nie były potrzebne. Okazało się że jak wyczułem ten model to nie zaliczyłem żadnego kreta.

Serwa są rzeczywiście marne (u mnie wytrwały może 1godzinę lotu)

U ciebie problemem może być też częste krety, powodują deformacje kadłuba i zmianę kąta mocowania silnika (u mnie po kilku kretach to zauważyłem)

Za każdym mocniejszym lądowaniem i naprawą, możesz mieć coraz większe problemy z lotem.

Naprawdę bardzo dobre byłoby abyś robił te loty z kimś doświadczonym, możliwę że bardzo szybko pokazałby ci w czym jest problem (może być na przykład słaby aku - drgania serw, złe pilotowania , nieprawidłowy wyrzut itp)

Tu masz kilka filmów jak pewien czech uczy sie na SL latać http://pl.youtube.com/profile_videos?user=vasinCZ&p=r

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kadlub poki co jest caly :) Jesli chodzi o loty, to nie ma ich :) Ja nie probuje latac, tylko ustawic samolot. W tej chwili po wyrzucie IMHO za bardzo nurkuje. Z drugiej strony jak odpalilem na 3/5 silnika to lecial ladnie, delikatnie udalo mi sie skrecic i zawrocic...

 

Natomiast jak kilka razy dalem silnik na maksa (kilka chwil po wyrzucie z reki), to samolot zaczal sie walic na lewe albo na prawe skrzydlo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem ci ocenic sily wyrzutu. Po prostu biore i go wyrzucam. Nie umiem powiedziec, czy model szedl do gory. Takie pytania mozna mi zadawac minute po fakcie, a nie kilka godzin - nie zwracam na to uwagi...

 

BTW, jak mam wykrecic srubke ze statecznika, w ktorej sie gwint wyrobil, nie majac przy sobie zadnej pily czy wiertarki? Wszystko w tym modelu strasznie kiczowate :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem powiedziec, czy model szedl do gory. Takie pytania mozna mi zadawac minute po fakcie, a nie kilka godzin - nie zwracam na to uwagi...

 

Akurat to jak się zachowuje model jest bardzo ważne, bo na podstawie czego chcesz dokonywać korekt i poprawek.

Bo jeżeli jak dałeś silnik na maksa a model walił się na skrzydło to jest prawdopodobne że masz zły kąt ustawienia silnika (możliwe że po kretach) i model zadziera do góry po czym przy słabym silnku model zwalnia i przepada na skrzydło.

Wtedy wystarczy zwiększyć skłon silnka w dół (w SL jest on dość duży)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci zdaje sie juz byl po tym jak padlo serwo i sie rozwalilo mocowanie statecznika... :)

Ale czy nie mowiliscie, ze samolot powinien sam z siebie ladnie wyladowac, bez koniecznosci podnoszenia go sterami? Bo gdybym w tej dwojce nie podciagnal galki do siebie, to by zaryl dziobem...

No chyba,ze to normalna reakcja, gdy silnik nie jest wlaczony? Bo brakuje predkosci i dlatego leci po chwili na dziob?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porazek ciag dalszy - wyszedlem po pracy potestowac nowe mocowanie ogona. Rzucilem raz - gleba, zapomnialem wysunac antene...

Rzucilem drugi raz, rozwalil sie ten "patyczek" mocujacy serwo ze statecznikiem poziomym i odpadł, znikajac gdzies w trawie. Znalazlem, ale okazalo sie ze ta wypustka do przelozenia przez dziurki w serwie sie wylamala i zostaly same plastikowe koncowki bez mozliwosci zaczepienia o ramie serwa.

 

Podsumowanie dotychczasowych testow: udalo mi sie w sumie polatac jakies 35 sekund, straty wynosza 2 zabki w 2 serwach, mocowanie statecznika poziomego, mocowanie akumulatora, "chwytak" serwo-statecznik oraz zjechane gwinty dwoch srubek.

 

Ktos chce odkupic ode mnie ten gowniany samolot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.