Skocz do zawartości

Broń czarnoprochowa, karabin Tennessy kal. 45


Irek M
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Spróbuj załadować długi pocisk np Maxiballa to zobaczysz jak Cię kopnie :huh:

Moja długa lufa najcelniej bije z kuli .445 + cienka łatka + 2,2g Vesuvitu, w Teennessy masz dokładnie taką samą lufę ze skrętem gwintu 66" spróbuj  jak Ci wypadnie.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytuję to pociski są do szybkiego gwintu. W Kentucky(karabin) pisałem, że mam gwint 1/66 bo tak pisał sprzedający - pisał też, że to Bondini, a nie jest nim. Mam  na lufie puncę "N" czyli Neuman/Lothar Walther ale zdaniem znawców i poleconego forum to jeszcze o niczym nie świadczy. Ale wracając do gwintu - mam jaki mam i strzelałem z kul. Jednak czyszcząc lufę zauważyłem w końcu, że pobojczyk wykonuje pełny obrót na odcinku 850mm co by znaczyło, że skok gwintu to jakieś 1:33 9(?) więc szybki i jak najbardziej do pocisków. I właśnie zacząłem się zastanawiać nad pociskami ale raczej Minie. Tylko nie wiem czy taki pocisk już jest "podkalibrowy" do lufy 45 czy muszę znowu wyszukiwać tak jak w przypadku kul.

Inny problem w pistolecie skałkowym to fakt, że skałka odpala nie za każdym razem: nie wiem czy tak ma być czy mam już lekko zużytą i daje mniej iskier. Moja skałka to szlifowany agat. Zastanawia mnie również wybita próba ciśnieniowa 900 czyli dużo więcej niż zwykle wybijane 700. W tym pistolecie skok gwintu też jest szybki - na odcinku 23,7cm pobojczyk obraca się troszkę więcej niż 1/4, a mniej niż 1/3 obrotu. Natomiast w tym z fotki ostatniej patrząc na gwint wydaje się, że wcale się nie zwija - tu wychodzi równo 1/66

Przemek - 2g sypałem do kuli, do pocisku muszę więcej? Ty podajesz 2,2g do pocisku, to ile sypiesz do kuli? Mój proszek to Mesko D3.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy skoku 33 i kalibrze .45 najlepiej latają maxibale i zaraz po nich minie. Naważka 1/10 masy pocisku, odważona do fiolek, pociski też przeważone. Smar planta z woskiem. Strzelam głównie minie, bo nie udało mi się kupić kokili do maxibali. Na 100m, jeśli nie trafię w czarne pole, to znaczy, że strzelec d.... bo karabin trafiłby sam ;) Hawken Challenger z Ardesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli karabin z długą lufą jakim jest Kentucky ma gwint 1:33 to być może jest to wyrób Inwest-Arms, trochę się to kłóci z historią bo lufę wydłużano do kuli

by przy wolnym gwincie zakręcić kulką i zwiększyć celność, gdy wymyślono pociski zakręcono gwint i skrócono lufę.

Irek przy takim gwincie 1:33 kula będzie się z niego zrywać i tak jak byś strzelał z gładkiej lufy.

Pocisk Minie powinien wchodzić do lufy luźno, idealny jest wtedy gdy przy czystej lufie wejdzie przez stuknięcie kolby o ziemię, oczywiście dla bezpieczeństwa lepiej sprawdzić pobojczykiem.

Ja w Pensylwanii mam gwint 1:66 i po wielu próbach strzelam ładując jak pisałem wyżej, z tego gwintu można strzelać krótkimi pociskami takimi jak Conical

ale z Minie na 50m też daje radę, ale na 100m Minie wchodziła mi w tarczę bokiem, czyli traciła stabilizację.

Do pocisków a zwłaszcza samo-uszczelniającego się Minie dajemy większe naważki a ile to już musisz dojść sam, bo każdy strzelec czarnoprochowy

i jego karabin tworzą unikalną parę, która musi się dogadać ;)

 

Maciek bo ta tarczówka tej pogardzanej Ardessy jest niezła do strzelań tarczowych zwłaszcza wersja Creedmore Match o gwincie 1:20.

Najcelniejszy karabina jakim strzelałem na 50m z kuli był Deerhunter Ardesy, ale nikomu o tym nie mówiłem bo by nikt nie uwierzył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie dotarły do wczoraj pociski Minie i Maxi to postrzelałem dziś z nowej zabawki - Patriot firmy Mendi . Ma też sygnaturę Jacobi Iserlohn ale to chyba dystrybutor(?) Skok gwintu 1/16 niestety miałem tylko kule. Pomyłkowo pierwszą była 430 na flejtuchu inletowym - weszła dość luźno tzn. mogłem ja wcisnąć kciukiem. Po wystrzale flejtuch kopcił się więc za luźno było w lufie. Następna to 435 na tym samym flejtuchu. Tu niestety nie dałem rady wcisnąć starterem ale miałem młotek gumowy licząc na trudności. Młotek potrzebny był praktycznie tylko do wbić kuli poza koronkę, dalej szło lepiej. Pierwsze dw strzały pistolet trzymałem oburącz, trzeci jednorącz i nie trafiłem w tarczę :angry:- odległość - 30 kroków. Po piątym strzale zauważyłem, że muszka ma tę samą wysokość co szczerbinka. Starałem się teraz strzelać lekko po wyżej środka tarczy ale to nic nie dawało jak widać. Nie udało mi się też przesunąć szczerbinkę - zrobiłem to dopiero po powrocie w domu. Gdy celowałem za 10 strzałem gdzieś tak w górną "6" i po prawej to kula w ogóle nie trafiła w tarczę. Teraz się zastanawiam czy skracać wysokość muszki czy nie. Jest też ona z 4czy 5 razy grubsza niż klin szczerbinki co bardzo utrudnia celowanie.

Zauważyłem też , że wystrzał z tego pistoletu jest znacznie inny - bardziej jak współczesne - w porównaniu z karabinem  i pistoletem o skoku gwintu jakieś 1/33. Czy skok gwintu może do tego się przyczyniać czy nie ma z tym nic wspólnego ;)?

post-14330-0-79649900-1425155905.jpg

post-14330-0-78417600-1425155922.jpg

post-14330-0-28926200-1425155942.jpg

post-14330-0-83124700-1425155975_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wynik w strzelaniu mają wpływ 3 składowe: strzelec+broń+amunicja i jeśli którakolwiek z nich zawiedzie to wynik dobrym nie będzie...

W strzelaniu z czarnego prochu dopasowanie amunicji do broni to nie lada sztuka wymagająca wiedzy i mnóstwa pracy=czasu=cierpliwości, czego Ci Irku serdecznie życzę.

Skupienie uzyskałeś tym razem zupełnie niezłe w końcu o krócica była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co mówicie o broni to prawda ale ja podałem warunki na, które nie miałem wpływu. Po pierwsze muszka tej samej wysokości co szczerbinka - tak w 99% nie powinno być. Po drugie - jej szerokość - dużo szersza niż światło szczerbinki. Co do kul - pisałem, że pociski nie dotarły więc strzelałem kulami 430 i 435. Pierwsze wciskałem kciukiem z malutkim oporem - mam je do pistoletu 44. Drugie czyli 435 wbijałem młotkiem ale bez żadnego problemu. Mam jeszcze 451 ale te to już za duże(?).

Strzelałem z podpórki.

Możecie coś doradzić w sprawie skałki? Dwa , trzy strzały wszystko OK ale kolejny skałka krzesze słabiutko - jedna dwie iskierki. W domu przecieram drobnym papierem ściernym i znowu krzesze. Skałka to polerowany agat. Czy powinienem wymienić na coś lepszego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wynik w strzelaniu mają wpływ 3 składowe: strzelec+broń+amunicja i jeśli którakolwiek z nich zawiedzie to wynik dobrym nie będzie...

W strzelaniu z czarnego prochu dopasowanie amunicji do broni to nie lada sztuka wymagająca wiedzy i mnóstwa pracy=czasu=cierpliwości, czego Ci Irku serdecznie życzę.

Skupienie uzyskałeś tym razem zupełnie niezłe w końcu o krócica była.

Podpisuję się dwoma ręcami.

Irek nie gniewaj się ale prawie każdy początkujący strzelec z dymiących rur wali w lewo, miałem podobne dylematy dopóki nie oparłem broni na worku z piaskiem i :blink: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tłumaczę, że strzelałem z podpórki. To co na focie to tylko dla fotki. Ręka leżała na stercie tego co miałem pod ręką. Po kilku strzałach celowałem już w prawo i wyżej niż w 10 ale jak widać mało to dawało.

W tym Patriocie wylot kanału zapałowego jest centralnie w osi lufy. W jednym z Kentucky jest z lewej strony. Czy to miało niwelować skutki zapłonu z prawej strony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj postrzelałem trochę, również z Maxiball i Minie. niestety efekt baaardzo przeciętny co widać na focie. Nas interesują tylko przestrzeliny po tych ostatnich. Najpierw były Maxi - przestrzeliny w czerwonej ramce. Nie wiedziałem ile dać prochu więc sypałem mniej więcej tak jak mówiliście - 1/10 masy pocisku: dla maxi - 1,7g dla Minie 1,3g. Z tym, że strzelałem z 1,5g dla obu. Pomyślałem, że tak słaby wynik to za mała ilość prochu więc 4strzał z 2g ale nie ma żadnej różnicy. Za to Minie jak widać dużo lepiej - białe punkty na 8 i 7. Niestety nie wiem gdzie trafiłem trzecim ale nie mogłem nie trafić w tak dużą tarczę.

I jeszcze jedno - pociski Maxi 45 wchodziły do lufy prawie bez żadnego oporu po przejściu przez koronkę. Dlatego  kolejne były już z flejtuchem.

post-14330-0-47757900-1425842736_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chciałem właśnie nie wyjść z 9 tki :D. Przyrządy mam stałe w karabinie - mogę tylko wpływać na wynik zwiększając ilość prochu(?). Poszedłem też z ciekawości na tor 50m. Miałem niestety tylko chwilę więc dwa strzały zdążyłem. Pierwszy pare cm w dół od krawędzi tarczy 20,5x20,5 celując pod punkt. Drugi w krawędź górną tej tarczy celując lekko po wyżej 10 tki. Pozycja leżąca niestety tarcza wysoko więc niewygodnie. Strzelałem z kul 445 więc jak na pierwszy raz z takiego dystansu to też dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie mówił, że będzie łatwo ;)

Zasada jedna, wolne gwinty do 1/48 kula, powyżej pociski. Jakie i ile prochu to już tylko wytrwałością.

Strzelając różnymi pociskami, z rożnymi naważkami nie dojdziesz do ładu.

Szkoda, że w tarczy są tylko dwie przestrzeliny Minie bo skupienie maxibala całkiem-całkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.