Skocz do zawartości

Pioneer 1400 skrzydła


Maureis
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Sporo się naczytałem o rozwiązaniach w tym modelu dotyczących przymocowania skrzydeł. Zastanawiam się tylko czy ma to sens, bo u mnie rurka (z RTF) wchodzi dość ciasno. Mam następujące pytania:

 

1. Po kilku/kilkunastu mocowaniach miejsca te się wyrobią i nie będzie rurka już tak dobrze trzymać skrzydeł?

2. Czy raczej "rozłączanie" skrzydeł podczas lotu jest minimalne ale po kilkunastu minutach skrzydła są już w niebezpiecznej odległości od siebie?

3. Jakie rozwiązanie - magnesy czy gumki?

3.1. Jeśli gumki - gdzie znajdę wystarczająco małe "zaczepy" i odpowiedniej długości gumki?

3.2. I jak dobrać odległość zaczepów od kadłuba (czy tam końców skrzydeł)?

4. Czy rurka może złamać się podczas lotu? (przez jakieś ekstremalne ruchy)

4.1. Jeśli tak to co wtedy? Skrzydła będą wisieć na kabelkach i kret? :D 

5. Jeśli ktoś mógłby podlinkować (jeśli gdzieś było, niestety nie znalazłem) do informacji jak zabrać się za SĆ.

5.1. W RTF mam rzepy, na pewno jedne przyklejam do kadłuba - a drugie do jakich części?

 

Przy okazji instrukcja do tego modelu RTF (dla początkujących) jest słaba, szybko się spala :( Jakby nie świadomość, że w tej instrukcji mogli czegoś nie napisać, to pewnie po starcie byłby dzwon, czy tam kret :) Na szczęście jest internet!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Co prawda mam teraz tylko YiSky, ale miałem też pionera i coś mogę powiedzieć na temat obu.

 

1. Miejsca montażu skrzydeł w kadłub wyrabiają się dopiero po paru kraksach, podobno też po cyrklach. 

W Pionierze nie wyrobiły mi się zaciski rurki w skrzydłach (te na śrubkę). Za to wyrabia się kadłub (dziura na skrzydła). Więc lepiej, żeby skrzydła się rozłączyły przy przyziemieniu niż żeby coś się połamało.

2. Samoistne rozłączanie jest minimalne w modelu który nie miał zbyt wielu kraks. Po jakiś akrobacjach czasami skrzydła mi się rozsuwały - zarówno w Yi Sky jak i Pionierze, ale nigdy nie wypadły. Zacząłem stosować taśmę klejącą (pakową) i problemy się skończyły definitywnie. Teraz mam skrzydła przyklejone kawałkiem taśmy do kadłuba - ale już dawno nie miałem żadnej kraksy tym modelem.

3. Magnesy, gumki z zaczepami, rzepy - ale ja używam taśmy klejącej :-D

4. Oryginalna rurka w pionierze - miałem aluminiową - jest moim zdaniem od razu do wymiany na węglową lub dwie węglowe - jedną w drugą. Oryginał wygina się mocno przy różnych manewrach i w końcu się łamie.

4.1 Kret.

5.1 Zapewne do baterii, regulatora i odbiornika. Uważaj na tą baterię - żebyś jej nie zniszczył przy odrywaniu od rzepa w modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. 

1. Musiałeś mieć inną wersję, bo nie mam zacisków na rurkę. Pręt wchodzi w otwór i ginie w piance, wzdłuż skrzydła nie widać żadnego miejsca na śrubkę. Albo się mylę i takową trzeba sobie wywiercić?

3. Jesteś kozak jak kleisz skrzydła taśmą :D Nie znam się za bardzo ale taki sposób nie przemawia do mnie :) 

4. Na razie nie chcę tyle inwestować, to miał być RTF a i tak zasilacz i klej musiałem dokupić :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy te rurki to nie wyjdzie tyle co klej. A jak już złamie się oryginalna rurka to jedna tuba kleju może być za mało ;-) no chyba, że będziesz latał delikatnie. Rozumiem, że też masz aluminium w Twojej wersji?

 

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swojego Easy Stara 1 mam od 3 lat. Nie poprawiałem mocowań, nigdy mi się w powietrzu nie rozeszły, raz miałem kraksę, bo model odleciał tak daleko, że go nie widziałem, i wtedy na ziemi skrzydła się rozeszły. U mnie fabrycznie dali rurkę z tworzywa węglowego, a akrobacji robiłem nim masę i się nie złożyły(nie pękła). Latam z pakietem 7.4V 2200mah, ale jak ktoś używa 3S i ma większą wagę i moc to kto wie co by mogło się wydarzyć do tej pory.

 

o

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

W klonach Bety, rurka skrzydłowa jest niestety słaba. Jest cienkościenna i łatwo pęka, szczególnie wzdłużnie.

Ja w swoich Betkach (najpierw 2 Bety, teraz Sky Surfer z gratami od Bety), zawsze, po pierwszych złych doświadczeniach z gubieniem skrzydeł, wymieniam tę rurkę na typową rurkę modelarską Fi 8/6. Rozcinam ją w miejscu łączenia skrzydeł, połówki wklejam w skrzydła jako gniazda wzmacniające piankę.

W rurkę wkładam dopasowany pręt węglowy FI6 szlifowany, jako bagnet. (ciasno jest i nie szlifowany czasem się blokuje). Pręt jest tak długi, że przechodzi przez obie połówki rurki. Wklejam go w jedne skrzydło. W Drugie wchodzi bez problemu.

Mocowanie jest dużo wytrzymalsze i praktycznie nie do złamania. 

W miejsce styku połówek skrzydeł, wklejam pary magnesów neodymowych. Obecnie mam ich 3 pary - na krawędziach skrzydeł i pośrodku, przy bagnecie.

Mocne magnesy znacznie utrudniają rozsunięcie się skrzydeł, a spasowany pręt daje dodatkowy opór.

Dodatkowo na skrzydła i kadłub naklejam kawałki taśmy "rzep" i spinam drugą stroną taśmy, kadłub ze skrzydłami. Nie ma już szans na zgubienie skrzydeł.

 

Minusem tej technologi jest fakt, że podczas naprawdę solidnego rąbnięcia, jest spora szansa, że oderwie się górne mocowanie skrzydeł (jako słabsze od samych skrzydeł i ich łączenia).

Ale wtedy... No cóż. Nie tylko to nam się pewnie połamie. ;)

 

Za to, póki w górze, to bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.